Molobo pisze:<br />I to kończy sprawę. <br />TakiSobieMG (thanks) w superzabawnej historyjce o Gargamelusie wyraził wszystko to co myślę o światach high magic: <br />byłyby piękne, gdyby ich twórcy zadali sobie trud przeanalizowania wpływu czarów na kulturę <br />Byłby to świat zupełnie różny od FR, Greyhawku, Birthrighta itd. itd. bowiem podstawą tych settingów jest niekonsekwencja. A ja wymyślać konsekwencji cywilizacyjnych np. czarów łącznościowych na średniowiecze za panów autorów nie będę. I to z prostej przyczyny: bo podobnie jak oni lubię świat quasi-średniowieczny z delikatną nutką mięty, przepraszam magii. <br />W odróżnieniu od nich jednak mam czelność po prostu obciąć procent spellcasterów w narodzie, czyniąc ich promilem. <br />Ma to minus - gdy gracz mag staje się arcymagiem, świat jest wobec niego nieco bezradny. I bardzo dobrze nie po to zbierał 2 lata XP na 20 poziom, żeby mąciła mu chorągiew arcymagów-karczmarzy z Forgottena.<!--QuoteEBegin-->W FR jest 1 użytkownik magii na 100 ludzi
Molobo pisze:<br />Mnie też to ciekawi. I chyba jest to tendencja ogólna, skoro większość ze świtaów pierwszej 10 konkursu WotC to światy żlotego wiekui hihg magic.<!--QuoteEBegin-->Percy mnie właśnie fascynuje możliwość wykreowania świata w którym magia miała wpływ na rozwój społeczny cywilizacji
Molobo pisze:<br /> <br />Nie wiem, gdzie to napisac, wiec napisze w tym topicku, choc to troche nie na temat. Jesli na 100 ludzi przypada 1 spellcaster, to oznacza to, ze jeden czarodziej przypada na (uwaga! uwaga!) najwiecej 800 ludzi! <br /> <br />Z kad te dane: jest osiem klas czarujacych: adept, bard, czarodziej, druid, kap³an, paladyn, tropiciel, i zaklinacz, dziewiec, jesli liczyc np. mnicha, dziesiec z psionikiem, mystra jedna wie ile, wliczajac prestizowki oparte o barbarzyncow, lotrzykow i wojownikow, czyli samych czarodzieji nagle robi sie coraz mniej...<!--QuoteEBegin--> <br />W FR jest 1 u¿ytkownik magii na 100 ludzi <br />I wbrew pozorom magów o 10 poziomych mo¿na spotkaæ bardzo czêsto. <br />
Molobo pisze:<br /> <br />Taa, to policzmy. W takim 10-cio tysiêcznym mie¶cie bêdzie ¿y³o ok. 100 magów wszelakiego rodzaju. Nie¼le, bêdzie ich tam zapewne wiêcej ni¿ wszystkich nierz±dnic. Mo¿e to dla tego, ¿e teraz magowie z FR chc± przej±æ kontrolê nad najstarszym zawodem ¶wiata? ... to co w takim razie bêd± robi³y nierz±dnice? Bêd± czarowaæ? Sorry nie mog³em siê pohamowaæ <br /> <br />Je¿eli chodzi natomiast o wykorzystanie maga podczas bitwy (je¿eli ju¿ jaka¶ si³a sk³onie go do zaanga¿owanie siê w ni±), to ja widzia³bym go w roli doradcy, który dziêki swojemu intelektowi wskazuje s³abe punkty planu ataku, planuje podstêpy i akcje dywersyjne, które w ostatecznym rozrachunku mog± przewa¿yæ szalê ca³ej bitwy. <br />Tak btw. Nie wydaje mi siê, ¿eby jedna kula ognia by³a w stanie zabiæ dowódcê wojsk, w koñcu nie jest to 2-go levelowy ch³op.<!--QuoteEBegin-->W FR jest 1 u¿ytkownik magii na 100 ludzi <br />I wbrew pozorom magów o 10 poziomych mo¿na spotkaæ bardzo czêsto. <br />
Ryfek pisze:<br /> <br />Kiepsko liczysz. Powiem Ci pewną ciekawostkę... Otóż pod koniec 18 wieku, w Londynie ilość prostytutek stanowiła blisko 5% całej populacji tego miasta. Tutaj według mojego rachunku - magowie stanowią 1% populacji. Więc raczej nie zagrażają swoja ilością córom Koryntu. <br /> <br /><!--QuoteEBegin-->Taa, to policzmy. W takim 10-cio tysięcznym mieście będzie żyło ok. 100 magów wszelakiego rodzaju. Nieźle, będzie ich tam zapewne więcej niż wszystkich nierządnic. Może to dla tego, że teraz magowie z FR chcą przejąć kontrolę nad najstarszym zawodem świata?
<br /> <br />Jak już wielokrotnie podkreślano, FR jest światem bogatym w magię. Obecność magów na polu bitewnym nie jest niczym dziwnym - vide bitewni magowie z Cormyru, żeby nie szukać zbyt daleko. Magowie sa obecni na polu bitew i bardzo podnoszą zdolności bojowe wspieranej armii. <br /> <br />Jeżeli chodzi natomiast o wykorzystanie maga podczas bitwy (jeżeli już jakaś siła skłonie go do zaangażowanie się w nią), to ja widziałbym go w roli doradcy, który dzięki swojemu intelektowi wskazuje słabe punkty planu ataku, planuje podstępy i akcje dywersyjne, które w ostatecznym rozrachunku mogą przeważyć szalę całej bitwy.
<br /> <br />Owszem - jest w stanie. Przecietny wojak to pierwszopoziomowy commoner, co najwyżej warrior. Dowódcą niewielkich sił może być na przykład fghter na 5 poziomie. Wbrew pozorom taka postać jest dosyć potężna na "zwykłym" polu bitwy - wyszkolony (dużo featów, umiejetnośc walki wieloma brońmi, wysokie umiejętności), często wyposażony w specjalny ekwipunek, sieje postrach wśród pierwszopoziomowców. <br /> <br />A mocna ognista kula (powiedzmy zadająca jakieś 40 ran) i nie obronienie się na nią może juz takiego wojownika zaboleć. (Przy 14 punktach budowy fizycznej (Con) i średniej ilości punktów życia (hp), piątopoziomowy wojownik ma 35 hp - 40 hp). <br /> <br />PozdraTak btw. Nie wydaje mi się, żeby jedna kula ognia była w stanie zabić dowódcę wojsk, w końcu nie jest to 2-go levelowy chłop.
danant pisze:<br /> <br />Je¿eli natomiast uwa¿asz, ¿e w jakiej¶ bitewce kilkuset zbrojnych (albo i mniej) bêdzie bra³ udzia³ mag na dajmy na to 12 poziomie, to gratuluje wyobra¼ni. Poza tym trzeba zak³adaæ, ¿e grupie wojska w liczbie 100-u ch³opa przewodzi dowódca na przynajmniej 7 poziomie wraz z kilkoma oficerami na 4 i 5 poziomach. A wyobra¼ sobie bitwê, w której udzia³ bierze kilka tysiêcy zbrojnych, tam dowódca nie bêdzie mia³ 5 poziomu tylko 15 i taka kula ognie mo¿e go co najwy¿ej trochê zdenerwowaæ, bo mu zniszczy namiot.<!--QuoteEBegin--><br /> <br />Owszem - jest w stanie. Przecietny wojak to pierwszopoziomowy commoner, co najwy¿ej warrior. Dowódc± niewielkich si³ mo¿e byæ na przyk³ad fghter na 5 poziomie. Wbrew pozorom taka postaæ jest dosyæ potê¿na na "zwyk³ym" polu bitwy - wyszkolony (du¿o featów, umiejetno¶c walki wieloma broñmi, wysokie umiejêtno¶ci), czêsto wyposa¿ony w specjalny ekwipunek, sieje postrach w¶ród pierwszopoziomowców. <br /> <br />A mocna ognista kula (powiedzmy zadaj±ca jakie¶ 40 ran) i nie obronienie siê na ni± mo¿e juz takiego wojownika zaboleæ. (Przy 14 punktach budowy fizycznej (Con) i ¶redniej ilo¶ci punktów ¿ycia (hp), pi±topoziomowy wojownik ma 35 hp - 40 hp).Tak btw. Nie wydaje mi siê, ¿eby jedna kula ognia by³a w stanie zabiæ dowódcê wojsk, w koñcu nie jest to 2-go levelowy ch³op.
Ryfek pisze:<br /> <br />Można wnioskować, że wtedy mag też będzie na około 15 poziomie a wtedy zna dużo lepsze metody na unicestwienie przeciwnika niż ognista kula. Pozatym, może rzucić na siebie niewidzialność i dosypać coś do trunków . Nawet jeżeli nie zabije przeciwnika to przy pomocy odpowiednich czarów np. wykraść mapy i plany bitwy. Magowie mają naprawdę wiele zastosowań w czasie bitwy.<!--QuoteEBegin-->A wyobraź sobie bitwę, w której udział bierze kilka tysięcy zbrojnych, tam dowódca nie będzie miał 5 poziomu tylko 15 i taka kula ognie może go co najwyżej trochę zdenerwować, bo mu zniszczy namiot.
Edo pisze:<br /> <br />Tylko, ¿e wtedy ten 15 poziomowy mag nie bêdzie ryzykowa³ teleportacji w sam ¶rodek wrogiej armii, ¿eby strzeliæ do namiotu dowódcy kul± ognia, w ogólne nie bêdzie ryzykowa³ tego typu akcji, bo wrogowie, te¿ mog± posiadaæ swojego 15 poziomowego maga. Ale zgadzam siê, mag mo¿e byæ naprawdê pomocny w czasie bitwy np. (jak ju¿ pisa³em wcze¶niej) jako doradca.<!--QuoteEBegin-->Mo¿na wnioskowaæ, ¿e wtedy mag te¿ bêdzie na oko³o 15 poziomie a wtedy zna du¿o lepsze metody na unicestwienie przeciwnika ni¿ ognista kula. Pozatym, mo¿e rzuciæ na siebie niewidzialno¶æ i dosypaæ co¶ do trunków . Nawet je¿eli nie zabije przeciwnika to przy pomocy odpowiednich czarów np. wykra¶æ mapy i plany bitwy. Magowie maj± naprawdê wiele zastosowañ w czasie bitwy.
Molobo pisze:<br /> <br />Swoj± drog± to nie¼le by co¶ takiego wygl±da³o. Totalny chaos w szeregach obydwu armii, masy potworów, demonów i innego plugastwa z piek³a rodem. Z nieba la³by siê ogieñ i strzela³y b³yskawice. Totalny kataklizm, a na polu bitwy nie wyros³oby nic przez najbli¿sze 1000 lat. Nie¼le, naprawdê nie¼le . Podoba mi siê, chocia¿ nie pasuje do mojego ¶wiata .<!--QuoteEBegin--> <br />Np: ... W ¶wiecie high magowie przywo³aj± demony i wywo³aj± trzêsienie ziemi na terenie przeciwnika.
Ryfek pisze:<br /> <br />Przepraszam, czy możesz mi napisać na podstawie czego wysnułeś tak znakomitą wizję? Mam na myśli ten "przynajmniej 7 poziom"? <br /> <br />Co do bitwy na kilka tysięcy zbrojnych to może zacytuje jeszcze raz swoją wypowiedz: <br /> <br /><!--QuoteEBegin-->Jeżeli natomiast uważasz, że w jakiejś bitewce kilkuset zbrojnych (albo i mniej) będzie brał udział mag na dajmy na to 12 poziomie, to gratuluje wyobraźni. Poza tym trzeba zakładać, że grupie wojska w liczbie 100-u chłopa przewodzi dowódca na przynajmniej 7 poziomie wraz z kilkoma oficerami na 4 i 5 poziomach. A wyobraź sobie bitwę, w której udział bierze kilka tysięcy zbrojnych, tam dowódca nie będzie miał 5 poziomu tylko 15 i taka kula ognie może go co najwyżej trochę zdenerwować, bo mu zniszczy namiot.
<br /> <br />Więc zanim po raz kolejny skomemntujesz moją wypowiedź, przeczytaj ją dokładnie <br /> <br />I jeszcze jedna uwaga... Na polu kilkuset osobowej bitwy jak najbardziej może pojawić się wysokopoziomowy mag. Wyobraźmy sobie maga (powiedzmy 13 poziom), który postanowił "odpuścić" sobie wielkomiejskie życie i przenieść się na wieś. Jego wieża jest obecnie ozdoba jednego z niewielkich siedlisk ludzi u podnóża Gór Północnych. Tymczasem z owych gór wyrusza w doliny niewielka armia orków w celach RPGowych (rabować, palić, gwałcić). Zaprzyjaźniony łowca donosi o tym mieszkańcom, a Ci budują "na szybko" palisadę wokół wioski, wspomaganą w najbardziej strategicznych miejscach zaklęciem Wall of Stone (Kamienna ?ciana). Gdy orki docierają do wioski, jest ona nie dość, że ufortyfikowana, to ze szczytu wieży zielonoskórych razi potężna magia. Prawdopodobne? Dla mnie owszem... <br /> <br />PozdraDowódcą niewielkich sił może być na przykład fghter na 5 poziomie.