Mo¿e bêdê tu konserwatyst± z klapkami na oczach, ale nienawidzê elementów high tech w klasycznym fantasy. W FR s± co prawda odniesienia do *ahem* technologii (
vide Gond, np. Lantan, ale nie tylko), zupe³nie nie odpowiada mi jednak koncepcja fantasy wzbogaconego (wg mnie raczej zubo¿onego, heh) elementami sci fi. To po prostu nie ta bajka. Nie tolerujê Shadowruna, szlag mnie trafia gdy widzê np. nowoczesne kana³y, non stop jakie¶ dziwaczne maszyny i amerykañskie ³azienki w BG2 i nigdy nie przeniosê tego do "mojego" FR. Ró¿d¿ka nigdy nie bêdzie u mnie wygl±da³a jak jaki¶ blaster czy cattle prod z Fallouta
<br />
<br />Pamiêtam kiedy¶ tak± grê na PC, "Might and Magic VI: The Mandate of Heaven". Wówczas nie by³o w ogóle dobrych ceerpegów oprócz Fallouta, wiêc j± kupi³em. Gra³em przez jaki¶ czas, ale w momencie kiedy zorientowa³em siê, ¿e "Staro¿ytna Broñ" to karabiny laserowe, a "Wyrocznia" to komputer, CD z gr± by³ bliski podró¿y przez okno
<br />
<br />Nie lubiê mieszania fantasy z science fiction równie¿ w D&D 3E i nie wyobra¿am sobie paladyna w mojej dru¿ynie biegaj±cego z dzia³kiem jonowym, ani ³otrzyka infiltruj±cego wielki statek kosmiczny, który przed wiekami rozbi³ siê na pó³nocy, a obecnie jest spowity ca³unem lodowca Reghed.
<br />
<br />To takie moje osobiste zdanie, wyra¿aj±ce jedn± z moich erpegowych alergii