Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

sob wrz 22, 2007 8:09 pm

Jest wrzesień i do końca sesji czytam różne techniczne bzdury...
Ale jest też światełko w tunelu.
Ponieważ "Mistrza i Małgorzatę" czytałem dość dawno, zaopatrzyłem się w dzisiejszą Wyborczą i za niewygurowaną cenę złotych pięciu i dziewięćdziesięciu dziewięciu groszy stałem się posiadaczem tej pięknej książki w formie audiobooka na mp3. O ile nie potrafię jej słuchać siedząc w domu, to już długi spacer z psami i sfatygowanym odtwarzaczem mp3 jest teraz genialnym oderwaniem się od wlepiania oczu w ekran monitora i liczenia śrubek na projekcie z deskowań.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

sob wrz 22, 2007 8:40 pm

Kończy się powoli wrzesień i na razie, przed początkiem październikowej pracy w nowym roku akademickim, czytam dla relaksu na przemian kilka książek: "Kurtynę" Agaty Christie, "Opowiadania" Antoniego Czechowa, "Bohuna" Jacka Komudy i "Syna Łowcy Niedźwiedzi" Karola Maya. Jak mnie nudzi jedna fabuła, sięgam po drugą.
 
Awatar użytkownika
Ranquel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 298
Rejestracja: pt sty 05, 2007 7:13 pm

ndz wrz 23, 2007 12:25 pm

Mnie "Zbrodnia i kara" na tle innych lektur po prostu zbyt irytowała... To chyba po prostu kwestia tego, że nie lubię książek o nieudacznikach i ludziach nie do końca zdrowych psychicznie. To się powinno leczyć, a nie o tym pisać. Pewnie skrzywienie zawodowe...

Zalezy co kto lubi. Ja uwielbiam gdy autor zagłębia sie w psychike bohatera, nudze sie jednak gdy książka przypomina zwykłą opowiesc ( nic dziwnego, w koncu chciałem iść na psychologie ;) )

Z traumatycznych wspominam właśnie "Zbrodnię i karę", "Ferdydurke" i jeszcze te nieszczęsne "Cierpienia młodego Wertera"...

"Cierpienia młodego Wertera" to akurat moja ulubiona książka z kanonu lektur ;) o "Zbrodni i karze" juz pisałem a "Ferdydurke" jeszcze nie czytałem (tylko fragmenty, ale juz nie moge się doczekac :D )
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

ndz wrz 23, 2007 12:38 pm

Ranquel pisze:
Zalezy co kto lubi. Ja uwielbiam gdy autor zagłębia sie w psychike bohatera, nudze sie jednak gdy książka przypomina zwykłą opowiesc


Też lubię książki psychologiczne, ale o ludziach bez wyraźnych zaburzeń...
Ranquel pisze:
( nic dziwnego, w koncu chciałem iść na psychologie ;) )

Nic dziwnego, w końcu w tym roku kończę psychologię... ;)

Mówię - pewnie zboczenie zawodowe, ale nie znoszę jak w książkach w roli głównych bohaterów występują osoby z problemami psychicznymi. Pewnie to jest ten sam objaw, co u ludzi, którzy wynajdują głupoty fizyczne w "Star Treku"... :)

Co zaś się tyczy "Pani Bovary", od której, zdaje się, wyszliśmy - tutaj jest bardzo piękny przykład na to, że jak ktoś ma za dużo czasu, a za mało roboty, to mu się we łbie przewraca... Wyjątkowo mnie osobiście irytująca, bo sama od co najmniej dziesięciu lat nie miałam czasu się ponudzić... :)

Pozdrawiam.

PS. Jak można być takim nieudacznikiem, żeby nawet nie umieć się zastrzelić...? ;)
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

ndz wrz 23, 2007 2:56 pm

Ranquel pisze:
Też lubię książki psychologiczne, ale o ludziach bez wyraźnych zaburzeń...

Podobno wszyscy jesteśmy wariatami, tylko większość jeszcze nie rozpoznana i/lub dobrze ukrywająca swojego "fioła".
 
Anonim_1

ndz wrz 23, 2007 3:10 pm

Ufff... kilka godzin temu uporałem się z piątym tomem wiedźmińskiej sagi. "Pani jeziora" po raz kolejny dłużyła mi się niemiłosiernie, choć tym razem poszło nieco szybciej - wystarczyło mi na nią niecałe dwa tygodnie. Ostatecznie, po trzecim przeczytaniu całości skatalogowałem Sagę do koszyka powieści, które warto mieć na półce. Własne.

Wieczorem zacznę "Straż, straż" Pratchetta - książkę, na którą polowałem mniej więcej rok. :)
 
Awatar użytkownika
Streider
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 340
Rejestracja: pn maja 05, 2003 9:41 pm

ndz wrz 23, 2007 9:04 pm

Ysabell Moebius pisze:
Pewnie to jest ten sam objaw, co u ludzi, którzy wynajdują głupoty fizyczne w "Star Treku"...


Chyba chodziło o Star Wars. Star Trek generalnie respektuje zasady fizyki ;]

Przeczytałem "Śniadanie u Tiffany'ego" Trumana Capote. Powieść w porządku, ale film ma znacznie więcej gracji. W powieści nie było Moon river. Nie potrafię też zrozumieć, jak Capote mógł widzieć Marilyn Monroe w roli Holly. Jestem skażony filmem, to wszystko ;]
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

ndz wrz 23, 2007 10:25 pm

Streider pisze:
Chyba chodziło o Star Wars. Star Trek generalnie respektuje zasady fizyki ;]

Dr Spencer Reid też tak twierdził. Ale ja się z nim nie do końca zgadzam. A wiem co mówię, bo mam w domu fizyka. I książkę Kraussa. ;)
 
Awatar użytkownika
Denethor
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 193
Rejestracja: czw gru 22, 2005 9:48 pm

pn wrz 24, 2007 12:38 pm

Kontynuuję lekturę Pratchetta. Do listy przeczytanych części Świata Dysku należą: Kolor Magii i Czarodzicielstwo. "Do poduchy" czytam zbiór opowiadań nominowanych do Zajdla, które dostałem w prezencie na Polconie. Całkiem łakomy kąsek, nie powiem. :)
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

pn wrz 24, 2007 5:21 pm

A ja zabieram się do kolejnej lektury - ''Ludzie Bezdomni''.
I książkę o starożytności, to dla przyjemności.
 
Awatar użytkownika
Siriel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2022
Rejestracja: śr cze 22, 2005 10:42 am

pn wrz 24, 2007 6:00 pm

"Gringo wśród dzikich plemion" Cejrowskiego.

Nie lubię faceta, gdy prawi o polityce, ale relacje z podróży ma niesamowite. Z humorem i ciekawie opowiada. Polecam.
 
sporadyczny

pn wrz 24, 2007 11:21 pm

wrzesień to się już kończy moi drodzy :)

więc na ostatnim wirażu łyknąłem "Nigdziebądź" Neil'a Gaiman'a, a sam finisz to będą "Równi bogom" Asimova...

wprawdzie liceum mam już za sobą, ale jeiseń jakoś mnie tak nastraja do "Lalki" Prusa - pomyślicie, że to szaleństwo - wiem mnie też to dziwi :)
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

wt wrz 25, 2007 6:11 pm

Siriel CC pisze:
"Gringo wśród dzikich plemion" Cejrowskiego.

Nie lubię faceta, gdy prawi o polityce, ale relacje z podróży ma niesamowite. Z humorem i ciekawie opowiada. Polecam.


Widziałem jego program na jedynce, zdecydowanie dobra robota.

wprawdzie liceum mam już za sobą, ale jeiseń jakoś mnie tak nastraja do "Lalki" Prusa

Cóż, ja ostatnio też chwytam się za lektury.

"Równoumagicznienie" Pracheta szybko się skończyło, teraz jestem w trakcie "Kuby Fatalisty i Jego Pana" Diderota. Czasami trudno nadążyć za narratorem ale ciekawe.
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

wt wrz 25, 2007 9:10 pm

Bogowie jakie wykształciuchy :razz: :razz: Dostojewski, Prus strach się bać :razz:

Ja pojechałem loozacko D: no i lektury stanowią zamierzchłe cierpienie. :D

Naomi Novik "Nefrytowy Tron" czyli drugi tom po Smoku Jej Królewskiej Mości. Bardzo fajna pozycja. No i Peter Jackson ma podobno reżyserować film na podstawie trylogii N. Novik

Trylogia Bazela Bahnaksona Davida Webera - mistrz Militarnej Space Opery poradził sobie doskonale w realiach Fantazy - bardzo dobra trylogia.

Oraz w koncu dopadłem trzeci tom Wojen Rady John'a Ringo - "Wbrew Fali" - niezawiodłem się. Autor cyklu Dziedzictwo Aldenaty stanąl na wysokości zadania. Trzeci tom Trylogii jest doskonały.
 
Awatar użytkownika
senmara
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: ndz kwie 06, 2003 2:42 pm

wt wrz 25, 2007 9:33 pm

Naomi Novik wkrótce będzie miała dla nas następną pozycję (książkową), coś o czarnym prochu.

Ja oczywiście korzystając z jesiennych wieczorów czytam sobie Petera Strauba i muszę powiedzieć, że nawet King nie zawsze równa do tak świetnej pozycji jaką jest Upiorna opowieść. A skoro już o obu autorach wspomniałam - klub dżentlmenów z Metody oddychania Kinga (dedykowany Susan i Peterowi Straubom), jest alter ego Stowarzyszenia Chowder z Upiornej opowieści. Uwielbiam takie klimaty. Jestem ciekawa, co oni (autorzy) opowiadają sobie przy cygarze i whisky
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

wt wrz 25, 2007 10:20 pm

Novik napisała już trzecią i czwartą część - Black Powder War - jest już dostępna na zachodzie, zaś czwarty tom Empire of Ivory pojawił się DOKŁADNIE dzisiaj :D w zagranicznych sklepach.
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

wt wrz 25, 2007 11:21 pm

senmara pisze:
równa do tak świetnej pozycji jaką jest Upiorna opowieść.

Podchodziłem do tego chyba z 3 razy, w końcu strawiłem. Horror chyba nie jest moim ulubionym gatunkiem, bo z "Evervile" Bakera też mam podobne kłopoty (chociaż jego dwuksiąg ... niepamietam tytułu był całkeim niezły, moze to przez te fajowskie okładki)
 
Awatar użytkownika
Caitleen
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 193
Rejestracja: pn lut 28, 2005 8:16 pm

śr wrz 26, 2007 12:42 am

Mandos -> Czyżby 'Abarat' Barkera?

Odkryłam Richarda Morgana 'Broken Angels', wyszło w Polandii jako 'Upadłe anioły'. Genialne sf, trochę cyberpunku, trochę militarnego, trochę space opery, jak dla mnie mieszanka wybuchowa. :) Osobowości zapisywane w cylindrze wszczepianym w rdzeń kręgowy, korporacyjni najemnicy wynajęci do toczenia wojny na obcej planecie, ruiny cywilizacji ptakokształtnych Marsjan odkrywane w znanym kosmosie... Akcja wciąga, pełnokrwistych bohaterów szkoda gdy umierają, niesamowity klimat. Polecam bardzo, mam nadzieję że tłumaczenie nie zabiło klimatu...
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

śr wrz 26, 2007 6:08 pm

Caitleen - zaczęłaś od środka cyklu :D :D :D

Cykl o Takeshi Kovacs skałada się z :

1. Altered Carbon - Modyfikowany Węgiel
2. Broken Angels - Upadłe anioły
3. Woken Furies - Zbudzone Furie

Cały cykl został przetłumaczony, i to juz chwilunię temu. :D Przekład jest dobry, cykl o Takeshi Kovacs'u to pozycja obowiązkowa dla miłośników Hard SF a Cyberpunka w szczególności.
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

śr wrz 26, 2007 7:14 pm

Caitleen poszukałem i wyszło mi że to "piąte dominium"
 
Awatar użytkownika
Caitleen
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 193
Rejestracja: pn lut 28, 2005 8:16 pm

śr wrz 26, 2007 9:33 pm

Sony -> Mam nadzieję że tłumaczenie nie zabiło klimatu w imieniu tych wszystkich nieszczęśników, którzy nie mają dostępu do oryginału :razz: Wiedziałam,że to tom drugi, ale można czytać bez znajomości pierwszego, jest kilka niejasnych (dla mnie) nawiązań ale to wszystko, akcja rozgrywa się daleko zarówno w czasie i przestrzeni.

Mandos -> Aaa, 'Imajica', zapomniałam, że po polsku wyszło w dwóch tomach, mam jednotomowe ponadtysiącstronicowe wydanie, okładka niczego sobie :wink:
 
Awatar użytkownika
wiedzmak
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1226
Rejestracja: pn lis 24, 2003 3:55 pm

śr wrz 26, 2007 10:58 pm

W przerwie między ciężkimi kompendiami wiedzy o tym czy tam tym batalionie (takie hobby) wpadła mi w ręce nowa książka Anny Brzezińskiej 'Za króla, ojczyznę i garść złota'. Jako, że w szeroko pojętej fantastyce nie gustuję, warto się pochwalić złamaniem zasady :)
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

czw wrz 27, 2007 10:45 am

Jak dla mnie nie zabiło - Altered Carbon czytałem też w oryginale.

Obecnie zaczynam "Morze Róż" Stirlinga, jak narazie zapowiada się całkiem fajne fantasy.
 
Awatar użytkownika
senmara
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: ndz kwie 06, 2003 2:42 pm

sob wrz 29, 2007 11:23 am

Zabieram się za (uwaga, uwaga) książkę napisaną przez Norę Roberts, Magia miłości. Sztandarowa autorka romansów.
Ale napisała też trylogię fantasy: czarownicy wampiry i różni tacy. A Prószyński wydał. Czas to ocenić.
 
Awatar użytkownika
Ranquel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 298
Rejestracja: pt sty 05, 2007 7:13 pm

sob wrz 29, 2007 3:26 pm

Biore sie za pierwszy tom(dobrze ze tylko jeden) "Chłopów" (mam na to chyba jeszcze tydzien) ale we wrzesniu tego nie skoncze jeszcze :P
Takie pytanie : ktoś czytał i mu się podobało? Bo nie wiem na co się nastawiac po 15 stronach :/
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

ndz wrz 30, 2007 9:03 am

Ranquel pisze:
Biore sie za pierwszy tom(dobrze ze tylko jeden) "Chłopów" (...)ktoś czytał i mu się podobało? Bo nie wiem na co się nastawiac po 15 stronach :/


Nie nastawiaj się, że jest to książka do poduszki, bo tak nie będzie. W bólu i znoju będziesz przechodził kolejne strony aż wreszcie dojdziesz do końca i zwalisz się nieprzytomny ze zmęczenia. A potem Boryna z Jagną będą Ci się śnili po nocach jako koszmary i budzić się będziesz zlany zimnym potem.

Poważnie zaś - wprowadzenie tej książki jako lektury było chyba podyktowane sadystyczną skłonnością jakiegoś ministra oświaty. Jeśli miałbym ją określić jednym wyrazem, rzekłbym: NUDA!!! Praca na polu, chodzenie do kościoła, spotkania towarzyskie, praca w domu, kłopoty rodzinne, problemy społeczne, mordobicie od czasu do czasu. Ilona Łepkowska miałaby znakomity materiał na kolejny durnowato-kiczowaty serial telewizyjny.

Jedna scena jest tylko wciągająca - jak chłopi z Lipiec biją się z ludźmi od dziedzica pod koniec I tomu. Nawet seks Antka z Jagną w stogu siana został tak topornie opisany, że gdyby oni mogli to przeczytać, to pewnie już nigdy by się do siebie nie zbliżyli.
 
Awatar użytkownika
Nephren
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 69
Rejestracja: sob lis 18, 2006 6:01 pm

ndz wrz 30, 2007 2:53 pm

Ranquel pisze:
Takie pytanie : ktoś czytał i mu się podobało? Bo nie wiem na co się nastawiac po 15 stronach :/

Cóż, mnie się podobało :razz: Być może dlatego, że czytałem to w dobrych do tego warunkach - wakacje na wsi, ciągły deszcz przez dwa tygodnie, a jedyna książką w domu byli właśnie "Chłopi"...
Ta książka jest jak papierosy - nic nie daje i nic w niej nie ma, ale czyta sie przyjemnie - jak już się w nią wkręcisz.
Być może jedyną godną uwagi rzeczą jest język, niespodziewanie dobry jak na szkolne lektury. Fabuła? Jaka fabuła? Nic nadzwyczajnego, jak to życie.
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

pn paź 01, 2007 12:17 am

Ranquel pisze:
Takie pytanie : ktoś czytał i mu się podobało? Bo nie wiem na co się nastawiac po 15 stronach :/


W sumie mnie też się podobało, ale na pewno jestem w mniejszości. Znakomita większość moich znajomych klęła "Chłopów" na czym świat stoi...
Zresztą książka jest, moim zdaniem, bardzo nierówna, ale sprawiła mi swego czasu dużo przyjemności. Czytało się ją bardzo "gładko" i szybko. Ale ja Reymonta lubię i czytywałam go dla czystej przyjemności... :)

No ale już jest październik... [Wczoraj czytałam Bułyczowa "Tajemnicę Orułganu"]
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

pn paź 01, 2007 8:06 am

Jeżeli idzie o Reymonta to jedyną książką wartą polecenia jest "Ziemia Obiecana", opisująca rozwój kapitalizmu na ziemiach polskich w XIX wieku. Szkoda, że nie ma kek wśród lektur (a przynajmniej nie było 10 lat temu, kiedy kończyłem liceum). Do innych ("Chłopi", "Rok 1794") trzeba mieć wielkie zacięcie, aby je zacząć, skończyć i nie stracić wiary w siebie.
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

pn paź 01, 2007 9:25 am

earl pisze:
Do innych ("Chłopi", "Rok 1794") trzeba mieć wielkie zacięcie, aby je zacząć, skończyć i nie stracić wiary w siebie.

To chyba jednak zależy od człowieka, wiesz...?

Owszem "Ziemia Obiecana" jest, również moim zdaniem, najlepszą powieścią Reymonta (pomijając fakt, że mam do niej sentyment ze względu na miejsce urodzenia i zamieszkania). Ale również "Chłopów" czytało mi się z przyjemnością, nie wspominając już o "Komediantce" i "Wampirze". Wiedzieliście w ogóle, że Reymont napisał powieść "Wampir"? Fantastyka pełną gębą... ;)

Ale rzeczywiście, nie ma powodu, żeby się Reymont wszystkim podobał. Będzie więcej dla mnie. ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości