Zrodzony z fantastyki

 
Abaddon__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 216
Rejestracja: śr cze 18, 2003 3:30 pm

Dusza postaci

ndz lis 07, 2004 1:17 am

Jestem zwolennikiem ca³kowietego urzeczywistnienia psychologicznej sfery D&D. Marzy mi siê, aby postaci znajduj±ce siê w ¶wietach wyrealnionych, nierzeczywistych mia³y nadal co¶ z nas - naszych problemów egzystencjonalnych, duchowych rozterek i ideologii. Chcia³bym, aby gracze tchnêli w postaæ ¿ycie nie tylko fizyczne...
Niedawno zastanowi³em siê g³êbiej nad tematem samobójstwa w D&D. Sam nigdy nie spotka³em siê z przypadkiem, aby jakikolwiek gracz zechcia³ zakoñczyæ ¿ywot swojej postaci z pwodu, na przyk³ad, niezadowolenia z prawide³ kieruj±cych ¶wiatem. T³umaczê to tym, ¿e przecie¿ w RPG je¶li koñczy siê ¿ycie to tylko z toporem w plecach a nie z w³asnej woli.
... a szkoda ...
Nie tylko nas dotykaj± problemy i tragedie ¿yciowe. Próba rozwi±zania ich przy pomocy samobójstwa jest wspólna dla przedstawicieli wszelkich ras, kontynentów, p³ci, bez wzglêdu na wiek i wykszta³cenie. Zdarza siê wielu osobom my¶leæ o zakoñczeniu w³asnego ¿ycia, które widziane jest jako pasmo niepowodzeñ i pora¿ek. Tylko nieliczny odsetek z tych ludzi decyduje siê spe³niæ swoje plany.
Nie nawo³ujê do tego, aby w D&D wszyscy zaczêli pope³niaæ samobójstwo, ale problem ten chcia³em raczej uogulniæ i przedstawiæ go raczej jako ogólne zobojêtnienie na portret psychologiczny postaci. Przewa¿nie jest on p³ytki b±d¼ nie ma go wcale. Je¶li gracze nawet napisz± historiê ¿ycia i przesz³o¶æ swej postaci to zbyt czêsto nie wyci±gaj± z tego wniosków. Nie ma wp³ywu traumatycznych prze¿yæ z dzieciñstwa na ¿ycie dojrza³ego bohatera. Nie ma wewnêtrznych rozwa¿añ na tematy egzystencjonalne.
Formuuj±c wniosek: Wiêkszo¶æ graczy tworzy postaæ i kreuje ¶wiat otaczaj±cy ich bohatera pozostawiaj±c duszê bohatera na etapie raczkuj±cego ego.
Co wy s±dzicie na ten temat?
 
Steenan
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1299
Rejestracja: czw mar 04, 2004 8:58 pm

ndz lis 07, 2004 9:43 am

Wydaje mi się, że po prostu szukasz takiego aspektu psychiki postaci, który w D&D, niejako z definicji, nie występuje.

Postaci wcale nie muszą być płaskie i bezbarwne, ich osobowość może być złożona i jak najbardziej wiązać się z historią życia. Ale mimo wszystko każdy ze światów D&D to setting heroiczny, podlegający pewnej konwencji. Postać może się bać, kochać, nienawidzić, unikac różnych rzeczy i osób albo przecuiwnie, przywiązywać się do nich. Może kierować się w życiu jakimiś wartościami i przywiązywać do nich dużą wagę, może wybierać "mniejsze zło", może zdradzić, kiedy jest po temu odpowiednio ważny powód.

Ale nie pomyśli nawet o samobójstwie. Nie siądzie i nie zacznie rozpaczać, nie pogrąży się w cierpieniu. Nie podda się. Jeśli przed czymś się cofnie, to dlatego, by ochronić coś innego, by zrealizować inny cel, a potem wrócić, gdy będzie silniejszy. Czy ktoś (poza szalonym Denethorem) popełnił samobójstwo we Władcy Pierścieni? W Kole Czasu? W Conanie? Poddawanie się cierpieniu i rozpaczy to domena postaci w Wampirze - w D&D ból i lęk to przeszkody, które bohater musi napotkać i pokonać.
 
Pal-Ah-Din
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:28 am

ndz lis 07, 2004 11:03 am

Jestem tu nowy, jestem nowy w RPG, ale te kwestie psychologiczne to co¶ o czym du¿o my¶lê. Próbowa³em wprowadziæ to na sesji, ale jako, ¿e prowadzê 4 graczy co tylko Hack' & Slash, to mi siê nie uda³o. Mam problem, poniewa¿ nie potrafiê odszukaæ odpowiednio ambintych ludzi. Takich, którzy rozumiej± dok³adnie co to znaczy odgrywanie postaci. Ja nie mówiê, ¿e jestem dobrym MP. Na pewno nie. Ja chcia³bym zagraæ z paroma osobami, takimi jak Wy, które rozumiej± na czym to wszystko polega i dobrym Mistrzem gry, który wymy¶li odpowiedni± p³aszczyznê do rozwoju postaci. Niestety w gimnazjum nie ma takich ludzi, mo¿e za rok w liceum. W ka¿dym razie w prowadzenie postaci gracz musi siê anga¿owaæ, ca³ym sob±. Samobójstwo? Czemu nie, je¶li tylko odgrywasz tak± nieszczê¶liw± postaæ to znaczy, ¿e perfekcyjnie odegrasz jedn± z dróg, któr± mo¿e pod±¿yæ. To bêdzie smutne zakoñczenie, ale czy wszystkie przygody maj± byæ weso³e? RPG to jest ¿ycie twoich postaci, a czy ¿ycie jest ca³yczas, non stop weso³e? Nie. I o to w³a¶nie chodzi. Mam nadziejê, ¿e wiêcej osób wypowie siê na ten temat, bym móg³ siê czego¶ nauczyæ. W³a¶nie, ka¿da przygoda jest lekcj± dla gracza i dla jego postaci. Tak jak ¿ycie. Bohater nie zawsze tak jak kolega wy¿ej napisa³ musi pokonaæ trudno¶ci. Czy w ¿yciu tak siê dzieje? Nie. To dlaczego wszystko zawsze ma siê udaæ na sesji. Samobójstwo jest jednym z wyj¶æ by uwolniæ siê od znoju doczesnego ¶wiata. Je¶li bohater ma do¶æ , je¶li trudno¶ci pokona³y jego, mo¿e siê zabiæ. To przecie¿ jego decyzja.
 
Awatar użytkownika
Kejmur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1684
Rejestracja: wt cze 15, 2004 4:35 pm

ndz lis 07, 2004 12:24 pm

Zgadzam się z waszym rozumowaniem. Postać nawet w D&D powinna mieć jakieś wady i zmartwienia. Wiem, że to z założenia heroic i to tylko indywidualnie MP może zmienić dla swoich sesji. Jednak istnieje mądre porzekadło "Nie sztuka jest wygrywać jak wszystko idzie, ale wygrać, kiedy wszystko jest nie tak". Niestety mało którzy gracze tak postępują. U nas na sesji zdarzyły się dwa akty samobójcze z woli gracza. Jeden jak wysadził pewne małe miasto, by uratować swoją wioskę (był dzikim elfem i ludzie najeżdżali na nich). A drugi to jak się wysadził, by uratować ukochaną. Jednak tutaj mamy przypadki typowego heroicznego zachowania (obu graczy było CN), a nie samobójstwa z powodu rozsterek.

Wniosek: Takie zachowania jak np. samobójstwo, tak naturalne w naszym świecie, są dziwaczne w konwencji heroic. Jednak popieram wasze analizy w zupełności. Odstępstwa od konwencji heroic wychodzą często na zdrowie lub szkodę. Jednak to co wy wcześniej wyznaliście, wychodzi zdecydowanie na zdrowie. Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Ryoga
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 598
Rejestracja: ndz maja 09, 2004 10:56 pm

ndz lis 07, 2004 12:38 pm

Tak postać nie powinna być płaska. Postać powinna być zbudowana, sonstruowana, posiadać wolę i ego. Posiadać własną psyche. Jednak co do samobójstw to wątpię, to jest wyjście z sytuacji beznadziejnej. Nie powinno zdażać się nagminnie, w RPG widziałem samobójstwa tylko w L5K, a i to było seppuku.
 
Pal-Ah-Din
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:28 am

ndz lis 07, 2004 12:54 pm

Tak, w³a¶nie o to chodzi. Nie bójmy siê wyj¶æ poza konwencjê Heroic. Ja jestem zagorza³ym zwolennikiem tworzenia postaci jako prawdziwych ludzi, nie herosów. Odgrywanie ich, bior±c pod uwagê rozterki, problemy, stanowiska w ró¿nych kwestiach. Chyba lepiej jest prowadziæ cz³owieka wraz z jego lêkami ni¿ herosa z olbrzymimi statystykami r¿n±cego wszystko co mu stanie na drodze.
Zróbmy wszystko by nasi bohaterowie, przypominali ¶miertelników, a nie niepokonanych awatarów. Pozdrowienia dla wszystkich.
 
Miolo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 175
Rejestracja: pn cze 21, 2004 11:00 pm

ndz lis 07, 2004 1:20 pm

Osobiście, w mojej karierze jako MP, zdarzały się wypadki kiedy to gracz chciał uśmiercić swoją postać. Paladyn, stracił wszystko, przyjaciół, nie umiał sobie z tym poradzić. Chciał to pokonać, niestety nie udało mu się to. Sam zdecydował, że chce popełnić samobójstwo. Nie wierzył nawet, że jego bóg pomoże mu w otrząśnięciu się. Poprosił swego największego wroga, ale też jako takiego przyjaciela, o zabicie go... w honorowej walce. Specjalnie przyszedł z samym mieczem (muszę nadmienić, iż była to postać 15 poziomowa), nawet niemagicznym.
Drugi przypadek, to był kiedy prowadziłem "strrraszną sesję". Wszyscy się bali o swoje postacie. Byli wreszcie tak przerażeni, patrząc na chodzące trupy, że chcieli popełnić tzw. zbiorówkę (mag miał dużo kul ognia w zapasie ;) ). Stety, albo i niestety przeżyli. A tylko jedna postać stała się nieumarłym.

Rozterki psychologiczne postaci to w grach RPG ciekawa rzecz. Szczęśliwie mam graczy, którzy starają się ubarwiać postacie.

Pozdrowienia

Miolo-slaus
 
Cuthbert Allgood
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: śr gru 17, 2003 8:37 pm

ndz lis 07, 2004 4:29 pm

Próba rozwi±zania ich przy pomocy samobójstwa jest wspólna dla przedstawicieli wszelkich ras, kontynentów, p³ci, bez wzglêdu na wiek i wykszta³cenie. Zdarza siê wielu osobom my¶leæ o zakoñczeniu w³asnego ¿ycia, które widziane jest jako pasmo niepowodzeñ i pora¿ek. Tylko nieliczny odsetek z tych ludzi decyduje siê spe³niæ swoje plany.


Chcia³em tylko powiedzieæ, ¿e owa próba rozwi±zania problemów przez samobójstwo jest wspólna dla ludzi chorych psychicznie (oczywi¶cie wszystkich ras i kontynentów) i tak naprawdê nikt zdrowy nie jest w stanie pope³niæ samobójstwa. Uwa¿am, ¿e to kiepski przyk³ad...
 
Awatar użytkownika
sil
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1443
Rejestracja: pt wrz 10, 2004 7:51 pm

ndz lis 07, 2004 11:39 pm

Wszystko jest kwestią przyjętej konwencji.

Nie bójmy się wyjść poza konwencję Heroic. Ja jestem zagorzałym zwolennikiem tworzenia postaci jako prawdziwych ludzi, nie herosów. Odgrywanie ich, biorąc pod uwagę rozterki, problemy, stanowiska w różnych kwestiach. Chyba lepiej jest prowadzić człowieka wraz z jego lękami niż herosa z olbrzymimi statystykami rżnącego wszystko co mu stanie na drodze.


Wydaje mi się, że błędem jest stawianiu "heroizmu" i "człowieczeństwa" na przeciwnych biegunach. Heroic to przecież nie "olbrzymie statystyki i rżnięcie wszystkiego co stanie na drodze". Nikt nie broni nawet najpotężniejszemu herosowi mieć ludzkich rozterek i problemów.
Co więcej - wraz ze wzrostem potęgi postaci - te rozterki i problemy mogę mieć inny wymiar, być jeszcze trudniejsze do pokonania niż w przypadku "zwykłych" postaci.
Chociażby we "Władcy Pierścieni" nawet Gandalf boi się "próby pierścienia", nie mówiąc o wysokopoziomowym wojowniku Boromirze.

Jeżeli chodzi o samobójstwo - RPG zawsze będzie tylko grą. Śmierć postaci jest stratą tylko w przypadku przywiązania się do niej gracza. Samobójstwo postaci będzie wtedy "prawdziwe", jeżeli gracz się do niej mocno przywiąże. Owszem, postać może mieć powody do takiego czynu. Pytanie jednak gdzie kończy się dobre odgrywanie postaci, a zaczynają emocjonalne problemy gracza.
 
Abaddon__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 216
Rejestracja: śr cze 18, 2003 3:30 pm

pn lis 08, 2004 12:23 am

Chcia³em tylko powiedzieæ, ¿e owa próba rozwi±zania problemów przez samobójstwo jest wspólna dla ludzi chorych psychicznie (oczywi¶cie wszystkich ras i kontynentów) i tak naprawdê nikt zdrowy nie jest w stanie pope³niæ samobójstwa. Uwa¿am, ¿e to kiepski przyk³ad...


Nie powiedzia³bym. Wydaje mi siê, ¿e uogulnianie w tym przypadku jest bardzo nies³uszne. Nie wydaje mi siê, aby ka¿dy samobójca sa³ugiwa³ na miano chorego psychicznie. Nie mo¿na tak¿e samobójców nazwaæ tchórzami.
Poza tym samobójstwo, a raczej jego brak w D&D, mia³ pos³u¿yæ jako przyk³ad nie do¶æ kompletnego odwzorowywania sfery psychologicznej odgrywanych postaci.
 
Master of Mint
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 199
Rejestracja: sob cze 04, 2005 10:01 pm

ndz lis 14, 2004 6:16 pm

Proponuje, wczuć się czasami w sytuację postaci, kiedy mamy zamiar zaszatrżować na np hydrę! Ni jeden by wysiadł.
 
itch1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: czw lis 04, 2004 5:09 pm

ndz lis 14, 2004 6:52 pm

Czê¶æ ludzi chyba nie rozumie, ¿e w³a¶nie na tym polega roleplaying. I to jest dowód na to, ¿e wydawanie komercyjnych systemów takich jak D20 powoli zabija ten gatunek.
 
takisobieMG
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1169
Rejestracja: sob sie 17, 2002 8:01 pm

ndz lis 14, 2004 6:59 pm

<!--QuoteBegin-Master of Mint+-->
Master of Mint pisze:
<!--QuoteEBegin-->Proponuje, wczuæ siê czasami w sytuacjê postaci, kiedy mamy zamiar zaszatr¿owaæ na np hydrê! Ni jeden by wysiad³.


Zabawa polega na tym, ¿e nasze postacie to z definicji Herosi. Czyli tacy, którzy nie wysiadaj± nawet na widok hydry.
 
Steenan
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1299
Rejestracja: czw mar 04, 2004 8:58 pm

ndz lis 14, 2004 7:28 pm

Właściwie zgadzam się z takimsobieMG. Są rozmaite systemy i światy, z których korzystamy grając w RPG. Opisują one losy różnych rodzajów postaci w różnych sytuacjach, posługuja się różnymi "rekwizytami", opierają na różnych konwencjach.
Nietrudno wyobrazić sobie popełniającą samobójstwo postać w Zewie Cthulhu czy Wampirze. Do pewnego stylu prowadzenia Warhammera mogła by pasować, podobnie z Monastyrem. Ale w D&D, tak jak w Seventh Sea czy Gwiezdnych Wojnach, po prostu nie ma na to miejsca. W nich opowiada się historie o czyms innym i w inny sposób.
Nikt nie zabrania postaci (ani graczowi) posiadania skomplikowanej psychiki, w żadnym systemie. Ale niektóre konwencje wymagają, by słabości zostały w końcu przełamane. Kłopoty istnieją w nich po to, by je rozwiązać, nie by przed nimi uciekać. Wewnętrzne skazy prowadzące w końcu do zagłady posiadają tylko wrogowie - wady głównych bohaterów zostają przezwyciężone, albo okazują się zaletami. Taka jest konwencja D&D, to jest system opowiadający właśnie o bohaterach, nie o byle kim. Próba patrzenia na np. Faerun z innej perspektywy nieodmiennie prowadzi to absurdów, zarówno w sensie logicznej spójności świata, jak i mechaniki gry. Próba jakiegoś "urealnienia" skazana jest na porażkę, bowiem wymagałoby to w zasadzie napisania świata i mechaniki od zera.
D&D jest rewelacyjnym systemem, jeśli chce się grać w konwencji heroicznej, bez wątpienia najlepszym z dostępnych obecnie w Polsce. Ale po prostu nie nadaje się, jeśli chcemy innego stylu gry. Nie da się pogodzić bohaterów-samobójców z tym, co znajdujemy w podręcznikach (no, może poza Ravenloftem). Dlatego chcąc gry mniej optymistycznej, z poważniejszą tematyką, po prostu siegam po inny system. Którą to metodę i wam polecam. :)
 
Hun,reth
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr paź 27, 2004 4:30 pm

ndz lis 14, 2004 8:29 pm

Pope³nie samobójstwa w D&D jest przeze mnie ¿adko spotykane a moj gracz nigdy by o tym nie pomy¶leli. Trudno jest mi wyobraziæ sobie Miñska z Baldur Gates który powiesi³ by siê poniewa¿ straci³ chomika imieniem Boo. Postacie mogo siê baæ w walcê mieæ wady ale w±tpie by jaki kolwiek BG powiesi³ sie z powody straty zwierz±tka.
Zgodzê siê z Abaddonem, ¿e lepsza jest postaæ która odgrywa bochatera jako cz³owieka nie superherosa.
 
Ryan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: sob maja 08, 2004 1:31 am

ndz lis 14, 2004 9:48 pm

Temat bardzo przyjemny, ale przyk³ad, Abaddon, nie za bardzo. ;) Samobójstwa w normalnym (nie w sensie psychicznym a stanu materialnego i kulturowego spo³eczeñstwa) kraju nie powinny byæ rzecz± czêst±. Przeciêtny samobójca to mê¿czyzna w ¶rednim wieku. W dedeki przewa¿nie gra siê postaciami nieco m³odszymi (przynajmniej w moich krêgach siê tak przyjê³o, ¿e awanturnik na 1LVL ma ~20 lat). Dochodzi do tego konwencja heroiczna, która dominuje w dedekach i fakt, ¿e tak na prawdê samobójstwo nie jest cech± wszystkich istot. G³odna ma³pa nie rzuci siê z drzewa na ska³y g³ow± w dó³. ¦miem te¿ w±tpiæ, ¿e elf czy krasnolud - istoty dumne i trudniejsze w manipulowaniu ni¿ cz³owiek pope³ni± samobójstwo.

Id±c dalej... Fantasy w pewnym stopniu (raz mniejszym raz wiêkszym - zale¿nie od settingu) odzwierciedla nasz ¶wiat w okresie ¦redniowiecza. Wtedy samobójstwa z przyczyn dzi¶ powszechnych (ubóstwo, samotno¶æ, wiek) nie wchodzi³y w grê! Jedzono ¼o³êdzie i trawê, ale nie pope³niano tego aktu. Dlaczego? Bo rozwarstwienie klasowe by³o znaczne (ultrabiedota przeciw megabogactwu). Ju¿ widzê, jak znamienici historycy z tego forum linczuj± mnie za heretyckie podej¶cie, bo np. tylko przez 50 lat ¶redniowiecza tak by³o a wynalezienie trójpolówki to... Tylko czekam. :lol: Tak czy owak - fantasy w pewnym stopniu to odzwierciedla (choæ cech± charakterystyczn± s± rejony zurbanizowane, pe³ne wielkich, l¶ni±cych miast; tamtejsi mieszkañcy jednak nie cierpi± g³odu a odpêdzaj± z³odziejskich nizio³ków ze straganów ;)).

Marna jest wypowied¼ Cuthberta Allgooda - choroba psychiczna to tylko kilkana¶cie procent powodów samobójstwa (zapraszam na google).

Wracaj±c do tematu... Wydaje mi siê Abaddonie, ¿e podszed³e¶ do sprawy od z³ej strony. Czy rzeczywi¶cie istot± naszego ¿ycia jest my¶l o samobójstwie? Nie, g³owê przeciêtnego cz³owieka zaprz±taj± dziesi±tki innych spraw. I to o nich czêsto zapominamy graj±c. Przyk³ad? Muszê zrobiæ pranie, jak siê grubo nie ubiorê to z³apiê grypê, dawno nie widzia³em siê z moj± kobiet± - bêdzie w¶ciek³a, rodzina mnie nie widzia³a na oczy od miesi±ca - pewnie siê stêsknili, obieca³em sobie wiêcej nie robiæ X - jako¶ ciê¿ko mi idzie,... Tego typu rzeczy najczêsciej pomijamy. W plecaku awanturnika znajduje siê krzesiwo, hubka, pochodnie, przeno¶ny namiot i ¶piwór. Bo to zapewnia przetrwanie. Ubrany w przeciêtne podró¿ne ciuchy wchodzi do miasta, w którym przera¼liwie wieje. I co? I nic. Czy Wasza postaæ z³apa³a kiedy¶ katar? Mia³a ból ucha? Ból g³owy? (nie mówiê o kacu, bo to nadu¿ywany atrybut krasnoluda :D) Figa z makiem!

Ilu z graczy rozkulbacza konie przedzieraj±c siê przez górskie urwiska? Ile z Waszych postaci ma rodziny, o których pamiêta? Pewnie niewielu. Typowy fighter uciek³ z domu i zabra³ ojcu miecz/mithrylow± zbrojê/co¶ podobnego. Rodzice rangera zginêli zabici przez gnolle, wiêc wróg rasowy to... Wiele siê mówi o duszy i tle postaci, a przewa¿nie to co widaæ to stereotypy i kalki filmowe. Czy¿ nie?

Marzy³aby mi siê lista stareotypowych historii pe³na jajcarskich przypisów z odniesieniami do filmów, literatury, przypowie¶ci. Kaza³bym siê graczom jej wyuczyæ na pamiêæ. :twisted: Ale to chyba nigdy nie nastanie. :)
 
Awatar użytkownika
Pomniejszy ściekowy Golem
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1881
Rejestracja: pn kwie 14, 2003 9:23 pm

ndz lis 14, 2004 10:37 pm

ale przykład, Abaddon, nie za bardzo.

Przykład jest typowy dla Abbadona :D .
Wracając do tematu, ja sam nie rozumiem, dlaczego psychika postaci i jej dusza ma się opierać na myślach samobójczych?

Jako że prawie zawsze mistrzuję, nie mogę się za bardzo wypowiedzieć na temat psychiki moich postaci. Opowiem natomiast co nieco o BN-ach i o postaciach moich graczy. Na moich sesjach gramy na poważnie, zatem staram się, by BN-i byli spójni logicznie. Każdy z nich jest w miarę dopracowany pod względem "duszy" - ma jakieś cele, określone zachowania i wszystko wynika z historii postaci i jej zajęć. Czasami także stworzę jakiegoś śmiesznego BN-a, ale bez przesadzania z groteskowością :) .

Inną kwestią są bohaterowie moich graczy. Na szczęście mam takich graczy, którzy bardzo chętnie dopracowują swe postacie. Mają one zatem długie historie, ciekawe osobowości i są z pewnością dużo bardziej dopracowani od BN-ów (lub na równi z najważniejszymi BN-ami). Dzięki temu ego mieszkańców mego świata i moich graczy nie jest na raczkującym poziomie. Jest raczej dość rozwinięte. Trzeba przyznać, że to bardzo uprzyjemnia grę - sesje są bardziej "prawdziwe", a dialogi dużo ciekawsze i jest ich więcej.
 
takisobieMG
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1169
Rejestracja: sob sie 17, 2002 8:01 pm

ndz lis 14, 2004 10:45 pm

Ryan a ilu bohaterów filmowych rozkulbacza konie? za¿ywa witaminki? sika? myje garnki? ¶cieli ³u¿ko? Niewielu prawda? Moim zdaniem nie ma to wiele wspólnego z odgrywaniem postaci, a jest po prostu rozmienianiem siê na drobne. Spowalnia to tylko sesje... Element ten - byæ mo¿e wa¿ny dla realizmu - zosta³ porzarty przez dramatyzm, który nakazuje skupiæ siê na scenach waznych dla opowie¶ci, a pomin±æ te niesistotne. W koñcu nie po to idzie siê do kina / biblioteki / na sesje, by patrzyæ / czytaæ / opisywaæ jak bohater oddaje mocz.

Inn± kwesti± natomiast jest, ¿e du¿a czê¶æ Graczy zwyczajnie nie wie, ¿e konia nale¿y rozkulbaczyæ.

Zgodzê siê z Abaddonem, ¿e lepsza jest postaæ która odgrywa bochatera jako cz³owieka nie superherosa.


Ale oni przecie¿ s± superherosami. Poka¿ mi zwyk³ego cz³owieka, który potrafi prze¿yæ trzy trafienia mieczem dwurêcznym w nieokryt± pancerzem klatkê piersiow±.

PS. Czasem siê zdarza, ¿e posty siê zdubluj±.
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

ndz lis 14, 2004 11:27 pm

<!--QuoteBegin-sil+-->
sil pisze:
<!--QuoteEBegin-->Wydaje mi się, że błędem jest stawianiu "heroizmu" i "człowieczeństwa" na przeciwnych biegunach. Heroic to przecież nie "olbrzymie statystyki i rżnięcie wszystkiego co stanie na drodze". Nikt nie broni nawet najpotężniejszemu herosowi mieć ludzkich rozterek i problemów.

Dokładnie.
Wiedźmin Geralt był herosem, a rozterki miał.
I Wołodyjowski, i Aragorn, i Drizzt.
Nie poziom postaci decyduje o jej życiu wewnętrznym, a współczynniki: Inteligencja i Roztropność. Nie poziom wyszkolenia w walce różni Drizzta i Gołotę.
w okresie Średniowiecza. Wtedy samobójstwa z przyczyn dziś powszechnych (ubóstwo, samotność, wiek) nie wchodziły w grę! Jedzono źołędzie i trawę, ale nie popełniano tego aktu. Dlaczego? Bo rozwarstwienie klasowe było znaczne (ultrabiedota przeciw megabogactwu).

1. Wątpię, by była to prawda.
2. Dlaczego rozwarstwienie klasowe ma niby redukować liczbę samobójstw i wpływać na ich przyczyny?
 
Ryan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: sob maja 08, 2004 1:31 am

ndz lis 14, 2004 11:39 pm

<!--QuoteBegin-takisobieMG+-->
takisobieMG pisze:
<!--QuoteEBegin-->Ryan a ilu bohaterów filmowych rozkulbacza konie? za¿ywa witaminki? sika? myje garnki? ¶cieli ³u¿ko? Niewielu prawda?


Rozkulbacza konie? O ile przemieszczanie siê z miejsca do miejsca nie zostaje uciete do jednego ujêcia gór - prawie wszyscy. Ladyhawke niech bêdzie przyk³adem (akurat przyszed³ mi ten film na my¶l). Bohaterowie ksi±¿kowi? Proszê bardzo - Wied¼min zmienia³ konie (imiê to ju¿ inna sprawa ;)), tak¿e w ramach jednej podró¿y. Ilu je witaminki? Pamiêtasz reklamê Soprano? Ogl±da³e¶ dzieñ ¶wira? Garnki? Proszê bardzo - Addicted to Love (lubiê Matthew Brodericka, nie przeczê :)). £ó¿ko? A o Ksiê¿niczce na ziarnku grochu nie s³ysza³e¶? ;) We¼ te¿ pod uwagê to, ¿e bohaterskie czyny filmowego herosa, które dziej± siê na przestrzeni dni czy tygodni, ogl±damy oko³o 100 minut. Sesja RPG trwa kilka godzin i przewa¿nie jest czê¶ci± wiêkszej kampanii. Na takie szczegó³y (z których niezbywalnym jest np. odpoczynek koni) gracze powinni mieæ czas. Mycie siê, ubieranie, jedzenie - to wszystko trwa. Zak³adaj±c, ¿e 6h ¶pisz, 2h walczysz a 16h przemierzasz pustkowia i jednocze¶nie sprowadzasz ubieranie siê do 'zak³adam kolczugê' a jedzenie do 'spo¿ywam racjê ¿ywno¶ciow±' sp³ycasz grê.

Moim zdaniem nie ma to wiele wspólnego z odgrywaniem postaci, a jest po prostu rozmienianiem siê na drobne. Spowalnia to tylko sesje... Element ten - byæ mo¿e wa¿ny dla realizmu - zosta³ porzarty przez dramatyzm, który nakazuje skupiæ siê na scenach waznych dla opowie¶ci, a pomin±æ te niesistotne. W koñcu nie po to idzie siê do kina / biblioteki / na sesje, by patrzyæ / czytaæ / opisywaæ jak bohater oddaje mocz.


Uczepi³e¶ siê tego sikania. ;) Ja pisa³em o tym, ¿e bohater nie jest w ¶wiecie sam ze swoimi przeciwnikami i towarzyszami. Ma rodzinê, kiedy¶ mia³ jakie¶ plany na przysz³o¶æ, pewnie inne ni¿ to, co robi (ilu z Was spe³ni³o swoje dzieciêce pragnienia zostania marynarzem/stra¿akiem/cudakiem?). A Ty mi piszesz, ¿e o stolcu na sesji siê nie opowiada. Jasne, ¿e nie! Ale czy epika postaci, które jad±-walcz±-rozbijaj± obóz-¶pi± z utrzymaniem warty-jad±... nie jest karykatur± podró¿nika? Czy oni 24/7 s± razem? Czy wreszcie ten mocz oddaj± przy kolegach na ognisko? Czy nie rozmawiaj± o niczym innym ni¿ Super Tajna Misja Któr± Zleci³ im W³adca? Czy faktycznie rozmowa o tym, ¿e krasnolud nie lubi jaskiñ, bo ma klaustrofobiê, a elf woli miecz od ³uku jest marnotrawieniem czasu na sesji? Kiedy idê do kina na film, na którym bohaterowie walecznie eksterminuj± obcych - ok, mam w nosie to czy robi± to dla potêgi Stanów Zjednoczonych, córki czy s±siada. Sporadycznie jednak chodze do kina na m³óckê (i równie rzadko na filmy eksponuj±ce siusianie bohaterów :D). Ale sprowadzaj±c RPG do takich dzia³añ równie dobrze mo¿esz sam si±¶æ na dywanie, rzuciæ ko¶ci± dwadzie¶cia razy, porównaæ wyniki z jak±¶ tabelk± i uznaæ, ¿e wygra³e¶ i awansujesz na poziom. RPG to gra w odgrywanie ról, choæ trochê bardziej z³o¿onych ni¿ maszynki do zabijania trolli. :)

Inn± kwesti± natomiast jest, ¿e du¿a czê¶æ Graczy zwyczajnie nie wie, ¿e konia nale¿y rozkulbaczyæ.


RPG z powodzeniem mo¿e uczyæ bawi±c. Co do tego nie mam w±tpliwo¶ci. Gryby nie rpg nie wiedzia³bym jak siê robi chleb czy tego, ¿e koñ ma siod³o. ;) Ale wiem i chwa³a ksi±¿kom i fabularkom za to. :)

Thomas: kwestia przyzwyczajenia. W Polsce student ¿yje w akademiku w pokoju trzyosobowym i jest zadowolony. W GB standardem jest pokój - jedynka. Je¶li z dziada pradziada ¶pisz w drewnianej chacie i klepiesz biedê to nie my¶lisz o posadzkach pa³acowych tylko o nadchodz±cej zimie. Zmuszony do ¿ycia w takich warunkach bogacz najpewniej by siê za³ama³ (zak³adam ca³kowity brak mo¿liwo¶ci powrotu do bogactwa).
 
Abaddon__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 216
Rejestracja: śr cze 18, 2003 3:30 pm

wt lis 16, 2004 10:35 pm

Oj, chyba za daleko zabrnêli¶my ze swoimi rozwa¿aniami.
Nie chcia³em, aby dyskusja skupi³a siê na samobójstwie w D&D.

Cytat:
ale przyk³ad, Abaddon, nie za bardzo.


Przyk³ad jest typowy dla Abbadona .


Tak. To prawda. Nie bêdê siê sprzecza³ bo faktycznie taki ju¿ w±tpliwy urok mojego charakteru, ¿e jako¶ pozytywne my¶li nie wpadaj± mi do g³ówki czêsto. Je¶li chodzi o samobójstwo to mia³ to by¶ jedynie przyk³ad dotycz±cy tego, ¿e problem zbyt p³ytkiego odgrywania postaci nigdy nie zosta³ rozwi±zany. Wiem, ¿e mo¿e tylko ja tak czuje i jest to wynik z³ego doboru graczy.
Czemu jednak mnie to tak denerwuje. Ostatnio zacz±³em siê zmieniæ (i nie chodzi mi o mutacjê g³osu :D) i dostrzeg³em pewne rzeczy, które jeszcze niedawno by³a dla mnie niedostrzegalne, o które toczy³em bój na tym forum. Teraz jednak zacz±³em k³a¶æ nacisk na psyche. Gdyby przyszlo mi zagrac dzis w D&D (a jako gracz ostatnio pojawi³em siê na sesji jakie¶ pó³ roku temu) to ca³kiem inaczej pokierowa³bym moj± postaci±. Nie chodzi mi tutaj o jej decyzje, ale o skupienie siê na ¿yciu a nie jedynie egzystencji postaci.
Dostajemy bohatera na 1lv - ma ju¿ 23 lata. Ma przygotowany naostrzony mieczyk i tylko czeka, aby stawic czo³o z³ym ³otr± czekaj±cym za rogiem. Albo - jeste¶my 5lv postaci± z ca³kiem poka¼n± sumk± i jedyne o czym my¶limy to co by tu sobie kupiæ, ¿eby naszej postaci tu i ówdze wskoczy³o kilka cyferek.
A ja tak nie chcê. Mam ju¿ do¶æ patrzenia na u¶miechniête twarze graczy - u¶miechniête tylko dlatego, ¿e przed chwil± ca³± grup± poæwiartowali grupê krasnoludów. A gdzie, do cholery, chwila namys³u nad tym co przed chwil± mia³o miejsce. Nie wymagam i nie spodziewam siê, ¿e nagle z³a postaæ zacznie p³akaæ nad grobem swych wrogów, ale mam nadziejê, ¿e gdy postaæ wróci do domu i zobaczy le¿±c± w krwi ¿onê to pierwsze o czym pomy¶li nie bêdzie ogromna chêæ zemsty, ale chêæ podciêcia sobie ¿y³ i zakoñczenia swojego ¿ywotu obok martwej ma³¿onki.

Wiem, ¿e mog³em to wszystko napiasæ bez przytaczania przyk³adów, pro¶ciej i szybciej, ale wydaje mi siê, ¿e w ten sposób uzyskam wiêcej zrozumienia z waszej strony. Czy teraz rozumiecie, jaki tak naprawdê chcia³em w zamy¶le omówiæ problem? I co wy na to?
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

wt lis 16, 2004 11:10 pm

Sesja RPG trwa kilka godzin i przewa¿nie jest czê¶ci± wiêkszej kampanii. Na takie szczegó³y (z których niezbywalnym jest np. odpoczynek koni) gracze powinni mieæ czas.

W³a¶nie dlatego nie zajmuje siê zbytnio takimi szczegó³ami-zbyt zajmuj± cenny czas.
Mycie siê, ubieranie, jedzenie - to wszystko trwa. Zak³adaj±c, ¿e 6h ¶pisz, 2h walczysz a 16h przemierzasz pustkowia i jednocze¶nie sprowadzasz ubieranie siê do 'zak³adam kolczugê' a jedzenie do 'spo¿ywam racjê ¿ywno¶ciow±' sp³ycasz grê.

Nie-k³adzie siê nacisk na inne aspekty, mniej przyziemne.


! Ale czy epika postaci, które jad±-walcz±-rozbijaj± obóz-¶pi± z utrzymaniem warty-jad±... nie jest karykatur± podró¿nika? Czy oni 24/7 s± razem? Czy wreszcie ten mocz oddaj± przy kolegach na ognisko? Czy nie rozmawiaj± o niczym innym ni¿ Super Tajna Misja Któr± Zleci³ im W³adca? Czy faktycznie rozmowa o tym, ¿e krasnolud nie lubi jaskiñ, bo ma klaustrofobiê, a elf woli miecz od ³uku jest marnotrawieniem czasu na sesji?

Tak jest ona marnotrawieniem czasu, o takich prozaicznych rzeczach rozmawiamy poza sesj±.Poza tym gdy tworzê postacie chcê byæ uczciwy i przewa¿nie zaznaczam ¿e to osoby o typie osobowo¶ci któr± skrytykowa³e¶.
Ale sprowadzaj±c RPG do takich dzia³añ równie dobrze mo¿esz sam si±¶æ na dywanie, rzuciæ ko¶ci± dwadzie¶cia razy, porównaæ wyniki z jak±¶ tabelk± i uznaæ, ¿e wygra³e¶ i awansujesz na poziom
Osobista gra pozbawiona interakcji pomiêdzy innymi cz³onkami grupy, wyzwaniem i szkicem dla wyobra¿ni daje mniej przyjemno¶ci.
RPG to gra w odgrywanie ról, choæ trochê bardziej z³o¿onych ni¿ maszynki do zabijania trolli. :)

Twoje osobiste zdanie, s± wzorce postaci opieraj±ce siê na tej koncepcji.
Inn± kwesti± natomiast jest, ¿e du¿a czê¶æ Graczy zwyczajnie nie wie, ¿e konia nale¿y rozkulbaczyæ.

I nie musi, gdy¿ gra jest zabaw±, czepianie siê-powiedzmy szczerze-nieistotnych szczegó³ów jest...nu¿±ce.
Czy gracz podczas przygotowania posi³ku dla dru¿yny ma rzucaæ na DEX by nie uci±æ no¿em swych palców ? :wink:
Albo - jeste¶my 5lv postaci± z ca³kiem poka¼n± sumk± i jedyne o czym my¶limy to co by tu sobie kupiæ, ¿eby naszej postaci tu i ówdze wskoczy³o kilka cyferek.

Czyli ca³kiem tak jak du¿a czê¶æ znanych mi osób które pracuj± czerpi±c rado¶æ z konsumpcji i wydawania pieniêdzy na samochody, dyskoteki, dziewczyny, p³yty itd.Normalne ludzkie zachowanie, choæ oczywi¶cie nie dotyczy wszystkich.
kwestia przyzwyczajenia. W Polsce student ¿yje w akademiku w pokoju trzyosobowym i jest zadowolony.
Chyba jaki¶ bardzo ubogi student, albo student z Polibudy w flanelowej koszulce, czarnych butkach i bia³ych skarpetkach hehe :wink: Wiêkszo¶æ znanych mi studentów ¿yje w wynajmowanych mieszkaniach lub w³asnych.
Do¶æ dziwny i nieprawdziwy przyk³ad...
Ja bym chyba zacza³ pracowaæ gdybym mia³ mieszkaæ w takich warunkach prawdê powiedziawszy...
. Zmuszony do ¿ycia w takich warunkach bogacz najpewniej by siê za³ama³

Sp³ycasz psychikê postaci.
Dostajemy bohatera na 1lv - ma ju¿ 23 lata

W tym wieku powinien ju¿ byæ w miarê dojrza³ym psychicznie i spo³ecznie cz³onkiem spo³eczeñstwa. Zapewne zainteresowany rozwiniêciem swych umiejêtno¶ci, poznaniem ¶wiata, posiadaniem maj±tku itd. W po³±czeniu ze sk³onno¶ci± do zaryzykowania i odwag± daje nam to obraz typowego poszukiwacza przygód.
Rozkulbacza konie? O ile przemieszczanie siê z miejsca do miejsca nie zostaje uciete do jednego ujêcia gór - prawie wszyscy

Nigdy podczas mojej kariery postaæ nie u¿ywa³a transportu konnego osobi¶cie-te zwierzêta s± tylko przeszkod± i trzeba o nie dbaæ, co jest do¶æ uci±¿liwe.

Je¶li chodzi o samobójstwo to mia³ to by¶ jedynie przyk³ad dotycz±cy tego, ¿e problem zbyt p³ytkiego odgrywania postaci nigdy nie zosta³ rozwi±zany

Istnieje bardzo du¿o ludzi, którzy maj± psychikê jak owe "sp³ycone" postacie, nie ka¿dy jest przewra¿liwionym nastolatkiem w okresie dojrzewania rozpaczaj±cym nad marno¶ci± swej egzystencji-to tylko ogólny przyk³ad. Ca³a masa typów ludzkich nie odczuwa potrzeb samopoznania lub nie uwa¿a ich za istotne.

Marzy mi siê, aby postaci znajduj±ce siê w ¶wietach wyrealnionych, nierzeczywistych mia³y nadal co¶ z nas - naszych problemów egzystencjonalnych, duchowych rozterek i ideologii. Chcia³bym, aby gracze tchnêli w postaæ ¿ycie nie tylko fizyczne

W sferze duchowej mie¶ci sie wiele-chêc doskonalenia, rado¶æ z tworzenia, rozwijania swej wiedzy, pragnienia poznawania nowego.Wola³bym siê skupiæ na tym gdybym mia³ tworzyæ postaæ o g³êbokiej sferze duchowej-mo¿liwo¶ci jakie mam postaci± w DnD u³atwi³yby przyjêcie koncepcji na temat ¶wiata i rozwoju mojego gatunku zwi±zanych z transhumanizmem, samodoskonaleniem czy kreatywno¶ci± itd.

Contemptuous of those who seek to understand them
Does not perceive that anything is wrong with them
Authoritarian
Secretive
Paranoid
Only rarely in difficulty with the law, but seeks out situations where their tyrannical behavior will be tolerated, condoned, or admired
Has an emotional need to justify their crimes
Incapable of real human attachment to another
Unable to feel remorse or guilt
Extreme narcissism and grandiose
May state readily that their goal is to rule the world
Does not see others around them as people, but only as targets and opportunities.
Need for Stimulation,living on the edge
Oblivious or indifferent to the devastation they cause.
Lack of realistic life plan, many groups claim as their goal world-domination or other utopian promises
Changes their image and that of the group as needed to avoid prosecution and to increase income and to recruit a range of members. Is able to adapt or relocate as needed to preserve the group. Can resurface later with a new name, a new front group and a new twist on the scam

Czy zgodzicie siê ¿e czê¶æ postaci i dru¿yn posiada owe cechy ?
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

śr lis 17, 2004 12:01 am

Nigdy podczas mojej kariery postać nie używała transportu konnego osobiście-te zwierzęta są tylko przeszkodą i trzeba o nie dbać, co jest dość uciążliwe.

Na niskich poziomach (1-3) koń jest przydatny, bo ma więcej hp niż postać i ze swoimi trzema atakami jest od niej lepszy w walce.
 
Caios
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 135
Rejestracja: sob wrz 14, 2002 12:35 pm

śr lis 17, 2004 1:00 pm

[quote=Ryan O'Connell]Marna jest wypowied¼ Cuthberta Allgooda - choroba psychiczna to tylko kilkana¶cie procent powodów samobójstwa (zapraszam na google). [/quote]

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: lol; LOL

Nie mogê tego nie skomentowaæ. Samobójstwo je¶li nie jest wynikiem "wypadku" zawsze jest spowodowane chorob± psychiczn±.
Mo¿esz przyj±æ t± wypowied¼ jako opiniê eksperta :wink: . Osoby psychicznie zdrowe NIE POPE£NIAJ? SAMOBÓJSTW.

Ilu z graczy rozkulbacza konie przedzieraj±c siê przez górskie urwiska?


Jak gra³em paladynem nigdy tego nie robi³em. Nigdy te¿ konia nie karmi³em i nie czy¶ci³em. Magia mojego wieszchowca robi³a to za mnie, ot odsy³a³o siê Bucefa³a na wieczór a rano by³ zdrów, czy¶ciutki, wypoczêty, najedzony i gotów do drogi.

A przeziêbienie? Katarek? Pasuje to bardziej do "Kwiatków" ale zacytujê tutaj:
Jestem odporny na choroby - nie przeziêbiê siê. -By³ zimny i s³otny listopadowy dzieñ.

Nie wymagam i nie spodziewam siê, ¿e nagle z³a postaæ zacznie p³akaæ nad grobem swych wrogów, ale mam nadziejê, ¿e gdy postaæ wróci do domu i zobaczy le¿±c± w krwi ¿onê to pierwsze o czym pomy¶li nie bêdzie ogromna chêæ zemsty, ale chêæ podciêcia sobie ¿y³ i zakoñczenia swojego ¿ywotu obok martwej ma³¿onki


Cz³owieku ocknij siê! Co ty ca³y czas o tym samobójstwie! Jakby to by³a jedyna wyk³adnia pog³êbienia psyche. Czy mam rozumieæ ¿e bohater musi paln±æ sobie w ³eb aby nie byæ papierowym? A nie mo¿na graæ bardziej sielankowo - np. szczê¶liwymi lud¼mi akceptuj±cymi swój los? Robi±cymi to co robi± dlatego ¿e to umiej± i bo to im odpowiada?
 
Ryan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: sob maja 08, 2004 1:31 am

śr lis 17, 2004 1:47 pm

[quote=Molobo]W³a¶nie dlatego nie zajmuje siê zbytnio takimi szczegó³ami-zbyt zajmuj± cenny czas.[/quote]

A ja w³a¶nie dlatego, ¿e gra jest dla mnie cenna zwracam uwagê na to, czy zaczynam ¶mierdzieæ po tygodniu bez wody (u¿ywam 1.os. w odniesieniu do mojej postaci; osobi¶cie myjê siê troszkê czê¶ciej). 'Karczmarzu - pokój z bali± wody' jest imho lepsze ni¿ 'karczmarzu gdzie jest ten ³otr, którego szukamy'. Na ³otra przyjdzie kolej, ale czas na k±piel.

Nie-k³adzie siê nacisk na inne aspekty, mniej przyziemne.


Zacytujê Ciebie dalej - "Twoje osobiste zdanie", s± gracze, dla których przyziemne aspekty s± znacz±cym elementem gry.

Tak jest ona marnotrawieniem czasu, o takich prozaicznych rzeczach rozmawiamy poza sesj±.Poza tym gdy tworzê postacie chcê byæ uczciwy i przewa¿nie zaznaczam ¿e to osoby o typie osobowo¶ci któr± skrytykowa³e¶.


Krytykowa³em tworzenie takiej postaci i uparte twierdzenie, ¿e najistotniejsze jest jej t³o. Twoje podej¶cie jest IMHO w pe³ni akceptowalne.

Osobista gra pozbawiona interakcji pomiêdzy innymi cz³onkami grupy, wyzwaniem i szkicem dla wyobra¿ni daje mniej przyjemno¶ci.


Osobi¶cie nie potrafi³bym czerpaæ przyjemno¶æ z interakcji z innymi cz³onkami dru¿yny, kontakt z którymi ogranicza siê do usilnych d±¿eñ ku koñcowi przygody.

Twoje osobiste zdanie, s± wzorce postaci opieraj±ce siê na tej koncepcji.


Przewa¿nie wyra¿am w³asne zdanie - co¶ w tym z³ego?

I nie musi, gdy¿ gra jest zabaw±, czepianie siê-powiedzmy szczerze-nieistotnych szczegó³ów jest...nu¿±ce. Czy gracz podczas przygotowania posi³ku dla dru¿yny ma rzucaæ na DEX by nie uci±æ no¿em swych palców ? :wink:


Id±c tym tropem mo¿na uznaæ, ¿e jedzenie jest zbêdne i postacie nie musz± kupowaæ racji ¿ywno¶ciowych. Ba! Zbêdne jest czepianie siê wszelkich zakupów - broñ maj±. Jak±¶. Przytoczony przez Ciebie przyk³ad jest zobrazowaniem braku umiaru w rzutach, charakterystycznym dla mi³o¶ników MERPa, nie dla mnie. Nie mieszaj kwestii kontaktów miêdzy graczami i rozwoju osobowo¶ci ich postaci z mechanik±. Ta ostatnia przewa¿nie w niewielkim stopniu odzwierciedla to o czym pisa³em. Charakter i pole na ilustracjê to jeszcze nie pe³nokrwista postaæ.

Chyba jaki¶ bardzo ubogi student, albo student z Polibudy w flanelowej koszulce, czarnych butkach i bia³ych skarpetkach hehe :wink: Wiêkszo¶æ znanych mi studentów ¿yje w wynajmowanych mieszkaniach lub w³asnych.
Do¶æ dziwny i nieprawdziwy przyk³ad...


Nieprawdziwy bo Ty tak mówisz? Wiêkszo¶æ moich bli¿szych znajomych tak¿e mieszka w wynajêtych mieszkaniach, co nie zmienia faktu, ¿e porówna³em rzeczywiste warunki w akademikach Polibudy Wroc³awskiej (pomijam architekturê) i Coventry University.

Ja bym chyba zacza³ pracowaæ gdybym mia³ mieszkaæ w takich warunkach prawdê powiedziawszy...


Nie widzê zwi±zku, ale ok. Wiêkszo¶æ znanych mi osób mieszkaj±cych w akademikach lubi to miejsce (choæ sam nie rozumiem czemu).

Sp³ycasz psychikê postaci.


Uogólniam, by nie rozdmuchaæ i tak d³ugiej notki. Udowodnij, ¿e nie mam racji i wiêkszo¶æ bogaczy zepchniêtych do rynsztoka nie jest zrozpaczona.

Dostajemy bohatera na 1lv - ma ju¿ 23 lata

W tym wieku powinien ju¿ byæ w miarê dojrza³ym psychicznie i spo³ecznie cz³onkiem spo³eczeñstwa. Zapewne zainteresowany rozwiniêciem swych umiejêtno¶ci, poznaniem ¶wiata, posiadaniem maj±tku itd. W po³±czeniu ze sk³onno¶ci± do zaryzykowania i odwag± daje nam to obraz typowego poszukiwacza przygód.


Cacy, ¿e siê ze mn± zgadzasz. :D

Istnieje bardzo du¿o ludzi, którzy maj± psychikê jak owe "sp³ycone" postacie, nie ka¿dy jest przewra¿liwionym nastolatkiem w okresie dojrzewania rozpaczaj±cym nad marno¶ci± swej egzystencji-to tylko ogólny przyk³ad. Ca³a masa typów ludzkich nie odczuwa potrzeb samopoznania lub nie uwa¿a ich za istotne.


Odwracasz kota ogonem. To, ¿e kto¶ interesuje siê swoj± postaci± na p³aszczy¼nie innej ni¿ zbiór cyfr na kartce nie oznacza jeszcze, ¿e jest przewra¿liwiony ani ¿e jest nastolatkiem. Potrzeba samopoznania jest normalnym etapem rozwoju psychiki cz³owieka. Ciekawe sk±d Twoim zdaniem te masy têpaków dowiedzia³y siê o RPG?

Does not perceive that anything is wrong with them
Unable to feel remorse or guilt


Te mi szczególnie pasuj±. Pierwsza do dru¿yn 'lepszych', bo nastawionych na odgrywanie. Druga dla 'lepszych', bo przypakowanych.

Thomas - Twoje ch³odne, mechaniczne podej¶cie buduje chêæ wkucia podrêcznika na pamiêæ. :twisted:

Caios: nie w±tpiê, ¿e jeste¶ ekspertem... w jakiej¶ dziedzinie. Ale o samobójstwach wiesz niewiele. Dla Ciebie wygugla³em:
http://www.kgp.gov.pl/statys/zamach.htm (Komenda G³ówna Policji; ~18% samobójstw z ustalon± przyczyn±: choroba psychiczna)
http://psychotekst.com/strona.php?nr=167
Nie wiem te¿ jak samobójstwo mo¿e byæ efektem wypadku. O¶wieæ mnie, proszê.
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

śr lis 17, 2004 2:32 pm

A ja w³a¶nie dlatego, ¿e gra jest dla mnie cenna zwracam uwagê na to, czy zaczynam ¶mierdzieæ po tygodniu bez wody. Na ³otra przyjdzie kolej, ale czas na k±piel.

Walka z potworami daje mi wiêcej emocji ni¿ k±piel.
Osobi¶cie nie potrafi³bym czerpaæ przyjemno¶æ z interakcji z innymi cz³onkami dru¿yny, kontakt z którymi ogranicza siê do usilnych d±¿eñ ku koñcowi przygody.

Dobrze wykonane zadanie, umiêjetne wykorzystranie taktyczne wzajemnie uzupe³niaj±cych siê umiejêtno¶ci daje mi poczucie zadowolenia.
Przewa¿nie wyra¿am w³asne zdanie - co¶ w tym z³ego?

Dlatego ¿e czynisz to w sposób apodyktyczny, sugeruj±æ i¿ jest ono wzorem do którego powinni inni aspirowaæ.
Id±c tym tropem mo¿na uznaæ, ¿e jedzenie jest zbêdne i postacie nie musz± kupowaæ racji ¿ywno¶ciowych. Ba! Zbêdne jest czepianie siê wszelkich zakupów - broñ maj±
. Broñ jest zinwidualizowana i znacznie czê¶æiej stanowi centralny element przygody ni¿ jedzenie.Te jest istotne tylko w specyficznych sytuacjach -podró¿e w dzikich krainach, pustynie itp. typu kampani opieraj±cej emocje na udanym prze¿yciu w wrogim ¶rodowisku-dla przyk³adu DarkSun oferowa³ tak± opcjê, w innych przypadkach nie jest konieczne zwracanie na to istotnej uwagi, gdy¿ element zabawy koncentruje siê na czym¶ innym.


Nieprawdziwy bo Ty tak mówisz? Wiêkszo¶æ moich bli¿szych znajomych tak¿e mieszka w wynajêtych mieszkaniach, co nie zmienia faktu, ¿e porówna³em rzeczywiste warunki w akademikach Polibudy Wroc³awskiej (pomijam architekturê) i Coventry University.
Powiem szczerze, ¿e studenci polibudy s± raczej uwa¿ani za specyficzn± grupê spo³eczn± w¶ród innych studentów, do¶æ wyrózniaj±c± siê ubiorem i trybem ¿ycia ;)

Uogólniam, by nie rozdmuchaæ i tak d³ugiej notki. Udowodnij, ¿e nie mam racji i wiêkszo¶æ bogaczy zepchniêtych do rynsztoka nie jest zrozpaczona.
Bardzo ³atwo wyobraziæ mi sobie bogacza który cieszy siê ze swobodnego ¿ycia, braku odpowiedzialno¶ci, mo¿liwo¶ci dzia³ania bez konsekwencji, prymitywnego jêzyka itd.



Odwracasz kota ogonem. To, ¿e kto¶ interesuje siê swoj± postaci± na p³aszczy¼nie innej ni¿ zbiór cyfr na kartce nie oznacza jeszcze, ¿e jest przewra¿liwiony ani ¿e jest nastolatkiem.

Wiêkszo¶æ postow na temat "g³eboko¶ci psychiki" dotyczy tego jak ma reagowaæ na ¶mieræ ¿ony, jak ma pope³niæ samobójstwo, jak ma wpadaæ w ob³±d. Brakuje tego jak ma rozumieæ swoje d±¿anie do doskona³o¶ci, zachwytu nad ¶wiatem(a w DnD jest mnóstwo elermntów ¶wiata nad którymi mo¿na siê zachwycaæ), jak ma odbieraæ piêkno itd.

Potrzeba samopoznania jest normalnym etapem rozwoju psychiki cz³owieka. Ciekawe sk±d Twoim zdaniem te masy têpaków dowiedzia³y siê o RPG?
Wed³ug której teorii psychologicznej ? I do jakiego stopnia ? Nie uwa¿am stabilnych psychicznie ludzi, stojacych twardo na ziemi za "têpaków". Prawdê powiedziawszy têpakiem jest dla mnie kto¶ kto przez rok zastanawia siê co robi na ziemi, zamiast wzia¶æ siê do pracy i zarobiæ na samochód ;)

Does not perceive that anything is wrong with them
Unable to feel remorse or guilt


Te mi szczególnie pasuj±. Pierwsza do dru¿yn 'lepszych', bo nastawionych na odgrywanie. Druga dla 'lepszych', bo przypakowanych.


Wszystkie cechy które wymieni³em tworz± portet psychologiczny socjopaty :)
Pozdrawiam
 
Caios
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 135
Rejestracja: sob wrz 14, 2002 12:35 pm

śr lis 17, 2004 2:40 pm

Caios: nie w±tpiê, ¿e jeste¶ ekspertem... w jakiej¶ dziedzinie. Ale o samobójstwach wiesz niewiele. Dla Ciebie wygugla³em:


Wystarczaj±co du¿o. Spêdzi³em jakie¶ 6 tygodni w zak³adzie psychiatrii, zdawa³em kolokwia i egzaminy i zapamiêta³em tyle, ¿e je¿eli kto¶ targa siê na swoje ¿ycie chory psychicznie jest i nale¿y go leczyæ. Ba nie tylko nale¿y ale i trzeba czy siê pacjent zgadza czy nie. Jest nawet na to paragraf (nie powiem gdzie i który, bo nie pamiêtam ale jak kto chce niech szuka).

Nie wiem te¿ jak samobójstwo mo¿e byæ efektem wypadku. O¶wieæ mnie, proszê.


To by³ taki ¿art, je¶li siê bawisz broni± i ona wypali... Oczywi¶cie samobójstwo z definicji jest celowe i zamierzone.
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

śr lis 17, 2004 6:20 pm

je¿eli kto¶ targa siê na swoje ¿ycie chory psychicznie jest i na³e¿y go leczyæ

Definicja choroby psychicznej jest bardzo subiektywna i uzale¿niona kulturowo(a tak¿e biologicznie).
 
Caios
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 135
Rejestracja: sob wrz 14, 2002 12:35 pm

śr lis 17, 2004 10:27 pm

Definicja choroby psychicznej jest bardzo subiektywna i uzale¿niona kulturowo(a tak¿e biologicznie).


Jest nie do koñca subiektywna bo u¶redniana na du¿± grupê ludzi. Pozosta³e prawdziwe, jednak mówimy o naszym krêgu kulturowym.
 
Awatar użytkownika
sil
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1443
Rejestracja: pt wrz 10, 2004 7:51 pm

śr lis 17, 2004 10:28 pm

[Offtopic]
Samabójstwo może być efektem wypadku wtedy gdy jest to tak zwana pokazówka. Czyli np. ktoś łyka tabletki, żeby wyglądało na to, że chce popełnić samobójstwo, ale weźmie ich za dużo i mu się "uda". Albo ktoś podcina sobie żyły przed czyimś przyjściem, żeby ten ktoś go odratował. A temu komuś np. uciekł autobus...
[/Offtopic]

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości