Kiedy opracowywuję jakś większą kampanię - zawsze rysuję mapkę miasteczek i lokacji. Bardzo korzystnie wpłwają na sesję. Jak to wygląda? Moeżecie sami zobaczyć - link do dnd.rpg.net macie w moim sigu.

Ja z moimi dwoma wspania³ymi, lecz niezbyt obeznanymi w realiach RPG, graczami, przewa¿nie prowadzê, gdy zaczyna siê ¶ciemniaæ. Zasuniête zas³ony, kadzide³ka, ¶wieca, lampka, herbatka (preferujê miêtow±), autorski ¶wiat, tajemnicze lecz (na razie) niezbyt heroiczne przygody i oko³o 1-2 godzin zabawy. Zaczêli¶my pogrywaæ kilka dni temu, a jako, ¿e ci dwaj gracze, to mój brat i kuzyn, który aktualnie do nas przyjecha³, to mo¿emy grac prawie zawsze kiedy nam siê ¿ywnie podoba. Jako MG pomys³ów mam du¿o, a oni ca³kiem nie¼le potrafi± poprowadziæ rozgrywkê do przodu.

Je¶li chodzi o mnie, to nie mam wielu problemów ze zbiórk± graczek. W koñcu wszyscy z jednej szko³y... Zabieram dziewczyny i jedziemy autobusem licz±c, ¿e przynajmniej jedna siê spó¼ni i bêdzie wiêcej ciasta dla mnie. Potem... Potem zgroza, dom w ruinie. Wy¿arta ca³a lodówa po piêciu minutach, a potem... No có¿, kiedy¶ wszystkie moje aktualne graczki chodzi³y do jednej klasy, teraz jedna jest ze mn± w szkó³ce, a druga sta³a siê ofiar± szko³y katolickiej. O ile kiedy¶ obgadywa³y ca³± szko³ê, to teraz maj± do tego celu DWIE, i na dodatek sto rzeczy do opowiedzenia i omówienia. Kiedy ju¿ przez to przebrn±, to chc± znów je¶æ. Sklep opustosza³, wie¶ opustosza³a, co to bêdzie, co to bêdzie? Ju¿ wyczuwaj± pojawienie siê moich graczek jak nadej¶cie wiosny. Jak, nie powiem o niczym poza lekk± aur± paniki. W koñcu dochodzi do sesji, która zaplanowana na powa¿n± i mroczn± wychodzi na pó³-biesiadê, gdzie sok siê strumieniami leje, kanapki lataj± w powietrzu a ka¿dy BN, który do dziewcz±t podejdzie jest uznawany za aluzjê do "dziewczyny Tomka"... Ech, szkoda gadaæ... Ale i tak jest fajnie. Zwykle po czterech dniach zdo³am uzupe³niæ zapasy (Z wyj±tkiem zielonej herbaty), a za nastêpne trzy to samo... Nale¿y te¿ wspomnieæ o niesamowitej zdolno¶ci moich graczek, co do jednej. Nazywa siê "S³aba g³owa" i polega na tym, ¿e umiej± siê one w trzy minutki upiæ dowolnym p³ynem, za¶ ich organizm i umys³ traktuje to jako 80% wódê...

Tego jeszcze nie spotkałem . Kompania grająca w 100% złożona z kobiet. Niemal ewenement na skalę światową . Nie ironizuję - tylko się dziwię i podziwiam jednocześnie .

Ja mo¿e trochê z innej beczki. Wydaje siê, ¿e przygoda, to przygoda, sesja to sesja. Wiadomym jest, ¿e sesja sesji nie jest równa, tak samo jak przygoda ka¿da od reszty siê ró¿ni. <br />Trochê ju¿ gram i ..... nigdy nie spotka³em siê z takim podej¶ciem - co byæ mo¿e niektórych zdziwi. Mam zupe³nie nowy sk³ad, jest te¿ nowy DM i ....hehe, niby z racji braku czasu postanowi³ on sam u³o¿yæ nam postaci ( mimo ¿e ponad po³owa graczy gra³a ju¿ d³u¿ej w rpg - jak choæby ja ) i pad³a propozycja, ¿e bêdziemy je albo losowaæ ( jak w MiM, hehe ), albo siê jako¶ dogadamy i ka¿dy co¶ wybierze. <br />I uderzy³ mnie kontrast z jakim nasz nowy "Master" postanowi³ podej¶æ do samego rozpoczêcia rozgrywki. Wiadomo, ¿e czasami podczas jakiej¶ szybkiej sesyjki z pubie mo¿na sobie wybraæ jakie¶ postaci "na szybcika" tak, ¿eby na przyk³ad, pasowa³o prowadz±cemu. Tutaj jednak ów zabieg ¿adn± miar± nie ma t³umaczyæ nie wiem, amatorszczyzny czy braku do¶wiadczenia, ale takie rozumienie gry, ¿e "nikt przecie¿ nie wie kim siê urodzi" - to co prawda s³owa jednego z graczy, ale w pewien sposób staraj± siê t³umaczyæ nawet bardzo logicznie, jak dla mnie w tej chwili, t± w³a¶nie drogê doboru postaci jako wrêcz najbardziej odpowiedni± - nie smiem pisaæ, jedyn± s³uszn± <br /> <br />Jakie jest Wasze zdanie odno¶nie "losowania gotowych postaci" ? Bardzom ciekaw czy to co¶ "nowego" b±d¼ "nietypowego" dla Was czy wrêcz przeciwnie.

Ja tam gram z kumplami w soboty kiedyb siê wszyscy zbierzemy tzn. trzy osoby mów±, ¿e przyjdzie na dwie¶cie procent, jeszcze paru innych przyprowadz±, a wynik tego jest taki, ¿e przychodzi 3 osoby . zawsze kto¶ inny i zawsze gramy w inn± kampaniê, ech ta organizacja [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/sad.gif[/img] dlatego postabnowi³em, ¿e zacznê graæ z moim rodzeñstwem. Oni siê do tego pal± a ja poæwiczê sê misiowanie (Game Mastering)

My gramy najcze¶ciej co sobotê, tak d³ugo, jak sie da. Je¶li jest wolne od szko³y, to czê¶ciej (codziennie ). Osobi¶cie wolê spotkaæ siê, gdy jest ju¿ ciemno. W najbli¿szym czasie zamierzam wprowadziæ ¶wiece. Czasem przygotowujê jakie¶ materia³y (najczê¶ciej listy) dla graczy. Niestety, ¿adko z nich korzystaj± [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/crying.gif[/img] . Tak to ju¿ jest...

My gramy w piątki o 3.00 do 19.00, czyli 4 godziny, aczkolwiek zastanawiam się nad przedłużeniem sesji do godzin 5. <br /> <br />Rekwizyty:jest ciemno, tylko sie lampka świeci, a reszta rekwizytów-okazjonalnie

Kiedy¶ stosowa³em ¶wiece i.t.d. . Ale teraz ich nie stosuje .Czemu ? Poniewa¿ moja grupa nie nadaje siêdo takiej gry [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/sad.gif[/img] . Wole wiêc by by³o ciemnawo, jaka¶ muza w tle ,ale ¶wiat³o w miare du¿e. Nie robie tajemniczych przygód bo to siê nie oplaca (bynajmniej tak jest u mnie). <br />A zazwyczaj gramy 3 lub 4 godziny od 16-17 do 20-21.

My zbieramy się około 10.00 i gramy do obiadu. Potem wszyscy się rozchodzą i jak im się będzie chciało to po obiedzie jeszcze gramy do oporu. <br />Rekwizyty: Piękna, nabijana kolcami maczuga Jak jakiś gracz jest nieposłuszny to w łeb!