Powiem szczerze, że do teatru rzadko chodzę, ale jak już jestem, to zwykle jestem zadowolony z wydania pieniędzy na taką formę sztuki. Teatr to sztuka, która znacznie częściej niż kino przedstawia głębokie myśli i przesłania. Chociaż kino też miało kilka bardzo ciekawych produkcji - "Amelia", "Pianista" czy "Szeregowiec Ryan" (chyba żaden film lepiej nie odzwierciedla realiów wojen, jeśli chodzi o warstwę psychiczną i duchową). Jeszcze z kilka ciekawych produkcji bym znalazł. Ale zgadzam się, że w kinie przeważają ekranizacje niskich lotów. A szkoda, bo potencjał tutaj jest ogromny.
Przede wszystkim teatr przegrywa z telewizją i kinem z dwóch powodów. Pierwszy to że teatr nigdy nie pokaże wielkich kaskaderskich scen czy wielkich efektów specjalnych. Większość ludzi zwraca większą uwagę na radość dla oka niż umysłu. Drugi to natomiast ten, że trzeba... dojść na miejsce. Ludzie w dzisiejszych czasach są niesamowicie zabiegani i nie znajdują czasu na przyjście do teatru. Zresztą nawet kino zaczyna cierpieć przez to. Ludzie wolą poczekać kawałek czasu i oglądnąć to samo w domu lub wypożyczyć z wypożyczalni. A że technologia idzie do przodu i zestaw kina domowego nikogo nie dziwi, to kino zaczyna być zbędne. Podobne efekty osiągamy w domu.
Dobrze, że telewizja zaczyna szukać bardziej wymagającego widza (TVP Kultura) i tym bardziej zabieganym pozwala oglądnąć jakąś sztukę teatralną w telewizji czy zaspokoić ich kulturalne "żądze".
Trochę smutne jak niektórzy nie szanują teatru - miałem np kolegów, którzy jak poszliśmy całą klasą do teatru, to jedli i słuchali muzyki, żenujące.
Wiesz, każdy inaczej się wychowywał i co innego lubi. Widać teatr nie jest dla nich (rzadko chodzę, ale bardzo lubię). Teatr nie jest dla każdego. Świetnie poprzednicy to zauważają - by w pełni docenić sztukę wystawioną w teatrze, trzeba być skupionym, by odkryć jakieś ukryte znaczenie lub znaleźć jakieś przesłanie. Telewizja znacznie to ułatwia. Teatr to kultura intelektualna, telewizja to raczej kultura masowa. No i zawsze ciekawie jest popatrzeć na żywych ludzi, których widzimy na żywo i są tacy jak my. A jak jakiś błąd się zdarzy, to od razu przypominam sobie, że to człowiek taki jak ja. W telewizji o tym się czasem zapomina. Pozdrawiam.