LimpTiger pisze:I wśród graczy MMORPG, konsolowców i pecetowców spod znaku Tibii jest bardzo wiele osób, które spróbowały i się spodobało albo chcą spróbować. Ta druga grupa to potencjalni przyszli klienci. Jeśli się ich odpowiednio zachęci - będą w przyszłości kupować podręczniki i grać, grać, grać. Problemem jest to, że RPG po polsku to elytarne odgrywanie mhrrrrocznych postaci. RPG w Polsce nastawione jest na "zabawę w teatr" a nie turlanie kosteczkami i to sprawia, że jest mniej przystępne.
Owszem, ale radykalnie więcej osób w drugim przypadku bez wsparcia (rodzeństwo, grający w rpg kumple) powie wreszcie : "nie" (sprawdzane w ramach "nawracania" w ciągu ostatnich 10 lat
).
IMHO mhhok to nie jest problem - tylko jedna z odmian sposobu gry. Prawdziwy problem to klapki na oczach osób, które powiedzmy dzierżą pałeczkę w naszym kraju - olewa się zachodnie (wschodnie pewnie też) systemy i podejścia, które pokazują, że w rpg można grać na różne sposoby i można w nich szukać naprawdę wielu rzeczy (wiem - u nas także się tak mówi. Oczywiście szybko dodając "słuchamy MG a najlepszy system to taki wiernie odwzorowujący rzeczywistość"). Zamiast tego mamy ciągłą polaryzację z okresową przewagą takiego, czy innego bieguna, oraz trend "jedynego prawdziwego graala w rękach polskiego gracza" (taa, kocham hasła z cyklu "odkryliśmy absolut rpg" - heh, to tak jakby Kolumb odkrył Amerykę mijając pierwszą chatę po wyjściu z domu). Ale wiesz, GNS i rzeczy zza granicy (gdzie gra się i dłużej i w więcej i robią to także twórcy gier, częściej, niż raz na rok) to tylko takie wybiórcze katalogi, gdzie polski myśliciel może sobie bez obaw gmerać - wszak z pewnością wie więcej
Chavez pisze:Nowych graczy, oprocz nieswiadomosci istnienia RPG, przeraza ksiazka jako taka. Latwiej jest odpalic kompa i pograc, niz przebijac sie przez slowo czytane.
Duże +1 - niestety wiem to tak z pierwszej, jak i drugiej ręki.
LimpTiger pisze:Ilość informacji nie przeraża, gry MMORPG wcale nie są mniej złożone
Owszem, ale tylko w nich możesz sypać lol, rotfl, i can`t rez him he fall 2 far lol, u noob, u f##n pk, pk in cruma, plzzzz adena, lvl?, macro 2hk & handofdoom lol, WTB 230 iron ore, WTT double bladed-swordof mercy En +2, ???, hatch star 3kk. Że nie wspomnę o elicie LA II (gdzie swego czasu na kilku serwerach sporo grałem) - czyli polskich graczach. Jeżeli w pobliżu była awantura, to z sufitu możesz rzec dwie rzeczy - Polacy, k6+2, wulgaryzmy non stop (z przecinkami, wykrzyknikami i innymi tak z 60%). Nikt inny nie robił takiego chłamu - widzisz takich ludzi przy rpg? U kiddin` me... No chyba, że gracze jakich widziałeś mieli postaci o tak rpgwych nickach, jak Pisior, Zabujca, Wiesiek, Debiec 52 - drużyna pierścienia (co to ich spiralka przepuściła).
EDIT: Było.Weź "Reset" - zdarzały się i 4. Podobnie w ŚGK.