Kwestia konwencji: Zwykłe fantasy<br />Kwestia zgodności z settingiem: Zgodność moze być nieco naciągana. <br />Kwestia zastosowania mechaniki: Walki będą rozgrywane systemowo, wszystkie rzuty wykonuje MG.<br />Kwestia kontroli MG nad poczynaniami graczy: Gracze mają nieograniczoną swobodę.<br />Kwestia relacji drużynowych: Konflikty w drużynie powinny być ograniczone do minimum. <br />Kwestia częstotliwości postowania: Jedna notka na dzień, oczywiście bierzemy pod uwagę wypadki losowe. Jeśli ktoś nie napisze przez cztery dni, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.<br />Kwestia poprawności i schludności notek: Nie używać emotikonek. Notki nie muszą być długie ani opisowe. <br />Kwestia zapisu dialogów: Dialogi piszemy kursywą oraz poprzedzamy myślnikiem.<br />Kwestia zapisu myśli postaci: Myśli postaci piszemy w cudzysłowiach. <br /><br />MG: Korodzik<br /><br />Gracze: <br />cenobite: Sventsorggviresh<br />Klaryn Veil'Duskryn: Lancryst<br />Varmus: Viskimar<br />Dibi Zibi: Sillaqua Vaxat<br /><br />Zaczynamy: <br />Przy drodze, prowadzącej do Doliny Blizny, stoi mała karczma o nazwie "Pod Tanim Talizmanem". Ludzi nie ma w niej zbyt wiele; oprócz chudego barmana, spokojnie myjącego kontuar i kilku śpiących przy ladzie pijaków, znajdują się w niej 4 osoby. W najciemniejszym kącie tawerny stoi stolik, przy którym siedzi odwrócona do ściany postać o niezwykłych kształtach. Przypomina wysokiego, umanoidalnego owada; barman od czasu do czasu rzuca mu nieufne spojrzenie. <br />Przy bliższym okna stoliku można ujrzeć wysoką rudą kobietę, ubraną w skórzaną zbroję. Jej oczy bez przerwy zerkają na prawo i lewo. Jej charakterystyczne uszy zdradzją zaś elfi rodowód. Tuż obok niej siedzi mężczyzna, którego najbardziej wyraźną cechą są duże, okrągłe, spłaszczone nieco brązowe oczy. Kruczoczarne włosy kontrastują z jasnym odcieniem skóry. Można po nim poznać jego półelfiość. <br />Jedyne krzesło przy trzecim stoliku, najbliższym okna, zajęte jest natomiast przez łysego człowieka z krótką bródką. Ubrany jest w czarny, jedwabny płaszcz. Patrzy gdzieś w przestrzeń, wyraźnie zamyślony. <br /><br />Nagle barman wyraźnie się ożywia i sięga pod ladę, po chwili wynurzając się z biała kopertą. Przypatruje się jej przez chwilę i wychodzi zza kontuaru, staje przez chwilę niezdecydowany i w końcu kładzie kopertę na ostatnim, czwartym stole przy ścianie. <br />
- Hej! To do was - krzyczy do wszystkich, którzy słuchają.
- Miałem to wam przekazać, ale wolałem zaczekać, aż inni zasną - to mówiąc wraca na swe miejsce pracy. <br /><br />Komentarze: <br /><br />
http://dnd.pl/forum/index.php?showtopic=15385