Filio pisze:<br />I co ja robię w tej grupie? Jakkolwiek miło połechtało mnie stwierdzenie że "narkęcałem" to forum, to wyjątkowo aktywnym użytkownikiem nigdy nie byłem. Większość użytkowników tego forum pewnie nawet nie byłaby w stanie wskazać momentu mego 'odejścia' (pewnie dlatego że się jeszcze w pełni nie dokonało ).<br /><br />Sam nie jestem w stanie stwierdzić zbyt dokładnie kiedy forum przestało mnie kręcić. Na pewno wpływ na to miało kilka czynników:<br /><br />- To o czym pisał Demoon. Znajomi. Po kolei odchodziły z tego forum osoby, z którymi udało mi się zaprzyjaźnić (?). EnTheEnd, Aerion, mergan, w mniejszym stopniu, ale także Haer'dalis (jest jeszcze Demoon, ale on nie odszedł). Przez większą część mojego forumowego funkcjonowania to one nadawały mu sens.<br /><br />- Przetestowanie czego się dało. Na forum zrobiłem prawie wszystko co zwykły szary użytkownik mógł zrobić bez większego trudu. W sesjach forumowych brałem udział (w jednej nawet prawie samego końca dożyłem (i to nie u byle kogo, bo u samego Rzeźnika)), jedną nawet poprowadziłem. Na GCA walczyłem. Zostałem Arbitrem. Parę punktów u "Orłów" zdobyłem. Mój nick znalazł się pod jedną z prac na forumowej stronie. Podpadłem Percy'emu. Zostałem okrzyknięty manczkinem...<br /><br />- Oddalenie się od DnD. Moja ostatnia sesja odbyła się dobre dwa miesiące temu, wcześniejsza już sam nie pamiętam kiedy. Skutkiem (a może przyczyną?) tego był koniec mojej fascynacji mechaniką d20. Już dawno przestałem zaglądać na Char.Op, znajomość zasad rozpływa się we mnie z dnia na dzień. Wkrótce mam zamiar zacząć jakąś małą kampanię, ale to już będzie RPG, a nie DnD jako takie, więc do forum mnie raczej nie przyciągnie.<br /><br />Nim ostatecznie pożegnam się z forum muszą się dokonać dwie rzeczy które od dawna planuję:<br />- Zadanie choć jednej zagadki "Orłom".<br />- Zakończenie GCT.<br /><br />Choć pewnie i wtedy nie zniknę zupełnie. Na GCA zaglądać mam zamiar jeszcze jakiś czas.<br /><br />Zarzekałem się kiedyś że nigdy nie napiszę testamentu, pożegnania, czy innego wyraźnego znaku "odtąd mnie nie ma". Powyższa notka chyba jednak czymś takim się stała. Co tylko jeszcze raz mi udowadnia by niczego w sobie nie być pewnym.<br /><br />Na koniec chcę przeprosić Demoona. Od samego początku jego kariery felietonisty prosił mnie o komentowanie jego felietonów. I gdy w końcu coś napisałem w felietonowym temacie, nie ma tu ani słowa o samym tekście (tylko i wyłącznie o mnie. Ależ ze mnie egotyk ). I tak Demoon, nie do 3, a do 13 razy sztuka. W końcu dopiąłeś swego, choć w dosyć smutny dla mnie sposób.<br /><br />Pozdrawiam,<br />Joshu.<!--quotec--> Takie osoby jak Bielon, Haer, Jierdan, mergan, Joshu, The Prophet już nie udzielają się na dnd.pl z własnego wyboru.<br />
<br /><br />Zgadza się - ciekawy. I zgadza się - nie eksploatuje do końca. Ale to wg mnie dobrze! Biorąc pod uwagę poważny zastój na Forum nie można było zrobić nic lepszego niż napisać niedopowiedziany felieton. Sprowokować do uzupełniania wypowiedzi, rozwinięcia/zaprzeczenia myśli przewodniej, dyskusji na temat pozornie przemilczanej sprawy.<br />Uważam bowiem (nie wiem na ile słusznie), że Demoon doskonale zdaje sobie sprawę, jaki tekst napisał. Więcej, napisał go świadomie. Gratuluję takiego wyczucia i naprawdę z zapartym tchem oczekuję ożywienia tematu felietonów - a za nim, całego Forum.