Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

[Che'el d'lil Baldur - Wrota Baldura] - komentarze

śr paź 31, 2007 8:19 pm

tom II opowieści o SiNafay. Oparte o znaną wszystkim grę (ale ze zmianami wynikającymi z tomu I). Proszę o komentarze.
P.S. Choć założę się że Raven będzie pierwszy :)
 
Awatar użytkownika
Raven (TS)
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 614
Rejestracja: śr mar 15, 2006 12:15 pm

czw lis 01, 2007 10:37 pm

P.S. Choć założę się że Raven będzie pierwszy

I jestem. Jednak miejmy nadzieję, że nie jedyny :).

To może poczepiam się trochę na początek:

SiNafay Vrinn ominęła strażników w fortecy Candlekeep.

Jak? Candlekeep zamieszkują ludzie raczej mili i ufający innym, lecz zawsze to jednak twierdza. I to nie byle jaka bo mieszcząca w sobie największą bibliotekę Faerunu. Nawet początkujący strażnik powinien zainteresować tajemniczym przybyszem. Zwłaszcza, że ukrywa się pod kapturem.

ochlapała sobie twarz winem, następnie go zlizała.

Powinno być: "winem, które następnie zlizała".

Ku jej zdumieniu cała trójka roześmiała się szczerym śmiechem.

Szczery śmiech wśród drowów. Doprawdy mało spotykane. A tak w ogóle to do całej tej sceny przydałyby się objaśnienia. Skąd się wszyscy nagle wzięli w fortecy? Skąd znają wspólny?

SiNafay Vrinn popatrzyła zdumiona na Goriona, który właśnie kazał jej wstać znad lektury...

W zasadzie cały ten fragment dzieje sie za szybko. SiNafay czyta, dostaje pieniądze, biegnie do karczmy, modli się itd. Rozumiem, że akcja miała mieć szybkie tempo, ale zbyt okrojone opisy stają się trudniejsze do przetrawienia.

- Hej, ty! Ty jesteś tym bachorem Goriona, no nie?

Zbyteczne pytanie. Jak wiele drowek zaadoptował Gorion?

Twój ojciec Gorion prosił mnie o dziwną przysługę. Mam cię nauczyć walczyć. Gotowa?

To chyba żart. Gorion nie byłby taki głupi by prosić kogoś (a już tym bardziej prostego zbrojnego) o naukę walki dla doświadczonego w boju drowa.

bliźniacze miecze zawyły w powietrzu, a gardło Jondalara zostało przecięte.

I po co? A na co? Zabiła głupca, człowieka, mężczyznę. Gdyby to nastąpiło w Podmroku - spoko. Ale nie w niewielkim miasteczku, po dość długim okresie życia wśród ludzi. A tak poza tym - nikt tego nie widział? Nie zareagował?

- Uciekaj, moje dziecko, ile sił w nogach! – krzyknął Gorion.
Drowka nie spierała się z nim.

To kolejny żart, czy może SiNafay wyssano kilka poziomów? Jeggreda (draegloth - czyli ECL conajmniej 10) pokonała bez broni bez większych problemów, a zlękła się Sarevoka (według Baldura - 8 poziom)?. Czy może tak ją przestraszyły dwa ogry? Albo jedna płonąca strzała?

Podsumowując dotychczasowe efekty. Słabo. Zwłaszcza w porównaniu z pierwszym tomem. Raz, że pojawia się wiele nieścisłości i błędów w logice. Dwa, jak na razie opisujesz sceny żywcem wzięte z Baldura. Musisz być bardziej oryginalna, bo na razie nie mogę pochwalić Twojej pracy.
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

pt lis 02, 2007 10:38 am

Powiem tak. Opowiadanie jest niezłe, aczkolwiek jeżeli chcesz się wzorować na Baldurze, to wyłapałem kilka nieścisłości.
Po primo to Gorion nie zabił tej kobiety :razz: . Taki mały szczegół.
W następnej kolejności to wszystko to o czym powiedział Raven. Przyczepię się także do spotkania z Sarevokiem. Nie czytałem pierwszej części więc nie wiem jak wyglądała walka z Jeggredem, ale musiał jej ktoś pomóc.
Po trzecie to Matka Opiekunka rzadko walczyła, a już szczególnie rzadko mieczem. Jeżeli już to raczej buławą.
Kolejny powód który wydał mi się warty zauważenia, to co, na Baator, stało się z jej rodziną po przybyciu do Candlekeep? Wyparowali?
Oryginalność, oryginalność, oryginalność i jeszcze raz oryginalność. Może wprowadź wątek, że zabija Tamoko i przyłącza się do Sarevoka? Powinno być ciekawie :wink:
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

pt lis 02, 2007 7:09 pm

Przybyli na krótki czas. Co do broni - SiNafay walczy ... umm... powinien być miecz podwójny - znów przeoczyłam. :( :( Co do dialogów to trzymam się wersji z gry, cóż... Literówki poprawię.
A co do Jondalara - w końcu jest drowką zabójczynią, może to zrobić tak, że nikt nie zauważy. Co do Goriona - ja widzę Sarevoka jako około 16. poziom (tu nie trzymam się gry, w końcu gra jest na 2 ed.)
I dziękuję za komentarze.
 
Awatar użytkownika
Raven (TS)
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 614
Rejestracja: śr mar 15, 2006 12:15 pm

ndz lis 25, 2007 9:30 pm

Przeczytałem kolejny rozdział. Cieszę się, że znalazło się w nim więcej Twoich własnych pomysłów niż w poprzednim - to oznacza, że jesteś na dobrej drodze. Jednak mogłabyś darować sobie mniej znaczące wątki zaczerpnięte z Baldura (w stylu: kobieta prosząca o pierścień) i zamiast tego napisać coś od siebie.

Rozmowę przerwał okrzyk strażnika.
- Pani! Pod murami znaleźliśmy dwa ciała mrocznych elfów!

Strażnik to krzyknął do SiNafay? Czemu? Przecież nie wiedział, że ona też jest drowem. Co więc mogło ją to obchodzić? Co innego, gdyby krzyknął to do jakiegoś innego strażnika lub ogólnie do wszystkich ludzi w pobliżu by dla własnego bezpieczeństwa się nie zbliżali.

Pozostali zobaczyli, jak drowka z głuchym okrzykiem zaciska kurczowo platynowy amulet w dłoni i pada zemdlona na ziemię.

Wybranka Lolth mdleje? Przecież to "tylko" jej dzieci ;).

Przerwało ją trzaśnięcie drzwi i głos strażnika, który po chwili wszedł do pokoju. Prowadził za sobą mrocznego elfa z rozpłatanym bokiem.

Wydaje mi się, że nikt normalny nie wprowadziłby drowa do gospody. A gdyby był on na tyle znany i lubiany by coś takiego mogłoby być możliwe, to wpierw zaprowadziliby go do kapłana czy innego medyka.
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

pn lis 26, 2007 8:30 am

Trudno jest wypośrodkować między stylem: "Drow!!! Ratuj się kto może!" a stylem "Biedny wygnaniec...." :) :) :) :) Ale spróbuję coś z tym zrobić.
I dzięki że jesteś stałym czytelnikiem Raven.
 
Awatar użytkownika
Raven (TS)
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 614
Rejestracja: śr mar 15, 2006 12:15 pm

ndz gru 23, 2007 6:07 pm

No, teraz się zacznie :razz: :

- Hej, odsuń się! Nie lubię tu takich jak ty! – warknął.
- Hej, ty im powiedz, Marl – wtrącił się człowiek, z którym ów wcześniej rozmawiał.
- Hola! Idziemy, kędy wola! Masz coś przeciwko temu?

I znów w Twoim opowiadaniu pojawia się motyw, który nic nie wnosi, ani nic z niego nie wynika. Zamiast zamieszczać takie nieistotne drobiazgi powinnaś skupić się na ważnych dla fabuły wydarzeniach i opisywać je z większą szczegółowością.

Pomimo zauroczenia wspaniałym widokiem mroczna elfka zachowała dość przytomności umysłu, by uchylić się przed niespodziewanym atakiem.

Wychodzi z tego, że drużyna była tak zafascynowana zachodem słońca, że w ogóle nie zauważyła zbliżającego się ogrilliona. Co jak co, ale nawet początkujący poszukiwacze przygód nie przegapiliby tego stwora. Jest po prostu za duży i raczej skradać się nie umie. A elfy mają dobry słuch.

SiNafay uchyliła się przed ciosem, trafiając go kantem dłoni pod kolano.
Zgruchotane przez ogrilliona kolano Khalida załamało się pod nim.

To w końcu kto uderzył Khalida? SiNafay czy ogrillion?

SiNafay podniosła kuszę i strzeliła Montaronowi w twarz. Niziołek przewrócił się na wznak.
- Imoen, daj mu odtrutkę! – warknęła.

Wiem, że to D&D i da się przeżyć odcięcie głowy, ale w opowiadaniu powinien być większy realizm. Komuś z bełtem w twarzy sama odtrutka nie wystarczy. Chyba, że bełt jedynie drasnął Montarona.

Jego zaklęty czubek przeciął pierś Neiry

A skąd wiadomo, że to Neira? Nie przedstawiła się.

miniaturowy przestrzenny chomik Boo

Miniaturowy kosmiczny chomik - gigant! :razz:

Pergamin zatrzeszczał i spłonął, patrząc mężczyznę,

Parząc.

To najdalej na zacgód wysunięta odnoga

Zachód.

skinął głową i puścił się pędem przez wiszący mosty

Wiszący most. Albo wiszące mosty, choć to raczej głupie :wink:.

Jeden z psiogłowych przeleciał nad bareirką z lin

Barierką.

most przestał się niebezpiecznie bujać, drużyuna przeszła po nim

Drużyna.

Upuszcozne przez nich halabardy

Upuszczone.

stanęła znów obok nich mkilka metrów

Kilka.

Calishyta rzucił się do biegu wymachując ogromnym, przeklętym mieczem, który już raz stał się przyczyną jego śmierci.

Warto byłoby wcześniej wspomnieć o tym, że ten miecz jest przeklęty. Przez chwilę się nawet zastanawiałem czy w Twojej wersji Khalid nie jest barbarzyńcą. A tak swoją drogą, czy ktoś nie mógłby zdjąć tej klątwy? Choćby ten kapłan co go wskrzesił?

- Ty okaleczyłeś Khalida – powiedział chłodno Solaufein, pochylający się wciąż nad rannym – więc ty coś z tym zrób!

Drow przejmujący się półelfem z powierzchni. Do czego to doszło...
Inna sprawa, co taki Minsc mógłby poradzić na rany Khalida? Najwyżej "znieczulić" ból obuchem w głowę :wink:.

Możesz poruszać się siłą woli, wystarczy, że pomyślisz, w którą stronę chcesz się udać, także w górę i w dół.

Raczej tylko w górę i w dół. Lewitacja nie pozwala na poruszanie się w poziomie siłą woli.

To by było na tyle. Wytknąłem chyba wszystkie błędy jakie się dało. Nie, nie czerpię z tego sadystycznej przyjemności :razz:.

Pisz dalej, uważaj na błędy, doskonal swój styl.
Wesołych Świąt! :)
 
Awatar użytkownika
DraMeo
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 61
Rejestracja: czw sty 19, 2006 7:49 pm

ndz gru 23, 2007 6:37 pm

To jeszcze może ja dodam od siebie jeden błąd, który wyłapałem:

chłodnym hak północny lód.

Powinno być jak.

Całą resztę znalazł Raven, nie mam więc za wiele do dodania :D
Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym pisaniu :)
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

ndz gru 23, 2007 6:52 pm

Sorry mój Word kiepsko sprawdza pisownię jak widać.... Poprawię literówki. I zdanie z Khalidem ale muszę nad nim pomyśleć.
 
Awatar użytkownika
Raven (TS)
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 614
Rejestracja: śr mar 15, 2006 12:15 pm

wt sty 15, 2008 4:13 pm

Będzie krótko:

Rozjuszony słowami SiNafay Mulahey zamachnął się ciężkim młotem.

Skąd wiadomo, że to Mulahey?

Bękart i władca kopalni Nashkell runął na ziemię.

Skąd wiadomo, że to bękart?

- Za cenę życia naszej towarzyszki. Jeżeli zechcesz ją zastapić, Xanie, będziesz mile widziany – odezwała się Dynaheir.

Trochę nietrafne sformułowanie. Tak jakby Dynaheir zwisało, że Jaheira nie żyje skoro jest ktoś w jej miejsce.

- Zabij mnie – wyszeptał.
- Jeśłi chcesz go zabić zabij i mnie!

Ach, te drowy. Jakie to praworządne i kochliwe stworzonka ;).

nie odrywając wzroku od szkarłaatnych oczu Mrocznej Matki

Jedno "a" za dużo.
 
MarsnTwix
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 67
Rejestracja: wt sty 01, 2008 10:36 pm

wt sty 15, 2008 4:37 pm

Zeszli po wąskich, trzeszczących, drewnianych kładkach w dół


Odrobinę za dużo epitetów. 2 to akurat w sam raz aby nie opóźniać akcji, np. "Zeszli po trzeszczących, drewnianych kładkach..." i nie pisz w dół, bo to za mało konkretne, nie rysuje przed czytelnikiem całej tej sytuacji, poza tym trudno jest schodzić pod górę. Napisz gdzie się znaleźli, jak tam wyglądało itp.

Czyżbym miał do czynienia z kolejną grupą poszukiwaczy przygód chcącą zakończyć nasze problemy?


"pragnącą", a nie "chcącą", chyba że Emerson chciał się ośmieszyć.

Może chcecie nas zdradzić


Hmm ja bym tu wstawił "Tfu(opcjonalnie;) Takich jak Wy mrok jaskiń przyciąga jak ćmy latarnia", wkurzyłoby to trochę drowkę (bardziej emocjonalnie związaną z jaskiniami niż reszta postaci ;)) i mogło nadać pikanterii tej dyskusji.

Błagam, nie rób z robotników tępych przygłupów tak jak to jest w grach komputerowych! Tępa postać w książce to żadna postać jeżeli nie jest śmieszna. Przecież nawet ludzie pracujący w kopalni mają jakieś emocje i osobowości.

Staraj się nie robić z opowiadania fabularyzowanej solucji przejścia gry, bo to niepotrzebne, nie musisz przecież trzymać się kurczowo oryginalnej wersji zdarzeń. Może zaproponuj własną. Tak żeby Ci co przeszli tą grę mogli na chwilę odłożyć poduszkę.
Ostatnio zmieniony wt sty 15, 2008 7:43 pm przez MarsnTwix, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

wt sty 15, 2008 6:43 pm

Raven jesteś niemożliwy. Ciągle masz te same pytania.
A co do Dynah i Jaheiry - cóż, nie były specjalnie przyjaciółkami. Dziękuję za poradę co do Mulaheya :))) jest świetna, chyba to wrzucę.
I o co chodziło z poduszką??? :D :D :D :D
 
MarsnTwix
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 67
Rejestracja: wt sty 01, 2008 10:36 pm

wt sty 15, 2008 7:52 pm

Chrrrrrr... Co? Co mówiłaś? :D :D

Aaa, nudne to w sensie że jest. Boisz się metafor, co nie? Za mało operowania skojarzeniami, wszystko dosłowne, nie doceniasz wyobraźni czytelnika. Nie ma żadnych dynamicznych opisów, walki na przykład są zupełnie pominięte, nie mówiąc już o tym jak zdarzenia postrzegają bohaterowie, nie "wchodzisz" im do głowy.
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

śr sty 16, 2008 7:04 pm

Odpowiedź do Ravena: Zarówno SiNafay i Sola mają charakter CN, więc w jednym odcinku zachowują się tak, w drugim siak... a na powierzchni (w teorii :)) mniej ogranicza ich Lloth :D :D
Jeżeli chodzi o "wchodzenie do głowy" to trzymam się faktu ze to SiNafay jest główną bohaterką, i tylko jej przemyślenia czasem się pojawiają. A przemyślenia w rodzaju "Muszę dopaść Sarevoka..." niezbyt ciekawe są. :D :D :D
 
Awatar użytkownika
amnezjusz
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1634
Rejestracja: pn sie 15, 2005 9:33 pm

śr sty 16, 2008 9:22 pm

Zireael pisze:
Jeżeli chodzi o "wchodzenie do głowy" to trzymam się faktu ze to SiNafay jest główną bohaterką, i tylko jej przemyślenia czasem się pojawiają. A przemyślenia w rodzaju "Muszę dopaść Sarevoka..." niezbyt ciekawe są. Very Happy Very Happy Very Happy

Mimo to MrsnTwix ma sporo racji pisząc o 'nudności' opowiadania. W BG grałem dość dawno, ale fabułę pamiętam na tyle by czytanie opowiadania za bardzo mnie nie zaskakiwało (niestety). Oczywiście dla osób nie znających BG (są tacy :P?) opowiadanko winno być ciekawe. 'Wchodzenie do głowy' - też bym chętnie poczytał o przemyśleniach niektórych postaci pierwszoplanowych (choć i tych drugiego planu też) no i nie powiesz mi Zil że jedynymi myślami bohaterów jest: muszę/jak ukatrupić Sarvevoka etc? ;-)
 
MarsnTwix
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 67
Rejestracja: wt sty 01, 2008 10:36 pm

czw sty 17, 2008 5:44 pm

Nie chodziło mi o przemyślenia bohaterów. Jak by to powiedzieć większość ludzi, którzy czytają takie opowiadania zadowoli się nim nawet jeśli będzie ich pozbawione. Decyzja należy do Ciebie.

Chodzi mi o to jak oni postrzegają świat za pomocą swoich zmysłów. Spójrz na świat ich oczami, usłysz głosy wytworzone przez ich wyobraźnię, poczuj pod podeszwą kamienie, po których oni stąpają. :wink:
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

pt sty 18, 2008 6:58 pm

Próbuję ale to nie takie łatwe.... :((( Ciągle to tylko początek... pisania :)
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

czw sty 31, 2008 8:29 pm

Wysłano następne rozdziały... czy ktoś to zauważył? :)
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

pn kwie 07, 2008 6:41 pm

Wysłałam kolejne dwa rozdziały... a Brilchan jest chyba jedyną osobą, która wciąż pamięta, że piszę :wink: :wink:
 
Awatar użytkownika
Froger
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 560
Rejestracja: wt lut 05, 2008 4:52 pm

pn kwie 07, 2008 6:54 pm

Khalidzie… zdobyłeś zbroję bohatera swojego kraju… - głos jej lekko zadrżał.

Nie sądzisz, że lepiej brzmiałoby powiedziała drżącym głosem? Gdyż głos jej lekko zadrżał brzmi jakby zadrżał jej w konkretnym momencie. Chyba, że takie było założenie.
Powiem szczerze nie podoba mi się. Nie podoba mi się dlatego, że jest ściśle związane z grą (książką?). Ta historia nie jest twoja choć ją piszesz (emocje nie wypływają z Ciebie :P). Spróbuj kiedyś napisać coś własnego. Również utrzymane w tej formie, ale nową historię. Coś czego jeszcze nie było. Coś twojego :)
Rozumiem, że na 13 rozdziale ciężko się przerzucić, ale spróbuj. Nawet gdyby miało to być króciutkie i nawet gdybyś miała tylko mi to przysłać. Lepiej jednak przesłać to do większej rzeszy. Ciekawe czy ktoś jeszcze podziela moje zdanie?
Ale oprócz tego, że mi się nie podoba, to mi się podoba :P Ładnie i zgrabnie.

EDIT:
Przypomniało mi się :)

Wiesz czego jeszcze mi brakuje? Dużej ilości barwnych opisów. Jak we Władcy Pierścieni. Chyba, że tego nie lubisz. Trudno :P
 
Awatar użytkownika
Ardavel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 341
Rejestracja: czw kwie 03, 2008 3:26 pm

pn kwie 07, 2008 6:58 pm

Na pracę zdążyłem ledwie rzucić okiem, ale tak jak Tobie Froger, rzuciło mi się w oczy ściąganie z gry(no i imię Si'Nafay z Trylogii Mrocznego Elfa). Również nie przepadam za takimi rzeczami i osobiście pisząc staram się być oryginalny.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

pn kwie 07, 2008 7:37 pm

Zireael pisze:
Wysłałam kolejne dwa rozdziały... a Brilchan jest chyba jedyną osobą, która wciąż pamięta, że piszę :wink: :wink:


jak się coś podoba to się o tym pamięta byle tak dalej dziewczyno! :D
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

śr kwie 09, 2008 8:14 pm

Imię SiNafay znajdziesz w każdym podręczniku w którym jest choć trochę o drowach (przykłady imion w FRCS, Underdark). A co do gry - czyżbym nie uprzedziła, że opowiadanie jest oparte na wiadomej grze?
 
Awatar użytkownika
Ardavel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 341
Rejestracja: czw kwie 03, 2008 3:26 pm

czw kwie 10, 2008 8:18 am

Niech i będzie oparte na grze, ja mówię tylko, że takie "opieranie" nie leży zbytnio w moim guście.
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

czw kwie 10, 2008 1:32 pm

Nie leży w guście to nie czytaj i nie krytykuj. :x :x :x Brilchan ma rację co do niektórych.... :( :(
 
Awatar użytkownika
Ardavel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 341
Rejestracja: czw kwie 03, 2008 3:26 pm

czw kwie 10, 2008 3:28 pm

Śmieszni są ludzie, którzy w ten sposób odbierają krytykę...
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

czw kwie 10, 2008 3:39 pm

Ardavel pisze:
Śmieszni są ludzie, którzy w ten sposób odbierają krytykę...


smieszni to są ludzie którzy kretkują innych z nudów. Dodatkowo jest to krytyka pusta.

OK rozumiem może ci się nie podobać, rzeczywiście przy pisaniu autorka korzysta z fabuły BG ale przecież masz to zaznaczone na początku

jeżeli ci się nie podoba to może zajrzyj do wcześniejszego opowiadania(chociaż nie tam będziesz się czepiał podobieństwa do innych książek od Drowach)

posłuchaj te opowiadania to reczej wprawki literackie pisane dla przjemności tworzenia oczywiście można im zarzucić fturność ale każdy musi jakoś zacząć

po za tym autorka MA ŚWIADOMOŚĆ tej wady swoich prac
 
Awatar użytkownika
Froger
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 560
Rejestracja: wt lut 05, 2008 4:52 pm

czw kwie 10, 2008 5:38 pm

Kilka niestosownych słów wystarczyło. Nie chciałem wywołać tej dyskusji, widać irytującej kilka osób, tak więc przepraszam.
Brilchan twoje uniesienie (widoczne w poście) skierowane przeciwko Ardavelowi jest bezcelowe. Po prostu Ardavel użył kilku źle dobranych sformułowań.
Natomiast ja byłem ciekaw jakby wypadło jej własne opowiadanie. A to "nie podoba mi się" służyło podkreśleniu dalszej części opinii. Po prawdzie to nie jest złe opowiadanie, wręcz przeciwnie. Tylko, że to już czyjeś było.
 
Awatar użytkownika
Ardavel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 341
Rejestracja: czw kwie 03, 2008 3:26 pm

czw kwie 10, 2008 5:41 pm

Hmm, ja też nie chciałem wyrażaniem swoich poglądów wywołać sprzeczki, ale cóż, stało się i szkoda.
 
Awatar użytkownika
mattus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 51
Rejestracja: sob lut 16, 2008 11:53 pm

czw kwie 10, 2008 6:22 pm

Opowiadanie niezłe, choć ja traktuje je tylko jako twoje "przygotowanie" do napisania czegoś własnego, gdyż uważam że masz talent i jeśli będziesz nadal, choćby przez to opowiadanie ćwiczyć, to od twoich opowiadań nie będzie się można oderwać. Mimo tego, że nie lubię jak ktoś powiela czyjeś pomysły, twoje opowiadanie mi się podoba i mam nadzieję, że napiszesz w końcu jakąś opowieść opartą tylko na twoim pomyśle :wink: Błędów nie zauważyłem, lecz muszę sie przyznać że nie szukałem specjalnie :razz:

I pisz dalej dziewczyno! :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości