<!--QuoteBegin-Thomas Percy+-->
Thomas Percy pisze:<!--QuoteEBegin-->A teraz konkurs:
<br />---> kto ma bardziej por±bany nick?
<br />Mój pseudonim jest prosty, ale mo¿e byæ te¿ por±bany. To dobra okazja, aby go zr±baæ.
<br />
<br />Skoro wiêkszo¶æ moich
Forumowych Przyjació³ ju¿ siê przedstawi³a – to ja jestem Adi Cherryson lub prosto Adi.
<br />
<br />
Adi Cherryson.
<br />
<br />„Lecz jakie zadanie, jaka rola by³a mu przeznaczona?
<br />
<br />Zapiêcie bransolety pu¶ci³o nagle, jedna z czê¶ci zatrzasku oddzieli³a siê od toroidalnej po³ówki miedzianej obrêczy, ukazuj±c wewnêtrzne wydr±¿enie. Wypad³ stamt±d drobny owoidalny przedmiot przypominaj±cy ¿elatynow± kapsu³kê jakiego¶ leku. Uj±³ j± w palce. By³a przejrzysta, a w jej wnêtrzu przelewa³a siê kropla b³êkitnego p³ynu. Na jej powierzchni widnia³y drobniutkie litery napisu.
<br />‘Wypij mnie’ – odczyta³(...)
<br />
<br />Z g³êbi minionego czasu wróci³y zdania, czytane g³osem matki:
<br />
<br />-
‘My¶lê, ¿e mog³abym, gdybym tylko wiedzia³a, jak zacz±æ’... Bo, widzicie, tak wiele zdumiewaj±cych rzeczy wydarzy³o siê ostatnio, ¿e zaczê³a uwa¿aæ ju¿ tylko nieliczne z nich za mo¿liwe.(1)
<br />
<br />Sta³ wraz z Alicj± przed maleñkimi drzwiczkami, za którymi rozpo¶ciera³ siê urzekaj±cy widok gwiezdnego nieba. W ustach mia³ jeszcze resztki ¿elatynowej kapsu³ki.
<br />- To przej¶cie do innego ?wiata, gdzie nie siêga ich moc. Obieca³am ci pomóc i oto jestem. Chod¼ za mn±.
<br />- A ci wszyscy, tutaj? – wskaza³ d³oni± za siebie.(*)
<br />- Ich tak¿e zabierzemy poprzez ten otwór ³±cz±cy dwa wszech¶wiaty.
<br />- Jak?
<br />- Zapnij bransoletê, chwyæ rêk± za cokolwiek i ci±gnij ten biedny, udrêczony glob. Po to da³am si³ê twojej d³oni.
<br />
<br />Spojrza³ w jasn± twarz Alicji, trwaj±c w radosnym poczuciu ol¶nienia i zrozumienia, na granicy snu i jawy, nie wiedz±c ju¿, co jest jaw±, a co snem, lecz pewien, ¿e dopiero z ostatnim z ludzi umiera nadzieja.”(2)
<br />
<br />(1) Lewis Carroll „Przygody Alicji w Krainie Czarów”, przek³ad Macieja S³omczyñskiego.
<br />
<br />(2) Janusz A. Zajdel „Limes inferior”, SuperNova 1997.
<br />
<br />Tutaj mo¿na zobaczyæ mój prawdziwy, dostêpny i jedyny znany mi portret:
<br />
http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/ksiaz...ka.html?kw=3047
<br />
<br />Poni¿ej wiêcej opinii:
<br />
http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep/stron...skad=uzkmucpmny
<br />
<br />Kilka s³ów wyja¶nienia.
<br />
<br />Bez lektury owej powie¶ci trudno to wyt³umaczyæ, czyli trzeba j± prze³kn±æ (do czego zachêcam). Czyta³em j± w szkole ¶redniej. Adi bardzo mi wtedy imponowa³ sprytem, intelektem, wiedz± i m±dro¶ci±. Chcia³em byæ w ¿yciu kim¶ takim, jak on. Doros³em, lat przyby³o drugie tyle. Byæ mo¿e przez chwilê nim by³em. Pewne nawyki pozosta³y. Ale cieszê siê, ¿e te¿ w koñcu znalaz³em swoj± Alicjê i uspokojenie, ale do zrozumienia dalej mi daleko. [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/sad.gif[/img]
<br />
<br />Adi wg ksi±¿ki Zajdla to dla mnie pewien symbol: zmiany swego charakteru, uznawanych warto¶ci i sposobu ¿ycia. Zawsze gdy sobie j± ponownie czytam, zastanawiam siê, dlaczego by³em g³upcem, kiedy czyta³em po raz pierwszy.
<br />
<br />(*) A wy wszyscy, tutaj?
<br />
<br />Adi