Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Demoon
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1295
Rejestracja: sob sty 29, 2005 4:34 pm

sob mar 11, 2006 3:43 pm

<div align="center"><!--sizeo:5--><span style="font-size:18pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Lot Ptaka part XIII<br />„Forumowa dojrza³o¶æ”<!--sizec--></span><!--/sizec--></div><br /><div align="center">- Czujê siê, jakbym wreszcie dojrza³...</div><br /><br /><!--sizeo:5--><span style="font-size:18pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->W<!--sizec--></span><!--/sizec--> ¿yciu wpierw jeste¶my dzieæmi, stajemy siê m³odzie¿±, dojrzejemy, aby wreszcie wej¶æ w wiek doros³y, a potem stary i sêdziwy... Ka¿dy to wie; tak jak i to, ¿e nasza psychika, strona mentalna zmienia siê pod wp³ywem wieku. Bêd±c m³odymi pasjonujemy siê rzeczami, na które za dwadzie¶cia lat nawet nie mo¿emy spojrzeæ. To norma. Standard. To dotyczy ¿ycia. Ale co z dorastaniem... Forumowym? <br /><br /><!--sizeo:5--><span style="font-size:18pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->P<!--sizec--></span><!--/sizec-->ocz±tkowo wiêkszo¶æ z nas mia³a ogromny zapa³ wzglêdem Forum; du¿o osób robi³o ma³e projekty na w³asn± rêkê, pisa³o du¿o postów i ogólnie pozostawia³o po sobie ¶lad. Potem to zaczê³o siê os³abiaæ, ale u ka¿dego po innym czasie. Jedni ju¿ po tygodniu zapominali o forum, inni sobie robili odpoczynek dopiero po roku. Wiem jednak, ¿e zainteresowanie Forum u ka¿dego kiedy¶ os³ab³o. Wtedy dajemy sobie spokój, wracaj±c na agorê po pewnym czasie. Jasne, niektórzy nie wracali, a kilku pojawi³o siê ju¿ jako lurkerzy. <br />Taka sytuacja - mam tu na my¶li wielki zapa³ os³abiaj±cy siê po pewnym czasie i zyskuj±cy na sile ponownie - powtarza siê u jednych jeden raz, a u drugich wci±¿. Czemu? Gdybym chcia³ zanalizowaæ ca³e to zjawisko, to musia³bym czytaæ wszystkie notki wszystkich forumowiczów i je porównywaæ. Ale na szczê¶cie odpowied¼ jest prosta - znudzenie siê. <br />Taka sytuacja jest jednak o wiele bardziej z³o¿ona ni¿ zwyk³e 'przejedzenie siê czym¶'. Dlatego uzna³em, ¿e zas³uguje na inn±, specjaln± nazwê - wszystkie przyczyny, zjawisko g³ówne i skutki nazywam 'forumowym dorastaniem'.<br /><br />Spójrzmy na to pod k±tem ¿ycia. Naszego, codziennego, normalnego ¿ycia. Jednak nie tak szczegó³owego - znów chodzi mi tu tylko o nasz wiek. Postaram siê zrobiæ co¶ w formie tabelki, ale moja dawna pedantyczno¶æ netowa zanik³a, wiêc mo¿e to bardziej przypominaæ nieudoln± listê. No, ale czytajcie:<br /><br />¯ycie realne: <br />Jeste¶my ma³ymi dzieæmi [0 - 5 lat] - poznajemy ¶wiat zmys³ami, g³ównie dotykiem, s³uchem i wzrokiem. <br />Jeste¶my du¿ymi dzieæmi [6 - 10 lat] - ³akniemy wiedzy w ka¿dej formie, pytamy siê wszystkich o wszystko.