Deathdrinkers / Evildrinkers
(...) Przed płonącymi zgliszczami mojego miasta widziałem tylko jednego człowieka. Człowieka? Nie wiem... stał tam, posępny, mroczny w tych swoich czarnych i zwisających szatach... Bałem się podejść. Chwila zastanowienia jednak pomogła: Ja, wielki wojownik, Dortrymeus, paladyn Heireneousa, zasłużony w swej gildii niszczyciel zła mam odczuwać strach przed podejściem do istoty, która najprawdopodobniej właśnie spaliła moje miasto? Mój Bóg rozpalił we mnie odwagę. Wyciągnąłem miecz, zamknąłem przyłbicę. Zaszarżowałem.
Jakież było moje zdziwienie, gdy uderzyłem prosto w powietrze! Sylwetka nieznajomego rozpłynęła się przy uderzeniu. Miał jakieś sześć sekund, a zdążył się uchronić przede mną? Usłyszałem śmiech. Odwróciłem się. Tam był on.
Śmiał się głośno, coraz głośniej. Chciałem by przestał... ten śmiech, tak przeżarty złem, ranił moje uszy. Sprowadziłem siłę Boga mego na ziemię, by pomógł mi rozpoznać, czy to prawdziwe zło czyha na mnie w przeciwniku. W pierwszej chwili nic się nie stało; czyżby nie był on ohydnym wysłannikiem któregoś złego bóstwa? Ale zaraz potem siła tej aury powaliła mnie na ziemię. Takiego czegoś jeszcze nigdy nie czułem... ale zdziwiło mnie to, co nastąpiło dalej.
On też padł. Padł na kolana i złapał się za szyję. Krztusił się... ja próbowałem powstać, ale wciąż szok tamtego wydarzenia trzymał mnie na kolanach. A wtedy on... przemienił się. Spojrzał na mnie, a ja na niego. Zamarłem; wiedziałem, że śmierć nadchodzi.
Kaptur spadł, a koszmar mój wciąż nie niknął. To nie mógł być człowiek; jego twarz przypominała twarz noworodka, gdyby nie wyrwane oczy i krew z oczodołów, szara i pomarszczona skóra oraz brak uszu. A jednak wciąż się śmiał.. szedł tak na mnie wciąż i wciąż.. pochyliłem głowę przed Śmiercią. Przez kilka sekund panowała wielka cisza, więc podniosłem głowę. A może...? Nie zobaczyłem go. Ale puste zgliszcza przede mną były ostatnim, co widziałem. Nagle zapanował mrok. Potem znów ten śmiech i koniec...
Legendy opowiadane małym dzieciom od wieków przez ich rodziców opowiadają o pewnym gatunku istot. Istot, które do granic możliwości przeżarte są złem. Ni iskry w nich życia które objawia się u ludzi. Bajki o nich opowiadane są na dobranoc w formie horrorów; wiele czynów Śmierciopijców zyskało pewną złą sławę. Deathdrinkers oprócz charakteru i nietypowych zdolności niczym nie różnią się od ludzi, przez co bardzo ciężko ich wykryć. Dopiero po czynie dokonanym...
Osobowość:
Deathdrinkersi już przy pierwszym spotkaniu sprawiają wrażenie osób chłodnych, zimnych, praktycznie bezuczuciowych. Są jakby ciągle opanowani zimną żądzą władzy i wygrania.. wygrania wszystkiego i ze wszystkim. Nikt nie może pojąć ich prawdziwych celów, nikt nie może zrozumieć czemu są aż tak źle nastawieni do świata. Nikt. Oprócz drugiego Śmierciopijcy, który nie jest częstym widokiem. Nawet magii i psionice trudno jest przejrzeć umysł przedstawiciela tej rasy. Zdaje się że jest on zablokowany dla zaklinania i telepatii. Jednakże, niektórzy potężni spellcasterzy i manifesterzy znają metody na przejrzenie ich umysłów. Niestety, nie kończy się to dla nich dobrze. W głowie Śmierciopijcy bowiem ciągle jest aż ciasno od mrocznych myśli, wspomnień złych poczynań czy też zawiłych i złych planów na przyszłość. Rzadko kiedy osoba która poznała smak zła penetrując umysł Deathdrinkera wychodzi z tego przy pełnym zdrowiu. Albo wariuje, albo sama staje się przesiąknięta złem.
