Nasza drużyna prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa. W areszcie mamy dwóch podejrzanych: jednego z nich widziano podobno w trakcie zabójstwa, ale my sądzimy, że zbrodni dokonał ten drugi, magicznie zmieniając wygląd.<br />Paladynka staje między celami. "Wykrywam zło."<br />Musielibyście widzieć jej minę, gdy nasza MP odpowiedziała z uśmiechem: "Obaj są źli..."
<br /><br />Paladynka wcale by się nie okazało sprytna nawet wtedy, gdyby jeden nie był zły. Z banalnej przyczyny - Kto zabroni CN czy N dokonać morderstwa ? Może chciał zarobić ? Może poniósł go temperament i kogoś zabił, wzmociony np. alkoholem czy "trawką" ? Może ktoś go zmusił (tutaj nawet CD pasuje) ? I przypadkowo by popełniła duży błąd. Dlatego MG nawet nie wykonując takiego manewru mógłby ją łatwo wyprowadzić w pole. I wprawić ją w duży kłopot.<br /><br />
Znam kolesia, który grając paladynem raz wyciął taki numer, mianowicie wyszedł wieczorem na ulice i wykrywając zło zabijał złych mieszkańców. Szalg mnie trafił jak to usłyszałem, bo po pierwsze paladyn to moja ulubiona klasa, a po drugie mg nie wiedział co robić i zapomniał że pal powinien odpocząc w loszku za zabijanie mieszkańców miasta. Zgadzam sie z przedmówcami, znaczna część mieszkańców jest zła i co, trzeba wszystkich zabijać?!
<br /><br />Zdecydowanie pojechać i po PD-kach, jak i mocach. Jego charakter i nauki jednak do czegoś zobowiązują. Przede wszystkim do ogromnej odpowiedzialności. Bo taki czyn można zaliczyć jedynie do zaślepienia i głupoty, całkowicie eliminując charakter PD.<br /><br />
A poza tym Paladyn jest praworządny i ta jego cecha może zostać wykorzystana mianowicie jakiś powiedzmy hrabia (takiego raczej stać aby przed rozmową z paladynem się odpowiednio zabezpieczyć) może przekonać nasz żywy detektor zła aby rozprawił się z bandą napadającą na podróżnych. A tu mamy niespodziankę bo to banda Robin Hooda, jak to już było tutaj powiedziane, CD/CG zaś sam hrabia to szeryf Nothingamu NZ/NE o ile dobrze pamiętam.
<br /><br />A wiesz, że to naprawdę spory dylemat. Teoretycznie powinien przestrzegać prawa, jak i dobra. Ja bym rozwiązał problem w ten sposób: Jako paladyn przybył do bandy w zamiarach pokojowych, by porozmawiać. Potem bym porozmawiał i pouczył, że nie powinno się okradać innych bez względu na ich charakter i upodobania. Potem bym ruszył do szeryfa i poprosił go o to, by poddał się "badaniom" kapłana bóstwa, które wyznaje sam paladyn. Po tym bym rządał zorganizowania rozprawy. Szeryfowi jakbym udowodnił, że jest niesprawiedliwym władcą, wsadził do lochu. A bandzie natomiast wypłatę rekompensat dla okradzionych osób. I tak paladyn upiekł dwie pieczenie przy jednym ogniu. Przestrzegał prawa i zadziałał w imię dobra. Oczywiście możnaby zacząć najpierw od rozprawy, a potem od testu kapłana (albo taki test wykonać w trakcie procesu).<br /><br />Poza tym Wykrycie dobra, jak ktoś wspomniał pokazuje także "natężenie" złej aury danej osoby. Im bardziej mocna, tym większy powód, by zająć się takim delikwentem. Ale nie zabijając, ale znaleźć dowody na jego złą działalność. Bo w końcu, by kogoś oskarżyć, potrzeba jakichkolwiek dowodów, nieprawdaż ? A jak paladyn jest w terenie, to może interweniować tylko w obliczu złego działania danej osoby. I to najlepiej w pobliżu ewentualnego świadka.<br /><br />Pozdrawiam.<br /><br />