Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

Efekt Motyla

czw cze 24, 2004 4:22 pm

Been there, seen it.

W telegraficznym skrócie - fajny thriller (?) z elementami groteskowo-makabrycznymi, choc litrów krwi nie uświadczycie. Niestety ckliwość niektórych scen załamuje (ja rozumiem, w tego typu filmach muszą być chwilę odprężenia ale bez przesady), zakończenie jest skopane (film jak dla mnie mógłby sie skonczyć trochę wcześniej - ale nie powiem kiedy, nie chcę spoilować), sama idea też nieco zbyt fantastyczna. Wogóle optymistyczny koniec zmarnował ten film. W sumie nie należy do ambitnego kina, ale o niebo lepszy od hollywodzkich filmów akcji czy komedii romantycznych.
Warto iść, chociażby żeby się samemu przekonać, czy to taka chała jak mówią niektórzy recenzenci.
 
Awatar użytkownika
Nightmare
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: czw sty 29, 2004 7:59 pm

czw cze 24, 2004 4:28 pm

Mi nazwa tematu przypomina (nie wiem czemu?) nazwe albumu moonspell, a film obejże chodzmy dla tytułu który jest teraz moim ulubionym albumem
 
Lenartos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1805
Rejestracja: czw lis 06, 2003 6:25 pm

Re: Efekt Motyla

czw cze 24, 2004 4:29 pm

Gerard Heime pisze:
film jak dla mnie mógłby sie skonczyć trochę wcześniej - ale nie powiem kiedy.


I to ze dwa razy :D

Nie spoilując, powiem tylko, że film pozostawia niezłe wrazenie, ale ma, nie da sie zaprzeczyć, obok fajnego pomysłu również poważne logiczne niekonsekwencje. I niestety, im bardziej się nad tym zastanoiwć, tym więcej braków widać.
 
Awatar użytkownika
Arisu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 157
Rejestracja: ndz paź 12, 2003 5:28 pm

śr lip 21, 2004 12:23 pm

dlatego za bardzo nad logicznymi brakami myśleć nie należy, choć czasem się nawet podczas oglądania samo nasuwało. koniec jak na amerykańskie standardy nie jest tak bardzo znowu skopany, owszem "lived happily ever after", ale warunkiem tego była rezygnacja z tego co wydawało się być naistotniejsze. poza tym oczywiście niby film się skupiał na wątku romantycznym, ale jak go sobie odpuścić to tam było sporo ciekawych kwestii zaznaczonych i myślę, że ten kontrast między obsesyjną potrzebą uratowania Kayleigh, a tym co się działo obok nawet bardziej to wszystko uwypukla. No i ten wniosek, ze niekoniecznie sobie jesteśmy przeznaczeni :-). albo przeznaczeni inaczej. w końcu każdemu się zdarzało interpretować fakty w jedynie słuszny sposób, a potem z czasem i dystansem się okazywało, że spotkaliśmy daną osobę w zupełnie innym celu niż nam się wydawało...

ogólnie film mi się podobał. jak na amerykańskie standardy ciut ponad przeciętną, acz dzieło to nie jest.
 
Awatar użytkownika
Sodar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 11:26 am

śr lip 21, 2004 1:20 pm

Mnie sie film bardzo podobał, tylko nie rozumiem czemu facet nie cofał się kilka razy to tej samej chwili tylko za każdym razem do innej. I nie rozumiem jaki palant daje takie ostre szpikulce w środku przedszkola!

Niech ktoś napisze co oznaczał efekt motyla bo nie pamiętam już, coś tam było że jak motyl zatrzepocze skrzydłami na manchatanie to gdzieś tam będzie huragan.
 
Awatar użytkownika
Blaze
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 54
Rejestracja: śr mar 24, 2004 3:48 pm

śr lip 21, 2004 2:53 pm

Obejrzałem, owszem robi wrażenie. Pozytywne. Jeśli ktoś przed filmem ma szczątkowe, a najlepiej zerowe pojęcie o fabule, to początkowe sekwencje potrafią przyprawić o dziwne mrowienie i wyraz zadziwienia na gębie. Im wcześniej ktoś rozwiąże tajemnicę na której film jest oparty, tym gorzej dla niego. Jest wprawdzie i w drugiej połowie obrazu kilka mocnych (acz niekoniecznie brutalnych) scen, ale ja na przykład w pewnym momencie oczekiwałem endu. Z nadzieją, że nie będzie za bardzo happy.

Blaze
 
Awatar użytkownika
Arisu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 157
Rejestracja: ndz paź 12, 2003 5:28 pm

śr lip 21, 2004 2:55 pm

machnięcie skrzydłami motyla w Nowym Jorku może wywołać huragan nad Tokio. :-) - jakoś tak to u nas reklamowali.

Due to nonlinearities in weather processes, a butterfly flapping its wings in Tahiti can, in theory, produce a tornado in Kansas. This strong dependence of outcomes on very slightly differing initial conditions is a hallmark of the mathematical behavior known as chaos.

cytowane za http://mathworld.wolfram.com/ButterflyEffect.html
Ostatnio zmieniony śr lip 21, 2004 2:55 pm przez Arisu, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Krakonman
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 653
Rejestracja: pt gru 12, 2003 9:14 am

śr lip 21, 2004 6:55 pm

Bylem, widzialem i moge stwierdzic, ze film jest calkiem przyjemny, ale powinien sie skonczyc jakies 15 minut wczesniej :) Amerykanie nie potrafia konczyc filmow.
 
Awatar użytkownika
Arisu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 157
Rejestracja: ndz paź 12, 2003 5:28 pm

śr lip 21, 2004 11:50 pm

Krakonman pisze:
Bylem, widzialem i moge stwierdzic, ze film jest calkiem przyjemny, ale powinien sie skonczyc jakies 15 minut wczesniej :) Amerykanie nie potrafia konczyc filmow.


czyli kiedy? w szpitalu czy kiedy mu pourywało co nieco?
bo dla mnie gdyby się skończyło w szpitalu to byłoby takie ble. znaczy lubie takie mroczne końce, jak na przykład w Darkness (widział ktoś), ale w BE nie wiem czy taki koniec również by nie rozczarował. teraz się mówi łatwo, bo jest koniec i z gatunku happy koniec, ale z drugiej strony co złego w happy końcach? jeśli są udanie podane.
 
Awatar użytkownika
LurtZ
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 8:59 pm

ndz sie 08, 2004 1:42 pm

Obejrzalem w stanie, o ktorym pisal Blaze. Pelne zaskoczenie i kolejne przy kazdym cofnieciu sie. Bardzo pozytywne odczucia z mojej strony. Zakonczenie, jak zakonczenie - wszystko pieknie, slicznie. Nie zrazilo mnie jakos specjalnie. Prawde mowiac, przynioslo mi ulge, ze bedzie mial w miare normalne zycie.
 
Awatar użytkownika
Malkav
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 539
Rejestracja: wt lis 04, 2003 9:30 pm

pn sie 09, 2004 7:23 pm

Widzialem dosc dawno. Poszedłem na ten film przekonany, ze jest kompletnym gniotem. Jednak przekonałęm sie, ze recenzenci moccno przegieli obkerzdzajac film.
Film faktycznie moglby sie konczyc w miejscu, którym sie zaczyna. Tak by było zapewne gdyby został zrobiony w europie. Ale został zrobiony w stanach no i tam film bez happy endu nie przejdzie, wiec nei ma co narzekac. :wink:
Tworcy sie dosc mocno pogobili w założeniach swojego filmu. I nie wiadomo czy chodzi o to, ze przyszlosc i przeszlosc sa ze soba powiazane (sceny z nożem i ojcem) czy tez po prostu, ze mozna podrozowac w kazdym moment przeszlosci i zmienic rzeczywistosc (wszystkie inne sceny ;) ). Jednak mimo tych dziur film jest całkiem niezły i nie zasługiwał na taka "zje***".
 
Awatar użytkownika
Khamul
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 52
Rejestracja: sob lut 21, 2004 9:42 am

pn sie 09, 2004 7:28 pm

Tym, którym nie odpowiadało zakończenie proponuję poczekać na wersję reżyserską. Czytałem wprowadzone zmiany. Film będzie się kończył niestandardowo i... powiedzmy: niemal "wstrząsająco".
 
Awatar użytkownika
LurtZ
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 8:59 pm

wt sie 10, 2004 2:06 am

Glowny bohater cofnie sie do czasow niemowlecych i bedzie probowal naprawic swoje zycie juz na samym poczatku ? Moze tym razem uratuje swiat ?:razz:
 
Awatar użytkownika
Blaze
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 54
Rejestracja: śr mar 24, 2004 3:48 pm

wt sie 10, 2004 9:18 am

Jakoś mi się kojarzy ze słyszenia takie zakończenie:

Tłójal obungre pbsn fvę qb łban zngxv v qhfv fvę, bjvwnwąp fbovr fmlwę cęcbjvaą.

Acz nie mam jakoś pojęcia gdzie to wyczytałem / usłyszałem. Internet pewnie :wink:

Blaze
 
Awatar użytkownika
Tanatos
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: wt lis 25, 2003 11:41 am

wt wrz 07, 2004 5:08 pm

Arisu pisze:
machnięcie skrzydłami motyla w Nowym Jorku może wywołać huragan nad Tokio. :-) - jakoś tak to u nas reklamowali.


Dokładnie tak. Najlepiej jest to opisane w książce i w filmie (lecz tylko ogólnikowo) "Jurassic park". Jeśli kogoś ten temat interesuje to mogę polecić (książke oczywiście). W skrócie nie istnieje nic pewnego wszystko co zostało z góry założone, jest od razu zkazane na porażkę, nie istnieje nic perfekcyjnego zawsze pojawiają się odchylenia które z biegiem czasu coraz bardziej daję o sobie znać, aż do zupełnej katastrofy (międzyinnymi). Dlatego też park nie miał racji bytu.
 
Awatar użytkownika
Naiya
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 42
Rejestracja: czw sie 12, 2004 10:14 pm

śr wrz 08, 2004 12:05 pm

tia. film dobry :) a jako ze wiekszosc zostala powiedziana dodam tylko, ze nalezy go ogladac bez przerw, tak jak w kinie. przy koncu faktycnie juz troche przeciaza sie ta atmosfera, ale mimo to nalezy obejrzec, choiazby by zobaczyc, ze film MOZE zaskakiwac co 20 minut...
 
Lenartos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1805
Rejestracja: czw lis 06, 2003 6:25 pm

śr wrz 08, 2004 5:28 pm

Sodar pisze:
Mnie sie film bardzo podobał, tylko nie rozumiem czemu facet nie cofał się kilka razy to tej samej chwili tylko za każdym razem do innej.


Wbrew pozorom, to miałoby dużo sensu. Gdyby cofał się dwa razy do tej samej, jak określić, która "interwencja" była ważniejsza? Niestety,film nie jest konsekwentny i tak właśnie się dzieję (dwukrotna wizyta w piwnicy) Niestety, te niekonsekwencje widac boleśnie , bo jak wytłumaczyć, ze niektóre epizody "wyłączen" mają zakończenie "postinterwencyjne" już za 1-szym razem (przedszkole, ojciec) a inne - nie (piwnica, fajerwerk) ??
 
Awatar użytkownika
Joseppe
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2393
Rejestracja: śr maja 21, 2003 5:47 pm

czw kwie 07, 2005 11:07 pm

Dobry, ale bez rewelacji. Warto zobaczyć dla idei. Ale w tej kategorii zdecydowanie lepszy jest Memento.
 
Awatar użytkownika
Swarog
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 163
Rejestracja: czw lis 27, 2003 8:33 pm

pt kwie 08, 2005 8:00 am

Dobry film, strrrasznie dlugo byl u mnie na topie /zwlaszcza kiedy zobaczylem alternatywne zakonczenie z plodem :mrgreen:/, ale teraz Motylek oddal palme perwszenstwa filmowi "OldBoy".
 
