_Schizad_ pisze:Heh, jeśli już o tym mowa - ja gram w I edycję i mam pytanko - jakie, Waszym zdaniem, najlepiej wprowadzić zmiany (do I edycji) aby była bardziej grywalna?
Ja mogę polecić to, co wprowadzilismy, kiedy obowiązywała Ied warhammera.
1. podczas obliczania obrażeń punkty
Wytrzymałości dzielone były przez dwa i zaokrąglane w górę.
2. Punkty
Pancerza pomnożone razy 2.
3. każde 2 punkty pancerza na lokacji odejmuje 5 punktów od Inicjatywy.
Lokacji jest sześć (głowa, lewa ręka, prawa ręka, korpus, lewa noga, prawa noga). Możesz mieć po jednym punkcie pancerza na każdej lokacji i nie otrzymujesz modyfikatorów ujemnych. Ale jeśli jakaś lokacja jest opancerzona podwójnie, czyli dwa rodzaje pancerza (np: kolczuga i płyta), to automatycznie za tą lokację otrzymujesz -5 do Inicjatywy.
Czyli rycerz w pełnej zbroi płytowej i kolczej, ma modyfikator 6x (-5) = - 30 do Inicjatywy
No ale ma też 4 punkty pancerza.
To dwie podstawowe zmiany, które eliminują "syndrom nagiego krasnoluda" i dodają poweru rycerzom, a także urealistyczniają ich walkę. Zakuta pała jest powolna, ale opancerzona jak czołg. Teraz jest sens nosić zbroję.
Tak graliśmy i było super, ale przez to śmiertelność bohaterów wzrosła, bo WT zmniejszyła się średnio o połowę. Dlatego wymyśliliśmy czwartą modyfikację.
4. Żywotność bohatera może spaść poniżej zera, ale wtedy bohater automatycznie traci przytomność (nokaut). Każdy bohater posiada "bufor nokautu", ten bufor wynosi tyle ile wynosi pełna Wytrzymałość. Czyli jeśli masz wytrzymałości 4, to twój bufor nokautu wynosi 4, a to oznacza, że przeżyjesz jeśli twoja Żw spadnie do –4. Dopiero przy –5 następuje śmierć.
Taki znokautowany bohater, jest nieprzytomny tyle rund, ile otrzymał obrażeń na minusie. Potem budzi się i jego Żw wynosi 0. Teraz znowu może otrzymać cios, znowu straci przytomność i jak się obudzi będzie miał znowu 0 Żw.
Ta zasada okazała się bardzo grywalna, bo Mistrz gry nie musiał zabijać postaci kiedy żywotność spadła do 0. Taka postać traciła przytomność i była wykluczona z walki. Oczywiście należy pamiętać, że dobicie takiego nieprzytomnego bohatera było dziecinnie łatwe, bo postać leząca otrzymuje obrażenia x2. Ale w walce często nie było czasu dobijać znokautowanych i bohaterowie cudem przeżywali. Przeciwników też ta zasada dotyczyła.
Ponadto zasada nokautu sprawiła, że bohater z Żw równa 0, nie mógł zostać zabity przez królika albo kurę. Bo przeciwnik musiał zadać obrażenia większe niż "bufor nokautu", w przeciwnym razie tylko pozbawiał przytomności bohatera, ale go nie zabijał.