Zapytała się "go dlaczego oddałeś mój podarunek chłopowi"? Mnich odpowiedział: "Ponieważ jej potrzebował".
Rzeczywiście, asceta - a w szczególności mnich - mógłby tak postąpić. Przy okazji takie postępowanie nauczyłoby czegoś darczyńcę.
Swoją drogą, to całkiem niezły sposób pozbywania się "niestosownych" podarunków. Obdarowany daje go kolejnej osobie, pozbywając się kłopotu, a cała niechęć spada na pierwszego darczyńcę (bo przecież on zaczął). Dla lepszego efektu, "kłopot" można podarować krewnemu lub przyjacielowi pierwszego darczyńcy (na zasadzie "skoro było dobre dla mnie, jest dobre i dla twoich przyjaciół").