Butterfly jakoś mi nie wszedł coś w nim brakuje moim zdaniem. No ale gusta są różne. Najmniej podob a mi się sin pecado jest jakieś takie rozwlekłe.

AN4RCH pisze:

Najmniej podob a mi się sin pecado jest jakieś takie rozwlekłe.

Tutaj się zgadzamy Sin/Pecado to IMO najgorsza płyta Moonspella. Jakieś takie bezpłciowe pitolenie i zupełna zmiana stylu.

No,wiesz... najgorsze to jest Darkness and Hope. Poza bodaj trzema fajnymi kawałkami reszty nie da się słuchać.

BTW w tym roku tez byłem naManii i jak zwykle chłopaki dali czadu! No i może jakies komentarze n/t Memorial? IMO bardzo rzetelny album świadczący o dojrzałości zespołu. obiecali powrótdopołowy lat '90 i słowa w najlepszym stylu dotrzymali. A tak w ogóleto to do składu koncertowego dołączył niesławny Ares

Skoro kilku z Was bylo na metalmanii, to moze powiecie mi jak wypadli Nevermore? Mialem sie wybierac, glownie ze wzgledu na nich, ale w ostatniej chwili finansowo sie zawalilo.

Tyle z mojej strony.

PS. sehl - usun banner z siga. Na tym forum grafiki w podpisach sa zabronione.

Thoron pisze:

Na tym forum grafiki w podpisach sa zabronione.

wrr, to nie fair ehhh

Co do Nevermore - mieli na początku trochę problemów z dźwiękiem, jak wszyscy zresztą. No i byli na początku trochę spięci, w końcu to był ich pierwszy występ na naszej ziemi. Ale po pierwszych dwóch kawałkach rozkręcili się widząc reakcję publliki. A przyszło dosyć sporo osób, kiedy zaczęli grać. Dźwięk potem był OK a wokale Warrela Dane'a wypadły naprawdę świetnie, praktycznie tak jak na albumie. No i Loomis pokazał też co potrafi. Ogólnie świetny koncert. Chociaż jeśli ktoś zetknął się z ich twórczością po raz pierwszy, to mógł zostać trochę przytłoczony. Na tych kawałkach "jedzie się" najlepiej po gruntownemu zapoznaniu się z nimi, to nie są "hiciory"z radiostacji. Ale co ciekawsi nowi pewnie zauważyli, że zespół jest nietuzinkowy i pewnie głębiej się nim zainteresują. Ja od siebie w ramach OT dodam, że polski fanklub Nevermore miał CENZURA koszulki

zagrali chyba:
Acid Words
River Dragon Has Come
FinalProduct
Heart Collector
Seven Tongues of God
Enemies of Reality
Born
This Godless Endeavour


NIE klniemy w postach. Admin, sl.

No Nevermore też dali czadu. Najśmieszniejszy był motyw, kiedy Dane rzucił za siebie pustą butelkę po wodzie i trafił w łeb jednego z łysoli z ochrony

A co do Memorial, to całkiem niezły kawałek darcia ryja i porządnych gitarowych brzmień. Płyta miejscami nawiązuje do Wolfhearta i Irreligiousa, ale nie do końca. Bardzo fajny materiał, jak dla mnie.

Nom trzeba przyznać ze czad był konkretny a motyw z butelką pierwszorzędny choć nie zamierzony