kirwan pisze:A zastanawiales sie jak sa uzbrojeni ludzie z Valdoru? Zakladam ze nie maja broni palnej (ba ta ma tylko dominium i sily wladajace magia z zalozenia nie uzywaja prochu), generalnie sa bardziej zacofani. Czyli przyjmuje Twoj poglad ze to tacy barbarzyncy jak wspominales troche jak w Conanie.
Broni palnej masowo na pewno nie używają - co innego pojedynczy żołnierze - zdobyczną (i są to pewnie ichnie formacje nieregularne). I sądzę, że tylko ludzie. "Nieludzie" pewnie się tego nie dotykają. Generalnie i "oficjalnie" polegaja na magii... Z naszego punktu widzenia są zacofani, ale ze swojego? Myśląc o Dominium i Valdorze, przychodzi mi na myśl Europa i Japonia (czy Chiny) XVI czy XVII wieku.... Oczywiście w odpowiednia proporcją.
kirwan pisze:A czy wiadomo cos o orkach - z podrecznika wywnioskowalem ze orki to duze humanoidy (czyli standard fantasy), bardzo szybkie, biegajace na 4 konczynach - wnioskuje ze maja dlugie lapki i to dzieki nim biegaja szybko - pewnie dlatego tez maja przewage w walce. Walcza uzywajac bardzo ciezkich szabel - o ile to jest jeszcze szbala a nie przerosniety, wygiety tasak. Co mnie zaskakuje to wynika z opisow ze sa opancerzone.
Czy gdzies sie myle lub moze wiadomo cos jeszcze?
I znów muszę Cię odesłać do scenariusza "Wbrew Regułom Wojny". Tam ich kwestia została dość dokładnie opisana. Polecam też stronę:
http://www.morano.pl/gallery_frame.php?gid=tabletJest tu parę ilustracji z oficjalnych podręczników
Ogólnie Twój opis jest dobry - z tym, że orki czasami (a może zazwyczaj) lubią wpadać w szał, a wtedy używają również "ząbków" i "pazurków"
kirwan pisze:Elfy to w miare juz wiadomo czym sa. Chociaz uwazam ze trzeba watpic w ich nadskutecznosc - z broni palenej powinno sie ich w miare latwo wystrzelac w sprzyjajacych okolicznosciach. W walce w recz to sa problemem - 5 kosci - czyli sa szybcy i sprawni. Ciezki przeciwnik - tylko z lewakiem da sie im opierac. Tylko ze przegieto sztucznie (co przyznali autorzy) z pancerzem, ktory w normalnych (realnych) warunkach by zniwelowal problem w starciu bezposrednim.
W mojej prywatnej opinii problem elfów jest nieco bardziej złożony. Pamiętajmy, że na froncie spotykamy elfy - wojowników, często nawet kogoś w rodzaju "komandosów". IMO zwykły, "szary" elf wcale nie jest jakąś zabójczą istotą - owszem, jest zwinniejszy od człowieka, ale słabszy, i w walce sam na sam z wyszkolonym żołnierzem nie miałby większych szans. W ogóle widzę społeczeństwo elfów jako kastowe. Z kastą robotników (z braku lepszego słowa - ponieważ IMO wszelkie ciężkie prace wykonują niewolnicy - ludzie), kastą wojowników, szkolonych od dziecka i bardzo zabójczych, oraz arystokracją (w tym magowie)... Na froncie spotyka się tylko raczej tylko Elfy - wojowników...
Ale oczywiście to jest tylko moje prywatne zdanie.... Nie wiem jaka jest wizja autorów...
kirwan pisze:Ostatnia kwestia - gobliny. Ktos z Dominium to wogole widzial?
Chyba nie, ale istnieją Tengowie (to ci co atakują gordyjski mur, mam nadzieje, że nie pomyliłem nazwy) wg mnie oni najbardziej odpowiadają wizji goblinów.... Jakoś tak mi wychodzi z ich opisu...