Nalezy sie zastanowic ile razy mozna strzelac:
Luki - srednio daje sie z nich strzelac okolo 3 razy na minute. Standardowo wyszkolonu lucznik strzela 5 razy - to jest niezly lucznik. Najlepsi potrafili wystrzelic 10 razy. Legendarne maksimum to ponoc 18 razy ale bez siegania po strzaly.
*dane dotycza sredniowiecznej Polski.
Dlugi luk - tu jest troszke ciezej - anglicy strzelali jakies 7/8 razy. Najlepsi z nich do 10. Zalozenie jest jednak takie ze strzaly sa wczesniej wbite przed nich w ziemie. Bez tego manewru to wychodzi okolo 5/6.
*Zalozenie ze strzela sie na odleglosc do 90 m.
Kusze mialy 3 rodzaje napiec - najprostsze gdzie kusznik wkłada swoja nogę w strzemię kuszy, zaczepia hak o cięciwę z obu stron łoża i wyprostowując się naciąga ją. Sila miesni tylko. Ten sposób był jednym z najczęściej stosowanych i był również najszybszy. Z niego korzystali również strzelcy konni.
Wolniej strzelalo sie z kuszy naciaganej specjalna dzwignia. Jednak najpowolniejsze byly kusze korbowe - nawet ponad 2 razy wolniejsze niz te napinane sila miesni. Jednak ich zasieg i sila przebicia zbroi byla tez imponujaca w porownaniu z tymi podstawowymi,, ktore byly z kolei tanie.
REASUMUJAC - w WFRP
z luku zwyklego powino sie strzelac 1 raz na ture (10 sekund). Da to realistyczne efekty - zalozenie ktos jest szkolonym lucznikiem np. US ma na 40 i wiecej. Najlepsi powinni strzelac nawet do 2 razy - US 60 i wiecej.
Dlugi luk powinien byc troszke wolniejszy w strzelaniu.
Kusza - prosta napinana recznie to nie czesciej niz 2/3 razy na minute. Za to dzwigniowa max 2, a korbowa 1.
Co do broni palnej to nie udalo mi sie dotrzec do zrodel -
Ktos sie troszke orientuje jak i co? Sadze ze zalezy to w duzej mierze od zamka - lontowego, kolowego i skalkowego. W Dzikich Polach jest info ze nie da sie nosic kolowego naladowanego bo zamek sie zwali - sprezyna peka po godzinie jak jest napieta. Czyli ladujesz i walisz. Latwiej jest ze skalkowym, ale jest mniej niezawodny. Za to lontowy jest tani, oraz najmniej szybkostrzelny.