pt lis 16, 2007 5:28 pm
Wskrzeszam temat.
Mnie osobiście najbardziej odpowiada system alchemiczny z gry "Wiedźmin". Otóż bazą alchemiczną musi być alkohol. Im mocniejszy i czystszy, tym lepszy. Potem dodaje się odpowiednie proporcje kilku z sześciu składników podstawowych - Quebrithu, Vermilionu, Vitriolu, Hydragenum, Rebisu i Aetheru. Można je znaleźć w różnych ziołach lub w częściach ciała potworów. Oprócz tego niektóre komponenty mogą, lecz nie muszą, zawierać jeden z składników dodatkowych: albedo, nigredo oraz rubedo. Eliksiry albedo cechują się niższą toksycznością (o tym zaraz), nigredo wpływają na cechy bojowe (w nieznacznym stopniu), a rubedo przy okazji odnawiają żywotność.
Trzebaby też wprowadzić jakieś granice toksyczności, po ilu eliksirach BG byłby zatruty (najpierw mdłości i halucynacje, a następnie śmierć). . Postacie zaczynałyby z tolerancją na toksyczność równą 1. Granica toksyczności rosłaby, powiedzmy, co dwa poziomy o 1. W wypadku tego rozwiązania trzebaby wprowadzić cechę liczbową eliksiru - poziom toksyczności. Najbardziej toksyczne miałyby PT ok. 8.
Tym samym Rzemiosło (alchemia) zostałoby utożsamione z atutem Warzenie Eliksirów. W grze jeszcze występują poziomy alchemii, polegały one na złożoności receptury.
Trzebaby też w takim wypadku wypisać wszystkie komponenty, jakie można znaleźć w potworach i ich składniki alchemiczne. Podobnie z roślinami i minerałami.
Proszę o opinie dot. tego systemu alchemii.