Awatar użytkownika
gwain
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 125
Rejestracja: ndz gru 28, 2003 1:28 pm

pt kwie 08, 2005 12:54 pm

Dla mnie najciekawsze w filmie były losy Kayleigh, jak zmiany w przesłosci zmienialy jej zycie. Kelnerka, samobójstwo, prostytucja, studia - wszystko to zalezało od postepowania innej osoby. Zastanawialiście sie jak wasze zycie mogło by wygladac gdyby ktos zachował sie w przeszlosci inaczej?

P.S. Przeprasza ze otowrzyłem nowy post :oops: niezauwazyłem juz istniejacego.
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

pt kwie 08, 2005 6:48 pm

Lubię tego typu filmy. Wyczuwa się nutkę schizofrenii :)
Na szczęście przed obejrzeniem "Efektu Motyla" nie czytałam żadnych recenzji, nikomu też nie udało się streścić mi fabuły, toteż miałam niemałą niespodziankę. Scenariusz był skonstruowany świetnie. Tylko scena końcowa mnie rozczarowała. Dosłownie ostatnie sekundy filmu, kiedy Kayleigh odwraca głowę za głównym bohaterem. Takim paskudnym happy endem zakończyć tak dobry film!
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

pt kwie 08, 2005 7:31 pm

No rzeczywiście straszne. Braveheart też byłby do dupy gdyby zakończyli happy endem :wink:
Linka a co to, film musi się źle kończyć czy jak? Jest wiele filmów z happy endem które są naprawdę dobre i mi się podobają.
 
Awatar użytkownika
Mr Brightside
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 9:37 pm

pt kwie 08, 2005 9:09 pm

Umbra - Nie oglądałem tego filmu, ale chyba chodzi o to, że film, opowiadający historię człowieka, który igra z mocami, które go przerastają, nie może się dobrze kończyć...
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

sob kwie 09, 2005 1:22 pm

Umbra, był happy end. Głowny Bohater nie wylądował w psychiatryku, był zdrowy, kumpel też. Dziewczyna żywa. I tak powinno zostać. Po co jeszcze rzucać taką nutkę nadziei?
A Braveheart nie należy do moich ulubionych filmów (możecie mnie zlinczować ;) ).
 
Awatar użytkownika
Swarog
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 163
Rejestracja: czw lis 27, 2003 8:33 pm

sob kwie 09, 2005 4:34 pm

UWAGA SPOILER: Linka, ale jest tez zakonczenie kiedy bohater wraca swiadomoscia do etapu plodu i obwija sobie wlasna pepowine wokol szyi... I tak ten film powinien konczyc sie w "podstawowej" wersji.
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

sob kwie 09, 2005 7:15 pm

No, takie znaczenie podoba mi się dużo bardziej! Szkoda, że nie widziałam tylko wersję kinową. Choćalternatywa może jest trochę zbyt makabryczna. Ale zdecydowanie wolę złe zakończenia!
 
Awatar użytkownika
Arisu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 157
Rejestracja: ndz paź 12, 2003 5:28 pm

sob kwie 09, 2005 7:55 pm

Hmmm... A ja to spojrzenie Kayleigh za głównym bohaterem odebrałam trochę inaczej, bardziej na zasadzie... UUU... Będą kłopoty, to wcale nie koniec?

Słyszałam o alternatywnych zakończeniach, przyznam, że to opisane jest ciekawe. Ale i tak z filmowych zakończeń najbardziej chyba lubię uśmiech Prestona w dosłownie ostatnich sekundach Equilibrium...
 
Awatar użytkownika
Supr
Moderator
Moderator
Posty: 117
Rejestracja: sob kwie 09, 2005 10:50 pm

ndz kwie 10, 2005 12:32 am

Stary wątek o cofnięciu czasu w nowym stylu... ciekawe, choc moglo byc mniej zagmatwane. Czasami była jazda na filmie jak po dobrym dopie :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości