dareush pisze:chyba nie jest tak zle. ja osobiscie uwazam, ze wizards nigdy nie doprowadza do upadku M:TG, bo nie udusza kury, ktora im znosi zlote jajka...
Moim zdaniem troche tą kurke podduszają(ale żyje, jajka wyciska się podduszaniem dobrze);
Karty sa coraz mocniejsze(na szczeście banowane są te stare przegięcia typu Lotus), to zmusza nas do kupna coraz to nowszych dodatków, co generuje zyski, pętla + perpetum mobile...
No ale gdzieś jest granica.
M:tG ma swoje ograniczenia(dość duże, wynik stosunkowo prostych zasad, niskich liczb na kartach), pole do popisu nie jest takie wielkie. Czy ktoś zauwazył jak wielka róznica jest miedzy pierwszą a drógą turą, drógą a trzecią? A dziesiąt - jedenastą(dużo mniejsza). Jeśli karty będa za coraz niższy koszt, wreszcie nastapi "zmęczenie materiału"
Niewiele da się już wymyśleć przy ludku za np
, mamy ograniczenia 2-1/2-1 i jednej-dwóch słabszych abilitek. Kiedyś był [mtg=Tundra_Wolves]Tundra Wolves[/mtg] czy [mtg=Serra_Zealot]Serra Zealot[/mtg]. Musimy więc dać teraz już nie tylko firststrike ale i dwa działające creatur typy czy dodatkowy kolor [mtg=Boros_Recruit]Boros Recruit[/mtg], [mtg=Mosquito_Guard]Mosquito Guard[/mtg]. Co damy następne? Myśle że cięzko już rozepchać taki format małego firststrike tak by był jeszcze lepszy a jeszcze bardziej nie przyśpieszył rozgrywki. Następny termogoyf?
dareush pisze:zawsze jest spora grupa malkontentow, ktorzy nie lubia zmian i nowosci(...)
To o mnie
. widząc Larwyna odpuściłem sobie moje chobby (tzn M:tG)zaczęte w 1999
. Nie ze względu na przegięcia kart, nawet planewalkerów lubie, no ale klimat tej edycji, szkoda gadać. Mój obraz świata po lekturze kilku książek M:tG(w szczególności calkiem dobrej "Bratobujczej Wojnie") nie nakłada się z Larwynem.