Ja generalnie mam zwyczajpostaci graczy NIE zabijać. Może to dziwne, ale po prostu nie mogę, być może dlatego, że grywam z osobami, które naprawdę dopracowują postacie, zżywają się z nimi i zabijanie kogoś tylko dlatego, że tak wypadło na kostce jest...eee...
<br />Z drugiej strony, nie stwarzam wrażenia, że niebezpieczna sytuacja zakończy się szczęśliwie dla postaci, a przynajmniej staram się. No i ponad wszystko nie pozwalam na wskrzeszenia jako czynność na porządku dziennym...to się nazywa szacunek dla życia
<br />Zdarzyło mi się zabić w karierze MG naprawdę niewiele postaci - chyba nawet mogę pokrótce wymienić
Raz spowodowali katastrofę, z której wyjść obronną ręką się NIE dało, innym razem gracz ewidentnie chciał, żeby postać zginęła - może mu się znudziła? - więc nie ratowałam go, kiedy zgodnie z zasadami powinien był zginąć, jeszcze innym razem chwalebna śmierć była niejako celem gracza <nie postaci, żaden zabójca trolli> który wręcz prosił mnie o piękną scenę śmierci, więc ją dostał
<br />Generalnie, zależy to od stylu prowadzenia...a ja to robię tak, a nie inaczej.