Walka z drakoliczem na 3x3 metrowym placu "wystaj±cym" z muru zamku (ala taras), na wysoko¶ci 100m.
G1 [po rzuceniu sto¿ka zimna]: Nie dzia³a? Panowie, wyci±gaæ miotacze ognia!
MG [ja] : Co? Jakie miotacze?
G1, G2, G3 i G4 wyci±gaj± ró¿d¿ki z infernem* i strzelaj± naraz
MG: [turl, turl] Smok w³a¶nie poczu³ siê jak stonoga w piekielnej wypo¿yczalni ³y¿ew** i za³apa³ deda.
G1: [zdmuchuje "dymek" z ró¿d¿ki]: Tak to siê robi na dzikim wschodzie!
No my¶la³em, ¿e siê za³amiê. Na szczê¶cie kupa ko¶ci spad³a z chrzêstem (na ka¿dym palcu z³ote pier¶cienie, na przegubach brancki) do lawy pod zamkiem, wiêc jako¶ nie straci³em humoru .
*Autorski czar, nie szukaæ w ksi±¿kach (6 kr±g) . Wiem, ¿e w ró¿d¿kach podrêcznikowych mieszcz± siê tylko 4-krêgowe, ale to by³a taka specjalna .
**D³uga historia... Zdajcie siê na wyobra¼niê