Czyżby, czyżby. Argument war-mythali pojawił się dopiero po tym jak ironicznie napisałeś, że mythale nie zwiększają potencjału ofensywnego. A ja wcześniej nic takiego nie twierdziłem. Teraz jednak po wypowiedzi Kymila, mogę ze spokojnym sumieniem powiedzieć, że owszem, zwiększają potencjał ofensywny armii.
Que??? Chyba mówimy o innych tematach. W tym, w którym się wypowiadamy stwierdziłeś, że mythale są w stanie zastąpić zgraje magów, których jednym z zastosowań jest przeniesienie sporej liczby magicznych efektów np. na pole bitwy. Spytałem, czy są w stanie zrobić to wszystko, czego efektem była Twoja odpowiedź o mythalach. Oczywiście, nie ma jednego mythala, który robiłby to wszystko.
Lendir pisze:Nic takiego nie twierdziłem.
Lendir pisze:Aha, generalnie te naj-najbardziej wartościowe zbiory trafił szlak w momencie zniknięcia Splotu (wyjątkiem jest tu Pomrok, który opierał się na Cienistym Splocie).
Proszę, udowodnij, że te naj-najbardziej wartościowe przedmioty, które nie przepadły były w Pomroku. Wszystkie artefakty o których wiadomo z ery netherilu działają nadal. Między innymi mythallary (pomniejsze artefakty), jak i np. scrolle.
Lendir pisze:Nic nie pomyliłem. Rozmawialiśmy o mythallarze a nie o mythalu. Najpierw śmiejesz się, że nie da się sprzedać przedmiotów quasimagicznych poza obszarem działania mythallaru, a teraz nagle cytujesz argumenty z dyskusji o mythalu...
Lol. Najpierw była mowa o ekonomii i wzbogaceniu się kraju, a dopiero potem cytowany przez Cienie fragment. Co więcej, w zacytowanym przez Ciebie fragmencie nie pisałem nic o przedmiotach magicznych, więc musiałeś w tej kwestii odnosić się (i odnosiłeś się) do możliwości magów z halruaa, czyli między innymi w tworzenie magicznych przedmiotów i Ty wciągnąłeś w to mythallar i jego tworzenie przedmiotów.
Zobacz, tu jest moja notka, w której piszę, że przewagą magów z halruaa jest to, że nakręcają gospodarkę kraju (stanowią źródło dochodów dla państwa).
W odpowiedzi na drugi cytat (nie ilość się liczy tylko jakość), nie wspomniałem ani słowem o tworzeniu przedmiotów.
Parę postów niżej jest Twoja odpowiedź, w której odwołujesz się do mythali (między innymi war-mythali) i później, w drugim cytacie bezpośrednio odwołujesz się do tworzenia przedmiotów, jako przewagi Pomroku nad halruaańczykami (tworzenie przedmiotów prawiemagicznych). Tak więc to Ty wciągnąłeś w to mythallar i jego możliwości tworzenia przedmiotów i to Ty zestawiłeś je z możliwościami eksportu tych towarów.
Bo innego powodu na przytoczenie tej mocy mnythallaru nie widzę. W razie dalszych wątpliwości zapraszam na pw, bo ten wątek jest naprawdę poboczny.
Lendir pisze:A czy musi być to napisane wprost skoro jedynym sposobem na rzucanie zaklęć/tworzenie przedmiotów magicznych w oparciu o Cienisty Splot jest posiadanie atutu Magia Cienistego Splotu? Atutu, który wyklucza możliwość korzystania ze Splotu? 2+2=4.
Ech... Lendir. Przecież mowa jest o rytuale, w którym są obecnych jest kilku czarodziejów. I moje pytanie brzmi: wskaż mi w zasadach takie miejsce, w którym napisane jest, że nie można łączyć w taki sposób magii, bo do tego się odnosiłeś.
Lendir pisze:Nie jest nie fair, bo przyznałem Ci tutaj rację. Licząc cały Netheril, przegrywa on pod względem wysokomagiczności z Halruaa. W tej dyskusji poruszam jedynie kwestie Wysokiego Netherilu (jako, że Wysoki znacząco różnił się od Niskiego).
Ale to jest bez sensu. Udowadniasz coś, czego nikt nie kwestionuje i co w żaden sposób nie ma wpływu na dyskusję między magią Pomroku, a Halruaa (wydzielając temat Zsu dał złą nazwę) i mogę podsumować to obrazkiem:
Lendir pisze:Jeśli większość tych koboldów znałaby się na magii, byłaby ona powszechnie dostępna a koboldy potrafiłyby wykorzystać potencjał mythallaru to tak, nazwałbym ich społeczeństwem wysokomagicznym.
Mhm. A w jaki sposób oprócz mythallaru magia jest powszechna w Pomroku? Tzn, w jaki sposób oprócz wykorzystania mythallaru większość mieszkańców pomroku używa magii?
Lendir pisze:Chwila - mówimy o trzeciej edycji? No to nie ma żadnego państwa a tylko miasto Pomrok. Nie uznajesz chyba Bedynów Anauroch za społeczeństwo Pomroku? Tak więc nie 20% a 100%.
Cóż, sam zacząłeś spoilery, więc chyba jesteśmy na pograniczu 3.5 i 4.0. W efekcie, w państwie Pomrok (nowy Nerethil) nie wszyscy będą mieli równy dostęp do magii, zatem nie można mówić ani o kulturze wysokomagicznej (patrz niżej).
Lendir pisze:Opis Pomroku? Mówisz o tych skrawkach z Trylogii Arcymagów, z których właściwie nic nie wynika? Przyjąłem bardzo rozsądne założenie - mythallar nie stracił swojej funkcjonalności przez czas przebywania na Planie Cienia, a miasto nie zostało nigdy zdobyte (zresztą atak na Pomrok byłby samobójstwem). Rozsądnie można więc założyć, że cała magiczna architektura przetrwała. Ba, całkiem prawdopodobne, że się nawet rozwinęła.
Struktury miasta w sensie struktury społecznej, kategoryzacji, szufladkowania. Nie było to dość precyzyjne określenie, przyznaję, ale ni cholery z kontekstu nie mogę znaleźć, w jaki sposób miałoby się to odnosić do architektury :?
Lendir pisze:Zgadzam się z opisem. Porównując pod tym względem Pomrok i Halruaa wygląda to moim zdaniem tak:
Brakuje jednej rzeczy, która powinna charakteryzować społeczeństwo magiczne, czyli tzw. kulturę wysokomagiczną, a której moim zdaniem brakuje w pomroku (a przynajmniej nie jest w żaden sposób eksponowana): łatwość w dostępie do magii, jej wymienialność. W Halruaa, cała kultura kraju opiera się na magii, poczynając od dziwnych gestów i zwyczajów, kończąc na wspólnych, niemal rodzinnych spendach poświęconych wymianie informacji (o magii), czarów, czy komponentów.
Po prostu społeczeństwo wysokomagiczne, oprócz tego, że posiada dużą ilość magii, musi mieć kulturę magiczną. A do tego zalicza się takie elementy jak zachowanie, pieśni, przysłowia, baśnie, mity, legendy, mody, obyczaje, zwyczaje, obrzędy ale także instytucje, działalność gospodarcza, język, religia itd, itd.
Co więcej, musi być pewna swoboda i wolność w obrębie (w tym wypadku) magii. Chcę przez to powiedzieć, że poprzez swoje podejście do dostępu do magii i poprzez jej szerokie rozpropagowanie poprzez codzienną pracę jej mieszkańców Halruaa stworzyła państwo wysokomagiczne.
Nie widzę czegoś takiego w Pomroku. I nie ukrywam, że jest to głównie przez obecność mythallaru. Pomrok jest miastem, gdzie magia jest bardzo powszechna i bardzo potężna, ale jednak nie wypływa ona od mieszkańców. Wkład zwykłych mieszkańców w tworzenie społeczeństwa magicznego jest moim zdaniem mocno ograniczony właśnie przez artefakt, który, brzydko pisząc, odwala za nich całą robotę.
edit: w sprawie tych 3 enklaw, prawdopodobnie chodziło o 3 enklawy uratowane przez Mystrę, czyli Anauria, Asram i Hlondath. Jestem w trakcie dalszego sprawdzania, ale to potrwa troszkę (sesja).