<br />Jeste¶my nastolatkami [11 - 15 lat] - znajomi licz± siê dla nas najbardziej, staramy siê przypodobaæ reszcie, nasza chêæ poznania ¶wiata s³abnie.<br />Jeste¶my m³odzie¿± [16 - 19 lat] - pierwsze powa¿ne problemy, mi³o¶ci, dylematy. Jeste¶my na przedsionku powa¿nego ¿ycia, a stare, m³odzieñcze, zaczyna nam siê przejadaæ.<br />Jeste¶my doro¶li [>19 lat] - licz± siê g³ównie powa¿ne sprawy, czas na przyjemno¶ci pojawia siê rzadko. Musimy odpowiadaæ za wszystko co robimy.<br /><br />¯ycie forumowe:<br />Jeste¶my ma³ymi noobami - poznajemy forum, czytamy wszystko co siê da i zostawiamy nasze ¶lady wszêdzie, tworz±c czêsto ba³agan.<br />Jeste¶my du¿ymi noobami - zaczynamy siê uspokajaæ, tematy naszych postów s± bardziej sensowne, a samo pisanie notek ma na celu wiêcej ni¿ przekrêcenie cyferki w liczniku. <br />Jeste¶my m³odszymi forumowymi wyjadaczami - odnajdujemy na forum now± opcjê - poznawanie nowych ludzi. Szybko zaczynamy z niej korzystaæ, zape³niaj±c listy naszych komunikatorów nickami z forum. Przypodobanie siê Administracji i Moderatorni spada na drugie miejsce, Forumowicze s± wa¿niejsi.<br />Jeste¶my forumowymi wyjadaczami - forum spada na drugi plan. Poznali¶my na nim wszystko, poznali¶my tych, którzy wydawali nam siê fajni, dowiedzieli¶my siê wszystkiego, czego chcieli¶my - co nam jeszcze potrzebne?<br />Jeste¶my legend± forum - niektórzy twierdz±, ¿e kiedy¶ byli¶my aktywni. 80 % forum jednak nie widzi ¿adnego podobieñstwa miêdzy naszym nickiem a twierdzeniem 'aktywny user'. Forum sta³o siê czym¶, co pojawia siê w skrajnym przypadku posiadania mnóstwa wolnego czasu.<br /><br /><!--sizeo:5--><span style="font-size:18pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->T<!--sizec--></span><!--/sizec-->o, czy te dwie tabelki s± 'podobne', zostawiam Wam. Dla mnie jednak s±, dlatego takie zjawisko nazwa³em w³a¶nie tak. Oczywi¶cie - to muszê powiedzieæ od razu - nie wszyscy prze¿ywaj± wszystkie etapy tego, co napisa³em w drugiej tabeli. Ale tak jest najczê¶ciej.<br />Arbuz... Dla Darklorda. Spójrzcie ile on tu ju¿ siedzi, a dalej pozostaje aktywny. To chyba jedyna taka persona na tym forum i tego mu serdecznie gratulujê. Darklordzie! Przyjmij owoca w wyrazach uszanowania!<br />PS: Chcê jednak nadmieniæ, ¿e Suldarr depcze mu po piêtach [nie licz±c roku opó¼nienia].<br />Pozdrawiam.
 
Anonim_1

sob mar 11, 2006 4:32 pm

Hmmm... czemu tak krótko? Felieton porusza bardzo ciekawy temat, niestety nie eksploatuje go do końca. Czy faktycznie powodem rezygnacji z wypowiedzi na dnd.pl (lub innych forach, listach dyskusyjnych, itp.) jest wyłącznie znudzenie? Nie sądzę. Miałem ostatnio przyjemność rozmawiać z Ariochem, który zrezygnował z pisywania tu ze względu na >klimat< oraz kilka ostrych dyskusji, w jakie się wdał. Sony pisał ostatnio na forum Poltera, że "nie piszę, bo nie" w sensie preferencji innego sposobu wypowiedzi i prowadzenia agory. Pewien mój znajomy przyznał za to jakiś czas temu, że do forum przyciągały go wyłącznie flame'y z Molobo...<br /><br /><!--coloro:darkred--><span style="color:darkred"><!--/coloro-->Ja pisałem tylko o powodzie rezygnacji z forum który powstaje poprzez czas użytkowania tego. Pominąłem to, o czym Ty piszesz, gdyż to są problemy niezależne. - Demoon<!--colorc--></span><!--/colorc-->
 
Filio
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1807
Rejestracja: pt paź 01, 2004 10:17 pm

sob mar 11, 2006 5:17 pm

Niestety, mnogie konflikty między użytkownikami a także moderatorami doprowadziły do przygaszenia płomienia forumowego życia i związanego z nim entuzjazmu. Takie osoby jak Bielon, Haer, Jierdan, mergan, EnTheEnd, Joshu, The Prophet już nie udzielają się na dnd.pl z własnego wyboru. Inne (jak np. Adi lub bukwa) zakończyły swój epizod z RPG.<br />No i co teraz począć bez osób, które w pewien sposób "nakręcały" forum do życia? Przecież każdy widzi, jak z najsłynniejszego forum o DnD w Polsce powstało chyba jedno z najnudniejszych...<br />Niestety, nikt nie jest w stanie zmusić ww. osób, aby powróciły na dnd.pl. Dlatego jedyną nadzieją dla przyszłości forum jest reklamowanie forum i sprowadzanie do nas coraz więcej nowych użytkowników, z których chociaż część okaże się wartościowymi osobami, który mogą wnieść coś nowego do dnd.pl<br />Taka postawa odzwiercieda cykl życia: "coś się kończy, coś się zaczyna"<br /><br />Pozdrawiam<br />Filio<br /><br />P.S. Tak czy owak, ja tu zostaję [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/happy.gif[/img]
 
memnos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: sob mar 11, 2006 8:10 pm

ndz mar 12, 2006 2:10 am

<!--quoteo(post=262181:date=Mar 11 2006, 05:17 PM:name=Filio)-->
Filio pisze:
<!--quotec--> Takie osoby jak Bielon, Haer, Jierdan, mergan, Joshu, The Prophet już nie udzielają się na dnd.pl z własnego wyboru.<br />
<br />I co ja robię w tej grupie? Jakkolwiek miło połechtało mnie stwierdzenie że "narkęcałem" to forum, to wyjątkowo aktywnym użytkownikiem nigdy nie byłem. Większość użytkowników tego forum pewnie nawet nie byłaby w stanie wskazać momentu mego 'odejścia' (pewnie dlatego że się jeszcze w pełni nie dokonało :wink:).<br /><br />Sam nie jestem w stanie stwierdzić zbyt dokładnie kiedy forum przestało mnie kręcić. Na pewno wpływ na to miało kilka czynników:<br /><br />- To o czym pisał Demoon. Znajomi. Po kolei odchodziły z tego forum osoby, z którymi udało mi się zaprzyjaźnić (?). EnTheEnd, Aerion, mergan, w mniejszym stopniu, ale także Haer'dalis (jest jeszcze Demoon, ale on nie odszedł). Przez większą część mojego forumowego funkcjonowania to one nadawały mu sens.<br /><br />- Przetestowanie czego się dało. Na forum zrobiłem prawie wszystko co zwykły szary użytkownik mógł zrobić bez większego trudu. W sesjach forumowych brałem udział (w jednej nawet prawie samego końca dożyłem (i to nie u byle kogo, bo u samego Rzeźnika)), jedną nawet poprowadziłem. Na GCA walczyłem. Zostałem Arbitrem. Parę punktów u "Orłów" zdobyłem. Mój nick znalazł się pod jedną z prac na forumowej stronie. Podpadłem Percy'emu. Zostałem okrzyknięty manczkinem...<br /><br />- Oddalenie się od DnD. Moja ostatnia sesja odbyła się dobre dwa miesiące temu, wcześniejsza już sam nie pamiętam kiedy. Skutkiem (a może przyczyną?) tego był koniec mojej fascynacji mechaniką d20. Już dawno przestałem zaglądać na Char.Op, znajomość zasad rozpływa się we mnie z dnia na dzień. Wkrótce mam zamiar zacząć jakąś małą kampanię, ale to już będzie RPG, a nie DnD jako takie, więc do forum mnie raczej nie przyciągnie.<br /><br />Nim ostatecznie pożegnam się z forum muszą się dokonać dwie rzeczy które od dawna planuję:<br />- Zadanie choć jednej zagadki "Orłom".<br />- Zakończenie GCT.<br /><br />Choć pewnie i wtedy nie zniknę zupełnie. Na GCA zaglądać mam zamiar jeszcze jakiś czas.<br /><br />Zarzekałem się kiedyś że nigdy nie napiszę testamentu, pożegnania, czy innego wyraźnego znaku "odtąd mnie nie ma". Powyższa notka chyba jednak czymś takim się stała. Co tylko jeszcze raz mi udowadnia by niczego w sobie nie być pewnym.<br /><br />Na koniec chcę przeprosić Demoona. Od samego początku jego kariery felietonisty prosił mnie o komentowanie jego felietonów. I gdy w końcu coś napisałem w felietonowym temacie, nie ma tu ani słowa o samym tekście (tylko i wyłącznie o mnie. Ależ ze mnie egotyk :wink:). I tak Demoon, nie do 3, a do 13 razy sztuka. W końcu dopiąłeś swego, choć w dosyć smutny dla mnie sposób.<br /><br />Pozdrawiam,<br />Joshu.
 
Awatar użytkownika
Hekatonpsychos
Moderator
Moderator
Posty: 1695
Rejestracja: wt mar 07, 2006 10:05 pm

ndz mar 12, 2006 12:49 pm

Felieton porusza bardzo ciekawy temat, niestety nie eksploatuje go do końca
<br /><br />Zgadza się - ciekawy. I zgadza się - nie eksploatuje do końca. Ale to wg mnie dobrze! Biorąc pod uwagę poważny zastój na Forum nie można było zrobić nic lepszego niż napisać niedopowiedziany felieton. Sprowokować do uzupełniania wypowiedzi, rozwinięcia/zaprzeczenia myśli przewodniej, dyskusji na temat pozornie przemilczanej sprawy.<br />Uważam bowiem (nie wiem na ile słusznie), że Demoon doskonale zdaje sobie sprawę, jaki tekst napisał. Więcej, napisał go świadomie. Gratuluję takiego wyczucia i naprawdę z zapartym tchem oczekuję ożywienia tematu felietonów - a za nim, całego Forum.<br /><br />Co się zaś tyczy samego tematu. Osoby, które obserwują moją działalność na tej grupie dyskusyjnej na pewno zauważyli, że nie udzielam się tu tak aktywnie, jak wcześniej. I tak, podobnie jak w przypadku mojego szanownego przedmówcy składa się na to kilka przyczyn.<br /><br />1) Coraz trudniej na Forum o interesujący mnie temat. Największe szanse ma w tej chwili - o zgrozo - Karczma Smocze Leże. Tam, dzięki wysokiemu poziomowi abstrakcji :wink: względem spraw systemowych, które zupełnie mnie nie interesują, istnieje największa szansa na znalezienie wątku, który by mnie poruszył. Poza tym... coraz ciężej mi idzie przekonanie siebie samego, że warto coś napisać - albo więcej - że coś jeszcze nie zostało napisane.<br /><br />2) Ostatnimi czasy więcej sesjuję. Nigdy nie ukrywałem, że praktyka eRPeGowa jest dla mnie znaacznie ważniejsza niż rozważania na temat systemu/ów na Forum. Poniekąd okazało się, że robiłem to, gdyż chciałem w jakiś sposób wypełnić lukę po prawdziwych sesjach. Aktualnie luka jest wypełniona w stopniu zadowalającym - więc i zaangażowanie w Forum spadło.<br /><br />3) podobne do poprzedniego. Na innym Forum zacząłem prowadzić sesję PBF. Jest to dla mnie nowa forma rozrywki. Zabawna, acz póki co czasochłonna. Staram się pisać długie notki sesjowe na dość przyzwoitym poziomie, ale by to zrobić porządnie, muszę się jeszcze sporo nauczyć. I tak... uczę się. Zaś ta nauka zabiera czas, który mógłbym spożytkować wśród Was.<br /><br />4) Obawiam się, że po sprawie z Jier & Co. nieco zaraziłem się Ich podejściem do nowicjuszy na Forum. Albo sami nowicjusze bardziej się obecnie rzucają w oczy. Względnie - jest ich jakoś więcej. Tak czy owak, trudno mi niekiedy było trzymać język za zębami (palce od klawiatury) i nie powiedzieć kilku gorzkich słów.<br /><br />To by było na tyle. Nie zaobserwowałem u siebie spadku zainteresowania Forumowymi dyskusjami wraz z coraz dłuższym okresem bytności na gryupie dyskusyjnej. Pewnie dlatego, że w większości wypadków wypowiadałem się w istniejących już tematach, samemu zakładając ich niewiele. Taki styl postowania sprawia, że człowiek jest bardziej uzależniony od innych Użytkowników. I gdy Ci "zawiodą", nie ma już powodu pisać.<br />Pozdrawiam.<br /><br />PS: Demoonie - paskudo. Podprowadziłeś mi temat na felieton :razz:<br /><br /><!--coloro:darkred--><span style="color:darkred"><!--/coloro-->Wybacz, naprawdę nie chciałem... No i rzecz jasna nie wiedziałem ;-). Ale Ty na pewno wymyślisz coś nowego... - Demoon.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
 
Awatar użytkownika
Eri
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1607
Rejestracja: śr maja 02, 2007 11:12 pm

ndz mar 12, 2006 2:44 pm

1) Coraz trudniej na Forum o interesujący mnie temat. Największe szanse ma w tej chwili - o zgrozo - Karczma Smocze Leże. Tam, dzięki wysokiemu poziomowi abstrakcji wink.gif względem spraw systemowych, które zupełnie mnie nie interesują, istnieje największa szansa na znalezienie wątku, który by mnie poruszył. Poza tym... coraz ciężej mi idzie przekonanie siebie samego, że warto coś napisać - albo więcej - że coś jeszcze nie zostało napisane.
Jak zamiast pisać tutaj, piszesz na [ocenzurowano; ustawa o zakazie reklamy forów :wink: ], to trudno się dziwić, że takie są skutki. <br />Mógłbyś przynajmniej te fajne tematy zakładać na obu forach równolegle. Na tym, o ile kojarzę większości z nich jeszcze nie było. Nie twierdzę z całą pewnością, że nie stoczyłyby się w spam... ale spróbować chyba można?
 
Awatar użytkownika
Hekatonpsychos
Moderator
Moderator
Posty: 1695
Rejestracja: wt mar 07, 2006 10:05 pm

ndz mar 12, 2006 3:47 pm

Jak zamiast pisać tutaj, piszesz na [ocenzurowano; ustawa o zakazie reklamy forów ], to trudno się dziwić, że takie są skutki.
<br /><br />To nie jest kwestia ostatnich dwóch miesięcy. Już od dłuższego czasu coraz trudniej mi o wypowiedzenie się w temacie, o którym bym już nie czytał. Swego czasu miałem fazę :wink: na przeszukiwanie starych tematów na dnd.pl. Kilka z nich zreanimowałem - większość z marnym skutkiem. Wielu pozostałych - choć fascynujących - nie. Dlaczego?<br />Bo uważałem, że wszystko, co miałbym na dany temat do powiedzenia, wyartukuowali już inni.<br /><br />
Mógłbyś przynajmniej te fajne tematy zakładać na obu forach równolegle
<br /><br />Czy to oznacza, że skoro jestem jeszcze moderatorem na trzecim Forum, a ostatnio przyglądam się coraz uważniej czwartemu :wink: powinienem to robić na wszystkich witrynach? Wydaje mi się że nie. Znacznie bardziej wolałbym (choć z przyczyn oczywistych tego robić nie będę) reklamować poszczególne wątki na innych stronach, by jak najwięcej osób wypowiedziało się w określonym temacie w JEDNYM MIEJSCU. Wiem, jestem wygodny i leniwy :razz:<br /><br />PS. Przeciwko Twojej propozycji przemawia dodatkowo fakt, iż dyskutowałbym z tymi samymi ludźmi.<br />PPS. Gratuluję promocji :)
 
Rish
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 30, 2004 12:00 pm

pn mar 13, 2006 6:33 pm

Nie czytam, nie interesuje mnie ciągłe analizowanie tekstów zawodowych 'narzekaczy', czytanie o fascynujących obrazkach 3D, czy o ilości ataków na rundę ośmioręcznej istoty z trzema katanami. <br /><br />Nie piszę, bo i zupełnie nie ma o czym. Jasne, mogę wyklikać topic 'jakie fajne stronki z tapetami na pulpit znacie?', ale - powiedzcie - po jakiego grzybka? <br /><br />I tak koło się zamyka - nie czytamy - bo nie piszą, nie piszemy - bo powtarzać się nie chcemy. <br /><br />Po prostu przyznajmy, że każda dyskusja kiedyś się wypala. Teraz wypaliło się forum - naturalna kolej rzeczy.<br /><br />Pzdr., <br />R.
 
Awatar użytkownika
Hekatonpsychos
Moderator
Moderator
Posty: 1695
Rejestracja: wt mar 07, 2006 10:05 pm

pn mar 13, 2006 9:15 pm

wypaliło się forum - naturalna kolej rzeczy.
<br /><br />Forum dyskusyjne jest tworem potencjalnie niewypalalnym :wink:<br />Druga sprawa, że potencjał rzadko kiedy może zostać w pełni wykorzystany. I tutaj mamy ewidentnie z tym do czynienia. Z brakiem możliwości/chęci wykorzystania potencjału drzemiącego w setkach (tysiącach?) Użytkowników odwiedzających tę stronę.<br />Bądźmy szczerzy, Forum to ludzie. Bez ludzi nie istnieje. A w tym wypadku... Problem jest nie tyle w samych ludziach (osobach) co w profilu.<br />Położenie nacisku na mechaniczny aspekt gry (obiektywny i stosunkowo niezmienny) pozwala dochodzić do satysfakcjonujących konsensusów (istnienie ograniczonej ilości zasad pociąga za sobą istnienie ograniczonej ilości pytań o zasady :wink: ) ale kosztem "nieskończoności". Wydaje mi się, że specjalista od zadań prędzej zniechęci się wyjaśnianiem setek podobnych zasad niż "spec" od narracji, czy konstrukcji przygody. Świadomie użyłem tutaj określenia "spec" zamykając je w cudzysłowie. Nie istnieje bowiem obiektywny spec od opowiadania na sesji. Albo budowania owianego złą sławą klimatu :wink: Każdy może być (ale nie musi) specem we własnym zakresie. I dzięki temu może wnieść coś do każdej dyskusji poruszającej dane zagadnienie. Osoba parająca się zawodowo poradnictwem mechanicznym (che, che) nie ma takich możliwości. Tu są tylko dwie opcje: "jak...? - tak a tak" i "czy...? - tak lub nie".<br /><br />To - podsumowując wątek - wydaje się naczelną zgubą Naszej Grupy Dyskusyjnej. Skupienie na wysychającym źródle. Na zadanych już pytaniach. I udzielonych odpowiedziach.<br /> To, o ile nie pojawi się na Forum nowa grupa Użytkowników; Nowa krew, która poruszy swoimi wątpliwościami i pytaniami przysłowiowe "tłumy", może się źle skończyć.<br />Pozdrawiam.
 
Rish
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 30, 2004 12:00 pm

śr mar 15, 2006 5:00 pm

Tylko, że te wysychające źródełko niedługo zapełni się potokami szalejącej wody. <br />Wystarczy, że z nieba spadnie czwarta edycja - i znów setki graczy przeprowadzi szturm na forum, zasypując je tysiącami pytań. <br />Pytań, które nigdy wcześniej nie padły. I na które nikt wcześniej nie udzielił odpowiedzi. <br /><br />I Grupa Dyskusyjna znów się odrodzi. Wygrzebie się z tych popiołów. <br />Niestety, nie będzie już takie jak kiedyś. <br />Nie będzie 'Nasza'. <br /><br />Naszła mnie refleksja: (Przyszła, narobiła rumoru i poszła :wink:)<br />Czyżbyśmy nie zapominieli, że wraz z naszą śmiercią świat się nie skończy? <br />Że wraz z naszym spadkiem zainteresowania forum - nie przestanie ono istnieć? Nie spadnie na psy? Nie zniknie?... <br /><br />Pzdr., <br />R.
 
Awatar użytkownika
Canthir
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1053
Rejestracja: wt cze 27, 2006 5:13 pm

wt kwie 11, 2006 9:09 pm

Heh... Tak, określenie "Heh..." dobrze oddaje mój nastrój po przeczytaniu tego felietonu. Prawdę mówiąc, to troszkę żałuję, że go przeczytałem, bo mnie na wspominki z tych przeszło sześciu lat pracy forumowo-spamersko-publicznej na różnych stronach wzięło...<br /><br />Nie mam zamiaru rozpływac się megalitrami farby po elektronicznym papierze o historii moich bytowań na róznych forach, to nie temat do tego, ale dorzucę trochę wspomnień i refleksji, które nasunęły mi się w związku z tym forum.<br /><br />Na forum tym moje konto figuruje w aktach już prawie półtora roku, pierwsze miesiące wkręcałem się w tutejszy klimat z raczej dobrym skutkiem, większość mojej nikłej wiedzy o DnD pochodzi z bezbrzeżnych oceanów informacji tego forum... Zostałem aktywistą WMFu w dziale PrC i spełniałem swoją powinność pisząc i oceniając klasy. Z czasem przez komputerem było różnie, bo to sporo pracy szkolnej bierzącej, to szlaban, to gra wyparła godziny spędzone w internecie, innym razem może i mi się nie chciało, ale trwałem... Trwałem aż do tego momentu gdy...<br /><br />...gdy po długim szlabanie znalazłem jakąś alternatywę dla siedzenia na forum, może i sam temat DnD mi się chwilowo znudził. W każdym razie nastąpiła około dwumiesięczna przerwa w mojej bytności na forum, okres pustki w działalności społecznej... Później pojawiłem się znów kilka razy nie robiąc takiego zamieszania jak wcześniej i wraz z wielkimi i niestety długotrwałymi zmianami znów wybyłem, po zainstalowaniu nowego silnika obsługującego forum zraziłem się do tego wspaniałego serwisu i dałem sobie spokój, teraz jednak powracam małymi krokami i może poszukam sobie jakiejś spokojnej sesyjki w FR pod 3.0e i znów zacznę komentować PrC (BTW, gdzie się podział dział z nimi? Chyba nie rozbiliście go na tematy dla klas walczących, czarujących itd. ??).<br /><br />Ostatnio nawet założyłem własne mini forum, nawet prężnie się rozwija, mam kilkunastu userów, wysoką nabijalnośc postów i zalążki klimatu. Tematyka jest baardzo szeroka, może nawet nieco konkurencyjna, więc nie będę robił reklamy, tylko dam link: Gehenna. Zapraszam.<br /><br />Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów, tych, którzy trwają na forum i regularnie je odwiedzają dzieląc się swoją wiedzą i tych, dla których pobyt na forum jest jedynie krótkim rozdziałem w karierze internauty....<br /><br />Canthir<br /><br />--------------------------------------------------<br />edit:<br /><br />Czy przez te pół roku mojej szczytowej formy na forum i działalności poza nim dałem się poznac jako aktywista, czy raczej ginę gdzieś w odmentach pomiędzy innymi spośród około 5000 czy więcej innych użytkowników? Przez pół roku starałem się zapisac w historię forum, albo chociaż w pamięć użytkowników, udało mi się, czy jestem przeżytkiem??

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość