... czytamy "Statek" Waldemara Łysiaka. Co prawda drugi raz, ale zdążyłem niemal wszystko zapomnieć, więc przyjemność jest równie duża co za pierwszym razem. Nie miałem za dużo styczności z Łysiakiem-pisarzem (Łysiak-publicysta średnio mi odpowiada), ale po ukończeniu "Statku" pewnie wezmę się porządnie za jego twórczość. Jest to erudycyjna i (mimo to;] ) bardzo ciekawa powieść o kobietach. Bohaterami są wyłącznie mężczyźni, w większości solidnie pokrzywdzeni przez los, choć w ich przypadku, nawiązując do Machiavellego, Byrona i Nietzschego, "los jest kobietą".
Przeczytałem "Przygodę z owcą" Murakamiego i wydaje się ona być jego najmniej refleksyjną i najbardziej przygodową książką spośród tych, które znam. "Sputnik Sweetheart" nie zdetronizowany nadal zajmuje pierwsze miejsce na podium. Owcę czyta się bardzo przyjemnie, co jak sądzę, jest cechą charakterystyczną wszystkich ksiązek Murakamiego, jest w niej sporo elementów magicznych (zmysłowe uszy rządzą!) i ciekawi bohaterowie drugoplanowi. Pierwszoplanowy mojej sympatii nie zyskał, pewnie dlatego wolę Sputnik.