pt sie 20, 2004 11:59 am
Planescape: Torment to gra w rzeczy samej genialna- zawiera w sobie wiele niesamowitych i g³êbokich tre¶ci, zw³aszcza jak na program komputerowy. Ponadto nie oddzia³uje w a¿ tak wielkim stopniu na nasze postrzeganie Wielo¶wiata, gdy¿ nie mo¿e- wszak jest to ¶rodowisko, które zmienia siê co dzieñ w magicznie nierealnym stopniu, wiêc przynajmniej nie ma gro¼by zarzucenia MG, ¿e "co¶ robi nie tak, bo tu pisa³o tak b±d¼ tak".
<br /> Najwa¿niejsz± jednak zalet± i wp³ywem Tormenta na postrzeganie Planescape jest fakt, ¿e mimo idei ci±g³ych zmian gra ta zawiera w sobie mnóstwo ¼ród³owego materia³u dotycz±cego tego uniwersum NIE WYKRZYWIONEGO WYOBRA?NI? TWÓRCÓW GRY. Za³o¿ê siê, ¿e inne dzie³o oparte na tym ¶wiecie nie by³oby tak tolerancyjne wzglêdem Klatki- mo¿na by wykluczyæ istnienie pewnych frakcji, zmieniæ dogmaty innych, z³agodziæ wp³yw Pani w Sigil... Wmieszaæ po³owê miasta w jak±¶ niemo¿ebn± aferê lub zignorowaæ zakaz wkraczania istot boskich czy prowadzenia walk miêdzy stronnictwami Wojny Krwii w Mie¶cie Drzwi... Ale graj±c w Tormenta mamy pewno¶æ, ¿e czegokolwiek siê dowiemy ze ¶wiata gry mo¿emy to powiedzieæ na g³os przy starym wyjadaczu tego uniwersum i nie narazimy siê na jego mia¿d¿±ce spojrzenia...