Weaver pisze:O ile się nie mylę, są to najpotężniejsze (lub jedne z najpotężniejszych) duchów/istot zamieszkujących Umbrę. Coś pokroju Lilith czy jakiegoś innego Sh(e)it'ana.
Hmm...zastanawiają mnie też kwestie w rodzaju: czemu Świadomość rozszerzając swoją transcedentną wszechwiedzę "utraciła część oświecenia", gdy chciała do niego dążyć?
Wyobraźnia. Potrafi wytworzyć wszystko, dosłownie wszystko, nawet coś nowego, dotąc nigdzie nie istniejącego. Ciągle więc musi rozszerzać swoją Świadomość, by i to objąć. Zaczyna się od niewinnego "Ujrzałem" (Oświeciłem się, itp.) a kończy na najskomplikowańszych i najbardziej zakręconych rzeczywistościach i rzeczach.
Poza tym, mimo wszystko, Nietykalni to dzieci. Dzieci Źródła. Nawet ci najdorośli nie są w stanie dorównać pierwotnemu Źródłu, które je "stworzyło" czy też "narodziło" (w systemie używa się terminu "wypłynęły" ze Świadomości Źródła).
Weaver pisze:Pytanie: system jest przeznaczony do nWoDa czy sWoda? Bo widzę temat w sWoDzie, a teraz zobaczyłem na forum, że jest on chyba do nWoDa. (w takim razie nie miałbym po co dyskutować Razz
Do sWoD'a i do nWoD'a.
Ten, który omawiamy, jest do sWoD'a. Nazywa się:
Untouchables: Transformation (Nietykalni: Przemiana)
Będzie też tworzony do nWoD'a (jak poznam mechanikę, albo znajdę kogoś, kto by chętnie stworzył/przerobił mechanikę U:T na tą nowszą [zapłata też będzie, o ile redakcja WW przyjmie naszą pracę]) i będzie nosił nazwę:
Untouchables: Immemorial Fight (Nietykalni: Odwieczna Walka)
Jeszcze jedna kwestia.
Co do odgrywania człowieka, jego problemów i spraw - w "Nietykalnych" jest to też możliwe. Inkarnacja w człowieka/inną istotę cielesną powoduje, że Nietykalny doświadcza wszystkiego, czego ona doświadcza materialnie. Poza tym, Czyści ze Strony Światła mają polecenie wymazania swojej pamięci przed inkarnacją (są pokorni, więc go wykonują), zaś Czyści Strony Ciemności zapominają o tym, kim są w materialnym świecie (gdy jeden z nich się inkarnuje).
Neutralna Strona lubi naturalne rzeczy, zatem też woli zapomnieć, kim jest, przed inkarnacją.
Tak można np. narodzić się jako człowiek na Ziemi i doświadczać całego cierpienia, bólu, radości, życia, emocji i wszystkich innych. Poza tym, to cały sens - być boską istotą, zainkarnować się i nie wiedzieć, kim się jest. Czuć się wyobcowanym, doświadczać emocji. Nietykalni wcześniej (w wymiarze duchowym) nie znają
silnych emocji, uczuć, tak łatwo dających się spełnić marzeń i idei. To cała zaleta inkarnacji - odgrywanie, poza korzyściami rozwoju.
Pozdrawiam