Ja prowadzę w drużnie, gdzie jest 5 kręgowy Łowca Horrorów.
W żadnym wypadku nie jest to Zabójca Horrorów, tłumaczenie nazwy tej dyscypliny w ten sposób jest bezsensowne. Stalker to nie Killer...ani Hunter.
To TROPICIEL Horrorów, ma ku temu wszelkie potrzebne talenty, Spojrzenie Astralne, Oparcie się mocy znamienia, Astralną flarę i najlepsze Moc Woli dyscyplinarną (acha gram wersją z Barsaive in Chaos dla 2 edycji, nie ma tam 15 kręgów tylko 10).
Niska magia (wykrywanie obecności Horrorów, konstruktów i naznaczonych) rządzi. Poza tym prowadzę kampanię w Indrisie, której głównym celem jest zlikwidowanie Horrora (Hunter of the Hunters z dodatku Scourge Unending). Ten Horror to taki łowca Horror Stalkerów, który przejmuje ich ciała i sieje spustoszenie w ich szeregach.
W ciągu około 10 sesji, postacie krążą po tropach Horrora i często natrafiają na jego konstrukty, splugawionych Patalan... Ostatnio był wielce spektakularny pojedynek z pomniejszym Horrorem (Nightwish zmodyfikowany) i jego sługusami (patalańskie, splugawione trolle).
Słów kilka o roli Horror Stalkera. Na równi z Ksenomantą (moja drużyna to Woj. Kseno, Tropiciel Horrorów i supportowo Fechmistrzyni, wszyscy kręgi 4-5), ma zdolność wglądu i badania przestrzeni astralnej. Przez to że to talent dyscyplinarny, często udaje mu się wykryć osoby świezo naznaczone przez Horrora (trudność wykrycia: stopień Znamienia Horrora, wymagany sukces Duży, a po kilku latach naznaczenia nawet Wyjątkowy).
Niską magią wykrywa obecność Horrorów, potrafi identyfikować ich moce, formę bytowania (fizyczny, astralny, dualny), ma wiedzę o historii pogromu i zanieczyszczeniu przestzeni astralnej. Z Ksenomantą świetnie się uzupelnia.
Talent Moc Woli dyscyplinarny to największy power w starciu z Horrorem. Gdy reszta drużyny wyje i sika z przerażenia (Groza - moc Horrora), ten dodając karmę z sukcesem stoi twardo...
Astralna Flara jest niezła, by oślepiać astralne byty (w tym i Horrora). Na wyższych kręgach Hartowanie siebie działa lepiej niż Drewaniana Skóra, a zdolność Obrona przed Horrorem (karma do testów przeciwko mocom Horrora) jest niezła.
Oparcie się znamieniu to niezły talent, może on dzięki temu oddzielić znamię Horrora od swojego wzorca. A przy dużym sukciesie wręcz wykorzystać je przeciwko Horrorowi (wytropić jego miejsce pobytu).
Łowca jednak nigdy nie powinien działać sam. Wspomożenie Ksenomantą i Wojownikiem jest obowiązkowe. To nie jest dyscyplina osobnika, który walczy z Horrorem. NIe ma żadnego talentu do walki, którybyłby dyscyplinarnym.
Nie należy też zapominać o Ostatecznym Ciosie.
Ten talent z gruntu definiuje tę dyscyplinę, jako absolutnie straceńczą. Tropiciel Horrorów to osobnik przepełniony bólem, determinacją i fatalizmem. Każdy dzień, godzinę, minutę zdaje sobie sprawę, że kiedyś wcześniej czy później zginie. Że trafi na Horrora tak potężnego, iż nie będzie mógł odsunąć od siebie splugawienie, wtedy magia jego dyscypliny zadziała i oczyści go w sposób ostateczny, czyniąc przy okazji wielką krzywdę Horrorowi.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o interpretacji Ostatecznego Ciosu. Natomiast
tutaj pogawędkę o możliwych rozwinięciach talentów dla tej ciekawej dyscypliny.
Mój drużynowy Łowca zaczyna miewać kryzysy talentów, związane z rzeczami fabularnie wzbudzonymi przeze mnie w kampanii (wielka miłość i oddanie pewnej, elfiej kobiecie - oddanie i troska o innych jest zaprzeczeniem dyscypliny, by jej nie krzywdzić musi dbać o siebie, o to by żył jak najdłużej, konfrontacją ze ścieżką Dyscyliny jest troska o swe życie, choć czyni to wyłącznie by oszczędzić cierpienia ukochanej kobiecie).
Natomiast by go poratować, podesłałem mu mistrza Zhan Shi i zaczynają się dogadywać (sugestie gracza). Połącznie Tropiciela Horrorów i Zhan Shi uważam za doskonałe, gdyż ten drugi ma wiele talentów dyscyplinarnych nastawionych na fizyczną walkę. Obie dyscypliny się pięknie uzupełniają.
To tyle moich wywodów o Tropicielach Horrorów.
pozdrawiam
Gerion