kymil pisze:istnieje lepszy dodatek Private War(s?) Tima Eccelsa (przepraszam za literówki), którego jednak nie czytałem, a tylko znalazłem informację na innym angielskim forum
Chodzi Ci o kampanię Tima Ecclesa znaną pod nazwą "Private Wars". Składa się ona z czterech części: "A Private War", "All Quiet in Kislev", "Homeward Bound" oraz "The Wheatland Colonies: Farside, a Pass too Far" (według niektórych właściwa kampania jest trylogią, a "The Wheatland Colonies..." uważają za swego rodzaju dodatek). Ponieważ Black Industries zabroniło jej druku i sprzedaży, grożąc autorowi sankcjami prawnymi, poszczególne części są czasami dostępne na rynku wtórnym, przy czym "AQiK" oraz "TWC:FaPtF" ukazują się raz do roku, co winduje niebotycznie ich ceny.
Myślałem również o Zamku Drachenfels, ale może jednak lepsze będzie SoC?
Jak pewnie wiesz, oryginalny scenariusz "Zamek Drachenfels" zakłada, że udający się doń awanturnicy (i ich ewentualni mocodawcy) są przekonani o śmierci Wielkiego Czarnoksiężnika. Rozegranie posiadającym Młot postaciom tej przygody wymagałoby jej gruntownego przerobienia, bo, w moim mniemaniu, tylko walka z Konstantem może wymagać uprzedniego odnalezienia legendarnej broni.
Na mój nos lepsze byłoby, jak sam już sugerowałeś, rozegranie zmodyfikowanego scenariusza "Imperium w płomieniach" w czasach Burzy Chaosu. Nie pamiętam już dobrze jej chronologii ani bohaterów, bo ponad rok temu rozstałem się z drugą edycję systemu, ale niejaki Valten władał (podarowanym przez Cesarza) młotem bojowym, który uchodził za ten
jedyny. O ile mnie pamięć nie zawodzi, postać Valtena wzbudzała sprzeczne emocje, bowiem jedni uważali go za wcielenie Młotodzierżcy, a inni za heteryka. Cesarz, stając przez trudnym wyborem uznania jego boskiego pochodzenia i zrzeczenia się władzy a wydaleniem chłopaka i pogrzebaniem wiązanej z nim nadziei przez część narodu, postąpił w iście salomonowy sposób, oddając Młot w ręce młodzieńca, a samemu zachowując tron.
Mając na uwadze powyższe, proponowałbym Ci rozegranie przygody w chwili, gdy coraz liczniejsze plotki o stąpającym po ziemiach Imperium wcieleniu jego założyciela docierają do stolicy. Choć do przybycia Valtena do Altdorfu pozostaje jeszcze kilkanaście tygodni, jest ono nieuniknione, co powoduje, że Cesarz musi się ustosunkować do boskości młodzieńca i tym samym wskazać, komu przysługuje najwyższa władza w państwie. Co Cesarz uczynił, wiemy, ale możemy założyć, że Młot Sigmara nie spoczywał wtedy w jego rękach, co oznaczałoby dyktowaną przez
raison d'etat konieczność odzyskania artefaktu. I w tym właśnie momencie mogliby wkroczyć w oś fabularną Twoi awanturnicy jako postaci znane dworowi.