<span style='font-size:25pt;line-height:100%'>"Zak³adnik" *** </span> czyli "Collateral"(!)
Dajê mu trzy gwiazdki.
Film dzieje siê miêdzy dwiema osobami. Miêdzy taksówkarzem a jego klientem. Klient jest facetem, który na pocz±tku (ale bardzo krótko) wygl±da sympatycznie. Taksówkarz od samego pocz±tku, do samego koñca wygl±da sympatycznie i wszystko, co siê dzieje ma nas sk³aniaæ ku temu, by¶my go polubili. Powinni¶my go lubiæ go bo jest fachowcem w tym co robi, bo ma marzenia, bo ma chor± matkê, bo jest uprzejmy, dobry i dowcipny i bo szuka mi³o¶ci. Ufff... Kto go jeszcze nie lubi rêka do góry! Nie widzê. Jedziemy dalej.
Jamie Foxx gra taksówkarza. Mnie ta rola nie przekonuje. Technicznie rzecz bior±c, w filmach je¶li re¿yser chce przekonaæ widza do jakiej¶ postaci, to pozwala nam zajrzeæ w ¿ycie prywatne bohatera. Mamy wtedy mo¿liwo¶æ zobaczyæ jakie zakupy robi, jak odnosi siê do s±siadów, psów, dzieci, czy ma porz±dek w mieszkaniu i jak mieszka etc. Jêzyk obrazu pozwala nam b³yskawicznie wyczuæ "kto zacz". Tu rola jest bardziej p³aska, bo o facecie wiemy nie wiele i nie wiadomo czemu, ale jedna informacja jest powtarzana przez ca³y film. Otó¿ taksówkarz ma marzenie, aby prowadziæ wypo¿yczalniê limuzyn dla gwiazd filmu. Czy to co¶ mówi o cz³owieku?! Mnie za cholerê nic... Prêdzej czego¶ domy¶la³bym siê po tym, gdyby mi oznajmi³, ¿e chce prowadziæ ZOO dla gekonów. Tu nie widzê ¿adnej g³êbi.
Dalej, jedna rzecz mi nie pasowa³a przez ca³y film. Jedziesz z seryjnym zabójc± taksówk±. S± dwie reakcje. Albo siê bardzo boisz - i niech to bêdzie widaæ przez ca³y film. Albo siê nie boisz, bo sam jeste¶ twardziel - i niech to te¿ czasem bêdzie widaæ. Nasz taksówkarz jest raczej zaskoczony albo zmêczony... Sk±d? Dlaczego taka dziwna reakcja? Dla mnie to s³aba rola.
Klienta gra Tom Cruise i robi to dobrze. Zabójca jest sprawny, bardzo sprawny. Jest o tyle nieschematyczny, ¿e nie jest bez przerwy z³y i krwawy. On jest te¿ sympatyczny czy raczej takiego udaje. Wie, ¿e powinien siaæ konfuzjê u swoich ofiar. Dlatego zaskakuje swoimi zachowaniami. Tom Cruise przekonuj±co gra i nie szar¿uje. Przyjemnie siê patrzy na niego.
Logika filmu jednak siada a¿ przy dwóch okazjach. Otó¿ morderca zabiera taksówkarza na przymusow± przeja¿d¿kê, bo na samym koñcu chce go zabiæ i zwaliæ na niego winê za wszystkie zabójstwa dokonane tej nocy. Nie mo¿e go te¿ wypu¶ciæ, bo ten zawiadomi policjê i zabójca bêdzie mia³ utrudnione zadania zabicia sze¶ciu osób jednej nocy. Takie ma za¶ zadanie.
Jednak zabójca dwukrotnie wypuszcza taksówkarza z taksówki. Raz, gdy wysy³a go do swoich zleceniodawców. Drugi, gdy id± razem do t³ocznego klubu nocnego. I teraz, albo taksówkarz powinien byæ totalnie z³amany psychicznie, przestraszony do granic i dlatego wykona zadania dla zabójcy. Albo powinien uciec! Niewiarygodne dla mnie by³y zachowania taksówkarza przy tych okazjach i tam film po prostu trzeszczy w szwach.
Za co dwie i pó³ gwiazdki?
Pierwsza za zdjêcia - Los Angeles noc± ³adnie siê ogl±da i czujemy ¿ycie 17 milionowej metropolii. Druga za Toma Cruisa - dobra rola pod ka¿dym wzglêdem. Pó³ trzeciej gwiazdki - za pomys³ na scenariusz, bo nawet je¶li scenariusz bywa irytuj±cy to w sumie s± to dwie g³êbokie rysy na do¶æ ³adnej konstrukcji. A drugie pó³ trzeciej gwiazdki za muzykê! Kupiê p³ytê!
(!)na stronie filmu zabawna rzecz - mapa Los Angeles z aktualnymi warunkami drogowymi.