Zrodzony z fantastyki

 
wektorian
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: czw sie 07, 2003 3:05 pm

ndz sie 10, 2003 10:24 am

Jerzeli chodzi o systemy autorskie to mój MG miał durzo pomysłów:

1.przerubka Warhamera;)
2.po atomowy świat wielkich błekitnych małp , disnejowskich elfów itp.

Chłopacy byli w tym całkiem nieźli , bo spowodowali że Warhamer (rzuty i inne takie sprawy) stał się całkiem realistyczny :)
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

ndz sie 10, 2003 11:45 am

ja to bym dyskutowal czy przerabianie systemow ma cos wspolnego z pisaniem systemu autorskiego

a mechanike WFRP to chyba kazdy przerabial i wcale nie trzeba byc "niezlym" zeby to mialo rece i nogi, wystarczy nieco wyobrazni (a jak tej nie ma to po co w ogole grac??)

ps. nie wiem czy "chlopacy" podpadaja pod dysleksje? chyba nie, zwazywszy, ze dysleksja to klopoty z czytaniem a nie z pisaniem
 
Awatar użytkownika
MIKK
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 355
Rejestracja: śr mar 26, 2003 6:35 pm

ndz sie 10, 2003 1:02 pm

Ehhh...

Moze to i OT ale nie podaruje sobie wtrącić kilku groszy. W związku z pojawiającymi sie w różnych watkach wypowiedziami na ten temat

Krótko:
1 Dysleksja to kłopoty z czytaniem i pisaniem.
2 Problemy z ortografią (robienie duzej ilości błędów często bardzo rażących) to Dysortografia
3 Te zaburzenia występują łącznie lub nie.
4 Robienie błędów ortograficznych nie wynika z nieznajomości zasad ortografii lecz z zaburzeń poznawczo motorycznych - czyli istoty całego problemu.

[Nie powołam sie w tej chwili na konkretne źródło (choć jak ktoś będzie bardzo chciał to poszukam) bo nie mam nic pod ręką na uwiarygodnienie mojej wypowiedzi moge dodać że jestem psychologiem i przy okazji dyslektykiem, dysgrafikiem i dysortografikiem.]

Te zaburzenia sie leczy. Każdy dyslektyk / dysgrafik / dysortografik wie ile trzeba wkładać w to pracy. Nawet najlepszy moduł sprawdzający błędy nie wyłapie wszystkiego. Nie są to argumenty za tym by uznać że takim osobom wsio wolno, ale z jakiegoś powodu w szkołach traktuje sie ludzi z tymi zaburzeniami ulgowo pod względem ortografii.

I jeszcze jedno zupełnie nie związane z Dysleksją. Wiele osób w tym Sabatel zwraca uwagę na błędy innych w postach w których jednocześnie prowadzą dyskusję. Warto sie czasem zastanowić i wybrać jedno z dwojga albo dyskutować albo poprawiać błędy bo gdy robi się to za jednym zamachem jest to po prostu niesmaczne.
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

ndz sie 10, 2003 4:21 pm

z moich zrodel wynika, ze dysleksja to klopoty z czytaniem, a niekiedy rowniez z pisaniem, ale chyba nie bedziemy sie o to klocic..

uwazam tez ze niesmaczne byloby samo zwrocenie komus uwagi na blad.. a jesli chce to zrobic i jednoczesnie ma cos do dodania do dyskusji, to jest to niesmaczne? przyznam ze nie rozumiem

moze w poprzednim poscie juz sie czepialem, ale moim celem bylo zwrocenie uwagi, ze blad "chlopacy" to nie jest wynik dysleksji ani dysortografii tylko brak wiedzy (albo zwykla literowka)
 
Awatar użytkownika
MIKK
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 355
Rejestracja: śr mar 26, 2003 6:35 pm

ndz sie 10, 2003 4:53 pm

Sabatel pisze:
uwazam tez ze niesmaczne byloby samo zwrocenie komus uwagi na blad.. a jesli chce to zrobic i jednoczesnie ma cos do dodania do dyskusji, to jest to niesmaczne? przyznam ze nie rozumiem


No właśnie jeżeli z kimś dyskutujesz, nie zgadzasz się z nim i obalasz jego argumenty A, B i C a potem jeszcze dodajesz słuchaj no zrobiłeś błędy tu i tu, i nie zasłaniaj się jeszcze dysleksją. To jest to czepianie się na maxa jak na mój gust.

Widzisz jakoś nigdy nie zauważyłem żeby ktoś komuś zwracał uwagę o błędach w wypowiedziach w których się z nim zgadza.

Uwierz Mi gdy ktoś po prostu zwraca ci uwagę na błędy jest to sto razy mniej irytujące. Poza tym takie czepiactwo to najniższy poziom cywilizowanej dyskusji niżej jest już tylko obrzucanie się epitetami.
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

ndz sie 10, 2003 7:49 pm

spoko.. masz racje ze nie nalezy sie nadmiernie czepiac i podbudowywac swoich racji ortografami przeciwnika, ale..

przyjmijmy taka hipotetyczna sytuacje.. jest koles z ktorym sie nie zgadzam i ktory notorycznie wali jakies bledy w pisowni.. chce odpowiedziec na jego argumenty i chce takze zwrocic mu uwage.. to co? mam rezygnowac z jednego z powyzszych, poniewaz w przeciwnym wypadku byloby to niesmaczne?

no przeciez nie dam dwoch oddzielnych postow, bo 'ktos' uprzejmie poprosi mnie takim czerwonym fontem o niedodawanie jednego postu pod drugim ;))
 
Awatar użytkownika
Ra-V
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1490
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:08 pm

ndz sie 10, 2003 7:58 pm

Ja teraz uprzejmie poproszę takim zwykłym białym fontem abyście wrócili do tematu wątku (przypominam "systemy autorskie") a swoją dyskusję zakończyli na privie.

p.s. Mikk chyba, że chcesz wykorzystać ten watek jako przykładowy odnośnie poprawności językowej na forum to przenieś odpowiednią część do innego działu, daj jasny tytuł i przyklej.
 
Awatar użytkownika
Skib@
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 106
Rejestracja: pt sie 01, 2003 1:25 pm

Autorski system

pn sie 11, 2003 11:45 am

Autorski system to dobra rzecz. Tak naprawde najdluzej z kumplami gralismy na autorskim systemie stworzonym na podstawie Diablo (1 oczywiscie). Ale różnica wydania np takiego D&D a mojego Diablo (64 kartki, TOP 2000 :wink: ) jest kolosalna. Autorskie systemy sie przydaja, ale zeby grac na JAKIMS POZIOMIE to ja siegam po D&D, albo Wiedzminka.
 
Awatar użytkownika
TEO
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pn sie 11, 2003 12:06 pm

wt sie 12, 2003 1:30 pm

Ja nie mam urazu i uprzedzeń do autorek, ale mam świadomość, że kiedy jakis MG uważa sie za jakiegoś Johna Wicka i robi system który ma byc objawieniem, choć jest totalną kichą... Grałem a raczej prowadziłem jeden system autorski - swój własny. Tuq'im'Dar - Świat Upadłych Bogów (prowadziłem jedną sesję na zahocnie 2002). System jest w konwencji pełnego grozy dark fantasy na obszarach fikcyjnego lądu, na który zostało strąconych 9 Tych Którzy Upadli, gdzie zniewolili ludzkość i rządzą przy pomocy swoich akolitów. Realia stylizowane są na starozytny bliski wschód... Gra się właśnie akolitami służącymi Upadłym i ich teokracjom, którzy za cenę własnych dusz i wolnej woli uzyskują od Bogów szczególne moce... Reszta niech pozostanie tajemnicą...
 
Vector
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 38
Rejestracja: pn sie 18, 2003 7:43 pm

pn sie 25, 2003 2:18 pm

System autorski.... to brzmi dumnie... osobiscie "moderowalem" pare "autorek" i doszedlem do kilku wnioskow:
1. nie oplaca sie robic autorki (chyba ze jest to adaptacja czegos istniejacego albo system ma byc "jednostrzalowka")
2. bardzo ciezko zweryfikowac realizm (jak sprawdzic jakie sa "prawdziwe" obrazenia pistoletu)
3. niesamowicie ciezko utrzymac jeden standard(rzutow oznaczen statystyk)
4. to, co mi sie wydaje najtrudniejsze to utrzymanie odpowiedniego poziomu komplikacji(zeby jak najmniej rzutow dawalo jak najwiekszy realizm)

PS Raz stworzylismy perfekcyjny system autorski (swiat fantasy a`la step tatarski gracze byli tatarami->na pocz byl czysty storrytelling pozniej postanowilismy sie bic na piesci wiec cos trzeba bylo wymyslic, a mielismy tylko k6... stworzylismy parasysytem oparty na k6 podczas grania co dziwne to wcale nie byla jednostrzalowka-pol zeszlych wakacji w to gralilsmy-sys umarl bo nic nie zapisywalismy)
PPS teraz gram w GURPSa ktory daje solidne podstawy "cyferkowe" a daje nieskonczona mozliwosc interpretacji
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

pn sie 25, 2003 2:59 pm

Cóż, uważam, ze realizm nie jest aż taki trudny w weryfikacji. Przydatna jest wiedza na konkretny temat. Na przykładzie "obrażeń pistoletu - przyda się biologia i fizyka. Ja, sprawdzając obrażenia broni określam typ naboju, jego konstrukcję, moc ładunku prochowego (no, nie dokładnie - sprawdzam raczej prędkość wylotową) przydatne są różne wzory obrażeń (wound patterns, testy te polegają na strzelaniu w blok żelatyny) do określenia, jak dany pocisk zachowuje po trafieniu w przeszkodę. Mogą się również przydać wspomnienia z wojen, np. Wietnamu, szczególnie te personelu medycznego. W sieci jest sporo artykułów na ten temat. Ale tak na prawdę nigdy ich nie czytałem, moja wiedza tego tematu jest raczej powierzchowna. Bo wiecie co przydaje się najbardziej? Tzw. zdrowy, chłopski rozum. Wtedy wystarczy odrobina pojęcia o czym się pisze, i można metodą prób i błędów stworzyć coś realistycznego i wyważonego zarazem.
 
Lucas Draco
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt maja 23, 2003 4:19 pm

wt sie 26, 2003 2:32 pm

Dodatkowo trzeba wiedzieć co się w autorskim sysie chce mieć (konwencja). Gdyż nie zawsze konwencja wymaga realizmu.
Zgadzam się Gerardem Heime. Metoda "chłopskiego rozumu" jest chyba najlepsza ale zawsze trzeba ją podeprzeć wiedzą (bo bez tego ani rusz).
 
Vector
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 38
Rejestracja: pn sie 18, 2003 7:43 pm

wt sie 26, 2003 5:50 pm

Zdrowy chlopski rozum... popieram, ale czesto zdarza sie, ze chlopski rozum w jedna, a rzeczywistosc w druga....:)
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

wt wrz 02, 2003 1:23 pm

Gdyby system miał polegać na waszej mechanice "chłopskiego rozumu" to byłby to megachaos, a to dlatego, że ili capita ili sensus. Na chłopski rozum lub na zdrowy rozsądek to wybuchają megakłótnie z osobami których rozwiązania zdroworozsądkowe różnią się nieco od rozwiązania MG. Po to każdy system ma mechanikę, by uniknąć bałaganu, kłótni i intrerpretacji zajścia na swoją stronę.

Bo jedno z podstawowych praw retoryki mówi, że wszystko może być dowiedzione i obalone za pomocą logiki i retoryki. Byli tacy goście - szkoła elejska (m.in. Zenon z Elei), która bawiła się w paradoksy logiczne.

Nie opowiadajcie, że tak bardzo tęsknicie do realizmu. Bo wtedy choroby rozwaliłyby połowę drużyn, zwykła słaba rana, niegroźna dla zdrowia ale bolesna eliminuje szermierza z walki na czas tygodnia, każda powazna rana to gojenie sie przez całe tygodnie, dobry szermierz PRAWIE ZAWSZE w pojedynku pokona słabego, a silny gośc zawsze podniesie fotel, a nigdy samochód. Niewazne od jego nastawienia psychicznego. Los decyduje w realu o rzeczach drobnych, które następnie moga rozwinąc się megaskutki, ale na to potrzeba czasu. Dobry strzelec nie musi testować, czy trafi w głowę swego wroga, bo zawsze trafi - to jest realizm. Lekkoatleta biega szybciej od was i nic tego nie zmieni, chyba supermegazbiegi okoliczności.

Tymczasem wszelkie mechaniki uniekają jak ognia detrminizmu i stawiają decydującą kartę na los. Wszystko po to, by bohater żył dłużej i poczuł, że może więcej.

Precz z chłopskim ropzsądkiem, niech żyje mechanika oparta na zapobiezeniu bałaganowi i kłótniom, czyli udająca (w stylu republiki Augustyna) prawa rządzące w naszym świecie.
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

wt wrz 02, 2003 3:52 pm

Nie jestem pewien czy dobrze mnie Furiath zrozumiałeś, odnoszę wrażenie że nie.

Chodzi mi o stosowanie się do jakiś podstawowych prawd, które w naszym świecie występują. przykład - ktoś trzymał w ręce granat (powiedzmy że to odłamkowy granat zaczepny, taka filipinka), który wybuchł. W zasadzie to jest śmierć na miejscu, przy dużej dozie szczęścia tylko urwanie ręki oraz ciężkie poranienie odłamkami (już bardziej prawdopodobne, że to niewypał). I nie ma bata, gdy mechanika twierdzi naczej, to to zla mechanika i należy zrobić nową. Tak samo, jak mechaniki, w których rosnie HP czy coś w tym stylu, i w końcu otrzymujemy kuloodpornego herosa.

Szkołę elejską, przykro mi bardzo, ale mam w głębokim poważaniu - nauki nie da się oszukać. A to wszystko da się dowieść naukowo - fak,t uzyskane dane nie będą do konca zgodne, ale skoro są przeprowadzane od lat (statystyka) to chyba można im ufać.

I tak, jestem zwolennikiem realizmu. Skoro żyjemy w świecie, którym rządzą takie a nie inne prawa, to czemu nie można ich stosować w grze?

No i nie powiem, napisałeś tam kilka bzdur w tych przykładach. Np. temat najbliższy mi: "Dobry strzelec nie musi testować, czy trafi w głowę swego wroga, bo zawsze trafi" - to nie prawda, to musiał by być strzelec idealny - drganie mięśni, ruch celu, ciężar broni, przyrządy celownicze, nawet warunki atmosferyczne - to wszystko wpływa na trafienie i nawet strzelec wyborowy nie ma 99% skuteczności (o setce nie wspominając). I nastawienie psychiczne też ma bardzo duże znaczenie, nie pisz, że nie. Natomiast zdaję sobię sprawę, ze np. lekkoatleta pobiegnie szybciej, siłacz podniesie fotel bez problemu, itd - to podstawowe założenie w mim systemie, by nie testować takich rzeczy - tylko w przypadku jakiś niekorzystnych czynników, np. zmęczenia, morale itd. Determinizm? Nie do konca, zawsze pozostaje element losowy, który jednak nie ma prawa mieć zbyt dużego znaczenia. Tak, słaby szermierz nie ma szans wygrac z lepszym, i oto chodzi. Bo czy ktoś z was "fiknie" takimu kafarowi rozmiar kołnierzyka 60? Czy ogracie Kasparowa w szachy? Nie... bo RPG nie polega na turlaniu, tylko kombinowaniu i myśleniu - a to kafara się "zmiękczy" lub ściagnie wsparcie, Kasparowa naszprychuje prochami... losowość ma niewielki wpływ na sytuację, tylko przy w miarę wyrównanym współzawodnictwie. Ale MG nie może zapominać o pozostałych czynnikach (tak jak w przypadku tego strzelca), gdyż bez nich gra nie miała by sensu.

I ostatnia rzecz, co do realizmu - grałes może Furiath w taką grę jak Operation Flashpoint? I to na najwyższym poziomie trudności? Jeden strzał - jeden trup, AI wrogów niemal ludzkie, realizm zabójczy, ale gra jest świetna!

PS. Wiem, że piszę bardzo chaotycznie, więc jesli macie jakieś wątpliwości - pytajcie, a będzie wam wytłumaczone :)
 
Cronos
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: sob wrz 06, 2003 6:23 pm

sob wrz 06, 2003 7:00 pm

Na valkirii w dziale systemy autorskie znajduje się artykuł wprowadzający do systemu Zły: Moc, Władza i Nieśmiertelność. Grę można ściągnąć i wydrukować za darmo. W systemie tym bohaterowie wyznaczają i realizują swoje cele w fikcyjnym świecie, natomiast Pan Losu stawia im przeszkody w ich realizacji. Gracze odgrywają śmiertelników pragnących mocy, władzy i wiecznego życia na Ziemi. By zrealizować te cele odprawiają bluźniercze rytuały by przyzwać Upadłe Anioły i zmusić ich do obdarowania potęgą. Wierzą w Boga ale nie wierzą w życie po życiu. Rzucają wyzwanie Bogu i prawu "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz", dlatego przez Inkwizycje zwani są Złymi. Zły to kompletny podręcznik. Życzę udanych nowel i niepowtarzalnych historii Czartów.Pozdrawiam :)
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

sob wrz 06, 2003 9:03 pm

to ja sie wypowiem na temat tej satanistycznej gry o jakze bluznierczym tytule ;P

przeczytalem ow artykul i tylko pobieznie obejrzalem podrecznik, poniewaz rzecz mnie jakos nie zachwycila ani nawet bardziej nie zainteresowala.. mimo to mam pare zdan do powiedzenia

po pierwsze.. to jest system autorski, a gadanie stasznie komercyjne.. mam na mysli Twoj post i ow artykul zapewne napisany przez dobrego kolege.. pozwole sobie zacytowac:

Już sama zastosowana terminologia: Pan Losu zamiast Mistrza Gry, nowela zamiast przygody czy Czarty zamiast Bohaterów Graczy, może wzbudzić w czytelniku zaciekawienie, zaintrygować go i skłonić do dalszej lektury.


niesamowite! niezwykle! och, ach, to musi byc swietny system

Celem graczy w Złym nie jest podążanie ścieżką w dużym stopniu narzuconą przez MG (poprzez scenariusz), ale realizacja swoich marzeń i dążenie do zdobycia tytułowych: mocy, władzy i nieśmiertelności.


a mi to ciagnie dedekami (a mowiac serio: taka kwestia to zalezy od podejscia MG i graczy, nie od zalozen systemu)

do czego pije? ano do tego, ze to system autorski a nie komercyjny.. systemy autorskie pisze sie po to by w nie grac, a nie zamieszczac w necie.. naturalnie nikt nie zabrania tego robic, ale mysle ze powinno sie wtedy skromnie powiedziec: "patrzcie, takie cos napisalem, co o tym myslicie?", a nie trabic o nowym obliczu RPG

uwazam, ze jest to kolejny system, ktory powstawal w przerwach miedzy sesjami starego dobrego WoDa/WFRP/whatever po to by autor mial satysfakcje, ze jego autorka jest do sciagniecia w necie

swoje pobiezne przegladanie podrecznika poswiecilem glownie mechanice, jako ze lubie sobie poczytac co tez ludzie w tej materii ciekawego wymyslili.. i coz, moge powiedziec tak: idea - dobra, wykonanie - fatalne.. za duzo nakombinowales i bardzo nieprzejrzyscie to opisales, a moglo byc cos fajnego.. i jeszcze nie wiadomo po jakiego grzyba do tych kart dodales kosci

jeszcze sie czepie poprawnosci jezykowej, o ta nalezaloby zadbac jak chce sie publikowac swoj system a jest bardzo cienko np. "Bohaterowie rzucają wyzwanie Bogowi" czy tez "Na przykład mówiąc, że twój Czart przechodzi przez ulicę nie pociąga za sobą żadnego testu".. wole nie wiedziec ile takich wpadek jest w calym tekscie

ogolnie calosc zajezdza mi WoDem.. poczawszy od terminologii poprzez pewne idee az do prob nasladownictwa stylu

takie jest moje zdanie na ten temat.. zobacz, nawet nie zdazylem sie dobrze zapoznac z tym co w systemie najwazniejsze a wiec koncepcja swiata, a juz tyle przeszkod napotkalem na drodze
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

ndz wrz 07, 2003 1:19 am

A możecie podać link, bo ja na Valkirię nie zaglądam i się nie orientuję gdzie są autorskie...
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

ndz wrz 07, 2003 11:20 am

tez mialem ten problem... za cholere nie moglem sie polapac, a sie wkurzylem i zapuscilem googla ;)

http://www.valkiria.net/ArtykulMore.asp ... 8&katID=38
 
Cronos
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: sob wrz 06, 2003 6:23 pm

ndz wrz 07, 2003 11:57 am

Sabatelu nie rozumiem, dlaczego czepiasz się recenzji systemu. Myśle, że jest ona obiektywna. Autor napisał co mu się podoba a co nie - wyraził swoje zdanie o grze, podobnie jak ty. To najważniejsze.
Nie rozumiem dlaczego porównujesz założenie systemu - oparcie rozgrywki o dążenie do wyznaczonych celów - do dedeków. Przecież właśnie w D&D zazwyczaj bohaterowie podążają ścieżką z góry wyznaczoną przez MG - zupełnie inaczej jest w Złym. Pan Losu może prowadzić nowele tradycyjnie jak w D&D, jednak choćby walka oparta jest orealizacje celów. W podręczniku są opisane trzy przykłady walki rozegrane bez punktów żywotności - kolejna różnica między Złym a D&D.
Zły nie jest nowym obliczem RPG a sama gra nie powstała w przerwie między sesjami. Pisząc Złego świerzo miałem w pamięci świetny artykuł Christophera Kubasika pt: "Interaktywne narzędzia" z Magii i Miecz nr. 6/98. Polecam! Uważam, że to bardzo dobrze, że umieszcza się systemy autorskie w necie. To alternatywa dla ludzi, których nie stać na kupno orginalnego podręcznika a szanują prawa autorów i nie kserują podręczników. Sam nie śmierdze groszem, bo jestem bezrobotny i właśnie dlatego zamieściłem system w sieci za darmo, by każdy mógł sobie ściągnąć i zagrać. Co do mechaniki uważam, że każdy MG lubi sobie od czasu do czasu rzucić kośćmi - takie tajne rzuty w sytuacji, w której gracz nie powinien być świadomy natury testu (czego testował Pan Losu). Zgadzam się z tobą, że tekst gry ma błędy stylistyczne, ale nie mam kompleksu, bo błędów zdarzają się nawet w wydawanych podręcznikach.
ogolnie calosc zajezdza mi WoDem.. poczawszy od terminologii poprzez pewne idee az do prob nasladownictwa stylu

Świat Złego jest inny niż świat Mroku. Bohater jest orginalny, styl też nie jest próbą naśladowania WoDu.
takie jest moje zdanie na ten temat.. zobacz, nawet nie zdazylem sie dobrze zapoznac z tym co w systemie najwazniejsze a wiec koncepcja swiata, a juz tyle przeszkod napotkalem na drodze

Najważniejsze, że wyraziłeś swoje zdanie. Słowa krytyki też są ważne. Uważam, że warto grę dokładnie przeczytać. Odkryć głębie systemu i jego możliwości.
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

ndz wrz 07, 2003 12:48 pm

Cronos pisze:
Sabatelu nie rozumiem, dlaczego czepiasz się recenzji systemu. Myśle, że jest ona obiektywna. Autor napisał co mu się podoba a co nie - wyraził swoje zdanie o grze, podobnie jak ty. To najważniejsze.


owszem, zjechal mechanike - to trzeba przyznac.. ale zacytowane przeze mnie fragmenty artykulu wskazuja na jakas dziwna pochlebnosc i niczym nieuzasadniony zachwyt nad tym, ze MG nazywa sie Pan Losu

Cronos pisze:
Nie rozumiem dlaczego porównujesz założenie systemu - oparcie rozgrywki o dążenie do wyznaczonych celów - do dedeków.


A przeczytales co napisalem w nawiasie? w artykule bylo napisane, ze celem gry jest zdobycie potegi - toz to czyste dedeki.. patrz tyle czasu bawie sie w RPG i zawsze myslalem, ze gra nie ma zadnego konkretnego celu.. to co probujesz sugerowac jest IMHO bez sensu - to zalezy wylacznie od podejscia mg i graczy (no chyba ze mechanika strasznie rzutuje jak w D&D) czy sobie postawia jakies cele czy nie, jakie one ewentualnie beda i jak bedzie wygladac ich realizacja.. a Ty jako autor mozesz sobie pisac, oni i tak niestety maja Cie w.. nosie

Cronos pisze:
Uważam, że to bardzo dobrze, że umieszcza się systemy autorskie w necie.


a czy ja mowie ze to zle?

Cronos pisze:
Co do mechaniki uważam, że każdy MG lubi sobie od czasu do czasu rzucić kośćmi - takie tajne rzuty w sytuacji, w której gracz nie powinien być świadomy natury testu (czego testował Pan Losu).


a ja uwazam ze to dziwactwo robic mechanike ktora korzysta zarowno z kart jak i z kosci - zeby to bylo jeszcze jakos zgrabnie polaczone.. a tu po prostu niekiedy rzucamy a niekiedy ciagniemy.. sadze ze powinna byc jakas konsekwencja jak kosci to kosci a jak karty to karty.. MG karte tez sobie moze w tajemnicy wyciagnac

Cronos pisze:
Zgadzam się z tobą, że tekst gry ma błędy stylistyczne, ale nie mam kompleksu, bo błędów zdarzają się nawet w wydawanych podręcznikach.


bardzo, naprawde bardzo marne usprawiedliwienie.. inni pieprza to ja tez moge sobie pozwolic? gratuluje podejscia

Cronos pisze:
Świat Złego jest inny niż świat Mroku. Bohater jest orginalny, styl też nie jest próbą naśladowania WoDu.


ja odnioslem inne wrazenie, jesli chcesz moge podac przyklady.. zauwazylem pare "dziwnych podobienstw" do WoDu

Cronos pisze:
Uważam, że warto grę dokładnie przeczytać. Odkryć głębie systemu i jego możliwości.


moze jak kiedys uda mi sie porzadnie wyspac to sie skusze ;), pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
TEO
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pn sie 11, 2003 12:06 pm

ndz wrz 07, 2003 12:53 pm

hmmm jakis czas wcześniej napisałem, że nie mam uprzedzeń do autorek... ale sabatel ma dużo racji i... tak szczerze bardziej podoba mi się projekt finna i reszty "pandemonium", fajnie, że można ściągnąć złego za darmochę... jednak jak mam się bawić w te klimaty wolę "in nomine"... ale to moje prywatne, subiektywne zdanie, moj gust, a o gustach... btw właśnie przymierzam się do rewrite'a mojej autorki po rocznej odstawce... :razz:
 
Cronos
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: sob wrz 06, 2003 6:23 pm

pn wrz 08, 2003 8:09 pm

W Złym rozgrywka jest oparta o dążenie bohaterów do wyznaczonych celów, ponieważ uważam, że tylko taki sposób pozwala graczowi w pełni wykorzystać potencjał stworzonego Czarta. Ten przykład rozgrywki przeznaczony jest dla 2-3 osobowego Sabatu, ponieważ ciężko znaleźć wspólne cechy większej grupy Sabatu. Rozdział pt: "Porady dla Pana Losu" pokazuje jak wprowadzić Sabat do gry. Oczywiście Pan Losu może prowadzić tradycyjnie Złego opierając się o z góry ułożony scenariusz jak w D&D. Osobiście wychowałem się na AD&D i bardzo lubię ten system.
Deadlands wykorzystuje karty, kości i dodatkowo sztony. W Złym dokładnie opisałem sytuacje, w których wykorzystuje się tajne rzuty kością. Na przykład efekt siły Myśli Wizerunek.
Grę starałem się napisać bezbłędnie i włożyłem dużo wysiłku w to by system dopracować. Błędy zdarzają się nawet najlepszym i nie mówię o sobie, ale o profesjonalistach, którzy wydają gry. Za wszystkie błędy przepraszam, krytyczne uwagi bez bólu przyjmę i kiedyś może powstanie 2 edycja Złego.
Myślę, że są pewne podobieństwa między Złym a Światem Mroku. Osobiście lubię Wampira. Nie zmienia to faktu, że świat Złego jest inny a bohater orginalny. Czarty nie są szatanistami, nie czczą przyzwanych Upadłych Aniołów. Odprawiają mroczne rytuały by przyzwać i zmusić do uległości Upadłe Anioły by obdarowały ich mocą. Przykładem niech będzie Hrabia Drakula. Ten potężny Stary Czart przed wiekami zrealizował marzenie życia - nieśmietrelność i potęgę. Jednak Bóg pokarał go za pychę klątwą. Drakula nie mógł już cieszyć się blaskiem słonecznego dnia ani smakiem pysznych dań. Bóg zamienił marzenie Drakuli w przekleństwo. Zmienił go, pijącego krew, nieśmiertelnego Wampira. W Złym wampiryzm jest prawdziwym przekleństwem, klątwą zesłaną na Czarty. Żaden z nich jej nie pragnie bo zamienia wieczne życie pełne uciech w wieczną udręke. W Złym w legentach o wilkołakach i wampirach jest ziarno prawdy, ale tych potworów można policzyć na palcach obu rąk. Świat Złego nie jest zaludniony potworami jak świat mroku. W powyższym przykładzie widać podobieństwo i różnice miedzy obu światami.
Najpotężniejszym Starym Czartem rodem z Polski jest mistrz Twardowski. W każdej legendzie jest ziarno prawdy...
Pozdrawiam.
PS. O projekcie Pandemonium wiem nie wiele, ale uważam, że to dobry pomysł i trzymam za jego twórców kciuki :)
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

pn wrz 08, 2003 10:44 pm

Cronos pisze:
W Złym rozgrywka jest oparta o dążenie bohaterów do wyznaczonych celów, ponieważ uważam, że tylko taki sposób pozwala graczowi w pełni wykorzystać potencjał stworzonego Czarta.


takie twierdzenie mozna zastosowac do KAZDEGO systemu.. zalezy jak ludzie zechca grac

Cronos pisze:
Grę starałem się napisać bezbłędnie i włożyłem dużo wysiłku w to by system dopracować. Błędy zdarzają się nawet najlepszym i nie mówię o sobie, ale o profesjonalistach, którzy wydają gry.


dziwi mnie, ze tak podchodzisz do sprawy.. co z tego ze profesjonalisci robia bledy? skoro je robia to znaczy ze sa dupy nie profesjonalisci.. w tej materii moglbys byc od nich lepszy bez zadnego problemu.. jesli sam nie jestes mistrzem jezyka polskiego to zanim cos opublikujesz popros kogos o korekte poprawnosci jezykowej.. tego wymaga zwykly szacunek dla potencjalnego odbiorcy.. z takim podejsciem to my (my - polski rynek RPG) nigdy nie wyjdziemy z tego bagna opieprzania sie i wychodzace gry zawsze beda obarczone masa bledow.. starajmy sie publikowac produkty na pewnym poziomie, niezaleznie od tego czy sa one komercyjne czy nie.. (pomijam juz nawet kwestie, ze oficjalnie wydawane po polsku podreczniki roja sie raczej od literowek niz od bledow stylistycznych, jakie Ty popelniasz)

Cronos pisze:
Myślę, że są pewne podobieństwa między Złym a Światem Mroku. Osobiście lubię Wampira. [ciach]


nie rozumiemy sie: ja nie sugeruje jakiegos plagiatu, kopiowania elementow swiata czy czegos w tym guscie.. niemal w kazdym miejscu podrecznika po prostu widac, ze "lubisz Wampira".. podobne schematy, podobne okreslenia i nazewnictwo, podobne elementy, podobny styl.. to troche razi.. zbyt mi sie narzuca i przeszkadza w odbiorze calosci.. moze bylo to niezamierzone, ale tak IMHO wyszlo
 
Cronos
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: sob wrz 06, 2003 6:23 pm

wt wrz 09, 2003 12:08 pm

Zgodze się z tobą Sabatelu, że podręczniki powinne być bezbłędne. Starałem się by moja gra zawierała jak najmniej błędów stylistycznych i efekty każdy widzi. Gra jest napisana zwięzłym, prostym językiem, czytelnym dla każdego. Grę napisałem na podstawie doświadczenia gracza RPG. Chciałem stworzyć szybką mechanikę, orginalnego bohatera i rozwiązać walkę bez punktów żywotności. Dążyłem do tego, by na rozwój bohatera największy wpływ miała jego interakcja z bochaterami niezależnymi i czyny a nie sztuczne punkty doświadczenia. Myśle, że mi się udało. Z tego się cieszę. Wpływ Wampira na mój system widać, ale nie uważam tego za wadę. Powstało przecież bardzo dużo orginalnych systemów, w których widać elementy wzięte z D&D. Podobny rozwój bohatera, podobne profesje itd. Nie jest to jednak wadą tych systemów, bo każdy coś nowego wnosi do RPG, co sprawia, że jest niepowtarzalny. Podobnie jest ze Złym.
 
Awatar użytkownika
Finn
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 478
Rejestracja: sob cze 28, 2003 10:08 pm

śr wrz 10, 2003 2:35 pm

Ja się w ogóle nie powinienem tu odzywać, ponieważ bardzo pobieżnie przeczytałem "Złego", a poza tym TEO jeszcze powiedział, że woli moją autorkę niż dyskutowane dzieło. Po prostu nie chciałbym zostać posądzony o gnojenie "konkurencyjnego" systemu autorskiego.

Ale odezwę się i przyznam Sabatelowi rację co do tego, że świat jedzie światem mroku tak bardzo, że podczas lektury podręcznika czułem wręcz swojski zapach zatęchłego grobowca. Dlaczego? Mamy świat- niby nasz świat, ale trochę inny, bo są jakieś nadnaturale dążące do przejęcia władzy nad światem. Gdybym komuś z moich znajomych po krótce tak opisał "Złego", to każdy by mi odpowiedział, że mówię o Wampirze.

Howk!
 
Cronos
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: sob wrz 06, 2003 6:23 pm

śr wrz 10, 2003 3:36 pm

Ja również uważam, że gdybyś tak opisał po krótce Złego to słuchający pomyślałby o Wampirze. Świat Złego jednak nie zamieszkują żadne nadnaturale. Jedynymi istotami, które wyróżniają się niespotykanym wiekiem to Stare Czarty. Źródłem ich długowieczności są odprawione rytuały nieśmiertelności. Nawet nastarsze Czarty są ludźmi. Nie dążą do władzy nad światem bo nim faktycznie kontrolują od wieków. Żyjąc wśród reszty ludzi przez wieki mieli czas na stworzenie fundamentów Władzy nad światem, wpływając na bieg historii stojąc za plecami rządzących. Przykładem niech będzie Stary Wagner. Różnicę między obu światami da się również zauważyć obserwując nacisk jaki położyłem na korporacje i ich znaczenie w Złym oraz styl gry, który nie jest Gotyk Punk jak w Świecie Mroku. Natomiast system walki, mechanika Joker, główny bohater gry oraz sposób w jaki powstaje historia Czartów, świadczy o niepowtarzalności Złego.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w pracy nad projektem Pandemonium. Dobrych gier nigdy za wiele :)
 
Awatar użytkownika
Finn
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 478
Rejestracja: sob cze 28, 2003 10:08 pm

śr wrz 10, 2003 3:49 pm

Cronos pisze:
1. Źródłem ich długowieczności są odprawione rytuały nieśmiertelności.
2. Nie dążą do władzy nad światem bo nim faktycznie kontrolują od wieków.
3. Różnicę między obu światami da się również zauważyć obserwując nacisk jaki położyłem na korporacje i ich znaczenie w Złym oraz styl gry, który nie jest Gotyk Punk jak w Świecie Mroku.
4. Pozdrawiam i życzę powodzenia w pracy nad projektem Pandemonium. Dobrych gier nigdy za wiele :)


1. Tremerzy? ;-)
2. Starszyzna wampirza? ;-)
3. Antyglobalistyczne RPG? ;-)
4. Dziękuję bardzo. Punkty od 1 do 3 potraktuj jak dowcipy. ;-)

Pozdrawiam,
Finn
 
Awatar użytkownika
TEO
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pn sie 11, 2003 12:06 pm

czw wrz 11, 2003 4:06 pm

widzę, że od czasu sukcesu neuroshimy, zaczeło się na sieci roić od systemów autorskich, planów wydawniczych, może to i dobrze, jakis ruch w świecie niszowej rozrywki, no chyba, że autorzy liczą na sukces wydawniczy... moga się przeliczyć... np ile osób kupi arkonę ?
 
Awatar użytkownika
Garnek
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1469
Rejestracja: wt maja 13, 2003 3:32 pm

czw wrz 11, 2003 5:26 pm

TEO pisze:
widzę, że od czasu sukcesu neuroshimy, zaczeło się na sieci roić od systemów autorskich, planów wydawniczych, może to i dobrze


To ja się wpiszę w ten ogólny trend i zaproszę na oficjalną stronę mojego projektu "Wolsung - Magia Wieku Pary" http://www.wolsung.w3.pl
Jest to gra w wiktoriańskich klimatach, z pogranicza magii i techniki.[/url]

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości