Witam, ostatnio gram rycerzem i mam problem z jeździectwem które moim zdaniem jest niezwykle zabawną sprawą. Mianowicie, czy jeździectwo trzeba testować podczas szarży? Logika nakazuje że tak, no to jedziemy z koksem. Przeciętny rycerz: 31 Zr + 15 z rozwinięcia, jeździectwo na +10 i zbroja płytowa -10 zr, końcowy wynik do testów jeździectwa = 46, ohh jak pięknie 54% szarżujących rycerzy spada z koni! To jest moim zdaniem lekko głupie albo dziwne, bo wychodziłoby na to że naprawdę co drugi rycerz podczas szarży spada z konia, jedzie w niewłaściwym kierunku, koń się płoszy itd. czyli tylko połowa dojeżdża do celu, a rycerz chyba potrafi się utrzymać w takiej sytuacji na koniu raczej w 90%(i zapanować nad nim) przypadków w końcu mają wyszkolenie w tym kierunku... Gdyby była tylko 50% skuteczność kawalerii to we wszystkich krajach olaliby konie, jeźdźców i zaczęto walczyć piechotą. Inna sprawa jest gdy rycerz ma zdolność "Woltyżerka", a może 1% rycerzy ją posiada, chyba że są z Bretonii to będzie z 15-20%
Jedziemy dalej. Galop. Tak samo jak przy szarży, niezły jeździec: Zr 41 i Jeździectwo na +10 = 51 do testu jeździectwa, jak na Warhammera to niezły kierowca czworonogiego wierzchowca a i tak ma 49% szans że zleci albo koń się zbuntuje. Nawet Rajtar który musi świetnie jeździć, miałby 46 Zr i jeździectwo na +10 = 56 do testu(jakby był na tyle głupi żeby jeździć bez zbroi), a wredny MG da jeszcze pewnie minusy do testu bo przecież podczas jazdy jeszcze strzela z pistoletów albo ładuje broń! Wyjątkiem od tego wszystkiego jest jeden jedyny samotny rozbójnik który naprawdę ma prawie 100% skuteczność w jeździe na koniu i nie zrobi z siebie pośmiewiska podczas akcji. A to są profesje zaawansowane, przeciętna postać ma skuteczność ok 40% więc strażnikom dróg buntują się konie w 60% przypadków, złodzieje koni z nich spadają, szlachta spada z nich wręcz powszechnie, można powiedzieć że prawie nie umie jeździć(tylko +5 Zr) itd.
Nie jest to czasem dziwne?