<br /><br />Co się zaś tyczy samego tematu. Osoby, które obserwują moją działalność na tej grupie dyskusyjnej na pewno zauważyli, że nie udzielam się tu tak aktywnie, jak wcześniej. I tak, podobnie jak w przypadku mojego szanownego przedmówcy składa się na to kilka przyczyn.<br /><br />1) Coraz trudniej na Forum o interesujący mnie temat. Największe szanse ma w tej chwili - o zgrozo - Karczma Smocze Leże. Tam, dzięki wysokiemu poziomowi abstrakcji względem spraw systemowych, które zupełnie mnie nie interesują, istnieje największa szansa na znalezienie wątku, który by mnie poruszył. Poza tym... coraz ciężej mi idzie przekonanie siebie samego, że warto coś napisać - albo więcej - że coś jeszcze nie zostało napisane.<br /><br />2) Ostatnimi czasy więcej sesjuję. Nigdy nie ukrywałem, że praktyka eRPeGowa jest dla mnie znaacznie ważniejsza niż rozważania na temat systemu/ów na Forum. Poniekąd okazało się, że robiłem to, gdyż chciałem w jakiś sposób wypełnić lukę po prawdziwych sesjach. Aktualnie luka jest wypełniona w stopniu zadowalającym - więc i zaangażowanie w Forum spadło.<br /><br />3) podobne do poprzedniego. Na innym Forum zacząłem prowadzić sesję PBF. Jest to dla mnie nowa forma rozrywki. Zabawna, acz póki co czasochłonna. Staram się pisać długie notki sesjowe na dość przyzwoitym poziomie, ale by to zrobić porządnie, muszę się jeszcze sporo nauczyć. I tak... uczę się. Zaś ta nauka zabiera czas, który mógłbym spożytkować wśród Was.<br /><br />4) Obawiam się, że po sprawie z Jier & Co. nieco zaraziłem się Ich podejściem do nowicjuszy na Forum. Albo sami nowicjusze bardziej się obecnie rzucają w oczy. Względnie - jest ich jakoś więcej. Tak czy owak, trudno mi niekiedy było trzymać język za zębami (palce od klawiatury) i nie powiedzieć kilku gorzkich słów.<br /><br />To by było na tyle. Nie zaobserwowałem u siebie spadku zainteresowania Forumowymi dyskusjami wraz z coraz dłuższym okresem bytności na gryupie dyskusyjnej. Pewnie dlatego, że w większości wypadków wypowiadałem się w istniejących już tematach, samemu zakładając ich niewiele. Taki styl postowania sprawia, że człowiek jest bardziej uzależniony od innych Użytkowników. I gdy Ci "zawiodą", nie ma już powodu pisać.<br />Pozdrawiam.<br /><br />PS: Demoonie - paskudo. Podprowadziłeś mi temat na felieton <br /><br /><!--coloro:darkred--><span style="color:darkred"><!--/coloro-->Wybacz, naprawdę nie chciałem... No i rzecz jasna nie wiedziałem . Ale Ty na pewno wymyślisz coś nowego... - Demoon.<!--colorc--></span><!--/colorc-->Felieton porusza bardzo ciekawy temat, niestety nie eksploatuje go do końca
Jak zamiast pisać tutaj, piszesz na [ocenzurowano; ustawa o zakazie reklamy forów ], to trudno się dziwić, że takie są skutki. <br />Mógłbyś przynajmniej te fajne tematy zakładać na obu forach równolegle. Na tym, o ile kojarzę większości z nich jeszcze nie było. Nie twierdzę z całą pewnością, że nie stoczyłyby się w spam... ale spróbować chyba można?1) Coraz trudniej na Forum o interesujący mnie temat. Największe szanse ma w tej chwili - o zgrozo - Karczma Smocze Leże. Tam, dzięki wysokiemu poziomowi abstrakcji wink.gif względem spraw systemowych, które zupełnie mnie nie interesują, istnieje największa szansa na znalezienie wątku, który by mnie poruszył. Poza tym... coraz ciężej mi idzie przekonanie siebie samego, że warto coś napisać - albo więcej - że coś jeszcze nie zostało napisane.
<br /><br />To nie jest kwestia ostatnich dwóch miesięcy. Już od dłuższego czasu coraz trudniej mi o wypowiedzenie się w temacie, o którym bym już nie czytał. Swego czasu miałem fazę na przeszukiwanie starych tematów na dnd.pl. Kilka z nich zreanimowałem - większość z marnym skutkiem. Wielu pozostałych - choć fascynujących - nie. Dlaczego?<br />Bo uważałem, że wszystko, co miałbym na dany temat do powiedzenia, wyartukuowali już inni.<br /><br />Jak zamiast pisać tutaj, piszesz na [ocenzurowano; ustawa o zakazie reklamy forów ], to trudno się dziwić, że takie są skutki.
<br /><br />Czy to oznacza, że skoro jestem jeszcze moderatorem na trzecim Forum, a ostatnio przyglądam się coraz uważniej czwartemu powinienem to robić na wszystkich witrynach? Wydaje mi się że nie. Znacznie bardziej wolałbym (choć z przyczyn oczywistych tego robić nie będę) reklamować poszczególne wątki na innych stronach, by jak najwięcej osób wypowiedziało się w określonym temacie w JEDNYM MIEJSCU. Wiem, jestem wygodny i leniwy <br /><br />PS. Przeciwko Twojej propozycji przemawia dodatkowo fakt, iż dyskutowałbym z tymi samymi ludźmi.<br />PPS. Gratuluję promocjiMógłbyś przynajmniej te fajne tematy zakładać na obu forach równolegle
<br /><br />Forum dyskusyjne jest tworem potencjalnie niewypalalnym <br />Druga sprawa, że potencjał rzadko kiedy może zostać w pełni wykorzystany. I tutaj mamy ewidentnie z tym do czynienia. Z brakiem możliwości/chęci wykorzystania potencjału drzemiącego w setkach (tysiącach?) Użytkowników odwiedzających tę stronę.<br />Bądźmy szczerzy, Forum to ludzie. Bez ludzi nie istnieje. A w tym wypadku... Problem jest nie tyle w samych ludziach (osobach) co w profilu.<br />Położenie nacisku na mechaniczny aspekt gry (obiektywny i stosunkowo niezmienny) pozwala dochodzić do satysfakcjonujących konsensusów (istnienie ograniczonej ilości zasad pociąga za sobą istnienie ograniczonej ilości pytań o zasady ) ale kosztem "nieskończoności". Wydaje mi się, że specjalista od zadań prędzej zniechęci się wyjaśnianiem setek podobnych zasad niż "spec" od narracji, czy konstrukcji przygody. Świadomie użyłem tutaj określenia "spec" zamykając je w cudzysłowie. Nie istnieje bowiem obiektywny spec od opowiadania na sesji. Albo budowania owianego złą sławą klimatu Każdy może być (ale nie musi) specem we własnym zakresie. I dzięki temu może wnieść coś do każdej dyskusji poruszającej dane zagadnienie. Osoba parająca się zawodowo poradnictwem mechanicznym (che, che) nie ma takich możliwości. Tu są tylko dwie opcje: "jak...? - tak a tak" i "czy...? - tak lub nie".<br /><br />To - podsumowując wątek - wydaje się naczelną zgubą Naszej Grupy Dyskusyjnej. Skupienie na wysychającym źródle. Na zadanych już pytaniach. I udzielonych odpowiedziach.<br /> To, o ile nie pojawi się na Forum nowa grupa Użytkowników; Nowa krew, która poruszy swoimi wątpliwościami i pytaniami przysłowiowe "tłumy", może się źle skończyć.<br />Pozdrawiam.wypaliło się forum - naturalna kolej rzeczy.