<br /> <br />Maczkinem nie jestem zaznaczam na wstępie. Ja jedynie wykorzustuję mechanikę gry i dostępne w niej narzędzia ( Atuty, Prc itp ) w najlepszy sposób jaki mogę by uzyskać pożądany efekt. A nazywa sie to PowerGaming. Bo ja swoją grą nie psuję innym zabawy a maczkin tak. <br /> <br />PG dotyczy mnie tylko z woli mechaniki, bo lepiej sie czuje grając postacią która naprawde coś może, a nie tylko udaje ze może. <br /> <br />I jak zauważyłeś, biorę kilka PrC, aby uzyskac efekt pożadany. <br />Jestem ciekaw jakich chcesz uzyc argumentów ? <br /> <br />PozdrawiamZaproście tu kilku manczkinów z 10 prestiżówkami chętnie bym sobie z nimi powymieniał argumenty
Mirit pisze:<br />Gadasz, jak ka¿dy manczkin, który udaje, ¿e manczkinem nie jest. Wymyslono dla manczkinizmu przykrywkow± nazwê PowerGaming, co wprowadza mnie w spazmy ¶miechu. Z reszt±, mo¿esz sobie byæ manczkinem, graj jak chcesz, tylko po co ¶ciemniac? <br />Co za¶ siê tyczy tematu, to wiêkszo¶æ PrC uwa¿am za ¿a³osny wymys³ twórców, których niespe³nione sny o potêdze zbudowane na podstawie tasiemców fantasy typu "Rycerze mocy", wzmocnione istnieniem niewydolno¶ci umys³owej stworzy³y PrC. Pozbawione sensu istnienia, nielogiczne zbitki specjalnych zdolno¶ci i premii zebrane w ca³o¶æ jako "jaka¶tam" PrC psuj± mi atmosferê klasycznego DnD i wprowadzaj± zamêt. Zakamuflowana pod czêsto g³upi± nazw± PrC s³uzy graczom w 90% wy³acznie podpakowaniu postaci ponad miarê, najbardziej jak siê da. Owszem, kiedy uczestnicze w grze RPG jako gracz te¿ staram siê, aby moja postaæ stawa³a siê coraz silniejsza i lepsza, ale nie poni¿y³bym siê do tego, aby czyniæ to w tak prymitywny sposób jak na³o¿enie PrC, "bonus tu, bonus tam i jedziemy". Niektóre PrC wydaj± siê byæ logiczne na tle fabularnym. We¼my tak± PrC arcymag. Pod wzglêdem fabularnym mo¿e i jest ok, ale po co ma istnieæ? Dla mnie arcymagiem jest 11-poziomowy czarodziej, a nie czarodziej, który ma klasê arcymaga. Pozdrawiam, Pietrucha (MG 2 poziomu/student 1 poziomu/wielbiciel fantasy 4 poziomu/zjadacz nale¶ników 2 poziomu/na³ogowy palacz 10 poziomu/)<!--QuoteEBegin-->Maczkinem nie jestem zaznaczam na wstêpie. Ja jedynie wykorzustujê mechanikê gry i dostêpne w niej narzêdzia ( Atuty, Prc itp ) w najlepszy sposób jaki mogê by uzyskaæ po¿±dany efekt. A nazywa sie to PowerGaming. Bo ja swoj± gr± nie psujê innym zabawy a maczkin tak.
Yuz'Ef pisze:<br /> <br />Powiem. "podoba mi siê" i "nie podoba mi siê" to subiektywne odczucia, a o takie pytasz. Po prostu mi siê nie podoba i tyle. <br /> <br /><!--QuoteBegin-Yuz'Ef+--><!--QuoteEBegin-->Droga Ais Saveu, niestety nie mogê siê zgodziæ z twoim jak¿e dlamnie wa¿nym zdaniem, dotycz±cym PRC w MiP. Tak szermierz oczywi¶cie ma t³o, "normalne" atuty itp. ale moja droga czy np. kawalerzysta nie jest równie dobrze zrobiony? No nie powiesz mi ¿e nie podoba Ci siê tylko przez to, ¿e nosi "p³ytówkê"? <br />
Yuz'Ef pisze:<br /> <br />Zaklinacz ¶wiec jest beznadziejny dla gracza, nie mogê siê nie zgodziæ. ?e jest kiepski fabularnie - mo¿e i tak. Ale mimo wszystko wolê wprowadziæ BNa z t± klas± do gry i pozwoliæ graczom kupiæ niezale¿n± ¶wiecê opó¼nionej kuli ognistej (nawet je¶li to "opó¼niony" nie jest wymienione w¶ród zdolno¶ci tej klasy), ni¿ ograniczaæ siê do magicznych przedmiotów z PMP. Pod wieloma wzglêdami bardziej za³amuje mnie Smoczy Potomek, dziêki któremu istota ze zwyk³ej rasy, np. cz³owiek, staje siê nagle pó³smokiem, albo "Prawdziwy" Nekromanta, który musi byæ kap³anem.<!--QuoteEBegin--> <br />Buahahha taaaaa najwiêksze "kfasy" jakie do tej pory widzia³em z PRC s± w³a¶nie w KiK. Bo¿e, widzisz i nie grzmisz!!! Co to ma byæ, zaklinacz ¶wiec??!! ja na dzi¶ jeszcze wymy¶le "zaklinacza kadzide³ek" <br />
Pietrucha pisze:<br /> <br />Masz prawo do wlasnego zdania. Ale kierujac sie tym co mowisz, wiekszosc postaci graczy ledwo dawała by rade zawiazując sobie buty ( ) . Pozatym na forum juz poruszano, oba te zagadnienia, i jezeli nie masz zamiaru sie do nich stosowac, to poprostu nie nazywaj mnie ani, powergameram, ani maczkinem, bo w obu wypadkach bedziesz mnie obrazał.<!--QuoteEBegin-->Gadasz, jak każdy manczkin, który udaje, że manczkinem nie jest. Wymyslono dla manczkinizmu przykrywkową nazwę PowerGaming, co wprowadza mnie w spazmy śmiechu.
Antara pisze:<br />Standardowo uznajemy go za wojownika. Rycerz powinien byæ bowiem bieg³y w uzywaniu mnogich typów orê¿a jak i ciê¿kich pancerzy. Zbrojny odpada, bo rycerz to wy¿sza szko³a jazdy. Co do umiejêtno¶ci to np. rozwijamy Je¿dziectwo(Ride)- wiêkszo¶c rycerzy szkoli³a siê w je¼dzie konnej, mo¿emy te¿ rozwin±æ naszemu rycerzow Dyplomacjê(Diplomacy), która przydaje siê na dworach. Wystêpy(Perform) w lutni lub poezji, element wczesnej edukacji w¶ród rycerstwa wy¿szego stanu. Mo¿na ewentualnie daæ Tajniki dziczy(Wilderness lore)-rycerze lubowali siê w polowaniach, choæ oczywi¶cie nie musieli przy tym znaæ siê na ekosystemie le¶nym. Profesja(kupiec) - trzeba siê jako¶ utrzymaæ z ziemi i dobrze jest znaæ zasady handlu. Wiedza(architektura), Wiedza(szlachta). To tylko przyk³ady. Co do atutów: Krzepko¶æ(Endurance) - d³ugie potyczki w pe³nym rynsztunku i dalekie wyprawy zbrojne wymaga³y wytrwa³o¶ci od rycerza. Konna walka(Mounted combat) i atuty pochodne - bez komentarza. Na wy¿szym poziomie Zdolno¶ci przywódcze(Leadership), zaprawiony w bojach rycerz mo¿e zostaæ pomniejszym suwerenem i ten atut mu sie przyda. <br />No i jest rycerz, bez PrC, bez udziwnieñ, YuzEf mia³ pe³n± racjê. Gdyby jednak rycerz wystêpowa³ jako PrC dosz³oby do absurdu. Bior±c pod uwagê to, ¿e wiêkszo¶c PrC wymaga okre¶lonego poziomu do nabycia, rycerz bêd±c na przyk³ad wojownikiem4/rycerzem1 poziomu (zak³adaj±c, ¿e aby nabyæ PrC Rycerz nalezy miec min. 4 poz. wojownika) w pojedynkê zmiata z powierzchni ziemi oddzia³ ciê¿kiej piechoty (nie jakich¶tam plebejuszy/commoners/, a zbrojnych/warriors/ 1 poziomu - wyszkolonych i twardych wojaków). Zdajê sobie sprawê z si³y rycerstwa na polu bitwy, ale bez przesady. Kolejnym absurdem by³oby to, ¿e skoro presti¿ówkê Rycerz mo¿na nabyæ maj±c minimum 4 poziom wojownika, to taki giermek musia³by zdobyæ jako¶ 4 poziomy wojownika zanim stanie siê rycerzem, a 4 poziom wojownika to juz zaprawiony w wielu bojach potê¿ny mistrz orê¿a - do giermka nie ma jak przy³o¿yæ. Pozdrawiam.<!--QuoteEBegin-->A kto to wg. Ciebie jest rycerz? Koncepcji mo¿e byæ równie wiele jak przy zwyk³ym wojowniku.
Antara pisze:<br /> <br />Spójrz na notke Pietruchy i bêdziesz wszystko wiedzia³, ale je¶liby¶ tego nie zrozumia³-powiem najpro¶ciej. Chodzi mi o takiego rycerz z "bajek" co na wojenki je¼dzi itp. Roger? <br /> <br />A Pietrucha dziêki za wypowied¼, te¿ sobie to jako¶ tak wyobra¿a³em. <br /> <br />Aha, prosi³bym tak¿e resztê wypowiadaj±cych siê na tym w±tku forumowiczów o ustosunkowanie siê do mojego pytania odno¶nie rycerza (patrz kilka notek wy¿ej) <br />Pzdr<!--QuoteEBegin-->A kto to wg. Ciebie jest rycerz? Koncepcji mo¿e byæ równie wiele jak przy zwyk³ym wojowniku.
Bjorn Westlander pisze:Czy¿by chodzi³o o Marka Pola, W³adcê Winiet? Pisze siê "Winnetou" <br /><!--QuoteBegin-Bjorn Westlander+--><!--QuoteEBegin-->Winietou
Bjorn Westlander pisze:<br />Klasy podstawowe s± silne na wyssokich poziomach, ale na pewno nie przegiête. Co do mnicha to k³ótnia o to, czy jest przegiêty czy nie (nie jest ) toczy³a siê juz tyle razy, ¿e nie warto jej kontynuowaæ. Co do wojownika za¶: to logiczne, ¿e ma duzo atutów bojowych, to go odró¿nia od tropiciela na przyk³ad (gdyby ich nie mia³, kazdy wola³by graæ paladynem lub tropicielem maj±cym wiêcej zdolno¶ci), poza tym wojownik na 12 poziomie jest w³a¶nie do tego, ¿eby robiæ krzywdê w walce kontaktowej. Nie rozchodzi siê do koñca o to czy s± przegiête (a w wiêkszo¶ci s±), ale o pod³o¿e fabularne. W przypadku wojownika czy mnicha to chyba nie ma dyskusji co do w/w pod³o¿a, ale je¶li spojrzymy na przyk³ad na "Zaklinacza ¶wiec" - bez komentarza [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/laugh.gif[/img]. Pozdrawiam.<!--QuoteEBegin--> A poza tym: presti¿ówki s± po to, by braæ je na wysokich poziomach. A na wysokich poziomach wszystko jest przegiête, klasy podstawowe te¿ (sorry Winietou, 10 atutów ekstra?! Ju¿ na 12 poziomie wojownik id±cy na "technikê" to prawdziwy kosiarz! ?e o mnichu 3.0 nie wspomnê!).
Bjorn pisze:<br />I ja właśnie tak pojmuję rycerza. Dla mnie rycerz to mężny, dobry i praworządny pan, który poświęca swoje życie walce o ideały. Facet w lśniącej zbroi wjeżdający do miasty na pięknym koniu - to właśnie rycerz. Jesli zaś na dodatek pachołkowie tego gościa wiozą za swym panem głowę świeżo zabitego czerwonego smoka - to właśnie ideał rycerskości w DnD. Okrutny dla potworów, łaskawy dla swoich pachołków, miły i szarmancki dla dam dworu - chyba wiecie, o co mi chodzi . <br />Rycerz to paladyn - przynajmiej IMHO - mający może kilka poziomów cavaliera ew. woja.<!--QuoteEBegin-->"Rycerzem" może też być paladyn <br />
Golem pisze:<br />Nie s±dzê. Paladyn to pewien typ rycerza, IMO rzadko wystêpuj±cy. <br /><!--QuoteBegin-Golem+--><!--QuoteEBegin-->Rycerz to paladyn
Golem pisze:<br />Dla mnie z kolei to wykszta³cony wojennik, którego podstawowym celem jest s³u¿enie swemu panu bez wzglêdu na idea³y, jakie nim kieruj± i zainteresowany przy tym utrzymaniem swych w³o¶ci i zapewnieniem bytu potomkom. <br />Przedstawi³e¶ idea³ rycerza spotykany raczej w balladach ni¿ w ¿yciu, acz w DnD z pewno¶ci± po¿±dany. Ale nieprawdziwy... Nasz wielki Zawisza Czarny po pijaku ok³ada³ pacho³ków nahajk±, ale w legendzie przetrwa³ jako nieskazitelny rycerz. Nie mog³o byæ wszak inaczej. Zwyciêzca europejskich turniejów, mistrz wojaczki spijaj±cy siê jak wieprz i wy¿ywaj±cy siê na ni¿szym stanie? Niemo¿liweee<!--QuoteEBegin-->Dla mnie rycerz to mê¿ny, dobry i praworz±dny pan, który po¶wiêca swoje ¿ycie walce o idea³y
Pietrucha pisze:<br />Pożądany w DnD. Niespotykany w życiu. Zgadzam się z Tobą. Pamiętaj, że jesteśmy zmuszeni mówić tu o ideałach, bo prawdziwi średniowieczni rycerze... szkoda gadać . Okrutnicy, mordercy, tchórze. <br /><!--QuoteBegin-Pietrucha+--><!--QuoteEBegin-->Przedstawiłeś ideał rycerza spotykany raczej w balladach niż w życiu, acz w DnD z pewnością pożądany <br />
Pietrucha pisze:<br />Nieprawdziwy w średniowecznej, ziemskiej rzeczywistości. My jednak gramy w DnD. A jakie sily głównie kształtują światy w DnD? Dobro i zło. Dlatego ideał rycerza który przedstawiłem wcześniej w DnD może, a nawet powinien funkcjonować. Przecież min. gra się po to, żeby przenieść się do innej rzeczywistości. Gdzie rycerze nie uciekają z pola bitwy, a przywódca jakiegoś państwa to mężny, mądry, cnotliwy człowiek, a nie ooszust, baran, zboczeniec itp.. <br />Co do Twojej wizji rycerza, to raczej przedstawiłeś typowego najemnika, tela że posiadającego jakąś własność. Kompletnie to do mnie nie przemawia ... a historii Zawiszy nie znam, ale jestem przekonany że każdy prawy, odważny itp. bohater - legenda nie był taki, jakim go ukazują. Jesteśmy tylko ludźmi.<!--QuoteEBegin-->Ale nieprawdziwy... <br />