Kurnik ma jedną wadę, pojawiaja sie ludzie, którzy grają z włączonym u siebie programem szachowym :/
Jednym spostrzeżeniem chcę sie pochwalić, chodzi mi o aspekt, jaki poznałam na własnej skórze, mianowicie podobieństwo w byciu graczką w szachy i w RPG. jedna i druga dziedzina nie cieszy się niestety w mojej płci szczególnym zainteresowaniem, to raz, a dwa, że miałam identyczne przygody zarówno na sesjach jak i na turniejach. Jedni gracze traktują kobietę-gracza jak ufo
, kogoś nie pasującego, inni obchodza sie z każdą graczką jak z jajkiem a jeszcze inny są wręcz wrogo nastawieni i uznają nas jak osoby drugiej kategorii