Zrodzony z fantastyki

 
Tyhagara
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1495
Rejestracja: sob cze 19, 2004 8:19 pm

pt sty 27, 2006 9:00 am

Yarghuzzz pisze:
Tyla. Jak dla mnie - sprawa zamknięta. Co więcej Storm of Chaos jasno stwierdza, że nie są to domysły. Narrator jest wszechwiedzący i mówi wprost Archeon CHCIAŁ postąpić właśnie tak.

Świetnie, jeszcze tylko podaj źródło i będzie git.
 
Awatar użytkownika
Gattaka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: śr sty 25, 2006 11:56 am

pt sty 27, 2006 12:28 pm

Kolejny raz zanudzę was opcją wrót - mianowicie może przez tyle lat istnienia północnych i południowych bram chaos zdołał zgłębić ich działanie i istotę i po przez storm of chaos chciał stworzyć to co znienawidzone przez wszystkich mieszkańców Starego Świata w samym jego sercu, może właśnie owe wrota są stawiane przez pomioty chaosu w sztolniach góry. każdy ma swoje zdanie na ten temat rzecz jasna :}
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

pt sty 27, 2006 12:31 pm

Podręcznik do kampanii Storm Of Chaos. Strony 10 i 14. Przecież pisałem "Storm of Chaos jasno stwierdza" - miałem na myśli podręcznik wydany przez GW.
 
Awatar użytkownika
Xeloss
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 279
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 3:34 pm

pt sty 27, 2006 1:31 pm

Z tego tekstu wynikało też, że Archaon też chyba miał boskie aspiracje, nie? Zdobycie i zniszczenie świątyni Ulryka miało go doprowadzić do boskości, bodajże.(Dlatego w pobliżu kręcił się Be'lakor, który liczył, że to on zniszczy świątynię i stanie się bogiem)
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

pt sty 27, 2006 2:50 pm

doprowadzić do boskości, bodajże

To może być wyjaśnienie czemu przegrał, bogowie Chaosu uznali że ich 4 to i tak wystarczająca dla siebie konkurencja, więc w odpowiednim momencie wycofali swą pomoc. Nie ma to jak sobie pogdybać.
 
Tyhagara
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1495
Rejestracja: sob cze 19, 2004 8:19 pm

pt sty 27, 2006 5:11 pm

Dla mnie to wystarczający powód, mam na myśli nienawiść do symbolu jakim jest świątynia Ulryka w Middenheim.
Jeśli się zastanowić to nie było innego sposobu jak blitzkrieg.
Archaon nie dbał ilu zginie, miał cel i środki, trochę się przeliczył to wszystko, ale inaczej nie mógł tego dokonacć.
 
Awatar użytkownika
Xeloss
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 279
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 3:34 pm

pt sty 27, 2006 9:14 pm

Jakby nie patrzeć, to stanęła przeciwko niemu kupa (nie)ludzi, prawda?
W zasadzie w okolicach Middenheim nie zaobserwowano tylko Khemri(zajęci swoją małą rekonkwistą na orkach) oraz Slannów i Ciemnych Elfów.(Zajetych rekonstrukcją wojny wietnamskiej w realiach Lustrii)

Wszyscy inni pojawili się na imprezie... :wink:
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

sob sty 28, 2006 12:11 am

Macie tu wiele ciekawych teori. Jednak o ile mnie pamięć nie myli w wielu książkach, w tym też jednej z moich ulubionych "Zabójcy Demonów" chaotyci przedstawieni są jako niekończaca się masa wojowników, potworów i innego wszelakiego plugastwa. Jest powiedziane że czas na na pustkowiach jest "zakrzywiony", np. krasnoludy z KARAG DUM nie zdawały sobie sprawy z upływu lat. Ponad to powiedziane jest, że całe masy wyznawców chaosu tylko dlatego nie zalewają krain ludzi ponieważ trwają stałe wojny między wyznawcami tych kultów. Nawet podczas najazdów powiedziane jest w "Zabójcy smoków", że kazdy champion bóstwa chce zagarnąć chwałę dla swego boga.

Można przypuszczać że bogowie chaosu są cierpliwi i stopniowo osłabiają krainy ludzi. Naszła mnie myśl, że kolejne ataki chaosu mogą być dla nich samych, czymś na przełomie niespełna kilku lat od poprzednich. Biorąc pod uwagę spisane fakty plus historię warhammera mozna powiedzieć, że większe inwazje są dokonywane przez wojowników chaosu błogosławionych przez wszystkie cztery plugawe bóstwa i tylko wtedy jednoczą się by najechać, palić, niszczyć, grabić, gwałcić... (no może troche się zagalopowałem z tym wymienianiem :P )
 
Awatar użytkownika
Gattaka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: śr sty 25, 2006 11:56 am

sob sty 28, 2006 11:21 am

Chaos to niezgłębiona masa jak sama nazwa wskazuje - jednostek które myślą i działają chaotycznie, raz na jakiś czas stanie na ich czele jakiś zakuty w metal charyzmatyczny wybraniec boży który po trupach i krwi dostał się na szczyty w tedy wówczas te gnidy z północy zaczynają się zbierać i ruszają.... tylko po co ... palić mordować niszczyć gwałcić :}...?
w tym musi być ingerencja bogów a nie chce mi się wierzyć że oni nie ułożyli sobie planu u zarania dziejów jak obalić obecny świat i przyporządkować go sobie. Każda z inwazji miała jakiś cel wyższy ( ja przynajmniej wole tak wierzyć) bo prawdą jest że ta bezmyślna masa prze do przodu aby rujnować wszystko ale prowadzona jest rękoma bogów którzy z pewnością zaplanowali to dola jakiś celów.

Tyle na temat teorii spisku Wielkich Brudasów z północy :}
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

sob sty 28, 2006 2:38 pm

Gattaka - w twoim twierdzeniu o ingerencji bogów, którzy mają dokładny plan - zatraca się istota słowa (a zatem i "istoty") Chaos. Jeszcze za starej edycji, jak były charaktery (a także w innych grach - DD) charakter chaotyczny nie jest tożsamy ze "złym". To usposobienie. Chaos nie znosi stabilizacji, nie znosi stałości, potrzebuje ciągłych zmian. Stąd często w Starym Świecie pojawia się herezja, iż to Chaos jest siłą sprawczą, przyczyną życia, ewolucją. Tzeentch jest znany z tego, że często gęsto opuszcza swoich wybrańców w momencie, gdy są już o krok od sukcesu. Niektóre bóstwa chcą jedynie zaspokajać swoje żądze -
Khorne - pragnienie krwi - mógłby toczyć boje nieważne z kim i nieważne po co. Liczy się walka.
Slaanesh - Wielki Hedonista. Cokolwiek jest w stanie dostarczyć podniety i przyjemności jest dobre.
Nurgle - Siewca Zarazy, Wielki Nieczysty... wypaczenie, choroby, gnicie...

Tak naprawdę podejrzewam, że bogowie nie pałają aż tak wielką żądzą zagłady rodzaju ludzkiego. Pustkowia Chaosu są miejscem, gdzie czas i przestrzeń nie ma dokładnego odzwierciedlenia w rzeczywistości - nie trzeba im "przestrzeni życiowej"... A tak - mają rozrywkę.

Konkluzja:

"Róbta co chceta hasłem głównym Mrocznych Bóstw" :D
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

sob sty 28, 2006 3:46 pm

Masz racje co do usposobienia Mrocznych Bogów, są nieprzywidywalni i dla nich można powiedzieć, że wszystko to "zabawa": kierowanie podładnymi, wpieranie ich obdarzając mocami... Jednak sami wyznawcy chaosu są istotami inteligentnymi (przynajmniej część) przez co kierują się różnorakimi pragnieniami itd.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

sob sty 28, 2006 4:27 pm

A ja nie przeczę, że tak właśnie jest. Pragnienie Archeona, fakt że opowiedział się za Chaosem jest dla mnie na to dowodem. Prawo Imperium to po części "kto nie znami ten przeciwko nam". Archeon był przecież Łowcą Czarownic, lecz po przeczytaniu proroctw doszedł do wniosku, że służy równie złym, jeśli nie gorszym, bo obłudnym, bóstwom. Wiedział też, że w żaden inny sposób nie będzie w stanie dokonać swej zemsty, jako zwykły śmiertelnik nie mógł zebrać potrzebnej mu armii, tym bardziej nie znajdzie wspólników w zastraszonym Imperium. Dlatego postanowił przejść na stronę Choasu. Zdobył artefakty itd. Okazało się jednak, że albo proroctwo było fałszywe... albo to nie on miał być Panem Krańca Czasów. W końcu koronował go Bel'akor, a nie któreś z bóstw...
Podobnie udział pozostałych czempionów jest dla mnie znamienny - Feytor i inni po prostu "wyczuli" szansę na zabawę.
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

sob sty 28, 2006 5:17 pm

Mam do ciebie pytanie Yarghuzzz, w niektórych (polskich forach) czytałem że archeon umarł, a w innych że się wycofał, gdy nie mógł zdobyć Middenheim. To jak to wkońcu było ??
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

sob sty 28, 2006 5:18 pm

Bogowie Chaosu to tak naprawdę uosobienie ludzkich lęków
Tzeenth.- ludzie boją się zmian on daje im poczucie władzy nad tymi zmianami
Nurgle- śmierć od choroby, zarazy to coś czego się nie da przewidzieć. On daje złudne poczucie kontroli tego
Khorn- żądza mordu i krwi jest w wielu, jak łatwo się nienawidzi, pragnie zemsty i krwi wrogów. Khron sprawia że ta żądza z negatywnego uczucia staje się czymś pozytywnym i chwalebny,
Slaanesh- każdy pragnie rozkoszy, spełnienia swych skrytych żądz. Zamiast je skrywać może sobie nim pofolgować.
Jeżeli by bogowie przejęli władze, ich potęga zawaliłaby się. Uczynienie zakazanego czymś normalnym spowodowałoby ich koniec, bo jak nic nie jest zakazane wszystko jest dozwolone. Czyli on nie są już do niczego tak naprawdę potrzebni, mogą sobie iść do lamusa i zsyłać na siebie mutacje jak by się zaczęło nudzić. Czyli jest toczona wojna w której żadna ze stron nie może wygrać ani przegrać.
 
Awatar użytkownika
Xeloss
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 279
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 3:34 pm

sob sty 28, 2006 7:59 pm

Tomazzy pisze:
Mam do ciebie pytanie Yarghuzzz, w niektórych (polskich forach) czytałem że archeon umarł, a w innych że się wycofał, gdy nie mógł zdobyć Middenheim. To jak to wkońcu było ??


Jak Yarghuzzz się nie obrazi, to ja odpowiem.
Archaon po odparciu spod Middenheim, starł się z armią Imperatora Karla Franza i osobnym oddziałem fanatyków, na czele którego stał Valten. Wywiązała się walka, w której, z różnych przyczyn, udało się Archaonowi Valtena pobić. Tyle, że nim udało mu się zabić wybrańca Sigmara, pojawił się nowy przeciwnik: Ork Grimgor Ironhide. Pojawił się w pięknym orkowym stylu, na dzień dobry waląc czołem w hełm Archaona. Wywiązała się walka, w efekcie której Archaon znalazł się "na deskach". Jednak Grimgor zamiast go zabić, zatrzymał cięcie swojego topora tuż przy gardle przeciwnika, po czym wyryczał coś w stylu "Grimgor jest najtfartszy z tfardych" i odszedł ze swoją armią. Chaosyci pozbierali tymczasem swojego wodza i wycofali się w Góry Środkowe.
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

sob sty 28, 2006 8:17 pm

Wielkie dzięki, a teraz sprawa, jak powrócili na pustkowia chaosu (nie licząc tych co zostali rozproszeni po lasach), z gór środkowych jedyna droga północnym wybrzeżem, a tam o ile pamientam z ROTY armia Kislevitów ze wielu krugów zebrała się pod sztandarami jednego hetmana by isć z odsieczą Imperium, podczas gdy druga nacierała od wschodniej strony na tylnie odziały które oblężały Wolfenburg.

A tak po za tym skoro Archaon nawiał, można się spodziewać jego niechybnego powrotu.
 
Awatar użytkownika
Xeloss
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 279
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 3:34 pm

sob sty 28, 2006 8:27 pm

No wiesz, tylko że ta jedna armia poszła na odsiecz Imperium i została mocno potrzaskana pod Middenheim. Jej dowódcę podkomendni dosłownie wyciągnęli "spod ostrza" jakiegoś warlorda Kurganów bodajże.

A druga, wykrwawiona w walkach na terenie Kislevu, raczej nie będzie w stanie powstrzymać tej masy (nadal)żądnych krwii wojowników. Podejrzewam, że w drodze powrotnej na pustkowia więcej chaosytów zdechło z głodu(bo wszystko zeżarli i spalili jak szli do Imperium) niż z rąk Kislevitów i ścigających ich Imperialnych. Co wcale nie oznacza, że z rąk żołnierzy Carycy i Imperatora zginęło ich niewielu... :)
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

sob sty 28, 2006 8:32 pm

Racja, co do powrotu wojów chaosu. Tylko czy gdzieś jest napisane co dokładnie się stał ??
 
Awatar użytkownika
Rafek
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 31
Rejestracja: pn paź 31, 2005 2:09 pm

ndz sty 29, 2006 2:54 pm

Teraz to Xelossie nie zmieszasz z błotem. Jest napisane, na stronie GW , że jego armia(a raczej to co z niej zostało po wtrąceniu sie von Carsteina) rozproszyła sie po lasach, ogólnie okolicach a sam Archaon albo zginał albo uciekł do ruin Brass Keep.

http://stormofchaos.uk.games-workshop.com/default.htm?country=uk

Jakby ktoś potrzebował to dysponuje linkiem do autorskiego tłumacznie (nie mojego).
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

ndz sty 29, 2006 3:23 pm

O tym, że zginął raczej nic nie jest wspomniane. Natomiast faktycznie, stoi tam, że takie jest ogólne przeświadczenie, że Archaon wycofał się do Brass Keep. W takim wypadku, w górach środkowych drzemie niezażegnane niebezpieczeństwo... Niemal jak u Tolkiena, w Hobbicie, gdy wiadomo było, że gdzieś w Mrocznej Puszczy kryje się zło, lecz nikt nic nie robił w tym kierunku, by zniszczyć je zawczasu, gdy było słabe...
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

ndz sty 29, 2006 4:13 pm

Czyżby miało to być jednym z wątków kampani :] ?? Oj coś czuje że może być takie prawdopodobieństwo.
 
Awatar użytkownika
Xeloss
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 279
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 3:34 pm

ndz sty 29, 2006 4:34 pm

Rafek pisze:
Teraz to Xelossie nie zmieszasz z błotem. Jest napisane, na stronie GW , że jego armia(a raczej to co z niej zostało po wtrąceniu sie von Carsteina) rozproszyła sie po lasach, ogólnie okolicach a sam Archaon albo zginał albo uciekł do ruin Brass Keep.


Po pierwsze, nie mieszam nikogo z błotem. Najwyżej o źródłach mogę się źle wyrazić. Chociaż tego, żebym jakoś strasznie bluzgał na tamtą stronkę, też nie pamiętam.
Po drugie, wyważasz otwarte drzwi. Przecież ja mówiłem, że Archaon wycofał się w Góry Środkowe. I na pewno nie zginął, bo skoro go w linii fabularnej Burzy Chaosu Grimgor oszczędził, to czemu miałby ginąć potem gdzieś po drodze?

Tak więc nie bardzo widzę sens w tym poście. Chyba że oczekiwałeś, że będę się spierał dla zasady? :neutral:
 
Awatar użytkownika
Rafek
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 31
Rejestracja: pn paź 31, 2005 2:09 pm

ndz sty 29, 2006 6:02 pm

Xeloss pisze:
Tak więc nie bardzo widzę sens w tym poście. Chyba że oczekiwałeś, że będę się spierał dla zasady?


Nie mam zamiaru się z nikim spierać tylko poprostu mnie wkurzył twój post.

Yarghuzzz pisze:
O tym, że zginął raczej nic nie jest wspomniane.


Używam polskiego tłumaczenia i :


Nie wiadomo w którym momencie walk poległ, ale uważa się że zbiegł w Góry Środkowe, być może do ruin Brass Keep.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

ndz sty 29, 2006 6:37 pm

Rafek, uspokój się, Xellos wcale nie miał zamiaru cię obrażać w swoim poście, po prostu prawda jest taka, że nazwisko Godfellow bardziej pasuje do DDków, lub, jeśli już mamy trzymać się WFRP to prędzej nazywałby się tak jakiś niziołek, niż szlachetny elf. Xellos przez to poddawał w wątpliwość jakość źródła, bez obrażania ciebie, więc proszę cię, nie rób burzy w szklance wody, nie ma sensu.

Co się zaś tyczy polskiego tłumaczenia - znaczy się, że jest ono lipne. W angielskiej wersji chodzi o coś innego - nie wiadomo dokładnie w którym momencie Archaon opuścił pole bitwy. (departed during the fight). Zresztą widać to choćby w niepoprawnej konstrukcji zdania, że tłumacz nie do końca rozumie o co chodzi w tekście który tłumaczy, no bo niby jak się ma informacja do tego, że nie wiadomo w którym momencie poległ, ale uważa się że zbiegł??? Poprawnie byłoby:
Niewiadomo co się z nim stało, ale uważa się że uciekł...
Lub
Niewiadomo dokładnie kiedy poległ, ale uważa się, że zginął w trakcie...
 
Awatar użytkownika
Ulvgar
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: ndz sty 29, 2006 6:46 pm

ndz sty 29, 2006 7:00 pm

Skoro jest już temat u Burzy Chaosu...
Czy można tę kampanię powiązać z Wewnętrznym Wrogiem? W jakich latach się ona dzieje i który byłby to moment WW? Sprawdziłbym na GW, ale mój angielski jest do niczego.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

ndz sty 29, 2006 8:08 pm

Raczej nie bardzo. W Wewnętrznym Wrogu chodzi o zupełnie inne rzeczy, poza tym... hmmm... niektóre postaci pojawiające się w Burzy Chaosu są w Wewnętrznym Wrogu uśmiercone. Co wiecej, WW dzieje się o wiele wcześniej niż Burza Chaosu. Burza to rok 2522. Wewnętrzny Wróg dział się chyba z 7 do 10 lat wcześniej. Akcja 1 edycji zaczynała się w 2500 roku.
 
Awatar użytkownika
Ulvgar
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: ndz sty 29, 2006 6:46 pm

ndz sty 29, 2006 8:16 pm

W Wewnętrznym Wrogu są uśmiercone a w Burzy Chaosu żyją...? Nie za bardzo rozumiem. GW coś namieszał?

Czyli jednak namieszał :x
Ostatnio zmieniony ndz sty 29, 2006 8:23 pm przez Ulvgar, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

ndz sty 29, 2006 8:19 pm

Po prostu GW uznało że WW nigdy nie miał miejsca i tak np Karl Franz ma się dobrze oraz leje Chaos, zamiast leżeć w piachu.
 
Awatar użytkownika
Xeloss
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 279
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 3:34 pm

ndz sty 29, 2006 10:10 pm

Podobno mają wydać update'owaną wersję "Wewnętrznego Wroga", która ma pasować do obecnej lini fabularnej.
Mnie tam osobiście cieszy, że Karl Franz żyje. Odrzucały mnie te zmiany w świecie gry, które narzucał pod koniec "Wewnętrzny Wróg"... :(
 
Awatar użytkownika
Maestro
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 23, 2004 9:40 am

problem kontynuacji

pn sty 30, 2006 10:13 am

A mnie Xeloss wręcz przeciwnie. Gramy w Warhammera od dawna, zaliczyłem z tymi samymi ludźmi Potepieńca, Liczmistrza i całego Wewnętrznego Wroga. MG się zmieniał (w obrębie druzyny), ale świat był ten sam - jeśli jakieś wydarzenia miały miejsce i były doniosle dla Historii, to każdy następny prowadzący brał je pod uwagę. Bohaterowie oczywiście się zmieniali, odchodzili na emeryturę, do hospicjów lub ginęli, ale świat trwał. Ten sam świat. Mający kontynuację i związki przyczynowo skutkowe.

Wewnętrzny Wróg jest całkiem udaną kampanią i ma ciekawe zakończenie. Dlatego storylinia II edycji nie do końca nam pasuje :cry:
Ale motyw Burzy Chaosu jest przedni więc dopasowaliśmy obie historie.
Karl Franz rzeczywiście nie żyje, cesarzem został Heinrich Todbringer, itd.
Co do przebiegu inwazji Chaosu stwierdziliśmy, że odparcie Archaona poszło cokolwiek zbyt łatwo jak na ponury świat niebezpiecznych przygód... Middenheim padło. Ogień Ulryka zgasł. I choć wreszcie Archaon wycofał się w Góry Środkowe, nic już nie będzie takie jak przedtem.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość