Może lepiej wycieczkę dzieci z dobrych domów? I kult czegoś a'la Marduk (któremu właśnie dzieci składano w ofierze...)
A tak z mojej strony:
Ażdach górski
Stworzenie z rodzaju jaszczurów skrzydlatych, spotykane na terenach Czarnoborza, Sudrii i niekiedy w południowej Slawii. Występuje w dwóch pomniejszych gatunkach.
Ażdach karłowaty jest stworzeniem osiągającym długość do 2 metrów z ogonem (stanowiącym 2/3 do 3/4 długości ciała). Pokryty delikatnymi, granatowo-złotymi łuskami. Pysk wydłużony, wypełniony drobnymi, sztyletowatymi zębami; na nosie obecne 2 do 4 małych rożków, z wiekiem łączących się w karbowany grzebień. Krótkie, chude przednie kończyny pozwalają przytrzymać upolowaną już zdobycz lub pełzać po ziemi; kończyn tylnych brak. Skrzydła błoniaste, zwykle o cętkowanych, granatowo-fioletowych błonach, mają rozpiętość 1,5-2 metrów u dorosłych osobników, zależnie od rozmiaru.
Ażdach karłowaty żywi się głównie małymi zwierzętami, lecz nie pogardzi też padliną, z której wyrywa co mniej trzymające się części. Widywano tez przestawicieli tej odmiany żywiących się roślinami, jednak nasi zoolodzy twierdzą, że było to jedynie uzupełnienie ich diety.
Rozmnażają się raz na rok, na wiosnę; matka wije gniazdo w trudno dostępnym miejscu i skłąda trzy do sześciu jaj; zwykle przeżywa tylko jedno lub dwoje młodych, wyrzucając słabsze rodzeństwo z gniazda.
O ile gatunek karłowaty jest stosunkowo niegroźny (chyba, że w większych stadach, które spotyka się dość rzadko), o tyle
ażdach wielki (znany lokalnie w Czarnoborzu jako
Ała) jest drapieżnikiem znienawidzonym przez sudryjskich i czarnoborskich pasterzy. Długość ciała razem z ogonem do 4 metrów (ogon stanowi ok. 2/3 długości ciała), rozpiętość skrzydeł do 3,5 metra. Przednie kończyny dobrze rozwinięte, służą do chwytania i zabijania zdobyczy; tylne, słabsze i mniejsze, ułatwiają nieznacznie odbicie się od ziemi przy starcie. Paszcza stosunkowo krótsza i szersza niż u ażdacha karłowatego, zakrzywione i piłkowane zęby. Charakterystyczny jest guzowaty grzebień na karku; w przeciwieństwie do mniejszego krewniaka ażdachy wielkie nie posiadają rogów na nosie.
Ubarwienie tej odmiany może być różne, zwykle jednak pozostaje w tonach szarości, brązu i pomarańczu. W okresie godowym ażdach wielki przyjmuje bardziej żywe barwy, co w przeszłości prowadziło do podziału (błędnego zresztą) na ażdachy czerwone i cętkowane (zwykle w odcieniach żółci i seledynu).
Okres godowy przypada raz na dwa lata, wczesną wiosną. Samica zakłada gniazdo a skałach i składa jedno lub dwa jaja. Samiec uczestniczy w budowie gniazda, pilnuje go i pomaga karmić młode.
Ażdachy karłowate dożywają dwudziestu lat; ażdachy wielkie - do trzydziestu pięciu, aczkolwiek próby wytępienia tego gatunku przez mieszkańców Sudrii i Czarnoborza drastycznie zwiększyły ich śmiertelność. Mieszkańcy południowej Slawii nie skarżą się tak często na uciążliwość tych drapieżników, być może ze względu na obfitość zwierzyny na pogórzu slawo-sudryjskim.
Istnieją pogłoski o pośredniej odmianie ażdachów, żyjącej w środkowej Slawii; według tamtejszych legend mają śnieżnobiałe łuski i gniazdują na starych drzewach. Jak dotąd nie potwierdzono obecności ażdachów-albinosów na tym terenie, aczkolwiek w obu wyżej wymienionych odmianach zdarzają się osobniki pół-albinotyczne, o błękitnoszarych łuskach i jasnoniebieskich oczach.
Aha, a tak na smaczek:
Bystrok, nazywany też futrzakiem morgowskim.
Wbrew nazwie występuje głównie w północno-wschodniej Slawii, aczkolwiek znany jest też na terenach Zakonu i sąsiadujących z nimi ziemiach Morgowii. Gatunek na skraju wyginięcia; przez niektórych uznany już za wymarły, albo zgoła za nigdy nie istniejący.
Bystrok to stworzenie wielkości niedźwiedzia, stopochodne, poruszające się zarówno na dwóch, jak i na czterech łapach (chociaż rzadziej); przednie łapy są dosć krótkie i schowane w gęstym, długim futrze, stąd ludowy przesąd, że zwierzę to posiada "ukryte łapy", którymi zabija znienacka. Pysk bystroka jest krótki i płaski, oczy duże i sprawiające wrażenie inteligentnych.
Rzeczywiście, zwierzę to zdaje się wykazywać pewne cechy rozumności. Podobno co bardziej oswojone z miejscową ludnością futrzaki potrafiły w zimie odkopać wieśniaka spod śniegu, zanieść do swojego legowiska i ogrzewać własnym futrem tak długo, aż ten odzyskał przytomność i był w stanie wrócić do domu. Z drugiej strony, ta sama ludność nie ufa bystrokom, obwiniając je o podkradanie się do domostw, atakowanie zwierząt hodowlanych, a nawet o ataki na dorosłych i porywanie dzieci. Ile z tych opowieści jest prawdą, trudno jak dotąd stwierdzić.
Nieznane są bliższe szczegóły o trybie życia i rozmnażaniu futrzaków; jak dotąd stwierdzono jedynie, że są wszystkożerne, w dość szerokim tego słowa znaczeniu.
EDIT:
Aha, i jeszcze jedno (stworek autorstwa Azi, opis wspólny, obrazek autorstwa mojego):
Shi-shu-nya ping-nou-oka, czyli szyszkowiec shangijski.
Bardzo rzadkie shangijskie stworzenie; jego nazwa w wolnym tłumaczeniu brzmi: "Stwór-O-Łuskach-Ze-Stali-I-Uroczych-Oczach". Jego istnienie potwierdzono dopiero kilkanaście lat temu; do tego czasu można było odnaleźć je tylko w opowieściach shangijskich chłopów. Obecnie potwierdzono, że żyje przede wszystkim na terenach górzystych, preferując lasy iglaste.
Zwierzę to ma 15-20 cm długości z ogonem. Pokryte jest łuskowatym pancerzem. Kiedy zwinie się w kłębek, może uchodzić za sporą szyszkę. Posiada sześć łap, długi lepki język i duże, wilgotne oczy. Jest wszystkożerne; więkzość czasu spędza zwinięte w szyszkę, oczekując na nieostrożne owady, płazy i niewielkie gady.
Szyszkowce rozmnażają się jesienią, młode odchowywane jest w specjalnej kieszonce na brzuchu aż do wiosny. Wtedy taki malec otwiera ślepka i przemieszcza się od tej pory na grzbiecie matki aż do osiągnięcia odpowiedniego wieku.
Dwa lata temu udało się złapać i wywieźć z Shangii żywego osobnika. Obecnie stworzenie to, o imieniu Szyszunia, można podziwiać w Ogrodzie Zoologicznym w Lyonesse. Jak dotąd, Szyszunia jest jedynym żywym okazem Shi-shu na Zachodzie.
Zdjęcie Szyszuni