Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Kot
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2551
Rejestracja: wt lut 03, 2004 11:20 am

ndz cze 24, 2007 8:05 pm

Jakub_Bartoszewicz pisze:
alleycat: Przybłęda, Dachowiec, Śmieciarz, Brudas?

Żul? Włóczęga?

Jakub_Bartoszewicz pisze:
banking: Kredyt? Pożyczka? Transfuzja? Przelew.

Przelew! Taaaak!

blister: Franca? Nosiciel? Zadżumiony?

Zadzumiony, albo Wrzód (na zdrowym ciele domeny).

blood doll: Krwawa Laleczka, Marionetka, PAcynka, Kukieka.

Pacynki brzmią calkiem milo, ale Krwawe Laleczki to tez dosc ladny termin.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
butterfly: Lekkoduch? Elegant? Karierowicz?

Snob?

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Casanova: Casanova

Casanowa juz od dawna wszedl do jezyka poskiego jako synonim uwodziciela, ale z klasa...

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Change: Przemiana, Zmiana, Przobrażenie, Przepoczwarzenie?

Po prostu Przemiana. Nie ma co komplikowac.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Cleaver: Family Man, tatuś/mamuśka/synalek/córeczka,

Domator?

Jakub_Bartoszewicz pisze:
donor: Dawca

Dawca. Nie ma co kombinowac i w tym przypadku - dokladny przeklad wystarcza.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
farmer: Farmer

Wieśniak?

Jakub_Bartoszewicz pisze:
head: Ćpun?

Oj, tu mamy klopot. Bo w angielskiej wersji jest to przyrostek i nie bardzo da sie cos zrobic. Po prostu w jezyku polskim takie formy nie wystepuja... Moze byc pijaczyna, cpun, ale nie da sie tego zrobic w ten sam sposob.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
headhunter: Łowca Głów

Tylko to pasuje. Ewentualnie Wysysacz, lub cos podobnego.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
juice: Sok? Soczek? Paliwo? Treść?

Soczek. Termin, ze palce lizac.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
juicebag: Półtusza? Mięso? Krwawnik? Szyja?

Saturator. <smiech>
A tak na powaznie, to moze cos mniej doslownego? Moze cos w stylu "Działka", czy "?

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Lick: Szyja? Lizawka? Lizak? Szklanka?

Lizawka/Lizak jak dla mnie...

Jakub_Bartoszewicz pisze:
lush: Moczymorda?

Moczymorda/Pijaczyna/Pijak.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
pedigree: Rodowód, Drzewko (że genealogiczne), Papiery?

Rodowód jest całkiem dobry - skojarzenia z rodowodem dla psa jak najbardziej wlasciwe, jak w oryginale.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
rake: Hulaka? Imprezowicz.

Hulaka.
Ewentualnie Rozpustnik? Sybaryta?

Jakub_Bartoszewicz pisze:
ripper: Rozpruwacz?

Kubuś?

sandman: Piaskowy Dziadek? Koszmar? Kołderka? Kołderka mi się podoba.

Piaskun. Swego czasu tak przetlumaczono Sandmana. Ewentualnie cos w stylu Spioch, czy Lunatyk (bez wzgledu na maga - to slang, moze sie pokrywac z terminologia).

Jakub_Bartoszewicz pisze:
slumming: Biedowanie

Squatting?

Jakub_Bartoszewicz pisze:
tease: Wamp, kusicielka?

Wamp jest dosc... Ekhm. Odpowiedni i znaczacy.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
turf: Działka, Terytorium, Teren (to mój teren!)?

Teren jest dobrym tlumaczeniem, ale czy jest odpowiedni? A moze "dzielnia", czy cos odpowiednio slangowego?
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

ndz cze 24, 2007 11:33 pm

Dachowiec, Przelew, Zadżumiony, Domator, Pastuch, Dawca, Ćpun, Biedowanie, Wamp i Teren póki co uważałbym za wpuszczone do przekładu.

Rodowód i Papiery dałbym zamiennie, są fajne oba.

Co do butterfly'a nie jestem jeszcze pewny, podobnie jak z sokami, szyjami, działkami, lizakami i kaszanką (hahahahahaha!).

Piaskuna trzeba by ludziom tłumaczyć... skoro to slang, to co złego w Kołderce? A, i z uwagi na to, że to slang właśnie, świetny skąd inąd Sybaryta odpada.
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

pt wrz 14, 2007 12:20 pm

Zostało nam jedno do ustalenia.

alleycat: Dachowiec

banking: Przelew

blister: Zadżumiony

blood doll: ???


Pamiętamy, że blood doll to śmiertelnik, który tak zasmakował w Pocałunku, że teraz rozgląda się za Spokrewnionymi, żeby dać się ukąsić. Nie musimy wcale szukać przekładu na półce z zabawkami. Choć wszystkie krwawe kukiełki i laleczki brzmią nawet nieźle, trudno mi sobie wyobrazić, jak dwóch Gangreli opowiada sobie o "Jenny, wiesz, ta blondyna, napalona na Krew krwawa laleczka", prędzej powiedzieliby "krwawa lala", ale wtedy nijak tego dopasować do faceta.


butterfly: Snob

Casanova: Casanova

Change: Przemiana


"Pamiętam tę noc, kiedy mój rodzic mnie Przemienił" brzmi nieco lepiej od "Pamiętam tę noc, kiedy mój rodzic mnie Zmienił", gorzej, że Przemiany to taka dyscyplina. Zmiana pasuje na rzeczownik, ale gorzej z czasownikiem. Zostawiamy Przemianę?


Cleaver: Domator

donor: Dawca

farmer: Pastuch

head: Ćpun

headhunter: Łowca Głów

juice: Sok

juicebag: Krwawnik

Lick: Żyła

lush: Moczymorda

pedigree: Rodowód, Papiery


W kilku miejscach we wszystkich trzech słowniczkach chciałbym zostawić po kilka nazw, tak jak tutaj - obie dobrze pasują.


rake: Imprezowicz

ripper: Rozpruwacz

sandman: Kołderka

slumming: Biedowanie

tease: Wamp

turf: Teren
 
Kastor Krieg

pt wrz 14, 2007 12:25 pm

Zostaw Przemianę. Ukonstytuowany termin, dyrektywa odgórna :spoko:
 
Awatar użytkownika
iontius
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: śr lut 25, 2004 3:56 pm

czw paź 18, 2007 12:55 pm

Witam. nie wiem czy nie za późno na pomysły, ale wrzucę dwa grosze.

Dlaczego nie powiedzieć na feceta "krwawa lala" ? Uważam, że może być. W praniu będzie "przyszła moja lala. zjem coś chłopaki i możemy spadać". Uważam, że pasuje bez względu na płeć.

Change to jednak zmiana. Przemiana wprowadzi zamieszanie. Ze to tremin ukonstytuowany? Tak ale ma inne znaczenie.
 
Awatar użytkownika
Behir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 446
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 4:51 pm

czw paź 18, 2007 3:45 pm

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Change: Przemiana


"Pamiętam tę noc, kiedy mój rodzic mnie Przemienił" brzmi nieco lepiej od "Pamiętam tę noc, kiedy mój rodzic mnie Zmienił", gorzej, że Przemiany to taka dyscyplina. Zmiana pasuje na rzeczownik, ale gorzej z czasownikiem. Zostawiamy Przemianę?


Przemiana według mnie pasuję, ale jeśli chcesz mniej związku z dyscypliną Przemian, to może Przemienienie? Chociaż to może nie pasować, bo w oWoDzie to w Mrocznych Wiekach znalazłem ;).

Blood doll - Krwawa lalka ok, zabawka też w sumie nie jest głupia.
 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

pt paź 19, 2007 12:45 am

Jeżeli nie chcemy zmieniać dyscypliny, to rzeczywiście można by zmienić "przemianę".
Zmiana mogłaby być, przy położeniu nacisku, że to "Vulgar" jest, a w wersji "prawniczej" będzie "przeistoczenie" (bo będzie?).

Z drugiej strony z tego samego powodu mogłaby zostać i "przemiana". Mało to mamy homonimów w języku? A jakoś się można wyznać, mimo to.

Przemienienie? Jak "Szpital Przemienienia"? Hmm...

"Krwawa lala", brzmi znacznie drastyczniej niż oryginał. Prawie jak więzienny "cwel" (przynajmniej o mężczyźnie). Dla mnie naturalne by było "(honorowy) krwiodawca" (już chyba padło w którymś temacie) albo "PCK" ale wtedy trzeba porzucić nie tylko źródłosłów, ale i wrażenie (jest dodatkowa ironia w sugestii, że on/ona tak z dobroci serca).
 
Awatar użytkownika
iontius
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: śr lut 25, 2004 3:56 pm

pt paź 19, 2007 10:29 am

NoOne3:
A nie masz wrażenia, że to być może powinno mieć taki wydźwiek jak "cwel"? W końcu móiwmy o facecie, którego wampir tak sobie wychował, że słabeusz sam przychodzi.

Poza tym rozmawiamy przecież o tłumaczeniu a nie piszemy nową wersję. Blood doll = honorowy krwiodawca? Dajcie spokój. Zreszta chyba nawet w takich mało dostojnych wampirzych rozmowach lepiej unikać gadania o krwi. Wróg nie śpi!
 
Kastor Krieg

pt paź 19, 2007 10:51 am

A nie masz wrażenia, że to być może powinno mieć taki wydźwiek jak "cwel"? W końcu móiwmy o facecie, którego wampir tak sobie wychował, że słabeusz sam przychodzi.
Moim zdaniem ostra przesada. "Laleczka", "marionetka", owszem - podszyta pejoratywem i wyższością poufałość. Ale... Dlaczego o facecie? I dlaczego wampir? Blood dolls to raczej kobiety, a jeśli mężczyźni to prędzej pod butem kobiety - Pocałunek jest aktem mocno erotycznym, a relacje homoerotyczne statystycznie są rzadsze. Do tego, czemu mięczak? Blood doll czerpią satysfakcję z aktu Pocałunku, często jest to wymiana przyjemności za krew. Owszem, może zdarzyć się uzależnienie psychiczne od samego aktu i takiej formy kontaktu, ale równie dobrze jestem w stanie wyobrazić sobie cyniczną blood doll wodzącą za nos wampira który ma do niej słabość. Póki nie weźmie jej pod Vinculum, opcji jest naprawdę sporo.

Poza tym rozmawiamy przecież o tłumaczeniu a nie piszemy nową wersję. Blood doll = honorowy krwiodawca? Dajcie spokój. Zreszta chyba nawet w takich mało dostojnych wampirzych rozmowach lepiej unikać gadania o krwi. Wróg nie śpi!
A w terminie oryginalnym to nie ma krwi i termin nie jest dość powszechnie znany z filmów oraz fragmentów subkultury gotyckiej? :wink:
 
Awatar użytkownika
iontius
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: śr lut 25, 2004 3:56 pm

pt paź 19, 2007 1:16 pm

Dlaczego o facecie? I dlaczego wampir?
A dlaczego nie o facecie? Dałem taki przykład bo zobaczyłem wypowiedź rędzej powiedzieliby "krwawa lala", ale wtedy nijak tego dopasować do faceta. A przecież to nie jest tak, ze o facecie nie można powiedzieć "lala".

Z tym "słabeuszem" to przykład był a nie generalizowanie. Pewnie, że trafiają się i takie ptrzypadki jak Samuel H. :P

Z krwią w terminie oryginalnym zwracam honor. Zostawmy w takim razie "krwawą lalę" i bedzie ok.

Zmiana mogłaby być, przy położeniu nacisku, że to "Vulgar" jest, a w wersji "prawniczej" będzie "przeistoczenie" - To jest bardzo fajne rozwiązanie
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

pt paź 19, 2007 2:13 pm

Jeśli to wampirzy slang, to dałbym bardziej przyziemnie tłumaczenia jednak.

blister - syf
juice - działka?
juicebag - analogicznie przedmiotowe traktowanie. Krwawnik zbyt zielarsko się kojarzy.
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

pt paź 19, 2007 2:16 pm

Lala zupełnie mi się nie podoba, nic nie poradzę. Do znaczenia terminu pasuje już bardziej "Altruista" albo inna dojna krowa.

Rozmawiamy o tłumaczeniu, zgoda, ale czy nie piszemy nowej wersji? Piszemy wersję polską. Bez tzw. ekwiwalencji dynamicznej nie damy rady. Nie możemy tłumaczyć wszystkiego słowo za słowo. Potrzeba tłumaczeń sens za sens. Potrzeb terminów, które będą dobrze brzmieć, będą użyteczne, będą w pewnym sensie prawdopodobne.

W przypadku blood doll albo zostaniemy bliżej oryginału i już, ale poszukamy czegoś błyskotliwego. Śmiejemy się z kumplem, że może "całuśnik" albo inny rodzaj nachalnego wielbiciela, "amator", "amant", "pasjonat" czy coś. Brakuje im trochę tego elementu obcesowości właściwego dla argotu. Kto inny mówi mi "poczęstunek", wszystko fajnie, ale to jeszcze nie to. Lale i kukły mają miłe brzmienie, ale nietrafiony wydźwięk.
 
Kastor Krieg

pt paź 19, 2007 2:31 pm

Dysputy na temat natury procesu przekładu przenieście proszę do właściwego im wątku. Co do terminów - pamiętajcie o bardzo istotnym w Wampirze (te wszystkie Embrace, Kiss) wątku erotycznym, który warto byłoby gdzieś przemycić.

A "juice" to "soczek". Moi gracze Maskarady i Requiem mówią na plazmę w torebkach "tymbarki" :razz:
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

pt paź 19, 2007 3:09 pm

Krwawnika dałem póki co jako alternatywę dla Bukłaka. Mamy też "Lick" jako żyłę.

"Ale z niego syf"? Nie pasuje. "Nie dotykaj jej żywicieli, to zadżumiona" już lepiej, choć masz rację, że nieszczególnie to slangowe.

Co do działki, sam nie wiem. "A fix of juice", nie? "Działka soku".

"Wątek erotyczny" mógłby właśnie jakoś wspomóc Blood Doll.
 
Kastor Krieg

pt paź 19, 2007 3:20 pm

Lick w znaczeniu "wampir"? Od zawsze to była "Pijawka".
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

pt paź 19, 2007 3:50 pm

Już o tym mówiliśmy, w nWoDzie zarówno Lick jak i Leech to terminy na mortali. Chyba wątpisz w mój zdrowy rozsądek ;)
 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

pt paź 19, 2007 3:52 pm

iontius pisze:
A nie masz wrażenia, że to być może powinno mieć taki wydźwiek jak "cwel"? W końcu móiwmy o facecie, którego wampir tak sobie wychował, że słabeusz sam przychodzi.

Ja osobiście wrażenia nie mam.
W przeciwieństwie do sugerowanej "delikatnej erotyki", to już jest dość ciężkie określenie. Pejoratywność przebija samo znaczenie, a i ono nie jest zbyt dokładne.

Kastor Krieg pisze:
Blood dolls to raczej kobiety, a jeśli mężczyźni to prędzej pod butem kobiety - Pocałunek jest aktem mocno erotycznym, a relacje homoerotyczne statystycznie są rzadsze.

Oj, mam zupełnie inne odczucia.

Raz, że erotyczne preferencje wampira schodzą moim zdaniem na dalszy plan w momencie karmienia.
Dwa, że ofiara też niekoniecznie odczuwa "karmienie" w sposób hetero-, lub homoerotyczny. To tylko użyta gdzieś analogia, wydaje mi się, że tu również większą rolę odgrywa sam akt "karmienia", niż jakieś niezgodności preferencji.

Jeżeli wampir wybiera sobie ofiarę, to może z rozmysłem dobrać płeć, jeżeli jednak to ona sama pcha mu się w łapy, to kim on jest, żeby odmówić darmowego posiłku. W momencie, gdy "krwiodawca" musi z jakiegoś powodu zmienić "dostawcę szczęścia" też nie będzie wybrzydzał.

Podsumowując, widzę zawód dość równouprawnionym, za to "lala" ma moją szczerą dezaprobatę. Już bym wolał coś od "ćpuna", jeśli "PCK" się nie kwalifikuje.

Co do soku, to "tymbarki" tracą na znaczeniu. W rekwiju mysz się wyżywi na torebkach, nie wampir. Dopiero począwszy od "skrzynki" wzwyż tymbarki byłyby coś warte. Chyba, że przeniesiemy nazewnictwo na ludzi. Na przykład nazywając ich "tymbarkami", "kartonikami", czy wręcz "pomarańczkami" (wszystko pod warunkiem, że zostaje "soczek"). Z tym, że to dość odważne słowotwórstwo i do podręcznika, nawet do Argotu dałbym coś bardziej stonowanego. Miejscowe, specyficzne nazewnictwo i tak wypłynie na sesjach.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Krwawnika dałem póki co jako alternatywę dla Bukłaka. Mamy też "Lick" jako żyłę.

Krwawnik i Bukłak kwalifikują się raczej do "Old form". Za to "Żyła" niczego sobie. I to chodzi nie o wampirów, Kastorze. W rekwiju "lick" to spijany człowiek.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
"Ale z niego syf"? Nie pasuje. "Nie dotykaj jej żywicieli, to zadżumiona" już lepiej, choć masz rację, że nieszczególnie to slangowe.

Kwestia tego, jak bardzo "Vulgar" chcesz mieć ten "Argot". Twoja wersja brzmi wręcz uprzejmie. Mogłoby to przecież brzmieć:
"Jej szyjek nie tykaj, syfa ma, możesz złapać".

Edit:
Przyszło mi jeszcze do głowy, że przedmioty napełnione przy użyciu relikwiarza mogłyby też być "tymbarkami". Może nawet "RedBullami"
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

pt paź 19, 2007 4:14 pm

Zgodzę się, że bukłak pobrzmiewa archaizmem, ale tekst z actual playa i jakoś mi się spodobał. Krwawnik z kolei miałby prawo się pojawić w mowie potocznej z prostego względu - nikt dziś nie wie, że to też nazwa na roślinkę, a za to ładnie się kojarzy z krwią. No i wolałbym nie nazywać juicebaga szyją, bo już lick to żyła.

Co do syfa - "mieć syfa" - zgoda, ale szukamy rzeczownika na samego nosiciela. (btw. Nosiciele to nickname Morbusów, ain't it?)

Krwiodawca całkiem dobrze oddaje sens blood doll, ale mamy już "donora" - dawcę. Krwiowpychacz jakiś raczej ;) bo dość z tym swoim gardziołkiem nachalny.
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

pt paź 19, 2007 4:57 pm

Przykład NoOne'a jest fajny, może też być:
"Uważaj, jest zasyfiona, jedzie na lewych działkach."

Co do "juice". Gdy jakiś nigga przychodzi do swych ziomów, i rzuca tekstem "Got the juice?" to bynajmniej nie chodzi mu o karton Capi. Dlatego też, kiepsko wychodzi to po polsku, gdy wampir rzuca do drugiego "Widziałeś jego Starego? Nawalił się jakimś lewym sokiem". Prędzej będzie to: "Widziałeś jego Starego? Zaćpał jakąś lewą działkę".

Juicebag - worek? pacjent? towar?

"Stary, słyszałem, że masz jakąś zieloną działkę zapuszkowaną?"
"Taa, wyczaiłem nowy towar z wyspy. Ile dasz?"

Tłumaczenie:
"Słyszałem, że masz relikwiarze z irlandzką krwią?"
"Tak, moja nowa ofiara jest Irlandczykiem."

Towar szczególnie mi się podoba, bo uprzedmiotawia człowieka, no i kojarzy się z dragami.

Co do krwawnika.
Jakubie, na zdrowy rozum, nie uważasz, że takie słowo nie mogłoby się przyjąć jako slang? Wyboraź sobie przedstawiciela jakiejś subkultury, używającej słowa krwawnik. Bo dla mnie tym jest Vulgar Argot - językiem młodych wampirów, którym bliżej do jakiś hoodies, gangsta i młodych wilków, niż do XIX wiecznych dżentelmenów. Oni uzywają Old Form. Bukłak też jest IMO zbyt grzeczny, i bardziej pasuje do Old Form.

BTW padła wogóle propozycja, jak przetłumaczyć Vulgar Argot?
Pasowałaby mi "uliczna grypsera" lub coś w tym stylu.
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

pt paź 19, 2007 7:47 pm

Point taken.

Na razie wpuściłem towar. Ale teraz ten "juice".

sok: Ludzka krew. Termin często pojawiający się w wyrażeniach w rodzaju „soczek z marchwi” (krew rudowłosej kobiety) lub „sok wyskokowy” (krew śmiertelnika z domieszką różnych stymulantów).

działka: Ludzka krew. Termin często pojawiący się w wyrażeniach w rodzaju "zielona działka" (krew Irlandczyka) lub "ostra działka/działka z prądem" (krew śmiertelnika z domieszką różnych stymulantów).

Co lepsze?

Faktycznie mogę mieć archaiczne skrzywienie, wod, którego prowadzę do XIX-wieczny Londyn, dzięki za wypominki. A co do Argotu, póki co jest jak w Maskaradzie, "Slang".

Co do syfów, "zasyfiony" jest mocny i może być, ale jakoś strasznie-strasznie mi się nie podoba. Chodzi mi po głowie "franca", ale tak też już się chyba nie mówi. Help!

I może ktoś ma jakiś dobry pomysł na blood doll?
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

ndz paź 21, 2007 10:48 pm

Hej, a czy przesadyzmem byłoby spojenie obu pojęć?

sok: Ludzka krew. Termin często pojawiający się w wyrażeniach w rodzaju „soczek z marchwi” (krew rudowłosej kobiety) lub „sok wyskokowy” (krew śmiertelnika z domieszką różnych stymulantów). Inaczej „działka” („zielona działka” to krew Irlandczyka).
 
Kastor Krieg

ndz paź 21, 2007 11:10 pm

Nie byłoby IMO. Tak zresztą w jednym z podręczników, rodzajami i smakami, się to rozwijało AFAIR.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość