Nie jestem pewien czy dobrze mnie Furiath zrozumiałeś, odnoszę wrażenie że nie.
Chodzi mi o stosowanie się do jakiś podstawowych prawd, które w naszym świecie występują. przykład - ktoś trzymał w ręce granat (powiedzmy że to odłamkowy granat zaczepny, taka filipinka), który wybuchł. W zasadzie to jest śmierć na miejscu, przy dużej dozie szczęścia tylko urwanie ręki oraz ciężkie poranienie odłamkami (już bardziej prawdopodobne, że to niewypał). I nie ma bata, gdy mechanika twierdzi naczej, to to zla mechanika i należy zrobić nową. Tak samo, jak mechaniki, w których rosnie HP czy coś w tym stylu, i w końcu otrzymujemy kuloodpornego herosa.
Szkołę elejską, przykro mi bardzo, ale mam w głębokim poważaniu - nauki nie da się oszukać. A to wszystko da się dowieść naukowo - fak,t uzyskane dane nie będą do konca zgodne, ale skoro są przeprowadzane od lat (statystyka) to chyba można im ufać.
I tak, jestem zwolennikiem realizmu. Skoro żyjemy w świecie, którym rządzą takie a nie inne prawa, to czemu nie można ich stosować w grze?
No i nie powiem, napisałeś tam kilka bzdur w tych przykładach. Np. temat najbliższy mi: "Dobry strzelec nie musi testować, czy trafi w głowę swego wroga, bo zawsze trafi" - to nie prawda, to musiał by być strzelec idealny - drganie mięśni, ruch celu, ciężar broni, przyrządy celownicze, nawet warunki atmosferyczne - to wszystko wpływa na trafienie i nawet strzelec wyborowy nie ma 99% skuteczności (o setce nie wspominając). I nastawienie psychiczne też ma bardzo duże znaczenie, nie pisz, że nie. Natomiast zdaję sobię sprawę, ze np. lekkoatleta pobiegnie szybciej, siłacz podniesie fotel bez problemu, itd - to podstawowe założenie w mim systemie, by nie testować takich rzeczy - tylko w przypadku jakiś niekorzystnych czynników, np. zmęczenia, morale itd. Determinizm? Nie do konca, zawsze pozostaje element losowy, który jednak nie ma prawa mieć zbyt dużego znaczenia. Tak, słaby szermierz nie ma szans wygrac z lepszym, i oto chodzi. Bo czy ktoś z was "fiknie" takimu kafarowi rozmiar kołnierzyka 60? Czy ogracie Kasparowa w szachy? Nie... bo RPG nie polega na turlaniu, tylko kombinowaniu i myśleniu - a to kafara się "zmiękczy" lub ściagnie wsparcie, Kasparowa naszprychuje prochami... losowość ma niewielki wpływ na sytuację, tylko przy w miarę wyrównanym współzawodnictwie. Ale MG nie może zapominać o pozostałych czynnikach (tak jak w przypadku tego strzelca), gdyż bez nich gra nie miała by sensu.
I ostatnia rzecz, co do realizmu - grałes może Furiath w taką grę jak Operation Flashpoint? I to na najwyższym poziomie trudności? Jeden strzał - jeden trup, AI wrogów niemal ludzkie, realizm zabójczy, ale gra jest świetna!
PS. Wiem, że piszę bardzo chaotycznie, więc jesli macie jakieś wątpliwości - pytajcie, a będzie wam wytłumaczone