Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
pasztet
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 330
Rejestracja: pn sty 16, 2006 9:24 am

wt wrz 19, 2006 4:13 pm

Radnon pisze:
Zresztą nawet proch dymny będący koronnym przykładem na obecność technologi to twór alchemiczny czyli bliżej mu do magii niż klasycznej chemii.


Dokładnie to w polu martwej magii nie działa. Pozatym +1
 
Awatar użytkownika
Mroczny Pomiot
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 235
Rejestracja: sob lis 25, 2006 5:27 pm

sob lis 25, 2006 6:26 pm

Moim zdaniem z problemem rozwoju techniki można łatwo sobie poradzić, wystarczy przesunąć się w latach dajmy na to do roku 1390-1400, myśle, że bez problemu będziemożna dostosować obecną forgotkę (1372) do 1400, w tych czasach będą tworzyć się pierwsze faktorie, broń palna upowszechni się, oczywiście tylko w niektórych terytoriach. Według mnie, aby w pełni usprawiedliwić takdrastyczne zmiany w technice faeruńskiej może być wojna czerwonych czarodziei i Mulhorandu-dwie potęzne siły, jeśli nie napotężniejsze w Faerunie, z jednej strony potężni czarodzieje, potowry zastępy niewolników, a znowu z drugiej zastępy wiernych żołnierzy, aasimarowie, półbogowie,genasi, wręcz boska pomoc ,panteonu. Wiadomo, że przed i podczas wojen ,dochodzi do wyścigu zbrojenie, a także szybkiego rozwoju technologicznego
 
Awatar użytkownika
ZlyPorucznik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 300
Rejestracja: wt lis 15, 2005 12:45 pm

ndz lis 26, 2006 2:45 am

Mroczny pomiocie akurat w przypadku wybranej przez Ciebie wojny predzej doszloby do rozwoju nowych zaklec niz technologii.

A co do topic-u to pamietajcie,ze kto ma wiedze ma wladze, moze dlatego ci,ktorzy nawet mogliby rozwijac technologie nie dziela sie swoimi wynalazkami z obawy,iz moga stac sie celem poszukujacych potegi lub po prostu z czystej zazdrosci.
 
Awatar użytkownika
Mroczny Pomiot
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 235
Rejestracja: sob lis 25, 2006 5:27 pm

ndz lis 26, 2006 3:06 pm

Niekoniecznie, wyobrażam sobie to tak , jak np. I wojnę światową, masz rację że w tych dwóch akurat przytoczonych przeze mnie państwach prędzej doszloby do rozwoju magii. Ale np. w sojuszniczych państwach już tak( coś w rodzaju państw centalnych i ententy, gdzie Thay będzie nalezał do swojego rodzaju "państw centralnych", a np.Chessenta i Aglarond do tak zwanej "ententy". Tak powoli konflikt rozwijałby się w całym Faerunie-myśle, że w miarę zgrabnie można by wkomponowanć technikę.Lantan, w chwilizagrożenia, lub po zawarciu jakiegoś traktatu mógłby udostepnic swoją technologię. Faktorie budowanoby w Amn ewentualnie w Sembii. A i tka na koniec, nie wprowadzłbym zbyt dużego postępu technologicznego, oprocz broni palnej, bomby, ewentualnie kartaczownicę, zeppeliny daj my na to krasnoludzikie armaty:),żeby tak nie zostawiać biednego Thayu , sojusznikami mogą być ludy ze wschodu gdzie jest juz proch. Ewentualnie ciekawym pomysłem byłaby magotechnika ale bez przesady bo w końcu chcemy graćw forgotkę a nie w Ebberon :papieros:
 
Awatar użytkownika
Verghityax
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 894
Rejestracja: śr mar 19, 2003 8:43 am

ndz lis 26, 2006 3:30 pm

Sam Ed Greenwood powiedział kiedyś, że jego wizja przyszłych Krain (jego wizja, a nie Wizardów) jest następująca: wraz z kolejnymi latami technika wciąż się rozwija, magia zaczyna tracić na znaczeniu, a ludy Faerunu coraz mniejszą wagę przykładają do wiary w bóstwa. Jednocześnie Ed zaznaczył, że jest to wizja dla niego dość przykra i nie chciałby zobaczyć takich Krain.
 
Awatar użytkownika
ZlyPorucznik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 300
Rejestracja: wt lis 15, 2005 12:45 pm

ndz lis 26, 2006 5:55 pm

Verghityax pisze:
Jednocześnie Ed zaznaczył, że jest to wizja dla niego dość przykra i nie chciałby zobaczyć takich Krain.


I wlasnie tutaj jest ogar pogrzebany :wink:

Po prostu gracze i MG musza to zaakceptowac przeciez nie bez powodu wybrali FR a nie Eberron lub steampunka.
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

ndz lis 26, 2006 6:00 pm

Verghityax pisze:
Sam Ed Greenwood powiedział kiedyś, że jego wizja przyszłych Krain (jego wizja, a nie Wizardów) jest następująca: wraz z kolejnymi latami technika wciąż się rozwija, magia zaczyna tracić na znaczeniu, a ludy Faerunu coraz mniejszą wagę przykładają do wiary w bóstwa.


IMO dzięki bogu Wizardzi obrali inną drogę.
 
Awatar użytkownika
Vitriol Plugawiciel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 866
Rejestracja: pn paź 24, 2005 5:17 pm

ndz lis 26, 2006 7:25 pm

Kymil Nimesin pisze:
IMO dzięki bogu Wizardzi obrali inną drogę.

+1 znów nastałby Czas Kłopotów. To nieliczna z mądrych decyzjii Wizzardsów. Wolę Fearun taki, jaki jest technologicznie.
 
Awatar użytkownika
Czarny Ivan
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 82
Rejestracja: pn lis 27, 2006 9:23 pm

pn gru 04, 2006 5:51 pm

Ja także myślę że FR powinień zostać jaki jest. Można stworzyć inny świat, a poza tym kto wie... Może FR straciłby na klimacie, a może odwrotnie...
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

pn gru 04, 2006 6:03 pm

Czarny Ivan pisze:
Może FR straciłby na klimacie, a może odwrotnie...


Pewnikiem jest, że Faerun straciłby ''swój'' specyficzny klimat. Bo ten opiera się w dużej mierze na wszechogarniającej magii itp. itd (dużo mozna by o magii w FR pisać ). A więc ten element klimatu odszedłby i Faerun straciłby bardzo wiele, bo gdyby zabrać magię Faerun stałby się nzabyt podobny do wielu światów.
 
Awatar użytkownika
Radnon
Szef działu
Szef działu
Posty: 4461
Rejestracja: czw maja 06, 2004 3:35 pm

wt gru 05, 2006 10:39 am

Kymil Nimesin +1

Faerun technologiczny a nie magiczny nie byłby już po prostu tym czym jest. Zresztą bodajże na dnd.pl jakiś czas temu pojawiło się luźne rozwinięcie tego settingu właśnie w stronę rozwoju techniki i muszę powiedzieć, że według mnie wyszło to średnio ciekawie. Nie tyle nawet ze względu na wykonanie ale samą koncepcję.

Jeśli chodzi natomiast o przytoczone tutaj słowa Greenwooda to mam wrażenie, że nie są one już do końca aktualne. Trzeba pamiętać, że wywiad ten został przeprowadzony już kilka lat temu a co za tym idzie od tego czasu sporo się w tej kwestii zmieniło. Patrząc obecnie na rozwój Krain (a także czytając wypowiedzi jego twórcy) da się zauważyć raczej tendencję do umacniania tego świata w takim kształcie w jakim był do tej pory. Na rewolucję się po prostu nie zanosi.
 
Awatar użytkownika
TOR
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1188
Rejestracja: wt maja 11, 2004 1:04 pm

wt gru 05, 2006 11:02 am

Trochę zboczę z tematu, trudno. Kilka stron wcześniej...
Darth Legolas pisze:
[...] w FR magia wypiera technologie. Jedynie gnomy próbują coś tworzyć.

A właśnie, że nie tylko gnomy. :) I nie tylko Gond.

Swój udział w umacnianiu i rozwoju technologii w Faerunie miał także Mulhorand, a szczególnie tamtejszy bóg wiedzy - Toth. W drugoedycyjnym podręczniku opisującym tę krainę wspomina się o skomplikowanych systemach nawadniających, maszyn parowych i innych rzeczy.
 
Zarrow
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: sob mar 26, 2005 11:52 pm

wt gru 05, 2006 7:15 pm

Ja nie wiem, co to za ogólny technowstręt u więksozsci fanów fantasy panuje. Skąd to dziwne przekonanie, że magia i technika się wykluczają? Nie przenoście ziemskiej historii Oświecenia do fikcyjnego świata, który nie podlega tym smaym prawom, co nasz!

Mówiłem tu już w innym temacie, powtórze i tutaj-magia i technika nie wykluczja się. Wzrost znaczenia tehcniki nie oznacza spadku znaczenia magii. W istocie można spokojnie założyć, że obie rzeczy będą szły w parze. Np. armaty zostaną wzmocnione zaklęciami tak, by nie pękały, kule będą dolatywać dalej i szybciej, albo będą dziurawić mury zamków z łatwością. Bomba zostanie odpalona przez zaklęcie, a ogień na sterowcu powstryzmany przez magię... Przykładem świecą tu autorzy fantasy, np. Martha Wells i jej trylogia "Upadek ile-Rien", którą sobie możecie kupić w empiku. Magia tam nie traci nic z swojej tajemniczości i "magiowości"-nadal towrzy się zaklęcia, mikstury, rzuca czary za pomocą słów i komponentów etc. Używa rtęci, magicznych kregów inkantacji-ale to wszystko idzie w parze z nauką. Maogwie zajmuja się sobą, naukowcy swoimi dziedzinami. Właściwie magia jest traktowana jako kolejna dziedzina wiedzy, która nie stoi w sprzeczności z rozwojem naukowym. Ot, żebyście mogli się wczuć w klimat: w dawnych czasach dużym problemem kólestwa Ile-Rien byli tzw. odmieńcy, czyli przeróżne istoty naturalnie posługujące się magią i o permanentnej magicznej naturze. Problem znikł, gdy rozwinęła się kolej-odmieńcy nie mogą bowiem przekraczać żelaznych barier. To ograniczenie magiczne, ale naukowcy nie mają nic przeciwko niemu. Wiedzą, że magia istnieje i tyle-nic na to nie poradzą, podobnie jak na grawitację. Takie podejście do sprawy wymaga jednak założenia czegoś, co wielu osobom się w głowie nie mieści-że magia i nauka to jedno i to samo, obydwie dziedziny wiedzy korzystają z tych samych zjawisk, prawideł etc. tylko że magia na prymitywnym poziomie techniki jest niepojmowalna zbytnio. I tyle.

Co nie zmienia faktu, że Faerun opiera się na całkowicie innych założeniach i jego esaensją jest absencja wysokiej techniki. I absolutnie nie zyskałb na klimacie, jeśli by go zmienić z low tech na high tech. To już by nie był Faerun.[/i]
 
Awatar użytkownika
Schpeelah#144
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 939
Rejestracja: pn sie 21, 2006 8:26 pm

wt gru 05, 2006 8:05 pm

yanush pisze:
Technologia jest szybsza, tańsza od magii i dzięki temu nawet jeśli ludzcy magowie będą stawiać opór nie będą w stanie zmusić do tkwienia w ciemnocie całej ludzkości

Problem w tym, że technologia nie jest szybsza i tańsza od magii. Jeśli chodzi o wynajdywanie, jest to znacznie dłuższe i trudniejsze. Pamiętam, że kiedyś miłem ochotę na ingrama i wiesz co? Normalnie tego zrobić się nie da, za to trzema niskopoziomowymi czarami ja najbardzej. Po prostu za łatwo dojść do czegoś magią. Nieważne, że technologia jest lepsza w użytkowaniu, wynajdywanie jej jest zbyt trudne.
 
Awatar użytkownika
Lendir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 379
Rejestracja: pt maja 05, 2006 3:18 pm

śr gru 06, 2006 11:48 am

Schpeelah#144 pisze:
Problem w tym, że technologia nie jest szybsza i tańsza od magii.


Jak to nie? Bez wątpienia technologia (jak już się upowszechni) jest tańsza. Magia jest bardzo droga, korzystać z niej może tylko elita elit. Z kolei technika jest zazwyczaj ogólnodostępna i tania. Problemem jest tylko dojście do odpowiedniego poziomu cywilizacyjnego i adekwatne rozprzestrzenienie technologii. Ale przy dogodnych warunkach powinno to nastąpić stosunkowo szybko. Tym bardziej, że magia jako zbyt odległa dla większości społeczeństwa, nie stanowi konkurencji dla technologii.
 
Awatar użytkownika
Schpeelah#144
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 939
Rejestracja: pn sie 21, 2006 8:26 pm

śr gru 06, 2006 1:41 pm

Lendir pisze:
Problemem jest tylko dojście do odpowiedniego poziomu cywilizacyjnego i adekwatne rozprzestrzenienie technologii.

I właśnie ten problem uważam za największy minus technologii. Wynalezienie przedmiotu nemagicznego spełniającego daną funkcję jest trudniejsze od stworzenia czaru/kombinacji czarów robiących to samo. Takie jest moje stanowisko. Jeśli się z tym nie zgadzasz, przedstaw argumenty.
 
Damador.
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1094
Rejestracja: pn sie 09, 2004 1:36 pm

śr gru 06, 2006 2:05 pm

Owszem ale - pamietaj ze sa regiony gdzie lud stroni od magii i czarodzieje sa niemile widziani. Tam technika bedzie sie rozwijac.

Ogolnie mozna zalozyc ze sa 2 strony medalu - technologia ktora chce wyprzec magie i magia ktora chce wyprzec technologie. Dopoki te 2 sily beda sie rownowazyc FR bedzie wygladal jak wyglada a i tak obie strony beda chcialy dopiac swego.

Podobnie jak teraz nasz system spoleczny opiera sie na pracy wypierajac magie pozbawiamy zarobku magow , wypierajac technike - pozbawiamy zarobku rzemieslnikow. System ekonomiczny dziala tak jak dziala we wspolczesnym swiecie. Im wiecej ludzi tym wiecej musi miec swoje miejsce i musi miec prace. Wynajdowanie czarow i technologii ktore pozwola wykonywac prace za nas na dluzsza miare nie doporowadzi do niczego dobrego.
 
Awatar użytkownika
Czarny Ivan
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 82
Rejestracja: pn lis 27, 2006 9:23 pm

śr gru 06, 2006 4:04 pm

No są 2 strony medalu, ale to chyba jest zbyt drastyczna zmiana w FR wprowadzić duży stopień rozwinięcia technologii. Są przecież inne settingi, w których jest technika. Można zagrać w nich i mieć swoją technikę....
 
Awatar użytkownika
Lendir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 379
Rejestracja: pt maja 05, 2006 3:18 pm

śr gru 06, 2006 5:28 pm

Schpeelah#144 pisze:
I właśnie ten problem uważam za największy minus technologii. Wynalezienie przedmiotu nemagicznego spełniającego daną funkcję jest trudniejsze od stworzenia czaru/kombinacji czarów robiących to samo. Takie jest moje stanowisko. Jeśli się z tym nie zgadzasz, przedstaw argumenty.


Argument jest prosty - naturalna chęć ludzi do polepszenia sobie warunków życia. To ona stoi za wszystkimi wynalazkami. Jak już mówiłem - rozwiązanie na zasadzie - "łatwiej jest zrobić to za pomocą magii" nie jest żadnym rozwiązaniem dla osób, dla których magia jest za droga (czyli 99%). Tak więc postępu technologicznego to nie powstrzyma.

Na wszelki wypadek proponuję też zapoznanie się ze wcześniejszymi stronami tematu - tam całkiem sporo zostało powiedziane.

Aha, żeby nie było - ja oczywiście też jestem za Faerunem stricte magicznym :)
 
Damador.
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1094
Rejestracja: pn sie 09, 2004 1:36 pm

śr gru 06, 2006 9:47 pm

Ciezko porownac magie do wpsolczesnego swiata - u nas jej nie ma :)

chce zauwazycjeszce jedno - nowinki techniczne tez nie sa powszechne a ich ceny sa czesto wyzsze niz czarow. Zadna technologia nie potrafi tez stworzyc czegos z niczego - a magia owszem. Oba czynniki lacza sie ze soba i czasem wykluczaja. Wszystko zalezy od zachowania rownowagi pomiedzy magai/technika a zdrowym rozsadkiem.
 
Awatar użytkownika
Czarny Ivan
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 82
Rejestracja: pn lis 27, 2006 9:23 pm

czw gru 07, 2006 2:50 pm

Na początek można spróbować magią napędzać maszyny. Nie odstawi to magii zupełnie na dalszy plan, maszyny będą mogły się sprawdzić 8)
 
Awatar użytkownika
Mroczny Pomiot
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 235
Rejestracja: sob lis 25, 2006 5:27 pm

pn gru 11, 2006 3:47 pm

Czarny Ivanie nie wydaje mi sie żeby był to dobry pomysł. Taka mieszanka magii i techniki już jest w Ebberonie. Żeby do czegoś takiego nie doszło, można umieścić nowopowstałe ośrodki technologii na mało umagicznionych terytoriach, np. takich, ktore są biedne i nie stać ich na usługi czarodziei.
 
Damador.
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1094
Rejestracja: pn sie 09, 2004 1:36 pm

pn gru 11, 2006 6:51 pm

w opsie Gonda jest wspomniane ze wyznawcy sa zobowiazani do tworzenia jednak z zachowaniem obecnego status-quo wzgledem porzadku rzeczy
 
Asurmar
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 441
Rejestracja: pt sie 03, 2007 11:47 am

pn gru 11, 2006 6:56 pm

Że się wtrącę...

TOR pisze:
Swój udział w umacnianiu i rozwoju technologii w Faerunie miał także Mulhorand, a szczególnie tamtejszy bóg wiedzy - Toth. W drugoedycyjnym podręczniku opisującym tę krainę wspomina się o skomplikowanych systemach nawadniających, maszyn parowych i innych rzeczy.


A wspomina się tam może o nowinkach z dziedziny medycyny? Albo w jakimś innym podręczniku? Szczególnie interesowałyby mnie perspektywy rozwoju w Krainach Chirurgii.Jakie byłyby waszym zdaniem szanse na rozwój tej dziedziny wiedzy np. w państwach gdzie o usługi kapłanów i innych uzdrowicieli o nadnaturalnych mocach trudno? Nie pamiętam dokładnie nazwy tego miasta-państwa, ale w Magii Fearunu, pisano o rządzącej tym miastem dynastii jako obsesyjnie nienawidzącej magii, zarówno czarodziejów jak i kapłanów. Czy nie byłoby to bodźcem do rozwoju tak przydatnych przecież gałęzi wiedzy jak medycyna i chirurgia?

---------------------
Ostatnie prace:

Odejść z klasą - 2 moce psioniczne
Ostatnio zmieniony pn gru 11, 2006 8:19 pm przez Asurmar, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Vitriol Plugawiciel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 866
Rejestracja: pn paź 24, 2005 5:17 pm

pn gru 11, 2006 7:41 pm

Chodzi ci zapewne o Karanoków z miasta Luthcheq, które leży w Chessencie. Jednak oni zwalczają tylko osoby, które posługują się magią wtajemniczeń, do magii objawień nic nie mają, co więcej umiejetność rzucania czarów objawień jest wymagana w klasie Entropista, w którą bardzo chcą wejść.
 
Awatar użytkownika
Lendir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 379
Rejestracja: pt maja 05, 2006 3:18 pm

pn gru 11, 2006 9:07 pm

Asurmar pisze:
A wspomina się tam może o nowinkach z dziedziny medycyny? Albo w jakimś innym podręczniku? Szczególnie interesowałyby mnie perspektywy rozwoju w Krainach Chirurgii.


Jako, że kapłanów można spotkać w niemal każdej wiosce Faerunu, i potrafią oni leczyć nie zużywając żadnych surowców poza dziennym limitem zaklęć, rozwój medycyny nie jest specjalnie potrzebny.

Asurmar pisze:
Czy nie byłoby to bodźcem do rozwoju tak przydatnych przecież gałęzi wiedzy jak medycyna i chirurgia?


Niepraktykowanie magii objawień byłoby jedynie bodźcem do podbicia tak słabego ośrodka przez mądrzejszych sąsiadów :wink:
 
Asurmar
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 441
Rejestracja: pt sie 03, 2007 11:47 am

wt gru 12, 2006 4:46 pm

Lendir pisze:
Jako, że kapłanów można spotkać w niemal każdej wiosce Faerunu, i potrafią oni leczyć nie zużywając żadnych surowców poza dziennym limitem zaklęć, rozwój medycyny nie jest specjalnie potrzebny.


Jeśli chodzi o potrzeby poszukiwaczy przygód, czy chłopów to faktycznie wystarczą kapłani. Ale co mają zrobić dowódcy armii, którym przyjdzie toczyć wielką bitwę? Zdać się na kapłanów i ich dzienny limit zaklęć? Wydaje mi się logiczne, że w takiej sytuacji chirurdzy mogący pracować kilkanaście godzin bez przerwy byliby bardziej użyteczni niż kapłani ( 4-5 czarów i po balu :( ).

Lendir pisze:
Niepraktykowanie magii objawień byłoby jedynie bodźcem do podbicia tak słabego ośrodka przez mądrzejszych sąsiadów


Jeśli tak to Karanokowie powinni zacząć się pakować. Niedaleko ich granic leży Mordulkin. Wygląda jednak na to, że to nie brak magów wtajemniczeń w Luthcheq'u powstrzymuje króla Hercubesa od inwazji na wrogiego magii sąsiada. Liczą się także względy polityczne. Sądzę więc, że wystarczająco ostrożny i przebiegły władca mógłby spróbować przeprowadzić rewolucję przemysłową bez oglądania się na kapłanów i czarodziejów. Zakładam przy tym, że brak magów to dla faeruńskiego państwa takie samo osłabienie co brak kapłanów. :papieros:

PS. Co to za klasa - Entropista.? Czy też raczej gdzie można znależć jej rozpiskę? Ktoś wie? :help:

--------------------
Ostatnie prace:

Odejść z klasą - 2 moce psioniczne
 
Awatar użytkownika
Vitriol Plugawiciel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 866
Rejestracja: pn paź 24, 2005 5:17 pm

wt gru 12, 2006 5:01 pm

Asurmar pisze:
Jeśli tak to Karanokowie powinni zacząć się pakować. Niedaleko ich granic leży Mordulkin. Wygląda jednak na to, że to nie brak magów wtajemniczeń w Luthcheq'u powstrzymuje króla Hercubesa od inwazji na wrogiego magii sąsiada. Liczą się także względy polityczne. Sądzę więc, że wystarczająco ostrożny i przebiegły władca mógłby spróbować przeprowadzić rewolucję przemysłową bez oglądania się na kapłanów i czarodziejów. Zakładam przy tym, że brak magów to dla faeruńskiego państwa takie samo osłabienie co brak kapłanów.

Nie tyle co polityczne jak wpływ Entropii (Tiamat) na Karanoków. Są praktycznie gotowi na atak, tylko muszą otrzymać stosowny rozkaz od swej pani, w razie ataku Hercubesa zapewne użyją swoich kul unicestwienia (5 posiadają a przypominam, że to artefakty). Jednak to prawda, że brak osób czarujących to wielki kłopot. Co do tego pomysłu z przebiegłym władcy to samobójstwo, ponieważ olanie magów i kapłanów to nienajlepszy pomysł bo użytkownik magii nie będzie zadowolony z tego, że zastapiono go czymś nowoczesnym jak technologia.

Asurmar pisze:
Co to za klasa - Entropista.? Czy też raczej gdzie można znależć jej rozpiskę? Ktoś wie?

Entropista jest opisany w "Władcach mroku".
 
Asurmar
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 441
Rejestracja: pt sie 03, 2007 11:47 am

wt gru 12, 2006 8:38 pm

Vitriol Plugawiciel pisze:
Co do tego pomysłu z przebiegłym władcy to samobójstwo, ponieważ olanie magów i kapłanów to nienajlepszy pomysł bo użytkownik magii nie będzie zadowolony z tego, że zastapiono go czymś nowoczesnym jak technologia.


I właśnie tu widzę miejsce dla przebiegłego i dalekowzrocznego polityka. Nie byłby to pierwszy przypadek kiedy władca rozgrywa przeciwko sobie swoich przeciwników ( w tym przypadku czarodziejów i kapłanów ). A animozji, między tymi dwiema grupami jest przecież tak dużo...Że nie wspomnę o zwykłych ludziach ( jak to ktoś wspomniał 99% populacji ), którzy nie kochają za bardzo czarodziejów i co niektórych kapłanów ( zwłaszcza służących złym bogom ).


Vitriol Plugawiciel pisze:
Entropista jest opisany w "Władcach mroku".


Dzięki bardzo, jak tylko będę w Empiku to zajrzę ( ech, te wygodne fotele i kanapy, jeszcze trochę a będą tam rozdawać zimne napoje... :wink: ).

-------------------
Ostatnie prace:

Odejść z klasą - 2 moce psioniczne
 
Awatar użytkownika
Lendir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 379
Rejestracja: pt maja 05, 2006 3:18 pm

śr gru 13, 2006 11:10 am

Asurmar pisze:
Jeśli chodzi o potrzeby poszukiwaczy przygód, czy chłopów to faktycznie wystarczą kapłani. Ale co mają zrobić dowódcy armii, którym przyjdzie toczyć wielką bitwę? Zdać się na kapłanów i ich dzienny limit zaklęć? Wydaje mi się logiczne, że w takiej sytuacji chirurdzy mogący pracować kilkanaście godzin bez przerwy byliby bardziej użyteczni niż kapłani ( 4-5 czarów i po balu :( ).


Zszycie rany, amputacja kończyny itp. jest możliwa nawet przy takim stanie zaawansowania medycyny. Poza tym na wypadek wojny można uruchomić rezerwy w postaci zwojów/różdżek/eliksirów. Bardziej skomplikowane operacje wymagałyby ogólnego rozwoju technologicznego a nie tylko rozwoju jednej gałęzi nauki.

Asurmar pisze:
Jeśli tak to Karanokowie powinni zacząć się pakować.


Owszem - powinni. Zdobycie ich miasta leży w planach Tchazzara. Jeśli Karanokowie nie poddadzą się zwierzchnictwu Ojca Chessenty (a nie zanosi się na to) to zostaną zniszczeni. Tym bardziej, że Tchazzar jest Wybrańcem Tiamat.

Asurmar pisze:
I właśnie tu widzę miejsce dla przebiegłego i dalekowzrocznego polityka. Nie byłby to pierwszy przypadek kiedy władca rozgrywa przeciwko sobie swoich przeciwników ( w tym przypadku czarodziejów i kapłanów ). A animozji, między tymi dwiema grupami jest przecież tak dużo...Że nie wspomnę o zwykłych ludziach ( jak to ktoś wspomniał 99% populacji ), którzy nie kochają za bardzo czarodziejów i co niektórych kapłanów ( zwłaszcza służących złym bogom ).


Władca rozgrywający przeciwko sobie w swoim państwie czarodziejów i kapłanów to na pewno ani przebiegły ani tym bardziej dalekowzroczny polityk. Poza tym jakie animozje? Obie te klasy się doskonale uzupełniają. I na pewno rozwój technologiczny nie byłby w stanie ich zastąpić.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość