smiechan pisze:A co z Ryszardem Lwie Serce?
On w Anglii spędził jakieś pół roku, resztę kadencji stracił na krucjaty.
Kadencje - co za brak szacunku.
Swoją drogą, to Ryszrd Lwie Serce na krucjatach był w interesie swego państwa, a nie na wycieczce krajoznawczej.
Co do samego bycia królem, to cóż. Jedno jest pewne - kampania byłaby bardzo specyficzna. Mogliby brać w nie tylko ci gracze, którzy światnie potrafią odgrywać postacie oraz dobrze znaliby się na RPG'owym fachu.
Czy jest sens? - Oczywiście taka dobrze poprowadzona i odegrana kampania mogłaby głęboko zapaść w pamięć i być miłym urozmaiceniem dla tych, którzy jak dotąd grali tylko poszukiwaczami przygód.
Ile by graczy brało udział w tej kampani? - Jeden, który byłby monarchom? Może większa ilość (choć bez przesady - trójka góra), którzy stanowili by krewnych; doradców; przyjaciół; ważnych urzędników; szeżej nieznane ludowi personalia siędzące w cieniu tronu; coś innego.
Królem jakiego państwa? Wielkiego i potężnego jak Keolandia? Może raczej mniejszego jak na przykład Królestwo Mroźnych Barbarzyńców lub Sterich? Bardziej polecałbym te mniejsze, ponieważ łatwiej byłoby je opanować rządzić... Problemy jednej prowincji to problemycałego państwa. W większych królestwach sprawa już nie jest taka prosta. Kilka wątków się nakłada, więcej czasu trzeba poświęcić na sprawy czysto państwowe (a co to jest? - RPG czy planszówka strategiczna?).
Jakie przygody? Na głównym planie wielka polityka, czy może coś innego? Gracz-król prowadziłby wyprawy wojenne, dyplomacje sprawy wewnętrzne? Może te rzeczy byłyby tylko tłem, zaś i w tej kampani najważniejsze byłoby przygody?
Załórzmy, że postać gracza jest królem Sterich - państwo jest osłaboine po niedawnym ataku nieluidzi z gór. Ledwo zostało odzyskane z ich rąk. Jednak zamiast odbudowywać swoje państwo, ustrzegając ją przed klęską, która spotkało księstwo Geoff, możni rozpoczeli walczyć między sbą o prestiż, wpływy, piniądze. Rola monarchy została wyraźnie osłabiona. No i mamy temat kampanię. Gracz musi odzyskać wpływy w państwie, stępić hardych możnych, ustrzec swe państwo przez atakmi nieludzi oraz, być może, nawet zlikwidować na zawsze zagrożenie z ich strony przy okazji ratując sąsiednie państwa przez zagładą. Głównie byłaby narracja, choć i przygody "bardziej przyziemne" można by wpleść. Na przykład w czasie ekspedycji w Góry Kryształowych Mgieł, król odłącza sie od swego wojska i zaginąć gdzieś w drodze. Taka kampania mogłaby składać się z konfliktów oraz intryg przeciw możnym, wrogom, naprwie gospodarczym państwa, ekspedycjach wojskowych (król może nawet osobiście brać udział w wlace - z konieczności, tradycji, chęci...).
Pomysły jak prowadzić taką kampanię można brać ewentualnie z filmów, których monarcha był główną postacią. Może niektóre elementy zainspirują?
PS: Przykłady państw wziąłem z konieczności z Greyhawka