Armand de Morangias pisze:A wziąłeś pod uwagę komplikacje, jakie wynikają z tego dla settingu Maga? Bo jeśli nagle okazuje się, że każdy chłystek może przypadkiem fizycznie wejść do jednej z Nadkrain, to wszystko, co wiedzą o świecie magowie, można wrzucić do kosza.
Nie, ponieważ Magowie POWIĄZALI swe duszę do Arcadi. Odmieńcy są pod działaniem mocy TF, NIE samej Aracdi, jakbyś nie doczytał tego w C:tL. I tak, to oznacza,ze Magowie nie są Wszystkowiedzący – mają lepszy obraz na wszystko, ale nadal są rzeczy, o których nie wiedzą. A to nie ma nic wspólnego z samą Brzytwą.
Armand de Morangias pisze:To tylko dowodzi że obydwie Arkadie rządzą się podobnymi prawami. Wcale nie wyklucza możliwości, że jedna jest odbiciem drugiej.
Nie znam Brzytwy z swej edukacji ( nie studiuje niczego z głębsza Logiką czy Filozofia) ,ale właśnie z niej wynika, że jeżeli dwa miejsca maja podobne prawa, wygląd i otoczenie, to bardziej prawdopodobne jest, że to te same miejsca, niż dwa inne.
Armand de Morangias pisze:W podręczniku do Changela wprost pisze, że to, co wiedzą o Arcadii Acanthus, nijak nie przystaje do tego, co wiedzą odmieńcy - stąd niechęć fae do magów, którym roi się wejście do Arkadii.
I znowu pudło.. częsciowo. Odmieńcy, po swoich przejściach, jeżeli spotkają Acanthi, raczej pomyślą że służ on TF, niż, że jest niezależna istota. A nawet jeżeli się zbliża do Przebudzonego, zrozumieją, że zamienili siekierkę na kijek – jednego władce, na drugiego.
Armand de Morangias pisze:Z jedną zasadniczą różnicą - pobyt Acanthus w Arkadii jest dla nich przyczyną oświecenia i daje im głębokie wejrzenie w strukturę Upadłego Świata (to samo tyczy się innych Nadkrain), podczas gdy doświadczenie changeli sprawia, że mają trudność ze zrozumieniem nawet najprostszych i najbardziej intuicyjnych zasad Upadłego Świata.
Tak... i nie. Wiesz co daje Acathi pobyt w Aracdi? To że widzi ludzkie Losy, ich Przeznaczenie, ich Przyszłość, Przeszłość i Teraźniejszość, wszystko jednoczesne. A to oznacza, że na peweno nie są oni normalni. Przy okazji, jak sądzisz, co się dzieje z Magiem im większą ma Gnozę? Bo według mnie logiczne jest, że będzie patrzył na Upadły Świat z punktu widzenia swej Ścieżki. A to na peweno do ludzkości go nie przybliży.
Armand de Morangias pisze:Nie wiem, co to Ponura Sympatia, więc trudno mi się do tej kwestii odnieść.
Ponura Sympatia, to mówiąc skrótowo, używanie części Otchłani w zaklęciach, dla zdobycia większej władzy. Czyli, o ile Mag, nie jest powiązany na stałe z Otchałnią, straci moc przy przejściu przez Ciernie.
Armand de Morangias pisze:Czyżby Gaiman zaczął pisać dodatki do WoD? Bo niestety z tego, co wiadomo z podstawki do Changela, Fae nie interesują się magami ani trochę, a z pewnością byliby tematem zainteresowani, gdyby poza ich kontrolą istniał ruch ludzkich dusz między rzeczywistością a ich królestwem.
Nie, ale jest w obu systemach wymieniony jako inspiracja.
Armand de Morangias pisze:Co konkretnie sugerujesz? Że Fae bezpośrednio uczestniczą w przebudzeniu Acanthoi? Czy też wiedzą o tym procederze, ale nie ingerują w niego z powodów, o których śmiertelnikom nie wiadomo?
Zastanów się – jesteś Boska istotą , bezpieczna w swojej dziedzinie – co pweweni czas ,jkiś barychło wpada ci do czesci króletswa, kóret i tak nie jest twoje. A często to samo Barychło ,sprowadza ci kolejne sługi. I kto powiedział, ze napewno jest poza ich kontrola...
Istnieją setki, tysiące powodów dla których TF mogłaby by na to pozwalać – ale i tak najlepszy byłby „to taki dobry żart”
Armand de Morangias pisze:No i jeszcze podstawowa sprawa. Jeśli moc magów płynie wprost z Nadkrain, a w tym świecie jest ograniczona do źródełek przesączających się przez Otchłań, to w Arkadii magowie nie tylko nie powinni tracić mocy, ale wręcz dostawać do niej dopał - w końcu są u samego źródła swojej siły. Chyba, że jednak nie jest to Nadkraina, a jedynie jej ułomne odbicie w Upadłym Świecie :>
Jeżeli Mag stracił dusze, przechodząc przez aspkt Otchłani, to nie, ponieważ to twoja DUSZA jest powiązana z Arcadia, nie ciało, czy nawet umysł.