Wyrafinowani przedstawiciele tej rasy są rzecz jasna źli. Jednak przy szaleństwie tak wielkiego zła zachowują porządek i praworządność ich czynów. Niezależnie jak bardzo by chcieli, Evildrinkers nie mogą być chaotyczni. Ich fanatyczne skupienie odzwierciedla się w prawdziwie idealnych pomysłach czynienia zła. Nigdy, ogarnięci złym szałem, nie robią czegoś nieprzemyślanie. Ich piekielna inteligencja chroni ich przed zgonem z rąk paladynów czy innych dobrych pomiotów.
Opis fizyczny:
Z wyglądu Spijacze Zła nie różnią się niczym od ludzi, oprócz pewnego rodzaju kamiennej twarzy. Rzadko kiedy na ich obliczu widać przejawy jakiegokolwiek uczucia; co najwyżej triumfu czy zadowolenia. Rzadko kiedy ich mina jest czymś innym niż uśmiechem przy zmarszczonych brwiach. Czasem z niesmakiem unoszą kącik ust objawiając zniechęcenie czy też nie do końca zaplanowaną akcję. Jest to jednak tak krótkie, że praktycznie niezauważalne. Śmierciopijcy są zawsze ubrani czysto i schludnie, w proste acz eleganckie ubrania. Nie pozwolą sobie na stratę dobrej opinii o ich wyglądzie. Nie wpadliby z tego powodu w zły nastrój, gdyż taki u nich praktycznie nie gości. Ale, co tu pisać o ewentualności która nie zdarzy się nigdy w świecie.
Czasem jednak Deathlords przypłacają swoją inteligencję i swoje zdolności utratą swego idealnego wizerunku. Raz na dość rzadki okres (najczęściej raz na jakieś dwa - trzy miesiące), oblicze Władcy Śmierci przemienia się w Koszmar. Są to kilkukrotne obrazy, pojawiające się na ułamek sekundy. Są jednak na tyle różne od normalnego oblicza ich nosiciela, że praktycznie każdy patrzący w danym momencie na Deathdrinkera to zauważa. Oblicza Koszmaru są straszne i przerażające. Uosabiają czyste zło. Koszmar każdego jednego Spijacza Zła jest inny i tylko jeden w swoim rodzaju. Tak więc oblicze Koszmaru Aienta Blacksaw, Deathdrinkera Wizarda, mogłoby być szarą twarzą noworodka z kłami wampira i pomarszczoną skórą oraz czarnymi oczyma, w których byłaby tylko pustka. Koszmar Megareusa Dirtywalla, Deathdrinkera Wu-Jena mógłby przypominać twarz dzika z czarną, mocno naprężoną skóra; czy byłyby krwistoczerwone.
Każdy ma tylko jedno oblicze Koszmaru.
Relacje:
Relacje Deathdrinkerów są bardzo ograniczone z jednego, podstawowego powodu. Spijacze Zła nie widzą profitów w utrzymywaniu dobrych kontaktów przez całe pokolenia z innymi gatunkami. Oczywiście, czasem takie są potrzebne by ich diabelskie plany zaznały miejsca w świecie. Wtedy jednak wykorzystują swój umysł i prezencję, aby uzyskać to czego pragną. Sami Śmierciopijcy jednak są niezbyt przyjaźnie nastawieni do innych. Powierzchowna sympatyzacja jest we wszystkich przypadkach sztuczna oraz idealnie udawana.
Pochodzenie:
Pochodzenie, mimo iż ciągle utajniane, jest niektórym znane bardzo dokładnie. Opowiada ona o tym, że jakoby Matka Natura popełniła błąd przy tworzeniu rasy ludzkiej. Chcąc zrobić świetny gatunek, przedobrzyła; podczas usuwania złych cech ludzkich zniszczyła misterną pracę. Nie dość, że nie udało się jej usunąć tych cech, to dodatkowo obarczyła rasę pewną klątwą. Od tamtej pory, raz na pewien czas rodziło się Dziecko Zła. Posiadało ono tzw. "resztę zła" z innych stworzeń ludzkich. Teoria takiego bytu była oczywista i łątwo przyswajalna: Ludzie, przez bład Matki Natury mieli być skłonni ku złu. Podczas naprawiania błędu wyszło na to, że zostali neutralni, ale Dzieci Zła zostali obdarzani całym skupieniem zła, jakie nie dostało się innym ludziom. Były to skupienia wielkie ze względu na ilość rodzących się stworzeń. Dzieci Zła było ciężko rozpoznać, gdyż od ludzi różniły się zawsze tylko jedną, minimalną rzeczą. A to Dziecko Zła w jednym wypadku miało jedną źrenicę wyżej od drugiej o ułamek cala, a to od razu po porodzie miało kilka ledwo widzialnych włosów, być może mogło mieć bladą i trudną do dostrzeżenia bliznę na plecach z niewiadomego powodu. Rzadko kiedy pojawiały się przypadki rozpoznania Dziecka, ale jeżeli już to się stało, Dziecko ginęło.
Te, które przeżyły już we wczesnym dzieciństwie ujawniały swą wielką inteligencję. Niestety, również od wczesnych lat używały ją do niekoniecznie dobrych celów. Widziano to, ale raczej niewiele przypadków zapisało się na kartach historii, w których zabito młodego Deathdrinkera. Właśnie, należy też wspomnieć o oczywistym - Dziecko Zła wyrastało na Deathdrinkera, otrzymując jego zdolności już w trakcie dojrzewania.
Religia:
Deathdrinkers rzadko kiedy uznają wyższość bóstwa i jego ważna rolę w świecie. Uważają Bogów za aroganckie istoty, niegodne przez swoje czyny do bycia wyznawanymi. Nie uznają ich mocy, od kapłanów do bezpośrednich cudów, na świecie. Jeżelie nie uważają tego za partactwo, to napewno za niepotrzebne ekscesy. Z tego też powodu wyjątki wyznawania bóstw przez Śmierciopijców są wyjątkowo rzadkie. Jeżeli już to są to oczywiście dowolni bogowie zła i śmierci. Raczej nie preferowani są bogowie chaotyczni źli. Typowe wyznawane bóstwa dla Flanaessu: Nerull, Vecna, Wee-Jas (rzadko). Bóstwa dla Fearunu: Bane, Cyric oraz odpowiednio neutralne złe lub praworządne złe z panteonów rasowych.
Języki:
Wspólny oraz dowolne inne z racji premiowych. Preferowane to: Smoczy, Otchłanny, Piekielny, Podwspólny, Niebiański - Spijacze Zła lubią używać języków prosto ze złych regionów typu Otchłań czy Piekło. Częst ow swoich badaniach wykorzystują języki używane przez potężne istoty typu smoki, czy też łupieżcy umysłu. Jako zabójczo inteligentni, źli osobnicy znają języki swoich wrogów - w tym wypadku język niebianinów i aniołów. Przez wychowanie w ośrodku ludzkim od dziecka znają język wspólny.
Imiona:
Zależnie od upodobań, ale zwykle typowy Deathdrinker posiada dwa imiona - jedno, zwane Pierwszym jest imieniem z którego znany jest Śmierciopijca; tak każe do siebie mówić i tak się przedstawia. Jest to powszechnie przez niego używane imię, pochodzi zaś z listy imion ludzkich. Drugie jest zaś bardziej nazwą, gdyż jest rzadko w użyciu. Z reguły posiada człony pochodzące z innych języków, często Otchłannego czy Piekielnego, czasem Smoczego i Podwspólnego. Czasem też drugie imię jest pamiątką po jakiejś wybitnie złej postaci.
Poszukiwacze przygód:
Wyruszający w świat Deathdrinker nie jest niczym nienormalnym; przedstawiciele tej rasy często udają się na poszukiwanie przygód, by jeszcze bardziej pogłębić swoją wiedzę poprzez doświadczenie życiowe. Lubią towarzyszyć innym i tworzyć drużynę, szczególnie jeżeli towarzysze to przedstawiciele innych ras i profesji. Taki sposób jest dla nich najprostszym i najlepszym pod względem powiększania wiedzy o innych istotach. Przy okazji szkolą się dalej w swej drodze rozwoju, co prowadzi do tak upragnionej przez nich rzeczy - potęgi.
Społeczeństwo:
Społeczeństwem Spijaczy Zła jest społeczeństwo ludzkie. Tam się rodzą, wychowują, mieszkają, tam wracają i zdarza się że tam umierają. Mentalnie silnie związani są z ludźmi, choć ich czyny temu zaprzeczają. Do ludzi czują to samo co do innych - emocjonalną obojętność. Uogólniając, nie ma takiego pojęcia jak społeczeństwo Deathdrinkerów. Istnieje jednak pojęcie: Społeczeństwo ludzkie z występującymi Deathdrinkers.
Sami przedstawiciele tej rasy nie czują ze sobą specjalnych więzi. Ot, łatwo im siebie nawzajem rozpoznać, ale nie skłania ich to do żadnych większych czynów. Szanują siebie nawzajem, ale nie występuje u nich żadna władza czy zwierzchnictwo. Evildrinkers sami w sobie są na tyle inteligentni, że władza nie jest im potrzebna. Nie dość że nie mają państwa, to nie wystąpi coś takiego u nich jak głupota mogąca zrujnować Deathdrinkerów. Nikt nie musi ich kontrolować, by dobrze funkcjonowali.
Zdolności rasowe: Deathdrinkers posiadają następujące zdolności rasowe:
- -4 Str, -4 Con, +6 Int, +2 Cha - Deathdrinkers przypłacają piekielną inteligencję i siłę osobowości wątłą budową i brakiem wyćwiczenia. Nie są stworzeni do walki.
- Rozmiar średni - Deathdrinkers jako istoty średnie nie otrzymują żadnych kar ani profitów z racji rozmiaru.
- Bazowa prędkość - 9 metrów.
- Koszmar - Każdy Deathdrinker posiada swój Koszmar. Przy tworzeniu postaci sprawdza się, jak często będzie się on pojawiał. Bohater wykonuje rzut 1d4, który określa ilość miesięcy przedzielająca ujawnienie się Koszmaru. W dzień pojawienia, DM decyduje o której godzinie nastąpi atak. Jeżeli w tym momencie Deathdrinker będzie przebywał z innymi istotami, wszystkie one zostają ogarnięte czarem strach działającym jak czar rzucony przez 20-poziomowego Zaklinacza (ST: 10 + HD Deathdrinkera + jego modyfikator z Cha). Osoby które widziały Koszmar pragną zabić Deathdrinkera.
- Niewykrywalny charakter - Deathdrinker ciągle jest pod wpływem zdolności działającej analogicznie do czaru o tej samej nazwie.
- Piekielna inteligencja - biegłość w myśleniu Deathdrinkera jest naturalnie tak ogromna, że aż się nie mieści w głowie zwykłym śmiertelnikom. Każda umiejętność oparta na tym atrybucie jest dla niego bliska i już jakby znana. Z tego powodu, jeżeli Deathdrinker w jakiejś umiejętności opartej na intelekcie posiada zero lub jedną rangę, traktuje się go jakby posiadał tych dwie. Nie działa na wyższą ilość rang, czyli Deathdrinker z rangą osiem w czarostwie nie posiada efektywnej rangi dziesięć, tylko dalej osiem.
- Mą siłą intelekt - wiara w potęgę umysłu Deathdrinkerów nie jest bezpodstawna. Ten bowiem potrafi zaskoczyć ich nawet w najmniej oczekiwanym momencie. Raz na dzień, Deathdrinker może wykonać test na Inteligencję o DC ustalonym przez DM-a. Jeżeli go zda, Mistrz Gry winien mu podpowiedzieć w danej chwili, jakie rozwiązanie byłoby najlepsze. Przykładowo, Dementrieus, Deathdrinker stoi przed Sfinksem, który broniąc przejścia do komnaty starożytnego licza zadał postaci zagadkę. Tomek, gracz odgrywający Dementrieusa używa zdolności i prosi DM-a o rzut. Mistrz Gry ustala DC na 20 i wręcza kość Tomkowi. Rzut zostaje zdany; MG podpowiada Tomkowi, jakie jest rozwiązanie zagadki.
Zdolność może być używana podczas walki w celu pozyskania informacji o najlepszym sposobie wykonania akcji. - Nieprzenikniony umysł - Deathdrinkerowski umysł jest o wiele bardziej rozbudowany niż ludzki. Niestety, praktycznie w pełni jego miejsce użytkowane jest przez plugawe myśli. Daje mu to jednak pewną ochronę - w przypadku rzucania czaru ze szkoły zaklinania lub manifestowania mocy z dyscypliny telepatii na Deathdrinkera, tego traktuje się jakby posiadał OC i OM w wysokości 15 + jego poziom + jego modyfikator z intelektu. Odzwierciedla to nieprzenikniony umysł oraz to, że trzeba być na prawdę potężnym by przebijać się przez ochronę umysłu Śmierciopijcy.
Dodatkowo, jeżeli ktoś poprzez moc lub czar pozna myśli Spijacza Zla, musi wykonać test woli o DC równym 10 + poziom Deathdrinkera + jego modyfikator z intelektu. Nieudany oznacza, że czytający myśli popada w stan analogiczny do czaru obłęd. Inną możliwością jest natychmiastowa, lecz tymczasowa (długość zmiany zależy od DM-a) zmiana charakteru na zły. - Tylko zło - Deathdrinkers skłaniają się w prawie maksymalny możliwy sposób ku złu. Ich umysł wciąż jest przez ich naturę zapełniany plugawymi myślami, które nie dawałyby spokoju dobremu przedstawicielowi tej rasy. Każdy Deathdrinker, który posiada inny charakter niż Zły, otrzymuje karę (nienazwana) -2 do wszystkich testów (ataku, atrybutów, umiejętności, etc.). Dodatkowo, w każdy dzień pojawienia się koszmaru, taki Śmierciopijca musi zdać test na Wolę (DC: 25 - KW Spijacza Śmierci + jego mod. z Int). W przeciwnym razie jego charakter ulega natychmiastowej zmianie na PZ lub NZ. Chaotyczny Zły Deathdrinker może istnieć tylko z wyboru, choć i takich jest niewielu.
- Nieśmiertelny - Deathdrinkers są jakby błogosławieni. Ich maksymalny wiek jest o wiele większy niż wiek typowego człowieka. Dodatkowo, jeżeli przedstawiciel Evildrinkers za życia zrobi sobie relikwiarz, to po śmierci wstaje zza grobu jako lich.
- Ulubiona klasa - Czarodziej Specjalista (Nekromanta). Deathdrinkerzy mają swoja ulubioną drogę rozwoju, w której znajduje się także klasa prestiżowa. Droga prowadzi od Czarodzieja Nekromanty do Darknowera (klasa autorska powstała na tym forum, autor: The Prophet)
- Modyfikacja poziomu +4 - Deathdrinkers są potężniejsi niż większość ras, przez co zdobywają poziomy wolniej niż inni.
_________________________
Sam zaś od siebie pragnę pogratulować przeczytania oraz pomocy. Konstruktywnej (!) krytyki też. Pomocy co do zrównoważenia rasy oraz określenia LA. Osobiście takie uważam za stosowne, no ale nie znam się aż tak dobrze na zasadach. Jeżeli zaś macie jakieś pomysły jak je obniżyć, chętnie posłucham.
Podziękować pragnę tylko The Prophetowi za stworzenie klasy prestiżowej Darknower, która po części mnie zainspirowała, oraz za zgodę na użycie nazwy Jego klasy w mojej pracy.
Pozdrawiam.
_
Koreta
Nam