Zrodzony z fantastyki

 
gwylliam
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:31 am

śr sie 23, 2006 9:00 pm

Racja,istnienie państwa gdzie mieszkańcy są wyznania uderzająco podobnego do tego, jakie głoszą "szatany z południa" (czyli Dominium) jest raczej problematyczne.

Pers twój pomysł "japoński" jest faktycznie bardziej realny, chociaz pierwotnie miałem na mysli jakies królestwo wyznające odmianę karianizmu w klimacie, powiedzmy, arabskim, muzułmańskim.

Do wersji "japońskiej" dorzuciłbym za to enklawy kariańskie, wioski, bądź dzielnice, oczywiście izolowane, bowiem Valdorczycy na pewno słyszeli o walkach na południu i mają tych "karian" za zdrajców, czcicieli demonów i ogólnie morderców niemowląt... i tu zblizamy sie do krystalizacji pomysłu, czyli : kariańskie getta w Valdorze.

Mozna się zastanowić dlaczego Dominium jeszcze o tym nie wie? Przeszkodą byłaby jak zawsze izolacja Valdoru od Dominium, oraz bariera językowa, choc nawet to wydaje mi się naciągane, bowiem Eskria handluje z Valdorem, więc marynarze powinni coś gdzieś usłyszeć, zobaczyć itd.
Moż ebardziej trafna bedzie hipoteza działalności Inkwizycji, która "karian z Valdoru" udających się do Dominium po pomoc dla współbraci bierze za heretyków wyznających splugawioną i wypaczoną odmianę wiary. Chyba wystarczający argument, co?

A skoro Albert wspomniał o elfach posiadających duszę, to dlaczegoby nie miało być elfów, bądź orków "karian"?
Herezja?
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

śr sie 23, 2006 10:54 pm

W sumei nie wiem o czym była rozmowa bo tylko sotatni post rpzeczytałem, ale co do ciekawej nacji to araby czy japońce jakoś nie abrdzo do tego klimatu pasują, to rpędzej bym sugerował coś na wzór azteków, najlepiej zmieszanych z czymś tam jeszcze.
 
gwylliam
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:31 am

czw sie 24, 2006 5:06 pm

lol:)

Raphael : nie było mowy o Arabach i Japończykach, tylko o karianiźmie w wydaniu japońskim, czyli ukryte gminy kariańskie pośród pogan Valdoru, albo o wariancie Arabskim, czyli "karianizm valdorski" jako religia podobna do karianizmu Dominium, jak islam do chrześcijaństwa i judaizmu. Tylko, że pierwotnie w moim pomysle było państwo a'la arabskie, tak jak Dominium jest obyczajowym i kulturowym odbiciem Europy XVIIw., tak tamto państwo byłoby odbiciem krajów Bliskiego Wschodu. A żeby zakręcić, to może państwo leżałoby na terenach chłodnych, żeby uniknąć jasnych skojarzeń i, jak to w Monstyrze, nazwac coś znanym imieniem, ale poróżnić w cechach;)

Pers: w sumie nie widze przeszkód, by połączyć pomysł "japoński" z "arabskim", gdzie wobec niedostępności Dominium "Arabia" byłaby ziemią obiecaną, jak Kaanan i Palestyna.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

czw sie 24, 2006 9:24 pm

A to sorry, po prostu nie chciało mi się czytac całego tematu, zresztą nie miałem nawet na to czasu. Sądziłem że rozmowa rozchodzi się o nieopisane krainy znajdujące sie po za Dominium.
Co do powiązań arabskich to czytając historię świata, a dokłądnie jak zobaczyłem tekst "Przebudzenie Proroka" to dziwnie skojarzyło mi się to z islamem.
Ogólnie to ja bym szukał bardziej egzotycznych wydań kulturowych, oczywiście bez przesady. Nie powiem, po przeczytaniu książki "Pamiętnik żołnierza Corteza" dośc ciekawą kultura dla mnie są wcześniej wymienieni aztekowie. Ani chybi lud idealnie pasujący do przywoływania demonów poprzez rytualne składanie ofiar. Nie znaczy to oczywiście że brak im bardziej cywilizowanych nawyków. Zresztą chyba każdy coś w tym temacie słyszał.
 
kirwan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 128
Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:13 pm

śr lut 14, 2007 9:43 am

Pytan garsc....

1) gdzie jest ciepło a gdzie zimno w kordzie?
Pytanie jest zwiazane z Kathardem - bo z jednej strony to jest to goraca pustynia a w podrecznki stoi ze gdzies tam jest wieczna zmarzlina :(

2) co jest na poludnie od Dominium ? Na poludnie od Dorii jest jakis kraik ktory zamieszkuja nomadzkie plemiona i w podreczniku napisano ze inni nomadowie chca na nich zemsty. W zwiazku z tym - co jest na poludnie od gor?
 
Awatar użytkownika
Joseppe
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2393
Rejestracja: śr maja 21, 2003 5:47 pm

śr lut 14, 2007 10:29 am

1) gdzie jest ciepło a gdzie zimno w kordzie?

W Dominium jest odwrotnie niż u nas. Podejrzewamy, że leży na południowej półkuli, dlatego ciepło jest na północy, a zimno na południu.
kirwan pisze:
W zwiazku z tym - co jest na poludnie od gor?

Pogańskie krainy. Niezbadane. Nie ma o tym mocnego, oficjalnego info. Trzeba czekać na dodatki.
 
Albert
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 617
Rejestracja: pt lip 02, 2004 7:33 pm

śr lut 14, 2007 3:30 pm

Joseppe pisze:
Podejrzewamy, że leży na południowej półkuli, dlatego ciepło jest na północy, a zimno na południu.


Ba, nawet jesteśmy pewni, że Dominium leży na południowej kuli. :)
 
kirwan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 128
Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:13 pm

pn lut 19, 2007 6:59 pm

Mam kolejne pytanko - dotyczy ono frontu Agaryjskiego.

Kto jest przeciwnikiem?

Czy dobrze rozumiem podreczniki - walka odbywa sie glownie z oddzialami orkow. Wystepuja tez dosc duze formacje elfow. Spotkac mozna takze gobliny. Krasnoludzie armie na skutek sporow i walk wewnetrznych wycofaly sie, tak jak i wiekszosc sil zniewolonych przez demony ludzi.

Czy tak to wyglada?
 
Awatar użytkownika
Pers
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: pt maja 16, 2003 5:18 pm

wt lut 20, 2007 7:10 pm

Coś takiego, oddziały wroga składają się przede wszystkim z orków i/lub ludzi.

Elfy równiez wycofały gros swoich sił i na froncie reprezentowani są przede wszystkim przez niewielkie "komanda" (zwiadowcze lub wykonujące jakieś misje) lub co najwyżej pojedyncze szwadrony...

Nie wiem czy czytałeś przygodę "Wbrew regułom wojny" jej akcja toczy się na froncie i w związku z tym przybliża nieco jego klimaty...

Troche to moim zdaniem przypomina klimaty naszych Dzikich Pól. Stanice, wzajemne podjazdy itp. - czas wielkich bitew chwilowo minął (ale na pewno niedługo wróci ;) )
 
kirwan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 128
Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:13 pm

śr lut 21, 2007 12:07 am

Nie - dodatkow poza Nordia nie czytalem.

Wiadomo cos o ludziach walczacych po stronie Valdoru? Organizacja, uzbrojenie czy dlaczego walcza?


A tak na marginesie to link do strony ze swietnymi ilustracjami broni:
http://www.phoenixmetalcreations.com/rapiers.html

Goraco polecam bo ktos kawal dobrej grafiki zrobil.
 
Awatar użytkownika
Pers
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: pt maja 16, 2003 5:18 pm

śr lut 21, 2007 10:33 am

Właśnie w scenariuszu "Wbrew regułom wojny" opisane jest najblizsze ludzkie państwo po stronie Valdoru. Choć tak naprawdę jest marionetką w rękach Valdoru stara się jakoś tam żyć na granicy...

A z ludźmi jest pewnie różnie. Część pewnie nie wie za dobrze z kim nawet walczy - ot naopowiadano im o potworach sypiacych gromy i zjadająceych dzieci ;)

A władcy - tu pewnie rolę gra polityka. Państweko w głębi Valdoru nie może ot tak poprzeć Dominium, bo natychmiast zostałoby zniszczone...

Inni być może wolą znane zło (wiele demonów, które można "rozgrywać" przeciw sobie) niz nieznane...

Inni nie wyobrażaja sobie życia bez magii i artefaktów...

W Valdorze istnieje wiele królestw i różne mogą mieć różne powody...

Jeśli chodzi o uzbrojenie to w sumie nie było szczegółowo opisane. IMO będą to szable (wpływ elfów), topory, rzadziej proste miecze. Uzbrojenie ochronne to pewnie najwyżej kolczugi lub coś w tym rodzaju - pełne zbroje płytowe to w krajach z gorszą technologią są raczej zbyt trudne do wykonania - nigdzie nie ma też mowy o jakiś pancernych chorągwiach po stronie Valdoru...

Dla mnie Valdor to troszkę taki świat Conana - może jedynie z wyjątkiem owych zbroi płytowych, ale nawet tam występują one masowo tylko w jednym czy dwu krajach.
 
kirwan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 128
Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:13 pm

śr lut 21, 2007 11:15 am

Czyli to z ludzmi sie walczy...hmm :?

A czy to ludzkie panstwo lezy na terenach dawnej Agarii czy jeszcze poza tymi terenami? (Chodzi mi o to czy udalo sie Valdorowi juz zagospodarowac tereny zagarniete Agarii czy tam sa takie jakby "dzikie pola").

Pers pisze:
Dla mnie Valdor to troszkę taki świat Conana


:wink:

BTW Jesli chodzi o pancerze to pancerz plytowy jest latwiej wykonac niz kolczuge, tak wiec nawet w prymitywnych krajach moga byc elementy plytowe.
Inna sprawa, ze dobrej jakosci plytowki wymagaja technologii ale przeciez plytowki to takze podrzędne napiersniki czy helmy.
 
Awatar użytkownika
Pers
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: pt maja 16, 2003 5:18 pm

śr lut 21, 2007 2:10 pm

Ja bym raczej stawial, ze podstawowe walki toczą się z orkami, ludzie maja to do siebie, ze niechetnie sie narazaja, tak wiec poza "oficjalnymi" walkami czy podjazdami pewnie nie wchodza sobie w droge (o ile nie musza)... Moj obraz Frontu jest opisany tutaj:

http://monastyr.pl/index.php?id=31
(mala autoreklama :spoko: ).

Z drugiej strony elfy i krasnoludy są pewnie jeszcze bardziej konformistyczne i traktują ludzi jak mięso armatnie...

Co do zbroi plytkowych masz oczywiscie racje - ja mialem na mysli rasowe, pełne "płytówy").

Wątpie żeby ziemie pogranicza były jakoś poważnie zagospodarowywane. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że w tej chwili panuje przerwa pomiędzy kolejną ofensywą. Tak więc pewnie szarzy ludzie coś tam próbują zrobić, ale kraje jako takie pewnie nie. W końcu ziemie Valdoru jako takiego rozpoczynają się wiele mil za frontem - oni te ziemie traktują typowo jak "strefę buforową"...

Oczywiście nalezy pamiętać, że to wszystko powyżej to tylko moja własna konfabulacja na podstawie wzmianek oficjalnych, jeśli Ty wyobrażasz sobie pogranicze nieco inaczej - nic nie stoi na przeszkodzie by to zastosować...
 
kirwan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 128
Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:13 pm

pt lut 23, 2007 11:55 pm

Autoreklama - hmmm - ;) ale tekst interesujący to trzeba przyznac. Zalozenie chyba trafne, jesli by sie wczuc w sytuacje. Szczegolnie ciekawa jest opcja znajomego z dziecinstwa.

A zastanawiales sie jak sa uzbrojeni ludzie z Valdoru? Zakladam ze nie maja broni palnej (ba ta ma tylko dominium i sily wladajace magia z zalozenia nie uzywaja prochu), generalnie sa bardziej zacofani. Czyli przyjmuje Twoj poglad ze to tacy barbarzyncy jak wspominales troche jak w Conanie.

A czy wiadomo cos o orkach - z podrecznika wywnioskowalem ze orki to duze humanoidy (czyli standard fantasy), bardzo szybkie, biegajace na 4 konczynach - wnioskuje ze maja dlugie lapki i to dzieki nim biegaja szybko - pewnie dlatego tez maja przewage w walce. Walcza uzywajac bardzo ciezkich szabel - o ile to jest jeszcze szbala a nie przerosniety, wygiety tasak. Co mnie zaskakuje to wynika z opisow ze sa opancerzone.
Czy gdzies sie myle lub moze wiadomo cos jeszcze?


Elfy to w miare juz wiadomo czym sa. Chociaz uwazam ze trzeba watpic w ich nadskutecznosc - z broni palenej powinno sie ich w miare latwo wystrzelac w sprzyjajacych okolicznosciach. W walce w recz to sa problemem - 5 kosci - czyli sa szybcy i sprawni. Ciezki przeciwnik - tylko z lewakiem da sie im opierac. Tylko ze przegieto sztucznie (co przyznali autorzy) z pancerzem, ktory w normalnych (realnych) warunkach by zniwelowal problem w starciu bezposrednim.

Pers - czy uwazasz ze elfy sa tak grozne? Czy zrownowazenie pancerza nie urealnilo by walki z nimi?


Ostatnia kwestia - gobliny. Ktos z Dominium to wogole widzial?
 
Awatar użytkownika
Pers
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: pt maja 16, 2003 5:18 pm

czw mar 01, 2007 10:13 am

kirwan pisze:
A zastanawiales sie jak sa uzbrojeni ludzie z Valdoru? Zakladam ze nie maja broni palnej (ba ta ma tylko dominium i sily wladajace magia z zalozenia nie uzywaja prochu), generalnie sa bardziej zacofani. Czyli przyjmuje Twoj poglad ze to tacy barbarzyncy jak wspominales troche jak w Conanie.


Broni palnej masowo na pewno nie używają - co innego pojedynczy żołnierze - zdobyczną (i są to pewnie ichnie formacje nieregularne). I sądzę, że tylko ludzie. "Nieludzie" pewnie się tego nie dotykają. Generalnie i "oficjalnie" polegaja na magii... Z naszego punktu widzenia są zacofani, ale ze swojego? Myśląc o Dominium i Valdorze, przychodzi mi na myśl Europa i Japonia (czy Chiny) XVI czy XVII wieku.... Oczywiście w odpowiednia proporcją.

kirwan pisze:
A czy wiadomo cos o orkach - z podrecznika wywnioskowalem ze orki to duze humanoidy (czyli standard fantasy), bardzo szybkie, biegajace na 4 konczynach - wnioskuje ze maja dlugie lapki i to dzieki nim biegaja szybko - pewnie dlatego tez maja przewage w walce. Walcza uzywajac bardzo ciezkich szabel - o ile to jest jeszcze szbala a nie przerosniety, wygiety tasak. Co mnie zaskakuje to wynika z opisow ze sa opancerzone.
Czy gdzies sie myle lub moze wiadomo cos jeszcze?


I znów muszę Cię odesłać do scenariusza "Wbrew Regułom Wojny". Tam ich kwestia została dość dokładnie opisana. Polecam też stronę:
http://www.morano.pl/gallery_frame.php?gid=tablet
Jest tu parę ilustracji z oficjalnych podręczników
Ogólnie Twój opis jest dobry - z tym, że orki czasami (a może zazwyczaj) lubią wpadać w szał, a wtedy używają również "ząbków" i "pazurków" ;)

kirwan pisze:
Elfy to w miare juz wiadomo czym sa. Chociaz uwazam ze trzeba watpic w ich nadskutecznosc - z broni palenej powinno sie ich w miare latwo wystrzelac w sprzyjajacych okolicznosciach. W walce w recz to sa problemem - 5 kosci - czyli sa szybcy i sprawni. Ciezki przeciwnik - tylko z lewakiem da sie im opierac. Tylko ze przegieto sztucznie (co przyznali autorzy) z pancerzem, ktory w normalnych (realnych) warunkach by zniwelowal problem w starciu bezposrednim.



W mojej prywatnej opinii problem elfów jest nieco bardziej złożony. Pamiętajmy, że na froncie spotykamy elfy - wojowników, często nawet kogoś w rodzaju "komandosów". IMO zwykły, "szary" elf wcale nie jest jakąś zabójczą istotą - owszem, jest zwinniejszy od człowieka, ale słabszy, i w walce sam na sam z wyszkolonym żołnierzem nie miałby większych szans. W ogóle widzę społeczeństwo elfów jako kastowe. Z kastą robotników (z braku lepszego słowa - ponieważ IMO wszelkie ciężkie prace wykonują niewolnicy - ludzie), kastą wojowników, szkolonych od dziecka i bardzo zabójczych, oraz arystokracją (w tym magowie)... Na froncie spotyka się tylko raczej tylko Elfy - wojowników...

Ale oczywiście to jest tylko moje prywatne zdanie.... Nie wiem jaka jest wizja autorów...

kirwan pisze:
Ostatnia kwestia - gobliny. Ktos z Dominium to wogole widzial?


Chyba nie, ale istnieją Tengowie (to ci co atakują gordyjski mur, mam nadzieje, że nie pomyliłem nazwy) wg mnie oni najbardziej odpowiadają wizji goblinów.... Jakoś tak mi wychodzi z ich opisu...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości