Zrodzony z fantastyki

 
Anonim_1

[28/08/2005] Dawno, dawno temu... - fani nie kradli (4)

ndz sie 28, 2005 11:23 pm

Bardzo długo zastanawiałem się, czy warto poruszać zjawisko, które mam zamiar opisać w tym felietonie. Temat to trudny, gdyż tyczy się przestępstw, popełnianych przez wielu miłośników RPG, nie tylko w Polsce. Mowa o kradzieży własności intelektualnej, jaką jest kserowanie podręczników i ściąganie ich w formacie pdf. Problem elektronicznych wersji książek jest jak najbardziej namacalny i osiąga coraz większą skalę, dlatego też zdecydowałem się podjąć rękawicę i napisać to i owo na temat skanów. Wszelkie wnioski, jakie wysnułem w tym artykule pochodzą na podstawie moich doświadczeń, spostrzeżeń i rozmów z wieloma osobami – z oczywistych względów ich tożsamość pozostanie ukryta.

Kilka lat temu Ignacy Trzewiczek rozpoczął nagonkę na ludzi kserujących podręczniki, piętnując ich jako złodziei, pozbawiających autorów i wydawców zarobku za ciężką i w dodatku mało płatną pracę. Wiele osób przyznawało mu rację, inni twierdzili, że jest różnica między kopiowaniem podręcznika, którego i tak by się nie kupiło a kradzieżą samochodu, czy też komórki.
Różnica istnieje i jest jak najbardziej wyraźna – kraść gry fabularne, podobnie jak muzykę, filmy i komiksy jest nieporównywalnie łatwiej niż fizyczne przedmioty, co więcej dużo trudniej jest wykryć takie przestępstwo, ryzyko bycia przyłapanym i otrzymania kary jest praktycznie zerowe. Pytanie brzmi, dlaczego ludzie decydują się na sięganie po skany, zamiast wyłuskać kilkadziesiąt złotych na podręcznik, który będzie im służył przez lata?
Odpowiedź jest bardzo prosta: ponieważ mogą. Nikt nie wyciągnie względem pirata jakichkolwiek konsekwencji z powodu ściągniętego podręcznika, co najwyżej pdf zapcha łącze na kilkanaście minut (lub kilka godzin) potrzebnych do jego ściągnięcia. Wiadomo przecież, że wiele osób robi tak od lat z muzyką (mp3) i filmami (avi), nie mają więc problemu z przeniesieniem tych samych zwyczajów na RPG.

Dawno temu było nieco inaczej. Nie tylko dlatego, że dostęp do Internetu był mocno utrudniony. Jeszcze kilka lat temu, zanim ukazała się polska edycja D&D ludzie operowali bardziej na podręcznikach podstawowych i własnej inwencji, niż tysiącach stron dodatków. Nie odbierzcie mnie źle – nie mam Was za nie potrafiących napisać czegokolwiek samodzielnie ludzi, twierdzę jedynie, że znajomość dodatków nie była koniecznością a wyborem. Nikt nie piętnował braku wiedzy o jakiejś klasie prestiżowej, nieznajomości settingu, czy też dodatku do jakiegoś świata. Dziś informacja stała się potęgą w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Coraz częściej spotykam się z sytuacją, kiedy młodsi stażem forumowicze, nie mający dostępu do anglojęzycznych podręczników, zmuszeni są spasować w dyskusji ze starymi wyjadaczami, opisującymi materiały z „Races of...”, „Complete...” czy też environment booków – ciekawe, czy owi eksperci dysponują oryginalnymi podręcznikami, czy też ukradli je poprzez Internet?
Obserwując sytuację na forum zauważam jeszcze jedną, interesującą zależność. Młody fan d20, skutecznie punktowany przez znawców systemu, któremu podoba się rasa goliatha, chcący poznać mechaniczne smaczki dervisha, po jakimś czasie okazuje się być osobą jakimś cudem posiadającą dostęp do Complete Warriora, czy Races of Stone, mimo, iż wcześniej otwarcie przyznawał, że nie ma do nich dostępu. Niezwykła jest siła magii p2p!

Ciekawe, czy pdf miałby tylu zwolenników, gdyby nie presja środowiska, zmuszająca chętnych do dyskutowania o ich ulubionych grach do poznawania informacji zawartych w dziesiątkach dodatków. Ciekawe, czy ludzie ściągający skany „potrzebnych” im podręczników kradną je dlatego, że chcą zapoznać się z informacjami w nich zawartymi, czy jedynie chcą rzucić okiem na jakąś klasę, czy atut (ewentualnie nowe dyscypliny w WoDzie) a potem szkoda im usuwać z dysku coś, co ściągało się te kilka godzin. Ciekawe w końcu, co zyskają dzięki dotarciu do kolejnych mechanicznych smaczków, czy będą w stanie zapoznać się z ukradzionymi książkami z ekranu komputera, czy też spiszą mechaniczne smaczki i pokażą je swoim MG w nadziei akceptacji.
Moim zdaniem skórka nie jest warta wyprawki. Nie ma sensu popełniać przestępstwa tylko po to, by nakręcić spiralę zbrojeń, wprowadzić do systemu kolejne atuty, potwory, klasy i magiczne przedmioty. Co przyjdzie po prestiżu znawcy systemu, skoro wiedza na jego temat pochodzi z nielegalnego źródła?

Dlatego też miłośnikom skanów chcę uświadomić jedno – nie miejcie złudzeń, że kradzież podręczników nikomu nie zaszkodzi, że „i tak nie kupilibyście tej gry”. Producenci RPG to w większości zapaleńcy, którzy mieli ochotę pokazać światu efekt swojej ciężkiej pracy i kserowanie ich książek wręcz dosłownie pozbawia ich zarobku. Jedynie kilka firm, będących częścią większych koncernów lub posiadających na własność najbardziej popularne tytuły (White Wolf, WotC) nie poczuje po kieszeni ubytku spowodowanego przez „nabywane” drogą p2p podręczniki. Zamiast chwalić się znajomością setek książek kupcie tą jedną jedyną, która jest Wam naprawdę potrzebna. By być dobrymi graczami i MG nie musicie znać treści dziesiątków dodatków, nie musicie wykazywać się olbrzymią wiedzą na temat mechaniki, czy świata. Wydaje mi się, że dużo ważniejsza jest umiejętność wykorzystania tego, co się ma, tworzenie ciekawych i spójnych fabularnie postaci, fajnych scenariuszy, zaskakujących wydarzeń. Najlepszych pomysłów nie kupi się w sklepie – prawdziwą przyjemność przynoszą odkryte przez siebie samych rozwiązania, sprawdzające się podczas własnych sesji, dostosowane do charakteru prowadzonej przez siebie grupy.
Jeśli jednak wydaje się Wam, że lepiej jest korzystać z obcych źródeł, zaprojektowanych przez profesjonalistów i przetestowanych podczas setek godzin sesji lub nie macie czasu na pisanie własnych materiałów, miejcie szacunek dla ludzi nadających kształt i formę Waszemu hobby, pokazujących kierunek rozwoju gier fabularnych. Ci ludzie ciężko pracują (tak, pisanie podręczników jest dla ludzi zajmujących się tym zawodowo ciężką, mozolną pracą, jedynie czasami przynoszącą przyjemność), by zarobić na życie. Argumentacja „i tak nie kupiłbym tej gry, chciałem tylko spojrzeć” to najbardziej fałszywa rzecz, jaką możecie pomyśleć – skoro chcecie jedynie spojrzeć, po co te pdfy wciąż zajmują miejsce na dysku? Wyłuskajcie te kilkadziesiąt złotych, kupcie podręcznik - to nie piwo, kino czy pizza, nie jest przyjemnością jednorazowego użytku. Uwierzcie mi, z własnego doświadczenia wiem, że nie ma nic przyjemniejszego dla fana gier fabularnych, niż zapach papieru i farby, jaki roznosi się ze świeżo kupionej gry i widok równo ustawionego rzędu „hardbacków” czekających na przeczytanie po raz kolejny.

Pozdrawiam!

ShadEnc
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

Re: [28/08/2005] Dawno, dawno temu... - fani nie kradli (4)

ndz sie 28, 2005 11:56 pm

[quote=ShadEnc]Uwierzcie mi, z własnego doświadczenia wiem, że nie ma nic przyjemniejszego dla fana gier fabularnych, niż zapach papieru i farby, jaki roznosi się ze świeżo kupionej gry i widok równo ustawionego rzędu „hardbacków” [/quote]
Ja wolę PDF. Ich posiadanie też sprawia radość.
 
Awatar użytkownika
Pomniejszy ściekowy Golem
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1881
Rejestracja: pn kwie 14, 2003 9:23 pm

pn sie 29, 2005 12:13 am

Bardzo dobry felieton - zarówno od strony merytorycznej, jak i dobranego tematu. Cieszę się, że ktoś poruszył ten temat, zjawisko tak powszechne że aż czasami złość mnie bierze kiedy o tym pomyślę.

Cóż, piractwo w Polsce jest straszną plagą. Pocieszające jest to, że nie jesteśmy jakimś wyjątkiem - ludzie piratują wszędzie. Co nie znaczy, że można się czuć zupełnie swobodnie w tym procederze :wink:.
Pamiętam, dawno, dawno temu, kiedy zawitałem na tym forum, słyszałem wiele dla siebie nowych nazw, nazw podręczników. Myślałem sobie: no kurczę, ci goście tutaj to nieźli są: mają Savage Spieces, Epic Level Handbook, Races of Faerun (a wtedy to były całkiem nowe rzeczy).... głupek :wink:. Oczywiście, nie ma się co oszukiwać, lwia część forumowiczów "zasobnych" w różnego rodzaju dodatki w stylu "Complete cośtam", różne Eberron Campaign Settingi i inne rzeczy zza oceanu ma je w pdfach. Ciekawym, kto ma "Stormwracka" albo "Sandstorma"?

Ja osobiście nie mam żadnych podręczników w pdfach. Z tego powodu nie mogę wziąć żadnego tam Rauthamori Battlemage (niewiem czy poprawna pisownia) czy inną PrC. Nie potrafię także robić jakiś niesamowitych kombosów a'la complete booki. Jedyne, co mnie pociesza to poczucie uczciwości. Szkoda tylko, że nie wszyscy je mają.
Nawiasem mówiąc, mam dostęp do tych książek: MM 3 ed(pl), MM II (zamówiony z ISA), MM III (kupiony za oceanem), PHB 3 ed(pl), DMG 3 ed(pl), wszystkie classbooki (pl)oprócz MoW, Deites and Demigods(pl), FRCS(pl), GH(pl), ELH (dostałem w prezencie), Arms n' Equipment Guide(pl), PsiHB(pl), Manual of the Planes (kupiony od Shadenca za pięć dych).. i to chyba wszystko. Bez problemów sobie na sesjach radzimy i mamy dobrą zabawę. Bez złodziejstwa.

Właśnie: złodziejstwo. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Niewątpliwie, dysk zawalony pdfami to zwykłe złodziejstwo. Nie ma tu żadnych ulg, gadek w stylu: Mnie na to nie stać, i tak bym nie kupił etc. Jedyne, czego szkoda, to tego, że ciężko taką kradzież ścigać. I chyba ten brak strachu przed karą powoduje nagminne ściąganie ( no i oczywiście jeszcze ta chęć zobaczenia "tej Prc")... bo nie ma tu co mówić o pieniądzach. Owszem, forsa coś znaczy, ale nie tak duzo jak może się wydawać. Znam ludzi bardzo bardzo bogatych, którzy ssą z p2p ile wejdzie bez skrupułów. IMHO najważniejsza jest moralność. Jeśli serce zaboli, jeśli doceni się pracę twórcy to i może pomyśli się przed ściągnięciem nadchodzącego wielkimi krokami "Magic of Incarnum" :wink:

Pozdro, Golem
 
Anonim_1

pn sie 29, 2005 12:22 am

[quote=Thomas Percy]Ja wolę PDF. Ich posiadanie też sprawia radość.[/quote]
Czy mówisz o płatnych PDF, dostępnych poprzez Sieć, czy też o po prostu ukradzionej autorom własności, ściągniętej przez p2p lub innego źródła? Mam nadzieję, że to pierwsze, gdyż do tej pory miałem Cię za osobę uczciwą, nie za złodzieja.
 
Tharivol__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 203
Rejestracja: pt cze 04, 2004 5:10 pm

pn sie 29, 2005 9:18 am

[quote=ShdEnc]Coraz czê¶ciej spotykam siê z sytuacj±, kiedy m³odsi sta¿em forumowicze, nie maj±cy dostêpu do anglojêzycznych podrêczników, zmuszeni s± spasowaæ w dyskusji ze starymi wyjadaczami, opisuj±cymi materia³y z „Races of...”, „Complete...” czy te¿ environment booków – ciekawe, czy owi eksperci dysponuj± oryginalnymi podrêcznikami, czy te¿ ukradli je poprzez Internet? [/quote] To prawda. Mnie t¿ wkurza jak mam kilka ksi±¿ek wydanych po polsku, a tu na forum go¶ciu wyskakuje z materia³ami wziêtymi np. z Fiend Folio 3,5ed. I te¿ nie wierzê, ¿eby ci wszyscy eksperci posiadali oryginalne, anglojêzyczne podrêczniki. Z tego bierze siê te¿ to, ¿e wiêkszo¶æ forumowiczów operuje ju¿ angielskimi nazwami, nawet je¿eli istnieje przet³umaczony odpowiednik w 3 edycji. Ludzie, ja rozumiem, ¿e t³umaczenie by³o do kitu, ale wci±¿ sporo graczy operuje na tych ksi±¿kach i naprawdê nie musi wiedziec, co to jest po polsku Assasin i nie ma ochoty zagl±daæ do s³ownika.
[quote=ShadEnc]Obserwuj±c sytuacjê na forum zauwa¿am jeszcze jedn±, interesuj±c± zale¿no¶æ. M³ody fan d20, skutecznie punktowany przez znawców systemu, któremu podoba siê rasa goliatha, chc±cy poznaæ mechaniczne smaczki dervisha, po jakim¶ czasie okazuje siê byæ osob± jakim¶ cudem posiadaj±c± dostêp do Complete Warriora, czy Races of Stone, mimo, i¿ wcze¶niej otwarcie przyznawa³, ¿e nie ma do nich dostêpu. Niezwyk³a jest si³a magii p2p! [/quote]Ujmê to w ten sposób: Kupi³em sporo ksi±¿ek z 3ed. PL i po pierwsze, nie chce mi siê czekaæ, a¿ ISA wyda edycjê 3,5, a po drugie, nie widzê powodu, ¿ebym mia³ p³aciæ drugi raz za to samo. Analogicznie, jak producent gry udostepnia potem patche do niej, to mo¿na je za darmo ¶ci±gn±æ z jego strony, a nie p³aciæ i kupowaæ to co siê ju¿ ma, czyli pe³n± wersjê gry + patch.
[quote=ShadEnc]Ciekawe, czy pdf mia³by tylu zwolenników, gdyby nie presja ¶rodowiska, zmuszaj±ca chêtnych do dyskutowania o ich ulubionych grach do poznawania informacji zawartych w dziesi±tkach dodatków.[/quote] To chyba pytanie retoryczne.
[quote=ShadEnc]Wy³uskajcie te kilkadziesi±t z³otych, kupcie podrêcznik - to nie piwo, kino czy pizza, nie jest przyjemno¶ci± jednorazowego u¿ytku.[/quote] Naprawdê wierzysz, ¿e za jakikolwiek core rulebook kupiony w USA zap³acê razem z kosztami wysy³ki kilkadziesi±t z³otych? A podrêcznik do RPG, jak siê okazuje, jest jednak przyjemno¶ci± jednorazowego u¿ytku - po jakim¶ czasie ukazuje siê nowa edycja i ca³a ta kasa jak w d*** wsadzi³ (czyt. wyrzucona w b³oto).
 
Ymir__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 396
Rejestracja: czw wrz 09, 2004 8:15 pm

pn sie 29, 2005 9:29 am

Z tego bierze siê te¿ to, ¿e wiêkszo¶æ forumowiczów operuje ju¿ angielskimi nazwami, nawet je¿eli istnieje przet³umaczony odpowiednik w 3 edycji. Ludzie, ja rozumiem, ¿e t³umaczenie by³o do kitu, ale wci±¿ sporo graczy operuje na tych ksi±¿kach i naprawdê nie musi wiedziec, co to jest po polsku Assasin i nie ma ochoty zagl±daæ do s³ownika.


Po pierwsze mo¿e to wynikaæ z ich przyzwyczajenia, zaczynali przygodê z rpg jeszcze zanim wydano podrêczniki do D&D. Zreszt± w przpadku edycji 3,5 ciê¿ko jest operowaæ wy³±cznie polsk± terminologi±, gdy¿ ta po polsku siê jeszcze nie pokaza³a.

ja rozumiem, ¿e t³umaczenie by³o do kitu, ale wci±¿ sporo graczy operuje na tych ksi±¿kach i naprawdê nie musi wiedziec, co to jest po polsku Assasin i nie ma ochoty zagl±daæ do s³ownika.


Lenistwo nie jest usprawiedliwieniem ( a w sumie to szkoda bo mia³bym usprawiedliwienie za wszystkie rzeczy, które "zrobiê pojutrze" :wink: ), je¿eli komu¶ nie chce siê zdobywaæ wiedzy to niech nie narzeka ¿e jej nie ma.

Analogicznie, jak producent gry udostepnia potem patche do niej, to mo¿na je za darmo ¶ci±gn±æ z jego strony, a nie p³aciæ i kupowaæ to co siê ju¿ ma, czyli pe³n± wersjê gry + patch.


A SRD, errat i update bookletów nie mo¿a sci±gn±æ? Przecie¿ reszta to dodatki, których nie trzeba mieæ.

BTW, bardzo dobry felieton.
 
Anonim_1

pn sie 29, 2005 9:35 am

Kupiłem sporo książek z 3ed. PL i po pierwsze, nie chce mi się czekać, aż ISA wyda edycję 3,5, a po drugie, nie widzę powodu, żebym miał płacić drugi raz za to samo.

Ściągnij zatem SRD - są w nim zawarte wszelkie różnice mechaniczne. Obrazków za darmo co prawda nie dostaniesz, opisu fabularnego również, ale mechanikę tak. Poza tym nikt nie zmusza Cię, żebyś płacił drugi raz - jeśli uważasz, że 3.5 to praktycznie to samo, co 3.0, po co w ogóle kraść Core Rulebooki 3.5 (mam wrażenie, że mówisz o ściąganiu skanów a nie SRD, jeśli wypowiadałeś się na drugi temat, cofam wszelkie odnośniki personalne)?

Naprawdę wierzysz, że za jakikolwiek core rulebook kupiony w USA zapłacę razem z kosztami wysyłki kilkadziesiąt złotych?

Jeśli nie stać Cię na wywalenie 25-30$ na książkę, nie kupuj - widocznie nie zasługuje ona w Twoich oczach na tą cenę. Jeśli Ci zależy - kup, albo zrzućcie się w ekipie na jedną książkę (nawet na zasadzie MG 50%, gracze 50%), będzie taniej i nie popełnicie przestępstwa.
Natomiast jeśli uważasz, że "kupiłbym, gdyby kosztował 2 razy taniej", tylko sztucznie się usprawiedliwiasz. Producenci gier nie obniżą cen, jeśli ich produkty nie będą się sprzedawały (kradnąc pozbawiasz ich zarobku). Poza tym, nie masz prawa dyskusji odnośnie ceny - akceptujesz ją lub nie. Równie dobrze, mógłbyś powiedzieć w sklepie muzycznym "panie, ja ten soundtrack to wezmę, ale za 30 zł" lub w sklepie RTV "ten discman jest wart nie więcej, niż 200 pln".

A podręcznik do RPG, jak się okazuje, jest jednak przyjemnością jednorazowego użytku - po jakimś czasie ukazuje się nowa edycja i cała ta kasa jak w d*** wsadził (czyt. wyrzucona w błoto).

Innymi słowy, kiedy wychodzi Pentium 4, powinieneś mieć możliwość upgrage'u swojego używanego procesora za darmo? W momencie ukazania się Baldur's Gate 2, posiadacze pierwszej części powinni otrzymać ją gratis? Nowa edycja gry to nowy produkt - nie odpowiada Ci stara gra, chcesz być na bieżąco? Kup, nie kradnij.
 
Tharivol__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 203
Rejestracja: pt cze 04, 2004 5:10 pm

pn sie 29, 2005 9:59 am

Po pierwsze, D&D 3,5ed to - jak sama nazwa wskazuje - 3.0 z niedu¿ym upgradem. Kolejn± wersj± - Tak jak BG2 jest kolejn± wersj± BG a Pentium 4 kolejna wersj± 3 - bêdzie edycja 4.0 i za ni± jestem gotów p³aciæ, bo rzeczywi¶cie dostajê co¶ nowego. 3,5ed to zwyk³y skok na kasê uczyniony przez WotC. Po drugie, Jak wychodzi BG2 to jedynka nie traci wa¿no¶ci, co wiêcej, fajnie jest przej¶æ najpierw pierwsza czê¶æ i znac jej fabu³ê. A w chwili wydania edycji 3,5 wszystkie materia³y do 3,0 staj± siê nagle "niekanoniczne" (prawda, jakie fajne s³owo?).
Ymir --> Nie nazywaj mnie leniem, bo nigdzie nie napisa³em, ¿e ja tak robiê.
Do wszystkich -->O¶wiadczam, ¿e nie korzystam z dobrodziejstw p2p do ¶ci±gania skanów rulebooków D&D - mam SRD a arty, jak wyobra¼nia zawodzi, znale¼æ mo¿na na stronie Wizardów. Ja po prostu rozumiem i staram siê broniæ tych, którzy ¶ci±gaj±.
 
Awatar użytkownika
danant
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2997
Rejestracja: wt kwie 29, 2003 12:16 pm

pn sie 29, 2005 10:11 am

Po pierwsze, D&D 3,5ed to - jak sama nazwa wskazuje - 3.0 z niedużym upgradem.


To zdanie świadczy tylko i wyłącznie o tym jak mało wiesz na temat edycji 3.5. :?
Zapoznaj się z nią (nawet poprzez liczne tematy na forum) i zastanów się, czy rzeczywiście możesz na nowo podpisać się pod tym stwierdzeniem.

Pozdrawiam,
d.
 
Awatar użytkownika
Canthir
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1053
Rejestracja: wt cze 27, 2006 5:13 pm

pn sie 29, 2005 10:21 am

Dziwie się kolegom z klasy, któży przez 24/7/365 ciągną przez eMule, Kazze i inne programy ciągną non-stop muzę, filmy, gry... jeżeli chodzi o PDFy to mam jednego, którego nawet nie przeczytałem, tylko zassałem z linka w temacie jako uzupełnienie do treści. obrazki z WotCów można chyba ssać wszystkie darmowo i legalnie?

Nie mam chwilowo pieniędzy na zakup nowych podręczników, ale nie znaczy, ze będe starał się uzyskać je "na lewo". Obecnie zbieram na Bóstwa i półbogowie oraz Podręcznik planów. BoVD MoF kupiłem tylko dlatego, bo miałem bony do Empiku. Dziwie się ludziom, którzy "chwalą się" listą plików do ściągnieca w np Kazzie, a nie pełną półką oryginalnych podręczników...


Dobrze, że ktoś podjął ten temat... Dobry felieton...

Pozdrawiam
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

pn sie 29, 2005 10:54 am

[quote=ShadEnc][quote=Thomas Percy]Ja wolę PDF. Ich posiadanie też sprawia radość.[/quote]
Czy mówisz o płatnych PDF, dostępnych poprzez Sieć, czy też o po prostu ukradzionej autorom własności, ściągniętej przez p2p lub innego źródła? Mam nadzieję, że to pierwsze, gdyż do tej pory miałem Cię za osobę uczciwą, nie za złodzieja.[/quote]
O płatnych i darmowych legalnych.

Kilka refleksji:
1. Z p2p nie da się wygrać. Trzeba nauczyć się z tego wykraiwać swój kawałek tortu. Przykładem jest dekada przegranych przez wytwórnie fonograficzne wojen z Napsterem, Audiogalaxy, Kazaa itd. - zakończona sukcesem e-Tunes. Sony, Spielberg itp. przegrali. Jakie szanse mają ShadEnc i Jego Trzewik?
2. Wcale nie jestem taki pewien, czy umieszczenie PDFów TheForge w DC++, Kazie i e-Mulu nie przyniosłoby większych pożytków promocyjnych niż strat związanych ze spadkiem sprzedaży.
Możemy nawet zrobić eksperyment.
 
Garret Jorinson
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 314
Rejestracja: pn kwie 05, 2004 8:23 pm

pn sie 29, 2005 11:20 am

Felieton naprawdê dobry. Forma, tre¶æ, temat- wszystko naprawdê ciekawe i prowokuje do dyskusji (co widaæ w powy¿szych postach). Postaram siê do³±czyæ i sprostaæ tej¿e dyskusji ;).
Muszê przyznaæ, ¿e mam do¶æ sporo pdf'ów na dysku. I jak s³usznie zauwa¿y³ ShadEnc w felietonie, zosta³o to nakrêcone przez forum. Wszyscy operowali tymi wszystkimi podrêcznikami, a ja by³em zafascynowany tym, ¿e mozna a¿ tak urozmaiciæ rozgrywkê- wystarczy mieæ to, to i to, aby podwy¿szyæ poziom prowadzenia, urealniæ postacie, dodaæ im smaczku itd. itp.
Teraz te wszystkie podrêczniki gnij± mi na dysku.
Gnij±, lecz mimo wszystko czasem do nich siêgam- a to, ¿eby sprawdziæ jak dzia³a podany gdzie¶ atut, a to ¿eby zobaczyæ klasê presti¿ow±, która zosta³a podana w jakim¶ combosie np. w komentarzach do GCA. Traktujê te podrêczniki jako dodatek, ¿eby móc sprawdziæswoj± wiedzê.
I mogê zagwarantowaæ, ¿e je¶li bêdê mia³ mo¿liwo¶æ, to kupiê jaki¶ podrêcznik z edycji 3,5 (a nawet z 3,0 nie mam tego wiele)- oczy mniej bol± od czytania ;). Co innego sprawdzaæ stronke albo dwie, a co innego czytaæ 200+ stron, w dodatku wy¶wietlonych na monitorze. O wiele szybciej i zdrowiej przeczytam sobie w ³ó¿ku przy soczku dany podrêcznik.

Przy okazji taki OT pozwolê sobie zrobiæ- ShadEnc, dziêkujê za Twoje felietony z cyklu "Dawno, dawno temu...". Po ich lekturze naprawdê zmieni³em sposób gry, prowadzenia, przesta³em zwracaæ a¿ tak± baczn± uwagê na te wszystkie podrêczniki itd. Dziêki Twoim radom naprawdê bawiê siê z dru¿yn± o wiele lepiej, ni¿ jak traci³em czas na zapoznawanie sie z niewiadomo jak± ilosci± materia³ów. Dziêkujê za nie.
Koniec OT :).
Pozdro
 
Anonim_1

pn sie 29, 2005 12:15 pm

<!--QuoteBegin-Tharivol+-->
Tharivol pisze:
<!--QuoteEBegin-->Ja po prostu rozumiem i staram się bronić tych, którzy ściągają.

Czynisz to jednak w dziwny sposób. Jeśli ludzie sądzą, że coś jest skokiem na kasę, nie chcą wydawać na 3.5 ciężko zarobionych pieniędzy, niech nie kupują. Ściągając skany zamiast SRD udowadniają jedynie, że napisane przez WotC materiały są im potrzebne - a jako takie, winny zostać kupione a nie ukradzione.

<!--QuoteBegin-Thomas Percy+-->
Thomas Percy pisze:
<!--QuoteEBegin-->Jakie szanse mają ShadEnc i Jego Trzewik?

Żadnych. Mimo to są co najmniej trzy osoby, które po obublikowaniu tego felietonu usunęły ze swoich dysków skany podręczników. Zresztą, wydaje mi się, że celem felietonu nie jest zlikwidowanie zjawiska a uświadomienie ludziom, że kradną często niepotrzebnie. Głupie i naiwne? Może i tak, widać pozostało we mnie nieco z idealisty...

<!--QuoteBegin-Garret Jorinson+-->
Garret Jorinson pisze:
<!--QuoteEBegin-->Teraz te wszystkie podręczniki gniją mi na dysku.

Wywal je zatem. Co Ci po sprawdzeniu własnej wiedzy, skoro sprawdzasz w kradzionych skanach? Tak istotna z punktu widzenia gry jest ta wiedza, że nie jesteś w stanie się bez niej obyć?
Wydaje mi się, że również powergaming nakręcają spiralę zniszczenia - "skoro piraci Tomek, Marcin i Aśka, to ja też muszę, bo inaczej wybiorą se prestiżówki i moja postać będzie mogła co najwyżej im nafikać". Zamiast wychodzić z takiego założenia, może lepiej zrzucić się z Tomkiem, Marcinem, Aśką i MG-Pawłem i kupić raz na miesiąc jakiś oryginalny podręcznik (ew. zrzucić się raz na 3 miesiące po 100 zł i kupić sobie najpierw Complete'y, potem Races of...)? Drogo, owszem, podręczniki rozchodzą się po grupie, zgadza się, ale... przynajmniej wszystko załatwione jest uczciwie.

<!--QuoteBegin-Garret Jorinson+-->
Garret Jorinson pisze:
<!--QuoteEBegin-->I mogę zagwarantować, że jeśli będę miał możliwość, to kupię jakiś podręcznik z edycji 3,5

Kup zatem, w Rebelu dostępne jest praktycznie wszystko. Co więcej, podejrzewam, że znalazłoby się kilka osób na forum mających dostęp do eBay i Amazona, które pomogłyby w sprowadzeniu legalnych podręczników.

<!--QuoteBegin-Garret Jorinson+-->
Garret Jorinson pisze:
<!--QuoteEBegin-->Dziękuję za nie.

Zawsze do usług! :)
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

pn sie 29, 2005 12:52 pm

Przyznam się, że sam sciągam PDF ale w przeciwieństwie do niektórych kupuje oryginalne poręczniki, mam ich całą masę. PDF służy mi do zapoznania się z zawartością. Tak mam Fiend Folio, mam Book of The Vile darknes a mimo to kupiłem Księgę Plugawego Mroku. Mam Edycję 3.5 - Core Rule Book po Ang i kupię w ISIE polską.
Faktem jest, że większość ma PDF i oryginału nie kupi. Jeśli to dotyczy Wizardów to pół biedy - ale jeśli dotyczy to polskich wydawców - może się skończyć tragicznie. Dlatego ja kupuje polskie podręczniki, kupiłem Warhammera PL choć go nigdy nie poprowadzę, a mamy trzy podręczniki w drużynie. Dlatego kupiłem 7Sea - choć ani razu nie zagrałem czy prowadziłem. Zaś do D&D mam wszystko co wyszło po polsku, do FR również.
To dlatego właśnie wydawnictwo The Forge nie wypuści nic po polsku, bo po co ? Aby za dwa dni znalazlo się na DC czy Emule ? Smutne to jest, ale prawdziwe.
 
Ziben
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: sob maja 10, 2003 9:19 pm

pn sie 29, 2005 12:53 pm

<!--QuoteBegin-danant+-->
danant pisze:
<!--QuoteEBegin-->To zdanie ¶wiadczy tylko i wy³±cznie o tym jak ma³o wiesz na temat edycji 3.5. :?Zapoznaj siê z ni± (nawet poprzez liczne tematy na forum) i zastanów siê, czy rzeczywi¶cie mo¿esz na nowo podpisaæ siê pod tym stwierdzeniem.

To jest chyba to punktowanie o którym pisa³ ShadEnc!
Co do p2p...z rêk± na sercu przyznaje siê ¿e kiedy¶ ¶ci±ga³em wszystkie PDF jakie by³y w internecie i tylko ich nie posiada³em! Jednak ¿e sytuacja siê zmieni³a i sam dope³z³em do tego o czym pisze autor felietonu.
Zauwarzy³êm ¿e PDF by³y ¶ci±gane tylko po to by "rzucic okiem", dobrym przyk³adem tego jest 3.5, któr± ¶ciagno³em tylko po to by j± miec :roll: No ale cz³owiek m±drzeje i przesta³em czynic z³o :lol:
Nie znaczy to ¿e skasowa³em i pozby³em sie wszystkich podreczników, które uda³o mi siê ¶ciagn±c. Nie nie nie i jeszcze raz nie...a dlaczego?Poniewa¿ zyjemy w chorym kraju i jako¶ cie¿ko mi wyzbyc sie czego¶ za co pocze¶ci musia³em zap³acic(mo¿e nie p³aci³em za PDF ale za neta ju¿ tak).
Zaznaczam ¿e posiadam wszystkie polskie podreczniki do 3ed(no moze nie mam 3-4) i musze powiedzieæ ¿e wydatek 60zl lub 90zl jest bardzo duza kwota dla zwyklego, mlodego polaka. A wydatek 25-30$ z doliczeniam kosztów przesy³ki, jest nieosiagalny dla nikogo z m³odzie¿y(albo zwiazany z wielkim wyrzeczeniem i kursem $).
W tym kraju chodzi o to ¿eby uswiadamiaæ ludzi by nie kradli, a nie by wyzbywali siê tego co ju¿ ukradli...niech przestan± kra¶æ...najlepiej niech zaczna ¶wieciæ przyk³adem ci na samej górze :mrgreen:

Dodane pó¿niej:
<!--QuoteBegin-Sony+-->
Sony pisze:
<!--QuoteEBegin-->Tak mam Fiend Folio, mam Book of The Vile darknes a mimo to kupi³em Ksiêgê Plugawego Mroku.
Skad ja to znam... :lol:
<!--QuoteBegin-Sony+-->
Sony pisze:
<!--QuoteEBegin-->To dlatego w³a¶nie wydawnictwo The Forge nie wypu¶ci nic po polsku, bo po co ? Aby za dwa dni znalazlo siê na DC czy Emule ? Smutne to jest, ale prawdziwe.

Nie wiem bo ju¿ od d³u¿szego czasu nie ci±gam PDF, ale wydaje mi siê ¿e nie ma PL 3ed w p2p!
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

pn sie 29, 2005 1:22 pm

<!--QuoteBegin-Sony+-->
Sony pisze:
<!--QuoteEBegin-->To dlatego właśnie wydawnictwo The Forge nie wypuści nic po polsku, bo po co ? Aby za dwa dni znalazlo się na DC czy Emule ? Smutne to jest, ale prawdziwe.
<!--QuoteBegin-Ziben+-->
Ziben pisze:
<!--QuoteEBegin-->Nie wiem bo już od dłuższego czasu nie ciągam PDF, ale wydaje mi się że nie ma PL 3ed w p2p!

Właśnie wczoraj rozważaliśmy zrobienie eksperymentu i wrzucenie czegoś po polsku na Allegro. Ciekawe, czy w Polsce jest rynek na pdf?
... tylko najpierw trzeba rozdać "Folwark" forumowiczom-współautorom :).

<!--QuoteBegin-ShadEnc+-->
ShadEnc pisze:
<!--QuoteEBegin-->Co Ci po sprawdzeniu własnej wiedzy, skoro sprawdzasz w kradzionych skanach? Tak istotna z punktu widzenia gry jest ta wiedza, że nie jesteś w stanie się bez niej obyć?
Wydaje mi się, że również powergaming nakręcaja spiralę zniszczenia - "skoro piraci Tomek, Marcin i Aśka, to ja też muszę, bo inaczej wybiorą se prestiżówki i moja postać będzie mogła co najwyżej im nafikać".

Święta prawda.
95% książek WotC jest dla mnie bezużyteczne. Jakichś Sandstormów, Manuali III, Eberronów ani nie kupię, ani nawet nie ukradnę, bo po co.
Ale DMG2 ściągnąłem, czytam i kupię. WotC wypuszcza tyle rzeczy absolutnie zbędnych w otoczne tzw. "kanoniczności", że aż się czasami zastanawiam jakmiż czarem ta firma zjednała sobie takie masy klientów.
 
Awatar użytkownika
danant
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2997
Rejestracja: wt kwie 29, 2003 12:16 pm

pn sie 29, 2005 1:25 pm

To jest chyba to punktowanie o którym pisał ShadEnc!


Nie - to jest zwrócenie uwagi na beznadziejne powtarzanie stereotypowego stwierdzenia zasłyszanego u osób, które same mają niewiele do powiedzenia na temat edycji 3.5.

Ja podręczniki, które obecnie stoją na mojej półce mogę zliczyć na palcach rąk i nóg. co zliczenia tych, z których korzystam wystarczyłyby mi dwie dłonie - nie potrzebuję więcej.

Nie nazwałbym siebie znawcą i specjalistą. I nie bawi mnie "punktowanie" zarzucone przez Ciebie Zibenie.

Razi mnie jednak bezsensowność zarzutów, płodzonych na podstawie powtarzanych obiegowo opinii.

d.
 
Ziben
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: sob maja 10, 2003 9:19 pm

pn sie 29, 2005 2:07 pm

<!--QuoteBegin-Thomas Percy+-->
Thomas Percy pisze:
<!--QuoteEBegin-->W³a¶nie wczoraj rozwa¿ali¶my zrobienie eksperymentu i wrzucenie czego¶ po polsku na Allegro. Ciekawe, czy w Polsce jest rynek na pdf?
... tylko najpierw trzeba rozdaæ "Folwark" forumowiczom-wspó³autorom :).

Na Allegro? Powiem szczerze ¿e ja osobiscie mam scan polskiego Podrecznika Gracza(nie k±pletny), a s³u¿y mi on tylko do u¿ytku w³asnego. Tak jak powiedzia³ Danant nie znam 3.5, ale postanowi³em przerobiæ 3ed i stworzyæ sobie(i moim graczom) pasuj±c± 3.25 :lol:
<!--QuoteBegin-Danant+-->
Danant pisze:
<!--QuoteEBegin-->Nie nazwa³bym siebie znawc± i specjalist±. I nie bawi mnie "punktowanie" zarzucone przez Ciebie Zibenie.

To nie dokoñca by³ zarzut...tylko stwierdzenie, ale musisz zauwarzyæ ¿e Tharivol naj prawdopodobniej u¿yje p2p by ¶ciagn±æ 3.5. Bo to jest naj³atwiejszy sposób na poznanie tej edycji i nie plecienia g³upot na jej temat!
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

pn sie 29, 2005 2:13 pm

A wydatek 25-30$ z doliczeniam kosztów przesyłki, jest nieosiagalny dla nikogo z młodzieży(albo zwiazany z wielkim wyrzeczeniem i kursem $).
Nieprawda. Korzystając z okazji większego zamówienia, oraz dosyć niskiego kursu dolara, kupiłem podręcznik psioniki (XPH) i potrójną płytę Tommy'ego Emmanuela za coś około 150 złotych. Biorąc pod uwagę to, że w Polsce obie rzeczy są nie do dostania, nie wydaje mi się, abym przepałcił. I nie uważam się za szczególnie bogatego. Po prostu gospodaruję tym co mam i czekam na okazję (większe zamówienia, niższy kurs, ktoś wyjeżdża za granicę...).
To nie dokońca był zarzut...tylko stwierdzenie, ale musisz zauwarzyć że Tharivol naj prawdopodobniej użyje p2p by ściagnąć 3.5. Bo to jest najłatwiejszy sposób na poznanie tej edycji i nie plecienia głupot na jej temat!
Łatwiej przez SRD :wink:
 
Wanderer
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 465
Rejestracja: wt paź 26, 2004 9:39 pm

pn sie 29, 2005 2:19 pm

Ja mogê mówiæ o szczê¶ciu - podrêczniki dostajê w prezencie od znajomego zza granicy. Zanim siê zorientowa³em, ¿e przecie¿ mam mo¿liwo¶æ ¶ci±gaæ PDFy, wszystkie istotne podrêczniki ju¿ mia³em na pó³ce...
Staram siê za to kupowaæ podrêczniki wydane w naszym kraju (w³a¶ciwie to zosta³em do tego lekko zmuszony - kupi³em opis FR, po czym okaza³o siê, ¿e i tak muszê dokupiæ MoF, Potwory Faerunu itd, ¿eby mieæ opisy domen, gibberlingów etc - dalej posz³o lawinowo). Widok kolekcji piêknie zdobionych grzbietów na pó³ce, ustawionych pedantycznie, z konkretnie ustalon± kolejno¶ci±, ka¿dego ranka daje mi satysfakcjê :lol:
Mimo wszystko w pewnym momencie ¶ci±gn±³em seriê "Complete ...". Z czystej pazerno¶ci i chêci sprawienia przyjemno¶ci graczom, ¿e znajdê ka¿demu fajn± presti¿ówkê i featy. Po krótkim czasie uzna³em te PDFy za bezu¿yteczne - zniknê³y wraz z jednym z licznych formatów twardziela. Owszem, gracze podzielili moj± wstêpn± ekscytacjê nowymi materia³ami, ale po krótkim czasie wszyscy zgodnie stwierdzili¶my, ¿e taka mnogo¶æ atutów, klas, czarów i przedmiotów w grze tylko niepotrzebnie j± utrudni.

Odchodz±c od tematu d20 - mój znajomy ¶ci±ga seryjnie PDFy ¦wiata Mroku, niedostêpne w Polsce. Czyta je, a nastêpnie zamawia podrêczniki, które uzna za przydatne i kasuje to, co ¶ci±gn±³. IMO to nie jest taka z³a postawa, ale niestety niewiele osób decyduje siê kupiæ ¶wietny podrêcznik, kiedy ju¿ go ma na dysku :?

Dodane pó¼niej:
A co s±dzicie o takich (hipotetycznych) sytuacjach:
- mam podrêcznik i postanawiam ¶ci±gn±æ jego skan, bo np. potrzebujê paru rysunków, tekstów czy tabelek, ¿eby zrobiæ handouty/wypasione karty postaci dla graczy
- mam podrêcznik i mój gracz ma do niego stale dostêp. Gracz postanawia ¶ci±gn±æ skan tego podrêcznika
- kupujemy podrêcznik na spó³kê, dziel±c siê wydatkami i obaj ¶ci±gamy jego wersjê PDF
- ¶ci±gam PDF, kopiuje z niego tabelkê i kasujê plik - niemal taki sam przypadek, jak pój¶cie do EMPiKa i przepisanie jednej strony...
Piractwo, czy te¿ nie? :|
 
Awatar użytkownika
Aragathor Roaringflame
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 6202
Rejestracja: wt lis 26, 2002 5:52 pm

pn sie 29, 2005 3:24 pm

Ja sam cieszę się dużą kolekcją podręczników w papierze i na półce.
Szczególnymi względami darzę prawie kompletną serię V:tM, W:tA, M:tR i V:DA (stary Wod).
Jeszcze przed 1,5 roku nie miałem połowy tytułów które teraz z wdziękiem pokrywają się kurzem. Były za to na moim dysku.

Nie ściągałem ich by z nich korzystać (nie lubię PDF'ów), ściągałem je by przyjżeć się im z bliska, zobaczyć czy opłaca się wydawać na nie (czasami spore) pieniądze.
Prawie wszystkie PDF'y zostały już skasowane, jedyne które jeszcze zalegają to tytuły kosztujące ok. 50 Euro za sztukę (białe kruki).

Rozumiem osoby którym zwykły Preview nie wystarczy, rozumiem też że czasami recenzja nie jest przekonująca.
Jednak ludzi którzy ściągają PDF'y by z nich korzystać w grze nigdy nie zrozumiem.
 
Anonim_1

pn sie 29, 2005 4:08 pm

[quote=Wanderer]mam podręcznik i postanawiam ściągnąć jego skan, bo np. potrzebuję paru rysunków, tekstów czy tabelek, żeby zrobić handouty/wypasione karty postaci dla graczy[/quote]
Mając podręcznik masz prawo do wykonania jego elektronicznej kopii na własny użytek, jednak powielać i rozprowadzać nie masz prawa bez wyraźnego pozwolenia wydawcy.

[quote=Wanderer]mam podręcznik i mój gracz ma do niego stale dostęp. Gracz postanawia ściągnąć skan tego podręcznika[/quote]
Piraci.

[quote=Wanderer]kupujemy podręcznik na spółkę, dzieląc się wydatkami i obaj ściągamy jego wersję PDF[/quote]
Kradniecie. Macie prawo korzystać z jednej, nie wielokrotnej kopii danej książki.

[quote=Wanderer]ściągam PDF, kopiuje z niego tabelkę i kasuję plik - niemal taki sam przypadek, jak pójście do EMPiKa i przepisanie jednej strony... [/quote]
Oba przypadki to przypadki złodziejstwa. Cóż z tego, że możesz przepisać w EMPiKu nawet i pół książki, skoro za nią nie zapłaciłeś?

W kwestii ściągania PDF jako "preview" do kupna, wydaje mi się dość uczciwą sytuacja, kiedy potencjalny nabywca "kradnie" podręcznik, zapoznaje się pobieżnie z jego treścią i przed upływem 24 usuwa z dysku, po czym kupuje oryginał lub rezygnuje z niego. AFAIK konsument ma prawo zwrócić produkt sprzedawcy, o ile nie spełnia jego oczekiwań i nie został uszkodzony, w przeciągu 7 dni bez podania przyczyny - podobna sytuacja ma miejsce przy zapoznawaniu się z PDFami podręczników przed kupnem. Oczywiście, nie twierdzę, że to legalne, jednak osobiście nie piętnuję takiego zachowania jako złe.

[quote=Ziben]Ponieważ zyjemy w chorym kraju i jakoś cieżko mi wyzbyc sie czegoś za co pocześci musiałem zapłacic(może nie płaciłem za PDF ale za neta już tak).[/quote]
Zapłaciłeś autorowi książki, którą ściągnąłeś, za jego pracę? Nie, tym samym ukradłeś jego własność. Autora/wydawcy nie obchodzi, ile musiałeś zapłacić za Internet, jedynie to, czy ustalona przez niego cena trafi na konto firmy. Napisałeś, że podręczniki te nie są Ci potrzebne - po co w takim razie trzymasz je na dysku? Na wszelki wypadek? Jeśli tak, nie korzystanie z nich nie usprawiedliwia Cię w żadnym stopniu. Kradzież to kradzież, niezależnie od tego, co zrobisz z zagarniętą własnością.
 
Ziben
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: sob maja 10, 2003 9:19 pm

pn sie 29, 2005 4:17 pm

[quote=ShadEnc]Zap³aci³e¶ autorowi ksi±¿ki, któr± ¶ci±gn±³e¶, za jego pracê? Nie, tym samym ukrad³e¶ jego w³asno¶æ. Autora/wydawcy nie obchodzi, ile musia³e¶ zap³aciæ za Internet, jedynie to, czy ustalona przez niego cena trafi na konto firmy. Napisa³e¶, ¿e podrêczniki te nie s± Ci potrzebne - po co w takim razie trzymasz je na dysku? Na wszelki wypadek? Je¶li tak, nie korzystanie z nich nie usprawiedliwia Ciê w ¿adnym stopniu. Kradzie¿ to kradzie¿, niezale¿nie od tego, co zrobisz z zagarniêt± w³asno¶ci±.[/quote]
Wcale nie zaprzeczy³êm ¿e nie ukrad³em tych PDF! Mam je bo szkoda mi siê ich pozbyc, a rzeczywi¶cie czasem do nich zajrze!!!
P³ace za polsk± edycje i tym samym WoTC, jednak nie zmienia to faktu ¿e kiedy¶ ich okrada³em. Teraz tego nie robie, a czasu cofn± siê nie da...
 
Anonim_1

pn sie 29, 2005 4:21 pm

[quote=Ziben]Teraz tego nie robie, a czasu cofną się nie da...[/quote]
Znów starasz się usprawiedliwić - co gorsza nie przed forumowiczami, a przed samym sobą. Chcesz cofnąć czas? Wywal te PDFy w cholerę. Było, minęło - od tej pory staraj się kupować oryginały i ściągać darmowe materiały, zamiast "zerkać" co jakiś czas w te PDFy.
 
Awatar użytkownika
Ballis
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 120
Rejestracja: sob lis 22, 2003 2:22 pm

pn sie 29, 2005 11:28 pm

Wcale nie zaprzeczyłęm że nie ukradłem tych PDF! Mam je bo szkoda mi się ich pozbyc, a rzeczywiście czasem do nich zajrze!!!
Płace za polską edycje i tym samym WoTC, jednak nie zmienia to faktu że kiedyś ich okradałem. Teraz tego nie robie, a czasu cofną się nie da...


Niestety - okradasz ich przez cały czas. Masz pirackie pliki na dysku = jesteś złodziejem.

Felieton fajny. Szkoda, że wywiązuje się jakakolwiek dyskusja. Że szukamy (ja też) usprawiedliwienia dla łamania prawa. Jak mawiała moja polonistka: moralność jest jak ciąża: nie można być trochę moralnym, tak jak nie można być trochę w ciąży.
Prawo, choć twarde, jest prawem. Własność intelektualna jest zdefiniowana w miarę jednoznacznie, podobnie przepisy mówiące o jej kradzieży. Tutaj nie ma z czym dyskutować. Ściągasz = kradniesz.

Ściągnąć, żeby zobaczyć co i jak, a potem ewentualnie kupić? To rozsądne. Niestety - jeśli autor gry nie daje fragmentów na oficjalnej stronie i nie wspomina, że można je ściągać, to oglądanie pdfów z danym produktem też jest przestępstwem.

Swoją drogą: ciekaw jestem, ilu zadeklarowanych katolików-ściągaczy spowiada się z kradzieży podręczników do RPG. Bo to, w świetle wykładni religii, jest grzech. Wbrew pozorom pytanie nie jest pół żartem-pół serio.

Pozdrawiam,

Ballisek
 
Ziben
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: sob maja 10, 2003 9:19 pm

pn sie 29, 2005 11:52 pm

[quote=Ballis]Niestety - okradasz ich przez ca³y czas. Masz pirackie pliki na dysku = jeste¶ z³odziejem.[/quote]
Nie dokonca, jak co¶ siê kradnie to tylko raz. Wiêc ukrad³em i BY£EM z³odziejem, juz nie kradne i nie jestem.
[quote=Ballis]Jak mawia³a moja polonistka: moralno¶æ jest jak ci±¿a: nie mo¿na byæ trochê moralnym, tak jak nie mo¿na byæ trochê w ci±¿y. [/quote]
Tak ale kradzie¿ kradzie¿y nie równa, a cia¿a jest tylko w jednej formie!
[quote=Ballis]Swoj± drog±: ciekaw jestem, ilu zadeklarowanych katolików-¶ci±gaczy spowiada siê z kradzie¿y podrêczników do RPG. Bo to, w ¶wietle wyk³adni religii, jest grzech. Wbrew pozorom pytanie nie jest pó³ ¿artem-pó³ serio.[/quote]
Mo¿e sam siê przyznasz?Bedziesz mia³ tyle odwagi cywilnej?
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

pn sie 29, 2005 11:58 pm

Więc ukradłem i BYŁEM złodziejem, juz nie kradne i nie jestem.
Złodziej zawsze pozostanie złodziejem.
Tak ale kradzież kradzieży nie równa, a ciaża jest tylko w jednej formie!
Twoja nie wynika bynajmniej z głodu, chłodu i innych takich. A ciąże też są w różnych formach. Pozamaciczna na ten przykład ;)

Może sam się przyznasz?Bedziesz miał tyle odwagi cywilnej?
Nie ładnie insynuować.
 
Ziben
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: sob maja 10, 2003 9:19 pm

wt sie 30, 2005 12:15 am

[quote=Malaggar]Z³odziej zawsze pozostanie z³odziejem.[/quote]
Istnieje co¶ takiego jak skrucha i resocjalizacja?Bo mi siê wydaje ¿e tak, a z twojego rozumowania wychodzi ¿e je¶li kto¶ pope³ni b³±d to ju¿ na wieki zas³uguje na potêpienie.
[quote=Malaggar]Twoja nie wynika bynajmniej z g³odu, ch³odu i innych takich. A ci±¿e te¿ s± w ró¿nych formach. Pozamaciczna na ten przyk³ad ;)[/quote]
Tak samo jak wiêkszo¶c kradzie¿y dla luksusu, ale mi chodzi³o ze kradzie¿ PDF nie jest równa kradzie¿y "automobila" za 30tys. Co do ci±¿y, to pozamaciczna jest nienormalna ci±¿±, ale rzeczywi¶cie jedna z form ci±¿y.
[quote=Malaggar] Nie ³adnie insynuowaæ.[/quote]
Niech jako autor tego pomys³u pierwszy siê przyzna, mo¿e reszcie bêdzie ³atwiej i pójdzie jego ¶ladem :lol:
 
Awatar użytkownika
Ballis
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 120
Rejestracja: sob lis 22, 2003 2:22 pm

wt sie 30, 2005 12:18 am

[quote=Ziben][quote=Ballis]Niestety - okradasz ich przez cały czas. Masz pirackie pliki na dysku = jesteś złodziejem.[/quote]
Nie dokonca, jak coś się kradnie to tylko raz. Więc ukradłem i BYŁEM złodziejem, juz nie kradne i nie jestem.[/quote]

Ilekroć zaglądasz do tych plików, naruszasz prawa autorskie. Ba - jeśli przechowujesz pliki na dysku bez zgody autora - jesteś złodziejem. W każdej chwili łamiesz prawo.

Tak ale kradzież kradzieży nie równa, a ciaża jest tylko w jednej formie!


To już usprawiedliwianie się. Kradzież to kradzież.

Może sam się przyznasz?Bedziesz miał tyle odwagi cywilnej?


Nie wymagam od nikogo żadnych deklaracji, więc i ode mnie proszę ich nie wymagać. Pytam z ciekawości, ot, wszystko.

Pozdrawiam,

B.
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

wt sie 30, 2005 12:23 am

Resocjalizacja? Społeczny mit (praktycznie zerowa skuteczność) Skrucha? Owszem, zdarza się. Nawet często. Szkoda, że głównie jest fałszywa. [quote=ShadEnc]Znów starasz się usprawiedliwić - co gorsza nie przed forumowiczami, a przed samym sobą[/quote] Tak pozwolę sobie skończyć tę notkę.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości