Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

Łowca bestii

pn sie 21, 2006 3:53 pm

Czy sądzicie, że taka profesja ma rację bytu w świecie WFRP?

Łowcy bestii, niekiedy zwani tępicielami, zajmują się tropieniem, chwytaniem i zabijaniem wszelakich istot Chaosu trapiących mieszkańców miast i wsi Starego Świata. Za swe usługi pobierają zapłatę zależną od potęgi i szkodliwości bestii, ale czasami także od zasobności kiesy swych mocodawców. W odróżnieniu od łowców czarownic, często pracują w grupie, co ułatwia znacznie polowanie na potężniejsze zwierzęta i zwiększa szansę przetrwania, nie wspominając o możliwości znalezienia się w nietuzinkowym towarzystwie. Nie posiadają szczególnego kodeksu postępowania, niekiedy zrzeszają się w swego rodzaju cechy czy gildie. Rekrutują się często spośród byłych najemników, żołnierzy, myśliwych, a niekiedy też łowców nagród. Dla przeciętnego tępiciela liczy się zysk i satysfakcja z pokonania kolejnego potwora. W świecie znani są łowcy bestii ze swej rzetelności w wykonywaniu zleceń i nieprzeciętnej umiejętności władania orężem.



Słowo komentarza:
To NIE JEST PROFESJA WIEDZMINA, ANI INNEGO MUTANTA!!!

Co należy w opisie zmienić, aby wpasował się bez zgrzytów do WFRP.
Ostatnio zmieniony śr sie 23, 2006 2:10 pm przez kymil, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Drachenfels
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 32
Rejestracja: czw lip 20, 2006 8:08 pm

pn sie 21, 2006 4:34 pm

Hmmmm... Mi się to podoba. Faktycznie, dzięki wzmiankom o grupowym ubijaniu potworów mija się z profesją wiedźmina (przynajmniej dla mnie). BTW kojarzy mi się to z pewną grupą w Gothic II:)
Proponowane umiejętności i schemat rozwoju?
Opis mi pasuje.
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

pn sie 21, 2006 4:47 pm

Jak dla mnie to opis najemnika (razem z oddziałem) który akurat nie ma zajęcia i chwyta się czegoś bardziej ambitnego niż łupienie na traktach.
Wprowadzenie następnej profesji ktora jest połączeniem łowcy czarownic (walka z chaosem) i najemnika (praca w oddziale) jest według mnie bez sensu.
Ale kto co lubi.

ps. I mimo że pewnie tego nie chciałeś ale jak zaczalem czytać opis to od razu mi się z wiedźminem skojarzyło.
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

pn sie 21, 2006 4:54 pm

Najważniejsze to osadzić profesję łowcy bestii w Starym Świecie, tak żeby nie wyglądała na "sztucznie wciśniętą". Tak żeby profesja fabularnie się wkomponawała w podróżniczy tryb życia Bohateterów Graczy. Co najważniejsze często łowcy podróżują w grupach, co umożliwia kompletowanie tej samej profesesji bez problemu.

Zanim ustalimy umiejętności i schemat rozwoju oto proponowany ekwipunek.

Broń ręczna; broń drzewcowa; włócznia; 3 sztuki broni rzucanej; sieć; tarcza; kaftan skórzany z rękawami; kaftan kolczy z rękawami; hełm; sidła (3 sztuki); lina

Z powyzszego wynika, że łowca bestii kombinuje, jak zarobić, żeby sie nie narobić. Stąd sidła, wnyki i inne tałatajstwo. Używa broni drzewcowej na wielkie zwierzęta. Zależnie od potrzeby zakłada lekką bądź ciężką zbroję. Nie stroni od broni strzeleckiej typu łuk czy kusza, bo ułatwia to życie. Nie wchodzi w kontakt z potworem. Chciałbym żeby używał trucizn. Zero honorowej walki.
 
Awatar użytkownika
Killian
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 78
Rejestracja: pn mar 27, 2006 11:15 am

pn sie 21, 2006 7:05 pm

sSzczerze powiedziawszy mi też po przeczytaniu dwóch pierwszych linijek stanął przed oczami wiedźmin a potem mordheimowy oddział łowców czarownic.

Jak dla mnie jest to profesja jakich w WERP jest już kilka. Najemnik, łowca wampirów, łowca czarownic.

Daj profesji umiejętności (np.: tropienie, zastawianie pułapek, warzenie trucizn) i zdolności (np.: groźny, nieustraszony albo odporność psychiczna) żeby było wiadomo w czym się specjalizuje, daj jej rozwinięcia żeby było wiadomo czy będzie się rozwijać w stronę rębajły czy kogoś inteligentniejszego. Daj jej profesje wstępne i wyjściowe, ustal czy to podstawowa czy zaawansowana profesja a może zrób całą ścieżkę jak w przypadku rycerza… Ekwipunek jak dla mnie nie naświetla zbytnio charakteru profesji, trochę więcej mięsa proszę, tylko nie przepakuj.

Ale jednak mimo wszystko dla mnie nie ma sensu tworzenie czegoś takiego, od takich spraw są najemnicy i łowcy czarownic a w ekstremalnych wypadkach wojsko imperialne lub najemne oddziały i wojskowi czarodzieje.

Ale kto co lubi.
 
Awatar użytkownika
Drachenfels
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 32
Rejestracja: czw lip 20, 2006 8:08 pm

pn sie 21, 2006 8:11 pm

Hmm, to może nie łowca bestii, ale coś w stylu łowcy składników (tych rzadkich jak pazur trolla czy coś w tym stylu). Oczywiście nazwać profesję jakoś szczególnie, nie łowca składników:)
Taka osoba - grupa osób, specjalizuje się w znajdywaniu tego typu elementów do czarów, przez co zmuszona jest posiadać odpowiednią wiedzę, zarówno np nauka - stwory starego świata, nauka - magia????... coś w tym stylu:)
Najemnicy nie specjalizują sie w tego typu wiedzy, oni dostają kasę i jadą zrobić to, za co dostali zapłatę.
Ale oczywiście, można to podpiąć pod najemników, tylko bardziej wyspecjalizowanych:)

Sorki za chaotyczne pisanie, ale nie mogę się skupić bo mi mój mały synek po kolanach hasa:) [/url]
 
Awatar użytkownika
Silent_Mark
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 62
Rejestracja: czw cze 16, 2005 10:12 pm

pn sie 21, 2006 8:11 pm

Faktycznie jest to usilne wciskanie - pod kogos takiego mozna spokojnie podciagnac lowce wampirow z odpowiednio zmienionym opisem. Osobiscie jednak zadalbym sobie pytanie DLACZEGO? Dlaczego zalezy im na jakiejs dziwne satysfakcji, czemu wogole istnieje takie okreslenie jak lowca bestii, skoro brak jakiegos kodeksu czy oficjalnego stowarzyszenia. No i motywacja do polowania na te potwory - kasa, kasa, ale sa latwiejsze sposoby na jej zdobycie dla wolnych kompanii najemnikow, latwiej puscic z dymem wioske niz mantikore :P. Przy lowcy wampirow jest podane, ze zwykle biora sie z zemsty czy czegos takiego za ta robote.

Zeby nie bylo powiazania z wiedzminem - poprostu poszedlbym w inna strone - nie sa to jakotacy najemnicy, czy lowcy - wielcy szermierze walczacy fair play, tylko grupy wyspecjalizowanych zabojcow - tacy, ktorzy najpierw tropia potwora, podsylaja mu przynete, znajduja legowisko i na przyklad wysadzaja w powietrze, jesli jest bezwartosciowy, lub w przypadku potworow, za ktorych skory/zeby/jad mozna dostac jakies pieniadze - stosuja trucizny, sieci, najrozniejsze pulapki. Chodzi o to, zeby nie byl to rebajlo, ale wyszkolony, subtelny mysliwy polujacy na wieksza zwierzyne, dla pieniedzy, ktore dostanie sprzedajac roznym magikom zeby mantikor do czarow, czy jakims alchemikom gruczoly do produkcji trucizn. W miedzy czasie zas zajmuja sie lzejszymi sprawami - wytropienie i wysadzenie w powietrze legowiska zwierzoludzi, czy zlikwidowanie nachalnej harpii.

Taka jest moja propozycja.
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

pn sie 21, 2006 10:28 pm

PRzy tworzeniu tej profesji zależało mi na możliwie najszerszym ujęciu "tematu". Aby każdy Bg mógł z niej wycisnąć coś dla siebie. Chcesz polować na skłądniki, nie ma sprawy. Chcesz zabijać z zemsty, nie ma sprawy.... ale z czegoś trzeba przecież żyć. To ma być profesja dla BG. Chcesz podróżoewać samotnie, a niech tam a la Geralt, ok. Wolisz zasadzać się w grupie na dzabersmoka, ta profesja jest dla siebie.
Chcecie utworzyć gildie czy cechy, tu też można pokombinować, chociaż kodeks postępowania mi osobiście nie pasuje. Jaki tu kodeks, nie zabijam w piątek, nie ruszam zmutowanych królików w lipcu?

Co do najemników.... trochę tu racji, z tym ze to są wyspecjalizowani "wędrowni zabójcy bazyliszków":))

BTW a profesja weterana jest baardzo potrzebna....
 
Awatar użytkownika
Silent_Mark
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 62
Rejestracja: czw cze 16, 2005 10:12 pm

wt sie 22, 2006 7:14 am

Takie ogromne uogulnienie pozwala na poprostu dobranie do innej profesji nieco fabularnej otoczki :P.
A jaki kodeks? Na przyklad taki, ze nigdy nie rywalizujemy z innym "mysliwym" o ta samo zwierzyne (zbyt niebezpieczne dla mysliwych).
Druga rzecz, ze poniewaz WFRP jest swiatem o dosc duzym znaczeniu religii, warto by takim lowcom nadac patrona - np. Taala, co od razu narzuca pewna hierarchie wartosci i dzialania, jak chocby jakas niepisana zasada, ze po kazdym udanym polowaniu lowca oddaje dziesiata czesc zarobku na swiatynie Taala. Idac dalej w ta strone, mozna by uczynic miasto Talabheim najbardziej znanym ze swoich lowcow (zeby juz nie umieszczac tam zadnego cechu)
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

wt sie 22, 2006 8:16 am

Wolałbym uniknąć podpięcia tej profesji do którejś z religii, żeby nie wyszedł "wiejski templariusz", chyba że inaczej nie ma ona racji bytu w SŚ.

Z kodeksem, to trochę trudno mi to przyjąć... mówimy w większości przpadków o potworach, bestiach chaosu jako przeciwnikach łowcy, co najczęściej będzie sprowadzało się do wybijania zwierzoludzi, mutantów, biorąc pod uwagę statystykę ich występowania. Im więcej, tym lepiej, taka jest moje pierwsza myśl. Nieważne kogo wyprzedzisz, bo pracujesz dla pieniądzy, jak łowca nagród.

Jeśli jednak np. w Talabheim będzie słynny cech łowców bestii nawet pod patronatem Taala to rzeczywiście CI łowcy będą siebie szanować i swoje łowy, ale nie liczyłbym na nic więcej. Ech wolny rynek...:)
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

wt sie 22, 2006 10:15 am

Dla mnie najbardziej niezrozumiałą tutaj sprawą jest rodzaj potworów na jakie taki łowca miałby polować. Z dużymi potworami (mantikory, smoki, smokogry) taki watażka sobie nie poradzi. Siekać zwierzoludzi też nie ma sensu - tym zajmuje się wojsko, bo zwierzoludzie zazwyczaj łączą się w jakieś zorganizowane bandy. Z bestiariusza wyleciały takie stwory jak amfisbeny czy jakieś smokożółwie.

Zostaje zatem siekanie zmutowanych zwierzaków - pająków gigantów czy tego typu świństwa. Jest to chyba najrozsądniejsze wyjście, gdyż takie olbrzymy faktycznie sprawiają kłopot wieśniakom (co jakiś czas zginie owca, a nie daj Boże i człowiek), działają w pojedynkę (w przeciwieństwie choćby do harpii) i dobrze przygotowany łowca byłby w stanie dać sobie z nimi radę. Niemniej wciąż nie jest to temat na oddzielną profesję - dyć to zwykły, bardziej doświadczony Łowca, służący Taallowi - z misją oczyszczenia natury z bestii plugawych.

Z tej strony faktycznie ciekawie rysowałby się poszukiwacz składników, choć też jest to tylko sposób zarabiania pieniędzy. Poszukiwacza składników winna charakteryzować jedynie znajomość jakie części stwora mogą być potrzebne - a to za mało, żeby tworzyć oddzielną profeskę.

Przykro to w sumie jest mi stwierdzić, kymil, ale łowca bestii średnio wpisuje się w uniwersum wfrp... :/
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

wt sie 22, 2006 10:56 am

Na mój gust, profesja nawet niezła. Wywaliłbym fragment o polowaniu na istoty Chaosu. Dla wielu staro światowców potworem służący Chaosowi będzie stonka, a pegaz już nie. Po prostu wiele odmienionych stworzeń jest już natywna dla starego świata. Niech polują na wszystko, od kłopotliwego niedźwiedzia po gryfa. Wielu będzie zapewne pracować dla lokalnej władzy, w naszym świecie też byli myśliwi zajmujący się polowaniem na stworzenia wzbudzające nie pokuj miejscowej ludności. Jako nazwę proponuje łowczy. Jednym słowem, pomysł dobry, skoro mamy pasera, to i na tak potrzebną profesje jest miejsce ps co na to związek zawodowy zabójców troli :wink:

Uprzejmię proszę o poprawę błędów ortograficznych mod.Y.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

wt sie 22, 2006 11:32 am

Tak, ale paser, w przeciwieństwie do zwykłego złodziejaszka, musi umieć wycenić towar i pchnąć go za jak najlepszą cenę. On nie wykonuje brudnej roboty, a jest mózgiem - stąd jego umiejętności (mam na myśli ogólnie, nie pamiętam teraz jaki dokładnie zestaw ma paser) oscylują koło geniusza matematycznego, przekupstwa, targowania się, wyceny, niż zręczności, "pikloków" czy cichego chodu.

Z łowczym już pojawia się problem - tropić potrafi tak samo myśliwy jak i łowca. Jedynym rozsądnym wyjściem byłoby dowalenie takim łowczym specjalizacji w dodatkowych broniach - sieciach, włóczniach, broni palnej.

Jednym słowem zrobić z tego myśliwego od zadań specjalnych, wyższy stopień wtajemniczenia zwykłych kłusowników ;) Ktoś, kto stwierdził, że zwykłe zajączki mu nie wystarczają - potrzebni mu królicy-mordercy ;) - więc szkoli się na Samotnej Górze u Mistrza Wu...

chyba się trochę zagalopowałem ;)
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

wt sie 22, 2006 2:41 pm

Yarghuzzz pisze:
Jednym słowem zrobić z tego myśliwego od zadań specjalnych, wyższy stopień wtajemniczenia zwykłych kłusowników ;) Ktoś, kto stwierdził, że zwykłe zajączki mu nie wystarczają - potrzebni mu królicy-mordercy ;) - więc szkoli się na Samotnej Górze u Mistrza Wu...

chyba się trochę zagalopowałem ;)



Pomysł mi się podoba.

Na mój gust, profesja nawet niezła. Wywaliłbym fragment o polowaniu na istoty Chaosu. Dla wielu staro światowców potworem służącym Chaosowi będzie stonka, a pegaz już nie. Po prostu wiele odmienionych stworzeń jest już natywna dla starego świata. Niech polują na wszystko, od kłopotliwego niedźwiedzia po gryfa.


Czyli opis powineni brzmieć....

Łowcy bestii, niekiedy zwani tępicielami, zajmują się tropieniem, chwytaniem i zabijaniem wszelakich potworów trapiących mieszkańców miast i wsi Starego Świata. Za swe usługi pobierają zapłatę zależną od potęgi i szkodliwości bestii, ale czasami także od zasobności kiesy swych mocodawców. W odróżnieniu od łowców czarownic, często pracują w grupie, co ułatwia znacznie polowanie na potężniejsze zwierzęta i zwiększa szansę przetrwania, nie wspominając o możliwości znalezienia się w nietuzinkowym towarzystwie. Nie posiadają szczególnego kodeksu postępowania, niekiedy zrzeszają się w swego rodzaju cechy czy gildie. Rekrutują się często spośród byłych najemników, żołnierzy, myśliwych, a niekiedy też łowców nagród. Dla przeciętnego tępiciela liczy się zysk i satysfakcja z pokonania kolejnego potwora. W świecie znani są łowcy bestii ze swej rzetelności w wykonywaniu zleceń i nieprzeciętnej umiejętności władania orężem.


Co do zarzutów, że nie dadzą rady mantikorze. Zgoda. Jeden z mieczem i opaską na głowie nie da rady:)), ale CZTERECH, każdy z halabardą/włócznią i ciężkich zbrojach. W założeniu mają pracować w grupach....

A co broni specjalnych to proponuję:
specjalna broń – drzewcowa, lasso/arkan, sieć, rzucana

I musowo umiejetność wytwarzanie trucizn..
Ostatnio zmieniony śr sie 23, 2006 2:12 pm przez kymil, łącznie zmieniany 2 razy.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

wt sie 22, 2006 3:08 pm

Chodzi o to, że bardzo wyspecjalizowaną, może nie tak bardzo jak skrawkaż, ale jednak. I jego też można, na dobrą sprawę zasymulować innymi profesjami. Tak kymil o to mi chodziło
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

wt sie 22, 2006 3:31 pm

Dodałbym jedną uwagę - mianowicie usunąć fragment o skupianiu się w gildie (bo po co by mieli), a zastąpić go formowaniem się w bandy 4-5 osobowe.

Być może działają tez na takiej zasadzie, jak kierowcy ciężarówek - każdy z nich to indywidualista, ale pomagaja sobie nawzajem. I tak można byłoby np. w większych wiochach znaleźć od czasu do czasu przybity na drzewie na rynku kawał byczej skóry, na którym wyryto - Maszkara w okolicy, 3 swojaków. Albo jakieś inne umówione hasła, które znają tylko ludzie "z branży"...

widziałbym w nich raczej takich prostaków i brutali, a nie lalusiów pokroju Geralta, który twierdzi, że nie będzie siekał smoka, bo jest na wymarciu
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

wt sie 22, 2006 3:48 pm

Chyba raczej br. spec dwuręczna, rzucana i unieruchamiająca :wink: (jeśli mówimy o 2 ed.). Profesja koniecznie zaawansowana(aaaale już czuję ten klimat profesji :wink: Gdzie w grupie zaczajamy się na bande potworów :) - a co dopiero cała taka drużyna BG - mniam) Co do cech: WW + 25 US +15 K +15 Odp + 15 Zr + 20 Int + 10 SW + 25 Ogd --- A + 2 Zw + 4, zdolności/umiejętności: skradanie, ukrywanie, zakładanie pułapek, silny cios albo strzał precyzyjny, bardzo silny lub niezwykle odporny, szósty zmysł albo czuły słuch, urodzony wojownik albo strzelec wyborowy, odwaga, nauka(Bestie i stwory chaosu), wiedza(Imperium, pustkowia chaosu), br. spec dwuręczna albo długi łuk, br. spec unieruchamiająca, warzenie trucizn, sekretne znaki(łowców), znaj j. bretoński albo tileański

Prof wstępne: Fechtmistrz, łowca czarownic, łowca nagród, łowca, żołnież, najemnik

Prof wyjściowe: Fechtmistrz, łowca czarownic, mistrz zakonny, zabójca olbrzymów(tylko kraśki).

Jak jest coś do poprawienia, to jestem otwarty na propozycje :)
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

wt sie 22, 2006 3:57 pm

Właśnie o takich specjalistów - prostaków i brutali mi chodzi poniekąd...... :) [Nie powiem nieźle zabrzmiało]
Zero rozmów o niszach ekologicznych i wymarłych gatunkach, więcej rozmów o pieniążkach.

Jeśli chodzi o gildie, to sam nie wiem.
Niby nie są potrzebne, ale jednocześnie to świetna zahaczka na przygody.
Np. wielmoża daje cynk w gildii, ona szuka odpowiednich fachowców i bierze prowizję.
ALBO: Cesarz chce mieć w Imperialnym Zwierzyńcu harpię czy tygrysa. Daje ogłoszenie w cechu łowców a ci tworzą drużynkę, która się tym zajmie....

Marzy mi się taka karczma, albo warownia kupiona za bezcen, gdzie sobie chłopcy gospodarzą w zimie i opowiadają o wyczynach. Z tym że to już trąca Sapkiem. Ale pomysł mi się podoba.
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

wt sie 22, 2006 4:07 pm

Silent_Mark pisze:
Osobiscie jednak zadalbym sobie pytanie DLACZEGO? Dlaczego zalezy im na jakiejs dziwne satysfakcji, czemu wogole istnieje takie okreslenie jak lowca bestii, skoro brak jakiegos kodeksu czy oficjalnego stowarzyszenia. No i motywacja do polowania na te potwory - kasa, kasa, ale sa latwiejsze sposoby na jej zdobycie dla wolnych kompanii najemnikow

A ja osobiście zawsze zadawałem sobie pytanie czemu takiej profesji w Warhammerze nie ma. Mamy łowców czarownic co polują na czarowników i mutantów, łowca wampirów kłuje nieumarłych, rycerze zakonni ganiają po lasach za zwierzoludźmi i orkami. A co z wielkimi potworami o rozmiarach od ogra w górę? Co robią ludzie kiedy takie coś zjawi się w okolicy? (a w karczmie nie siedzi akurat drużyna bohaterów :) ). Strażnicy dróg sietym zajmują? A moze wzywa się regiment wojska i żołnierze biegają sobie po lasach i bagnach?
Tak to zwykle bywa, ze jak istnieje zapotrzebowanie to zawsze znajdzie się ktoś kto zechce wypełnić braki na rynku usług. A myślę, że zabicie głupiego trola, jeśli ma się kilku wyspecjalizowanych zbrojnych, ze dwie kusze wałowe i dobrego tropiciela nie jest jakimś nieziemskim wyzwaniem.
Ja tam wolę polować, nawet na wielką bestię, niż uczestniczyć w bitwie. Wbrew pozorom w tym pierwszym wypadku nie muszę tak bardzo liczyć na szczęście.
 
Awatar użytkownika
Silent_Mark
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 62
Rejestracja: czw cze 16, 2005 10:12 pm

wt sie 22, 2006 8:31 pm

Paskud, nie chodzi to, ze brak jest roboty, chodzi o to dlaczego ktos mialby sie za nia brac? Lowcy wapirow maja w opisie profesji napisane, ze najczesciej dzialaja z pobudek osobistych - zadzy zemsty. (No i wampiry sa powszechnie znane, jak grozne - 2x najazd ozywiencow wg. historii SŚ).
Łowcy czarownic chyba wg. Realms of Sorcery kilka motywacji - szalenstwo, fanatyczna wiara w Sigmara (to chyba to samo? :P ), lub dzialanie w imieniu wladzy - takie ich sluzby specjalne.

Z lowcami bestii bylby taki problem - polowaniem na zwierzoludzi zajmuja sie straznicy drog i milicja wiejska etc. Tak samo z orkami czy goblinami, to robota dla wladz, ewentualnie dla poszukiwaczy przygod w ich szerokim pojeciu. Wykrywanie mutacji i mutantow to robota lowcow czarownic - zwykle sie nie patyczkuja i pala cale wioski. Zostaja tylko bardzo duze sukin*** znaczy potwory - jakies mantikory, hydry, czy smocze ogry lub wymienione trole. I wszystko byloby ladnie gdyby nie kilka rzeczy:

- sa to stworzenia chaosu, wiec raczej na byle jakiej drodze w srodku Imperium nie wystepuja - raczej chyba w miejscach bardziej "skazonych".
- sa to raczej istoty lesne - i nie atakuja miejsc zurbanizowanych - z reszta taki potworek przelatujacy nad miastem zostalby przemieniony najpierw w latajacego jeza, a pozniej rozsmarowany z jakiejs armaty czy pociety przez liczna straz miejska na plasterki.
- ryzyko walki z takim potworem jest ogromne, a zyski niewielkie (wynika to z powyzszego: jesli nie bywaja w poblizu miast, to w poblizu wiosek, w miejscach slabo zaludnionych. W takich, gdzie ludzie sa biedni i glupi, gdzie nawet jakby trafil taki lowca, to machnalby reka na marne 5 koron i dzban mleka jaki zdolali wiesniacy uzbierac. Malo tego - gdyby w poblizu niewielkiej wioski grasowal takich gabarytow potwor, to pewnie dosc szybko ta okolica by wymarla. Raczej malo prawdopodobne, aby jakis moznowladca placil przybledom za zlikwidowanie czegos takiego - albo by mial to w nosie i zamknal sie w swoim zamku czekajac na przybycie wojska (ktore mu sie w koncu nalezy), albo poslalby swoich pasowanych rycerzy, ewentualnie nalezalby do szlachty jakiejs zasciankowej - blizszej plebsowi niz Imperatorowi). Tez sobie pozwole na analogie do Wiedzmina (i Geralt to byl jednak ALTRUISTA) - mantikora wyladowala na drodze i zjadla rycerza - przybyl Geralt, byla masa kupcow i innych ludzi, ktorzy przejechac nie mogli i co - dluugo trwalo targowanie, a i tak nazwali go jakos brzydko za jego chciwosc. Malo tego - wiedzmini byli wyhodowani do zabijania czegos takiego, a co dopiero mowic o zwyklych ludziach - lowcach, ktorzy maja w pelni wolna wole.

Z tego tez powodu zalezy mi na uzasadnieniu motywacji takiego oddzialu lowcow - samobojcow?
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

wt sie 22, 2006 8:50 pm

Silent_Mark pisze:
Z tego tez powodu zalezy mi na uzasadnieniu motywacji takiego oddzialu lowcow - samobojcow?


Dziwnie to zabrzmi, ale popyt rodzi podaż i na odwrót.

Państwo (czyt. cesarz, elektorzy, burmistrz, sołtys) jest nieefektywne w zwalczaniu najmniejszej choćby bandy zwierzoludzi czy mutantów, nie mówiąc o skavenach, goblinach.
Skąd to wiemy? A no z przygód do WFRP... Do takich zlecen zatrudnia się BG. A profesja Łowca bestii to jest wędka, jak sprostać scenariuszom (bardzo oczywiście sprawę upraszczam).
Kontynuując, taki wielmoża schowa się w zamku i ma wszystko w nosie, że banda zwierzoludzi mu poddanych wyżyna, ale... gildia kupiecka musi z czegoś żyć, a gdy szlaki nieprzejezdne to jak mają kupcy zarabiać. Wynajmują SPECJALISTĘ, który szybko rozwiąże problem. Nie fanatyka, bo sie nie dogadasz z psycholem, nie templariusza bo z chamami przecież nie gada, nie wezwiesz łowcy czarownic bo przy okazji tępienia mutantów zajrzy ci w drzewo genealogiczne i dopatrzy sie, że babcia była z Tieli i miała wąsy i stos gotowy.
Specjalista to fachowiec i też handlarz, jak łowca nagród. Jaką oni mają motywację? Kasa. Jaką motywację ma łowca bestii? Też kasa. Ale że przeciwnik różnorodny to i bezpieczniej w grupie walczyć. Wiadomo, gdy ludzi kupa to i Herkules....
 
Awatar użytkownika
Silent_Mark
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 62
Rejestracja: czw cze 16, 2005 10:12 pm

wt sie 22, 2006 9:29 pm

Kasa, kasa, kasa lezy na trakcie i w grocie trolla - gdzie ja latwiej podniesc? O to mi chodzi. Taki "lowca" musi miec jakas inna motywacje (pomijajac graczy kolekcjonujacych pdki :P ) - dlaczego wlasnie taki lowca nie ma machnac reka na gigantycznego trolla i nie ustrzelic grupki goblinow? Pieniadze dostanie (mniejsz, bo mniejsze), ale na bank zdarzy je wydac (po starciu z trollem jest duza szansa, ze ktos inny je wyda - kompan, albo na piwo dla siebie, albo trumne dla "dumnego lowcy" :P )
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

wt sie 22, 2006 9:37 pm

Zychu pisze:
Co do cech: WW + 25 US +15 K +15 Odp + 15 Zr + 20 Int + 10 SW + 25 Ogd --- A + 2 Zw + 4,

Jak jest coś do poprawienia, to jestem otwarty na propozycje :)



Nie za bardzo znam się na IIed, ale Ied "czuję".
Więc w Ied skłaniał bym się ku poniższym rozwiązaniom. II ed zostawiam fachowcom:)
WW +30 US +20 S +1 WT +2 ŻW +5 I + 30 A + 1 ZR +20 CP +10 INT +10 OP +30 SW + 20 OGD +10

To są oczywiście sugestie i nie będę sie kłócił co do wysokości cech - po prostu każdy lubi coś innego. Nad umiejętnościami jako mięchem porozmawiałbym oddzielnie.

Po namysle, zamiast broń dwuręczna optuję ku drzewcowa. Dlaczego? Bo KAZDY ma 2R i nie docenia potęgi drzewca. Im dalej, tym bezpieczniej i łatwiejsze to w obsłudze.
Koniecznie jakaś umiejętność do rozpoznawania bestii (jak z tym walczyć, zwyczaje, i najważniejsze co to jest) i warzenie trucizn.

Co do bandy goblinów zgadzam się. To łatwy pieniądz. Ale jak ustaliliśmy wcześniej pod termin potwór wejdzie i niedzwiedz, i wilk chaosu, i wywern, i goblin, i troll. Dobór bestii zależy więc od doświadczenia, jak u łowcy nagród. Jak dopiero zaczynam to nie rzucę się na tropienie seryjnego mordercy, ex-czempiona Middenheim i okolic, tylko poszukam kupca malwersanta:)

Jeśli chodzi o motywacje inną niż kasa. Jestem również otwarty na sugestie.

Uważam jednak, że zarabiana kasa nie jest wielka. Trzeba się nieźle napocić, aby zarobić konkretny pieniądz. Jeden ubity troll nie ustawi na całe lato pod gruszą. Należy pamiętać, że nagrodą dzieli się łowca z kompanami.
Ostatnio zmieniony czw sie 31, 2006 1:10 pm przez kymil, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Silent_Mark
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 62
Rejestracja: czw cze 16, 2005 10:12 pm

śr sie 23, 2006 1:17 am

ano wlasnie - troll nie ustawi zycia na zime - pieniadze zadne, a ryzyko ogromne :P dlatego wiecej jest banitow niz lowcow potworow :P
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

śr sie 23, 2006 7:57 am

Silent_Mark pisze:
ano wlasnie - troll nie ustawi zycia na zime - pieniadze zadne, a ryzyko ogromne :P dlatego wiecej jest banitow niz lowcow potworow :P



Zgadzam się w pełni. Nie ma wielu łowców bestii, w przeciwieństwie do banitów. Wiadomo lepiej zabierać innym niż samemu się męczyć, niestety.
 
Awatar użytkownika
blacksad
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 103
Rejestracja: sob sie 19, 2006 8:11 pm

śr sie 23, 2006 10:37 am

Co do samej profesji - moim zdaniem lepiej podpiąć szerszy wachlarz obowiązków pod już istniejącą profesję niż tworzyć nową, która jest hybrydą kilku innych.

Statystyki. Hm... rozumiem, że jest to profesja zaawanasowana? (gdzieś mi umknęło po drodze :D). Pytanie tylko - na którym "poziomie zaawansowania". W II edycji istnieją profesje, w których profesjach wejściowych są tylko profesje zaawansowane (sor za powtórki :D), czyli innymi słowy są zaawansowanymi profesjami zaawansowanymi.

Jeśli Łowca Bestii jest następcą jakiejś profesji podstawowej, proponuję zrobić tak:
WW: +10
US: +15
K: +10
Odp: -
ZR: +15 (unikanie, wspinaczka na drzewa przy zasadzkach)
Int: +10 (wszelkie testy tropienia, zauważania, nasłuchiwania itd)
SW: +5
Ogd: -
A: +1
Żyw: +2

Profesje wejściowe: Fanatyk, Łowca, Łowca Nagród, Najemnik, Strażnik Dróg,
Profesje wyjściowe: Łowca Czarownic, Strzelec, Zwiadowca

Jeśli jest nastepcą profesji zaawansowanej:
WW: +15
US: +30
K: +15
Odp: +10
ZR: +25
Int: +30
SW: +20
Ogd: -
A: +2
Żyw: +4

Profesje Wejściowe: Strzelec, Zwiadowca
Profesje Wyjściowe: Łowca Czarownic
Ostatnio zmieniony śr sie 23, 2006 11:38 am przez blacksad, łącznie zmieniany 10 razy.
 
Awatar użytkownika
Killian
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 78
Rejestracja: pn mar 27, 2006 11:15 am

śr sie 23, 2006 11:01 am

Zychu pisze:
Prof wyjściowe: Fechtmistrz, łowca czarownic, mistrz zakonny, zabójca olbrzymów(tylko kraśki).

Jak jest coś do poprawienia, to jestem otwarty na propozycje


Az jakiej paki wyjściowa na Mistrza zakonnego??? albo Zabójcę gigantów??? przecież na te profesje można się dostać tylko będąc wcześniej rycerzem co wynika ze szczebli kariery zakonnej, a w przypadku zabójcy gigantów jest to stopień zaawansowania w "fanatycznym kulcie". Nie można se od tak od czapy zostać z prostego rębajły mistrzem zakonnym, to samo przy zabójcach.
 
Awatar użytkownika
blacksad
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 103
Rejestracja: sob sie 19, 2006 8:11 pm

śr sie 23, 2006 11:27 am

Zgadzam się z przedmówcą ;)

*swoje propozycje dodam do poprzedniego postu.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

śr sie 23, 2006 12:20 pm

No dobra to odpada:P Tylko dlaczego z łowcy czarownic się da?? On jest jeszcze gorsza menda :razz:
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

śr sie 23, 2006 1:30 pm

Silent_Mark pisze:
- sa to stworzenia chaosu, wiec raczej na byle jakiej drodze w srodku Imperium nie wystepuja - raczej chyba w miejscach bardziej "skazonych".

Toż nie trzeba z łowców potworności robić całej wielkiej organizacji. Kilka takich grup wystarczy na całe Imperium.

Silent_Mark pisze:
- ryzyko walki z takim potworem jest ogromne, a zyski niewielkie

Potwora można przerobić na komponenty, zedrzeć skórę, wysiorbać truciznę. A ryzyko jest zależne od tego na co sie porywasz.
Pytasz czemu ktoś miałby polować na potwory zamiast na gobliny? A czemu w średniowieczu zamiast łapać zające porywano się czasem na niedźwiedzie? Dlatego, że a) stanowił zagrożenie lub problem, albo b) potrzeba było ich skóry, sadła. W Starym Świecie w przypadku każdego potwora może wystąpić okoliczność a) albo b). Różnica jest taka, że polowanie na bestie jest bardziej ryzykowne, więc można za to brać pieniądze.
Pamiętajmy, że w Starym Świece potwory nie są czymś niezwykłym. Ludzie muszą być przystosowani do takiej sytuacji. Do kogo zwróci się gildia kupiecka, kiedy trzeba będzie zabezpieczyć trakt? Myślicie, że ktokolwiek ma dość pieniędzy, żeby posyłać całą armię? Bo na Mantikorę potrzeba by było oddziału halabardników, oddziału strzelców, jakiejś balisty, zwiadowcy, albo kilku, jak się da to czarodzieja. Do tego zmyślny dowódca i kuchnia polowa :) Toż to kampania wojenna. A jeśli są łowcy? Wynajmujesz kilku i płacisz dziesiątą część tego co kompanii wojskowej. Efekt taki sam.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość