O rzece Okeanos nie słyszałem będę musiał sprawdzić w encyklopedii mitów Nordyckich
Tym stwierdzeniem dałeś najlepszy dowód swojej niewiedzy
. Okeanos był jednym z Tytanów. Jako wielka rzeka - Okeanos (Ocean) - opływa cały świat. Jeśli zaś chodzi o D&D, to Okeanos jest po prostu niewyobrażalnie wielką niebiańską rzeką, przepływającą przez część Planów Wyższych - podobnie jak Styks łączy Plany Niższe.
Wiele informacji o planarnych szlakach można znaleźć w drugoedycyjnych podręcznikach do Planescape - zwłaszcza w Planewalkers Handbook. Szczególnie godne uwagi są następujące planarne szlaki Wielkiego Koła:
- Rzeka Okeanos - bierze swój początek w Talasii, ostatniej z warstw Elizju, a przepływa przez Ziemie Bestii i Arboreę
- Rzeka Styks - przepływa przez wszystkie Plany Niższe, od Pandemonium po Acheron
- Góra Olimp - portale w grotach tej niewyobrażalnie wysokiej arboreańskiej góry prowadzą do różnych światów - na Sfery Wyższe i Niższe
- Yggdrasil - łączy różne plany i światy, do których sięga swymi gałęziami i korzeniami
- Wielka Droga - łączy wszystkie plany Wielkiego Koła
To, jak dokładnie wygląda podróżowanie poszczególnymi szlakami, zależy od wizji MG, edycji gry i stosowanej wersji kosmologii. Np. w Wielkim Kole zarówno Okeanos jak i Styks są ogromnymi rzekami, po których jednak kursują statki i łodzie, a w głębinach czają się rozmaite istoty. Yugolothy - dokładniej rzecz ujmując, marraenolothy z Cerliciem (Charonem) na czele - przewożą na swych barkach podróżników, którzy zechcą przeprawić się przez Plany Niższe, a nie boją się spienionych, ciemnych nurtów Styksu. Na Planach Wyższych nietrudno trafić na okręty handlowe korzystające ze spokojnego nurtu Okeanosa. Podróż tymi rzekami można opisywać stopniowo zmieniając krajobraz, wplatając elementy właściwe sąsiednim planom i rozmywając obraz, by w końcu oświadczyć, że elementy innej sfery przeważają. Równie dobrze można skorzystać z "zamiany planów", której towarzyszy wzburzony nurt, uderzenia fal, huk wody - i nagła zmiana krajobrazu w momencie, gdy wydawało się już, że statek pójdzie na dno albo zdarzy się coś innego, co skłoniło postać do zamknięcia oczu choćby na krótka chwilę.