Nr 1 - Waterdeep - to tak jak nasz Nowy Jork - zawsze sie tam coś dzieje. DObre miejsce wypadowe dla przygód poza miastem jak i sesji kręcących się wokół intryg w mieście.
Nr 2 - Silvermoon - podobnie jak wyżej tylko, że troche mniejsze - powiedzmy taki Londyn
Nr 3 - Calimport - gigant południa, gigant świata - w największym mieście Faerunu, a nie wiem czy nie czasem całego Torilu
MUSI się coś dziać.
Aczkolwiek powyższe propozycje nie tyle, że są moim zdaniem interesujące bo trochę mi się przejadły, lecz uważam, że z racji na swoje wielkości i różnorodność powinny znaleźć się w czołówce czy mi się to podoba czy nie. A wedle mojego gustu jako bardzo ciekawe miejsca (może nie koniecznie na sesje, ale z racji swojej tajemniczości i statusu) uznałbym:
Nr 1: Pomrok - mój absolutny faworyt w świetle najnowszych wydarzeń Krain.
Nr 2: CHed Nasad (przed i po zniszczeniu)
Nr 3: miasto drówów pod THay (nie pamiętam jak się nazywa, ale jest największym miastem Podmroku)
Nr 4: Długie Siodło (Long Saddle) - ot taka mała wiocha pomiędzy Neverwinter i Silvermoon, w której urzęduje rodzina bardzo specyficznych czarodziejów
Miejsce bardzo sympatyczne, aczkolwiek nie wiem co herosi ratujący świat mogliby tam robic
Na listę honorową dla przeciwwagi dla Podmroku wrzucam Miasto Nadzieji na spółkę z odnowionym Myth Drannor, choć też nie wiem co w takim miejscu może robić jakiś pionek (patrz nasz kilkupoziomowy bohater)