Zrodzony z fantastyki

 
gwylliam
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:31 am

Ji-samurai ?

czw sie 23, 2007 10:35 pm

Wspominani w podręcznikach, rozsądek podpowiada, że powinny ich być całe rzesze, jednak w materiałach oficjalnych wzmianek o nich nie ma wcale.

Jak jest u Was? czy ji-samurai odgrywają jakąś większą rolę?

Czy ji-samurai są u Was pomniejszymi samurajami, czy nosza nazwisko rodowe, czy mają tylko imię, jak członkowie Mniejszych Klanów?
 
Awatar użytkownika
Aragathor Roaringflame
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 6202
Rejestracja: wt lis 26, 2002 5:52 pm

pt sie 24, 2007 12:32 am

Wg. 3 edycji:

Ji-samurai nie różnią się od zwykłych samurai, są członkami buke.

rozsądek podpowiada, że powinny ich być całe rzesze

Raczej na odwrót, jest ich bardzo mało.

Jak jest u Was? czy ji-samurai odgrywają jakąś większą rolę?

Nie, ich się po prostu nie zauważa w czasie sesji. Co najwyżej gdy podróżuje się przez imperium.

Czy ji-samurai są u Was pomniejszymi samurajami, czy nosza nazwisko rodowe

Ji-samurai nie noszą nazwiska swego pana, muszą na to zasłużyć.

czy mają tylko imię, jak członkowie Mniejszych Klanów

Wszystkie istniejące aktualnie klany (mniejsze i większe) posiadają własne nazwiska:
Borsuk: Ichiro
Nietoperz: Koumori
Ważka: Tonbo
Królik: Usagi i Ujina
Małpa: Toku i Fuzake
Byk: Morito
Wróbel: Suzume
Żółw: Kasuga
Wilga: Tsi

Klan Lisa jest teraz oficjalnie rodziną Kitsune należącą do klanu Modliszki.

PS: Klan pająka jest już zaliczany do wielkich klanów, a nie do Shadowlands.
 
Craven

pt sie 24, 2007 9:56 am

Aragathor Roaringflame pisze:
PS: Klan pająka jest już zaliczany do wielkich klanów, a nie do Shadowlands.


No nie... to już jest dziewięć wielkich klanów? D'oh.
 
gwylliam
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:31 am

pt sie 24, 2007 2:22 pm

co do nazwisk Mniejszych Klanów, to fakt zasugerowałem się 1 edycją.

Jednak wydaje mi się, że półsamurajów powinno być troszke więcej niż to wynika z ogólnego obrazu Rokuganu. Wtedy tylko zasłużone dla rodu panującego rodziny mogłyby nosic nazwisko rodowe, a byłyby całe tabuny pomniejszych samurajów.

w sytuacji gdy ji-samurai stanowią margines i mniejszość, właściwie nie występując w materiałach AEG, po jaką cholerę są umieszczeni w świecie?
 
Awatar użytkownika
Aragathor Roaringflame
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 6202
Rejestracja: wt lis 26, 2002 5:52 pm

pt sie 24, 2007 2:45 pm

Wtedy tylko zasłużone dla rodu panującego rodziny mogłyby nosic nazwisko rodowe, a byłyby całe tabuny pomniejszych samurajów.

Jest ciut inaczej, wielu Samurai nosi nazwisko rodu, ale posiada także własne nazwisko. Przykładem niech będzie ród Tsume należący do rodu Doji:
-Normalnie przedstawiają się jako Doji (tzn. gdy podróżują, spotykają się z innymi Samurai poza terenami należącymi do klanu Żurawia itd.)
-Na terenach należących do klanu Żurawia przedstawiają się jako Tsume
-W czasie bitew wystawiają własny oddział pikinierów używający nazwy rodowej.

w sytuacji gdy ji-samurai stanowią margines i mniejszość, właściwie nie występując w materiałach AEG, po jaką cholerę są umieszczeni w świecie?

Każdy Ronin to także Ji-samurai, a tych jest sporo. Do tego dochodzi fakt że określenie Ji-samurai jest używane jako obelga wobec wasalów wielkich rodów.
 
Craven

pt sie 24, 2007 3:19 pm

gwylliam pisze:
co do nazwisk Mniejszych Klanów, to fakt zasugerowałem się 1 edycją.

Hola. W pierwszej edycji też mieli nazwiska. Tu nie ma żadnej nowości.
 
Awatar użytkownika
Aragathor Roaringflame
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 6202
Rejestracja: wt lis 26, 2002 5:52 pm

pt sie 24, 2007 4:03 pm

Craven pisze:
gwylliam pisze:
co do nazwisk Mniejszych Klanów, to fakt zasugerowałem się 1 edycją.

Hola. W pierwszej edycji też mieli nazwiska. Tu nie ma żadnej nowości.

Nowości są:
-Klan małpy nie miał nazwiska aż do śmierci swego założyciela (który został fortuną cnoty), a po śmierci Toturi III otrzymał dodatkowe nazwisko dla rodziny shugenja
-Klan byka też nie miał nazwiska
 
Craven

pt sie 24, 2007 6:08 pm

Bo nie było tych klanów. Mam na myśli, że nie jest niczym nowym, że pomniejszy klan ma nazwisko. A to, że ich ilość się zmienia, jedne upadają inne powstają - to wiadomo.
 
gwylliam
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:31 am

pt sie 24, 2007 8:48 pm

tak? a jak się w 1 edycji nazywał Yoritomo, daimyo Modliszki i jakie nazwisko nosiła jego banda najemników i żeglarzy?

ronini, fakt są ji-samurai, ale tekst z podręcznika głównego sugeruje, że półsamurajów jest jednak więcej i są dość powszechni, co więcej wywodza się z rodzin zarządzajacych ziemiami klanu, więc nie sa to jakieś popierdółki z zapyziałych wiosek.
 
Craven

pt sie 24, 2007 9:05 pm

Nie pamiętam ale kołacze mi się po głowie Kamae. Trzeba by zajrzeć do Way of Minor Clans. Napewno pamiętam, że lisy zwały się oczywiście Kitsune, Tonbo - ważka, Suzume - wróbel, Toritaka - sokół, Usagi - zając, Moshi - Wij. W większości po prostu nazwa rodu pokrywała się z nazwą zwierzaka.
 
gwylliam
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:31 am

śr sie 29, 2007 8:28 pm

Modliszki miały pierwotnie nazwisko Gusai, ale stracili je. Długo nie mieli własnego nazwiska rodowego, aż Yoritomo wyniósł ich do rangi Wielkiego Klanu i dzieki temu ród nazwano jego imieniem.

co z tymi półsamurajami? jednak margines, nie norma?
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

;)

ndz wrz 02, 2007 12:01 pm

Konnichiwa.

Z tego co w podręcznikach piszą zrozumiałem, że Ji-Samurai to członkowie rodów lub rodzin wasali wielkich klanów. Wasale ci otrzymują prawo noszenia własnego nazwiska (najczęściej po wielkich czynach). Po upływie czasu rodziny wasalów znikają i są absorbowane przez oryginalne rodziny lub rozrastają się. Każda rodzina wasalów ma rodzine patronów, która należy do wielkich rodzin klanu. Np. patronem rodziny wasalów Sakura jest rodzina Kitsuki. Paradoksem jest nazwa Ji-Samurai czyli półsamuraj, używana, jak już Aragathor napisał, jako obraza. Teoretycznie każdy samuraj stoi nad Ji-Samurajami. Praktycznie Ji-Samurai nie różnią się wiele od samurajów wielkich rodzin a nawet niektórzy Ji-Samurai mają więcej wpływu i prestiżu niż przeciętny samuraj.

Co do mojego Rokuganu to jest wielu Ji-Samurajów bo jest wiele rodzin wasalów. Mają też swoje nazwiska. Pozwala mi to na ugrupowanie wielu frakcji w jednym klanie bo mam grupę jednoklanową. Nawet miałem małą wojnę pomiędzy dwoma rodzinami wasalów.

Ji-Samurai muszą lub musieli odgrywać jakieś większe role w Rokuganie, bo tylko za wielkie czyny dostaje się prawo na noszenie własnego nazwiska.

Poza tym jest oczywiście grupa Ji-Samurajów, którzy są roninami.
 
gwylliam
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:31 am

ndz wrz 02, 2007 8:50 pm

kabuki joe - Twoja wizja bardzo do mnie przemawia, dzieki takiemu podejściu do ji-samurajów Rokugan zyskuje na realizmie, pojawia się mnóstwo możliwości konfliktów wewnątrzklanowych. Yep that's it.

co do nazwiska - to przejrzalem stare podreczniki, i upewniłem się, że nie wszystkie Mniejsze Klany miały wcześniej prawo do noszenia nazwiska rodowego. 100%
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

śr wrz 12, 2007 1:17 pm

Masakra. Wiem, że mój odzew na niewiele się zda w tym temacie, ale przeraża mnie 3ed. Jeżeli chodzi o fabułe, to kompletna klapa.

Co do Pomniejszych Klanów to u mnie na powaznie liczy się tylko jeden Klan: Modliszki, gdyż w podręczniku wymieniany jest jako pretendujący do grona Wielkich Klanów, a tylko ze względu, że nie miał on założyciela wśród kami nie jest przyjmowany. Oczywiście występują przedstawiciele Klanów Lisa czy Osy ale są to raczej epizodyczne postaci nie odgrywające znacznej roli w scenariuszu.

pozdr beneq
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

pt wrz 14, 2007 11:31 am

Masakra. Wiem, że mój odzew na niewiele się zda w tym temacie, ale przeraża mnie 3ed. Jeżeli chodzi o fabułe, to kompletna klapa.


Ale czemu? To znaczy - 3 edycja nie ma fabuły. Miała ją 1 ed. - bo z dodatku na dodatek świat szedł do przodu. Wiesz pojawiali się Naga, a Hantei stwierdzał, że zachorował na obcięcie głowy przez Bayushiego Shoju.
Nie wiem jak z 2 ed.
Ale 3ed. nie ma biegu fabuły - dodatki nie opisują zmian świata, tylko potwory do rąbania i mechanikę wyprywania sobie flaków w pojedynkach, no i to co się działo pomiędzy edycjami. Ale jak masz opisany świat w podstawce 3 ed. to on jak na razie zmian nie zaznał.

Obraz świata w 3ed. nie różni się wiele od obrazu świata w 1ed. Na stołkach siedzi kto inny, doszedł jeden wielki klan (ale to nic nowego - połączyło się kilka pomniejszych zanych już w 1ed.) i tyle.
Co mnie zawsze uderzało - wedle storyline przez ostatnie 60 lat w Rokuganie każdy biegał za każdym z mieczem. Nie ma dwóch klanów, które jeszcze nie miały z sobą wojny. A układ granic nie zmienił się ani na milimetr :P

Za to historia świata przedstawiona w podstawce 3 ed. jest chwilami koszmarna w mej opinii - tu sie zgodze. I podejrzewam, że również Tobie o to chodziło. Ale n samą fabułę systemu gry to niekoniecznie wpływa. Jakby to ująć - przez lata grałem w WFRP. Historia Świata WFRP odrzucała mnie i powalała - Slannowie, kosmici, podróże gwiezdni, cholerni ludzie- żaby. Ale historia nie wpływa aż tak bardzo na odbiór świata gry :)

Ale wracając do tematu - sam prowadzę w świecie 1 edycji i cały czas użeram się z długą kampanią w której to własnie wokół pomniejszych klanów fabuła się kręci. W sensie - własnie Lis, Osa, Stonoga i Modlicha. Chociaż czasami zdarza się, że pierwsze sczypce (tfu. skrzypce) gra Kisada.

Z pewnością nie wszystkie klany miały wcześniej swoje nazwiska. Osy nie miały na 100%, nie wiem czy Sokół miał, Modliszki swoje utraciły i tak dalej.
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

pt wrz 21, 2007 3:54 pm

Chodzi mi konkretnie o to, Drasiu, że mnie się układ świata 1 ed. podoba. Jest Cesarz, są Wielkie Klany, są Pomniejsze Klany i są prostaczki. Jak któryś z Klanów się za bardzo szarogęsi to Hantei migiem go do porzadku przywołuje. Kiedy słysze, że w 3 ed. już nie dynastia Hantei włada Rokuganem, a Toturich to mnie się na wymioty zbiera.

W jaki sposób Toturi mógł przejąć władzę! Przecież był Lwem, a Lwy powinny bronić Cesarza, a na dodatek ponoć Togashi nad wszystkim czuwał. To jeszcze nic. Gdzieś wyczytałem, że Kachiko ożeniła się z Toturim! No śmiechu warte. Może mieli jeszcze dwóch synków, Togashiego i Kisade :D.

Kicha, kicha i jeszcze raz KICHA!

Jeżeli kiedykolwiek kupie 3 ed. to tylko ze względu na poprawioną mechanikę. Basta.
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

pt wrz 21, 2007 3:54 pm

Chodzi mi konkretnie o to, Drasiu, że mnie się układ świata 1 ed. podoba. Jest Cesarz, są Wielkie Klany, są Pomniejsze Klany i są prostaczki. Jak któryś z Klanów się za bardzo szarogęsi to Hantei migiem go do porzadku przywołuje. Kiedy słysze, że w 3 ed. już nie dynastia Hantei włada Rokuganem, a Toturich to mnie się na wymioty zbiera.

W jaki sposób Toturi mógł przejąć władzę! Przecież był Lwem, a Lwy powinny bronić Cesarza, a na dodatek ponoć Togashi nad wszystkim czuwał. To jeszcze nic. Gdzieś wyczytałem, że Kachiko ożeniła się z Toturim! No śmiechu warte. Może mieli jeszcze dwóch synków, Togashiego i Kisade :D.

Kicha, kicha i jeszcze raz KICHA!

Jeżeli kiedykolwiek kupie 3 ed. to tylko ze względu na poprawioną mechanikę. Basta.
 
Awatar użytkownika
Aragathor Roaringflame
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 6202
Rejestracja: wt lis 26, 2002 5:52 pm

pt wrz 21, 2007 5:02 pm

Kiedy słysze, że w 3 ed. już nie dynastia Hantei włada Rokuganem, a Toturich to mnie się na wymioty zbiera.

Już nie rządzi, Toturi III zmarł w Shadowlands, Kaneka zmarł broniąc Toshi Ranbo, a Sezaru został zabity przez swoją żonę w czasie oblężenia tegóż. Dynastia Toturi już nie istnieje, Rokugan nie ma cesarza.

W jaki sposób Toturi mógł przejąć władzę!

Za pierwszym razem wszyscy myśleli że ostatni Hantei został zabity.
Za drugim razem wszyscy wiedzieli że ostatni Hantei został zabity.

Przecież był Lwem, a Lwy powinny bronić Cesarza

Bronił go, pierw mszcząc się na Bayushim Shoyu za zabicie Hantei XXXVIII. A potem zabijając Hantei XXXIX gdy ten został opętany przez Fu Lenga.

a na dodatek ponoć Togashi nad wszystkim czuwał

Dobry dobór czasu, napisałeś "czuwał". Togashi Yokuni został zabity przez Hantei XXXIX/Fu Lenga. Jego następcą była Hitomi która miała inne poglądy.

Gdzieś wyczytałem, że Kachiko ożeniła się z Toturim!

Z Toturim? Czyba raczej z Hantei XXXIX.
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

sob wrz 22, 2007 4:24 pm

beneq pisze:
Chodzi mi konkretnie o to, Drasiu, że mnie się układ świata 1 ed. podoba. Jest Cesarz, są Wielkie Klany, są Pomniejsze Klany i są prostaczki.


No ale tak samo jest w 3ed. Jest cesarz, klany, trochę mniejsze klany i prostaczki. Klany robią to samo, siedzą na tych samych ziemiach, tylko ksywy się pozmieniały.

beneq pisze:
Kiedy słysze, że w 3 ed. już nie dynastia Hantei włada Rokuganem, a Toturich to mnie się na wymioty zbiera.


A mi własnie nie bardzo. Jestem w stanie uwierzyć, że w Japonii zdarzały się wymiany rządzącychh rodów. Podejrzewam też, że w Gnieźnie nie rządzą już Piastowie :P
Nie rozumiem, co w tym takiego wymiotnego. Ot życie.


beneq pisze:
Przecież był Lwem, a Lwy powinny bronić Cesarza


Hmmmm. Był roninem, cesarz zwolnił go z służby. To Akodo mieli bronić cesarza :) Roninowie już mniej :)
Zresztą już 1 edycja zapowiada, że upadnie kiedyś dynastia Hantei, Shinsei uczciwie ostrzegał :)

Kurcze Benqu. Wyłącz postrzeganie świata legendziarza. Nie myśl klanem "Był Krabem, więc na pewno nie podtarł się wychodząc z kibla". Czy jakbym chciał zagrać u Ciebie pacyfistycznym Krabem, to byś mi powiedział, ze to nie pasuje?
Był człowiekiem postawionym w trudnej sytuacji. Miał możliwości i na pewno istniała konieczność przywrócenia silnej władzy (wojna domowa itd. opętanie cesarza).

beneq pisze:
To jeszcze nic. Gdzieś wyczytałem, że Kachiko ożeniła się z Toturim!

Z Hentaiem. Cesarzowi się nie odmawia (no chyba że przez honorowe samobójstwo). Miał prawo hajtnąć się z kim zechciał.
Ale to nie o to chodzi - mogłaby wyjść i za Toturiego. O ile pamiętam, to w L5K małżeństwa z miłości to niewielki procent całości. Małżeństwo polityczne, takie jak to, byłoby czymś normalnym. I skorpiony by się ucieszyły, że chociaż raz to nie Żurawica będzie mamusią cesarza.

Kurde, nie kumam tego. Przeciętny legendziarz narzeka na storyline - bo są w nim lekuchne kwasiki. Jasne. Powrót umarłych, deszcz krwii moze się nie podobać (chociaż Time fo the Void czytałem z zapartym tchem, jednak Hidden Emperor już zlałem).

Ale Ty narzekasz na te normalne i rzeczywiste zmiany wynikające z tego,z ze świat żyje. Dynastie rodzą się i upadają, krajem targają wojny domowe, zawierane są polityczne małżeństwa i tak dalej. Przecież to nie jest jakiś kosmos, to jest to co robi normalny, realistyczny świat. Czysta polityka, bez jakichś strasznych zakrętów rodem z fantaziaka.
Czyli co? Gorszy świat, bo inny niż w 1ed?
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

wt wrz 25, 2007 2:29 pm

Drachu pisze:
Kurcze Benqu. Wyłącz postrzeganie świata legendziarza. Nie myśl klanem "Był Krabem, więc na pewno nie podtarł się wychodząc z kibla". Czy jakbym chciał zagrać u Ciebie pacyfistycznym Krabem, to byś mi powiedział, ze to nie pasuje?
Był człowiekiem postawionym w trudnej sytuacji. Miał możliwości i na pewno istniała konieczność przywrócenia silnej władzy (wojna domowa itd. opętanie cesarza).


Jasne, pozwoliłbym Ci uprzednio wykładając Tobie całą filozofię Klanu. Krab pacyfista to to samo co Uczciwy Skorpion. Junshin. Inny. RPG rządzi się stereotypami. Krasnoludy kojarzą się z długimi brodami, toporami, młotami i masą żelastwa na sobie. Elfy? Piękne, wiecznie młode, strzelają z łuku i parają się magią, no i oczywiśćie żyją w lasach. Orki? Nieco większe i brzydkie krasnoludy. Żurawie. Bogate, wpływowe, wygadane, wrażliwe na sztuke itd. Skorpiony. Przebiegłe sukinkoty, lojalne wobec Klanu i swojego daimyo itd itp.

Stereotypy przydają się do przedstawiania ogółu, ale nie ukrywam, u niektórych mniej rozwiniętych graczy przeszkadzają.

Powracając, nie wyłącze swojego stereotypowego myślenia, bo patrząc ogółem na Klany nie jesteś w stanie inaczej ich okreslić jak tylko stereotypem. Patrząc na Klan SKorpiona widzisz zbiorowisko ludzi, którzy w większości są na bakier z definicją honoru, a nie zbiorowisko junshinów jak Yoijiro, a przecież w każdym Klanie są wyjątki.

Jeżeli chodzi o normalność wydarzeń jakie się działy po 1 ed., którą tak zaciekle bronisz to odpowiem: to nie o to tu chodzi. Jasne, w starożytnej Japonii mogły się zdarzać obalenia rodów rządzących, małżeństwa polityczne to fakt nie mrzonka i nie mam zamiaru się z tym spierać. Mi chodzi przede wszystkim, że dla mnie te wszystkie wydarzenia może i są urozmaiceniem storyline'u ale są całkowicie nie grywalne. Dlatego wole świat pierwszej edycji.

pozdr beneq
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

śr wrz 26, 2007 10:10 am

Na wstępie gratuluję Ci magicznej liczby 777 postów :)

beneq pisze:
Jasne, pozwoliłbym Ci uprzednio wykładając Tobie całą filozofię Klanu. Krab pacyfista to to samo co Uczciwy Skorpion. Junshin. Inny. RPG rządzi się stereotypami.


No właśnie. Ale czy na pewno?
Popatrz - weźmy np. drogę żurawia. Ilu jest w niej typowych, stereotypowych żurawi? Dumnych, wyniosłych, wymuskanych mistrzów dworskich umizgów i wypruwania przeciwnikom wnętrzności? Jeden. Doji Hoturi.

Stereotyp jest fajny, jeśli odnosi się do ogółu. Masz rację. Ale tutaj mówimy o jednostkach, o poszczególnych charakterach. O tym co tworzy właśnie bogactwo warstwy fabularnej - ludzkie charaktery w obliczu trudnych decyzji i wyborów.

To co w RPG lubię to właśnie złamanie stereotypu. Kogo rajcuje bycie kolejnym takim samym gościem jak wszyscy inni?

A Akodo Toturi z pewnością stereotypem nie był :)


beneq pisze:
Mi chodzi przede wszystkim, że dla mnie te wszystkie wydarzenia może i są urozmaiceniem storyline'u ale są całkowicie nie grywalne. Dlatego wole świat pierwszej edycji.


Bo one w zasadzie nie są grywalne. To coś co wydarzyło się pomiędzy edycjami. Tak samo jak pierwsza edycja miała swoją historię i ona też w zasadzie nie była grywalna. Po prostu była historią.
A czy na grę wpływa fakt, że na cesarza mówisz Toturi, czy Hantei?
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

śr wrz 26, 2007 1:08 pm

Drachu pisze:
Popatrz - weźmy np. drogę żurawia. Ilu jest w niej typowych, stereotypowych żurawi? Dumnych, wyniosłych, wymuskanych mistrzów dworskich umizgów i wypruwania przeciwnikom wnętrzności? Jeden. Doji Hoturi.


Jasne! Masz racje, ale nie do końca. Weźmy np. Drogę Kraba :). Hida Kisada: wielki, silny, nieokrzesany rębacz. Hida Yakamo: mniej wielki, silny, nieokrzesany rębacz. Hida O-Ushi: rębacz kobieta, także nieokrzesana. Hida Amoro: Silny, wyjątkowo nieokrzesany berserk-... rębacz. Jak widzisz autorzy stawiają także na stereotypy w osobistościach Klanu.

Drachu pisze:
To co w RPG lubię to właśnie złamanie stereotypu. Kogo rajcuje bycie kolejnym takim samym gościem jak wszyscy inni?


No jasne. Mnie także. Są jednak gracze, którzy wolą grać stereotypami.

Drachu pisze:
Bo one w zasadzie nie są grywalne. To coś co wydarzyło się pomiędzy edycjami. Tak samo jak pierwsza edycja miała swoją historię i ona też w zasadzie nie była grywalna. Po prostu była historią.


Czy Twoi gracze po grze w klimatach 1 ed. z łatwością dadzą sobie narzucić storylinię 3 ed.? Moi nie. Oni chcą uczestniczyć w wydarzeniach zmieniających świat. To ich rajcuje, jak każdego gracza. Chcą być ważni, Chcą być częścią historii. Jednocześnie burząc układ jaki polubili w pierwszej edycji nie sądze by czuli się szczęśliwi, dlatego stręczę od realiów 3ed.

A czy na grę wpływa fakt, że na cesarza mówisz Toturi, czy Hantei?


Dla mnie ma. Nie zniósłbym, że musze słuzyć jakiemuś nadętemu Lwu. :D

pozdr beneq
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

śr wrz 26, 2007 1:18 pm

beneq pisze:
Jasne! Masz racje, ale nie do końca. Weźmy np. Drogę Kraba Smile. Hida Kisada: wielki, silny, nieokrzesany rębacz. Hida Yakamo: mniej wielki, silny, nieokrzesany rębacz. Hida O-Ushi: rębacz kobieta, także nieokrzesana. Hida Amoro: Silny, wyjątkowo nieokrzesany berserk-... rębacz. Jak widzisz autorzy stawiają także na stereotypy w osobistościach Klanu.


Oki, ale Kraby i Skorpiony (przegląd drania tygodnia)są tu wyjątkiem wśród dróg. Lwy, Smoki, Feniksy, żurawie, czy Jednorogi nie chcą się wpasować w stereotyp.
Przy czym zarówno Yakamo, jak i Kisada wyróżniają się, bo to cwaniaki pierwszej wody :)


beneq pisze:
No jasne. Mnie także. Są jednak gracze, którzy wolą grać stereotypami.

Oczwiście i nic nam do tego :)


beneq pisze:
Czy Twoi gracze po grze w klimatach 1 ed. z łatwością dadzą sobie narzucić storylinię 3 ed.? Moi nie. Oni chcą uczestniczyć w wydarzeniach zmieniających świat.


U mnie już mur upadł a hordy cienia walą na przełęcz Beiden. A gracze będą tym, co przewazy szalą na jedną ze stron. Storylinię robimy sami.
Okej - mogę się z Toba zgodzić. Nie grasz w 3 edycji, bo masz już 1-szą (jesli idzie o storyline). Ja sam tak mam i moge się zgodzić, 3 edycja w zakresie świata nie oferuje wielkich fajerwerków i całe to zamieszanie ze zmianą settingu nie jest warte świeczki.

Ale... to nie znaczy,że setting 3 edycji to dno, wymioty i muzyka ludowa. Rozumiesz - on nie jest zły, słaby, czy ohydny - nie ma po prostu powodu, byśmy rezygnowali z settingu 1 edycji, skoro go znamy i lubimy.
 
Awatar użytkownika
Ćma
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 160
Rejestracja: śr wrz 07, 2005 8:45 pm

czw wrz 27, 2007 4:31 am

Drachu pisze:
Z Hentaiem.

Z Hanteiem. Hentai to... No cóż.

A co do Toturiego to jest on chyba najbardziej zauważalnym dowodem na bezsensowność storylinii. Toturi roninem? A jego podwładni nie zostaną wtedy roninami? Ronin cesarzem?
No... jednym z najbardziej zauważalnych. Moim najulubieńszym jest chyba zbrojny przewrót przeprowadzony przez Skorpiony. Upadły na głowy? Wszytskie zmysły postradały?
Gram w 1 ed. ;)
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

czw wrz 27, 2007 10:07 am

Ćma pisze:
Z Hanteiem. Hentai to... No cóż.

Wiem co to. Efekt zamierzony.


Ćma pisze:
A co do Toturiego to jest on chyba najbardziej zauważalnym dowodem na bezsensowność storylinii. Toturi roninem? A jego podwładni nie zostaną wtedy roninami?


Zostają. Przecież zostali :)


Ćma pisze:
No... jednym z najbardziej zauważalnych. Moim najulubieńszym jest chyba zbrojny przewrót przeprowadzony przez Skorpiony. Upadły na głowy? Wszytskie zmysły postradały?


Zbrojny przewrót? No co Ty. Nie miał miejsca.
Czemu używasz liczby mnogiej?

Ćma, daj spokój. Znasz tą storylinię "piąte przez dziesiąte". Widać.
Tak, cała rodzina Akodo została roninami.
Skorpiony nie zrobiły zbrojnego przewrotu. To Bayushi Shoju zabił cesarza. On i tylko on :) I owszem, postradał zmysły.
 
Awatar użytkownika
Ćma
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 160
Rejestracja: śr wrz 07, 2005 8:45 pm

czw wrz 27, 2007 11:02 am

Drachu pisze:
To Bayushi Shoju zabił cesarza. On i tylko on :) I owszem, postradał zmysły.

To dobrze, bo za bardzo lubię tę postać żeby uwierzyć że zrobił to po prostu.
:razz:
Racja, storlinię znam piate przez dziesiąte, pamiętam różne dziwne pomysły które pojawiały się na początku, czyli do miejsca w którym dałam sobie radę z czytaniem... Moim zdaniem sposób w jaki stworzono storylinię to gwałt na systemie...
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

czw wrz 27, 2007 8:44 pm

Drachu pisze:
Przy czym zarówno Yakamo, jak i Kisada wyróżniają się, bo to cwaniaki pierwszej wody Smile


Cwaniaki cwaniakami, a Yakamo i Kisada nadal podchodzą pod stereotyp.

Drachu pisze:
Rozumiesz - on nie jest zły, słaby, czy ohydny - nie ma po prostu powodu, byśmy rezygnowali z settingu 1 edycji, skoro go znamy i lubimy.


Na początku chciałbym nam pogratulować :D. Jesteśmy jednymi z nielicznych osób, które dyskutując na jakiś temat na tym forum doszli do konsensusu w tak krótkim czasie :D. Drasiu! We are the champions!

pozdr beneq

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości