Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Keliah
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 339
Rejestracja: pn lip 19, 2004 11:24 pm

pn mar 17, 2008 7:39 am

zegarmistrz pisze:
Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że na RPG-owych forach wypowiadają się ludzie, którzy za dużo w gry fabularne nie grają. Owszem, znają się na RPG, czytają podręczniki, niekiedy znają je na pamięć. Jednak to nie jest takie proste jednocześnie czytać fora trzech serwisów, na każdym uczestniczyć w pięciu flame, do tego uczyć się lub pracować i jeszcze do tego grać w RPG.


Dla kogoś kto prowadzi tak dość napięty tryb życia to raczej bez znaczenia czy będzie pisać na jakichś rpgowych forach - i tak na sesje w realu nie będzie mieć za wiele czasu. Na forum możesz w każdej chwili w parę minut coś skrobnąć, a sesja wymaga przygotowań [+ odwieczny problem organizacyjny "ja dziś nie mogę"] Aczkolwiek rzeczywiście, można uznać, że takie fora czasem stają się pewnym substytutem - "nie pogram sobie to chociaż coś poczytam" i dodajmy do tego sesje PBF
Ostatnio zmieniony pn mar 17, 2008 7:43 am przez Keliah, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Aiwass
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 106
Rejestracja: wt sty 02, 2007 2:40 pm

pn mar 17, 2008 7:42 am

zegarmistrz pisze:
Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że na RPG-owych forach wypowiadają się ludzie, którzy za dużo w gry fabularne nie grają. Owszem, znają się na RPG, czytają podręczniki, niekiedy znają je na pamięć. Jednak to nie jest takie proste jednocześnie czytać fora trzech serwisów, na każdym uczestniczyć w pięciu flame, do tego uczyć się lub pracować i jeszcze do tego grać w RPG.

Toż to straszne gdybanie i spekulowanie. Ogólnie hipoteza brzmi prawdopodobnie, jednak osobiście uważam, że istnieje wiele innych możliwości (w tym sporo bardziej prawdopodobnych).
To zależy jedynie od tego do jakich cRPG ograniczasz swoje pole widzenia. Jakońskie cRPG od lat mają przerost treści nad formą i dla mnie nad przyjemnością z nich czerpaną...

Co do jRPG to można się spierać czy aby na pewno forma tak znacząco ustępuje treści (patrz: najnowsze Final Fantasy). W każdym razie zgadzam się, że jRPG treściowo jest znacznie bardziej zamotane od przeciętnego (bo przecież nie każdego) zachodniego cRPG.
 
Awatar użytkownika
Keliah
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 339
Rejestracja: pn lip 19, 2004 11:24 pm

wt mar 18, 2008 12:03 am

Arioch pisze:
...wcale nie wymaga. Choć to z kolei zależy od systemu.


Nie takie przygotowania miałem na myśli. Jeżeli u kogoś na jeden telefon/sms zbierają sie wszyscy sesjowicze i jest gdzie grać oraz jak grać, żeby to wszystko miało ręce i nogi to pogratulować. Niestety u mnie tak nie ma, ciągle komuś coś wypada, albo zwyczajnie nie ma gdzie grać. [a granie w plenerze w zimie to chyba obłęd] I przy D&D i jakimś indie raczej chciałoby się gdzieś komfortowo zabunkrować ;p

Arioch pisze:
Wielu młodszych graczy gry RPG odstraszają swoją czasożernością. Studiowanie grubych podręczników, poprawianie mechaniki, pisanie i uczenie się przygód, potem całonocna sesja..


Niby mówisz o postawie młodych a opisujesz to z perspektywy starego wyjadacza. Mówimy tu o młodych, a młodzi raczej nie cierpią na chroniczny brak czasu, nie piszą ogromnych scenariuszy i nie grającałymi nocami. Nawet nie czytają całych podręczników, wiem sam po sobie. Na 5 osobową drużynę jako jedyny wyrywkowo przeczytałem PG i z marszu zaczęliśmy jakieś improwizowane sesje.

Arioch pisze:
Tyle tylko, że czasożerność jest przypadłością przede wszystkim "tradycyjnych" systemów RPG. Wystarczy sięgnąć po gry bardziej progresywne i okazuje się, że można bawić się z marszu, bez nieludzkiej inwestycji czasu i wysiłku, przy znacznie minimalnym ryzyku zepsutej sesji.

Niestety, krajowa młodzież spotka się z grami takimi jak Warhammer, Świat Mroku czy Neuroshima, szybko zrazi - szczególnie po próbach opanowania ich umysłów przez starych poważnych erpegowców - i wróci przed monitory, względnie nad plansze.


Dodam tylko, że z Twojej wypowiedzi aż uderza ta idea wyższości indie nad standardowymi RPG ;p Nie żebym to negował, ale po prostu nie do końca się z tym nie zgadzam. Wszystko zależy od podejścia. Jakiś totalnie zielony gracz i indie może skopać, albo przednio bawić się przy "hardkorowym RPG" bez tych wszystkich niewygód o których wspomniałeś wcześniej.
 
Kapitan Psisko
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: pt sie 10, 2007 10:39 pm

śr mar 19, 2008 11:09 pm

Keliah pisze:
Dodam tylko, że z Twojej wypowiedzi aż uderza ta idea wyższości indie nad standardowymi RPG ;p Nie żebym to negował, ale po prostu nie do końca się z tym nie zgadzam. Wszystko zależy od podejścia. Jakiś totalnie zielony gracz i indie może skopać, albo przednio bawić się przy "hardkorowym RPG" bez tych wszystkich niewygód o których wspomniałeś wcześniej.

Myślę, że to o czym pisze Arioch wynika między innymi z tego, że skopanie indie jest wbrew pozorom trudniejsze od skopania mainstreamu, bo duża część indie zawiera informacje o tym "jak grać w grę", a nie prezentuje tylko nową wersje super-chińczyka osadzonego w danym uniwersum.
W mainstreamie musimy sami sobie wypracować metody gry, by wyjść poza grę paragrafową lub tego chińczyka. Musimy zrobić sporo nieudanych sesji by zobaczyć mechanizmy psujące grę i przeczytać sporo artykułów i postów z poradami jak błędy naprawić.
 
Awatar użytkownika
Keliah
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 339
Rejestracja: pn lip 19, 2004 11:24 pm

pt mar 21, 2008 8:58 am

Kapitan Psisko pisze:
Musimy zrobić sporo nieudanych sesji by zobaczyć mechanizmy psujące grę i przeczytać sporo artykułów i postów z poradami jak błędy naprawić.



Ja właśnie te pierwsze "nieudane" sesje wspominam najlepiej. A z tym czytaniem porad to też nie jest reguła. Spokojnie wystarczy nam doświadczenie zebrane z sesji + trochę własnej inwencji.
 
Kapitan Psisko
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: pt sie 10, 2007 10:39 pm

pt mar 21, 2008 11:38 am

Keliah pisze:
Ja właśnie te pierwsze "nieudane" sesje wspominam najlepiej. A z tym czytaniem porad to też nie jest reguła. Spokojnie wystarczy nam doświadczenie zebrane z sesji + trochę własnej inwencji.

Pytanie tylko czy wspominasz je najlepiej, bo były "pierwsze" czy dlatego że były "nieudane":). Możliwe, że wspominałbyś je jeszcze lepiej gdybyś wiedział na samym początku co i jak. Z doświadczeniem to jest tak, że możemy się posiłkować także doświadczeniem innych ludzi. Nie zawsze trzeba uczyć się na swoich błędach(choć przyznam że do mnie moje błędy przemawiają najlepiej), wygodniej jest na cudzych. Nie widzę powodów by ograniczać się do własnych doświadczeń, nie wieżę że jestem w stanie wpaść samemu na wszystkie dobre pomysły.
 
Pawcio1992
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: śr gru 26, 2007 9:21 pm

pt mar 21, 2008 12:16 pm

W RPG grają młodzi? Już dawno nie słyszałem takich bzdur. Oczywiscie w tym wypadku należy zdefiniować to RPG. U mnie na czytelni, według tych dzieciaków RPG to My Fantasty(nie będe komentował tej gry) RPG jest domeną młodzieży, ale na pewno nie 13- latków. Ja(gram w D&D od niedawna) miałem problem z zebraniem ekipy. Jak już ona była to przynosiłem podręczniki do budy. Standardowe pytanie było takie:
- W to sie gra na komputerze?
- Nie
- LOL ZAL PL
Dla ludzi wychowanych tylko i wyłącznie na komputerze nie istnieje inny wymiar rozrywki niż własnie komp. RPG w wykonaniu tych dzieci to pstrykanie kapslami pokemonów i mówienie; "Brawo charmander, wygrałeś walkę" - wiem bo sam taki kiedyś byłem:)
 
Kapitan Psisko
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: pt sie 10, 2007 10:39 pm

pt mar 21, 2008 1:17 pm

Pawcio1992 pisze:
W RPG grają młodzi? Już dawno nie słyszałem takich bzdur. Oczywiscie w tym wypadku należy zdefiniować to RPG. U mnie na czytelni, według tych dzieciaków RPG to My Fantasty(nie będe komentował tej gry) RPG jest domeną młodzieży, ale na pewno nie 13- latków.
Ja(gram w D&D od niedawna) miałem problem z zebraniem ekipy.


Myślę, że dokonałeś niedopuszczalnego uogólnienia, z tego że w twoim otoczeniu o rpgach nikt z tej kategorii wiekowej nie słyszał wyprowadziłeś wniosek, że tak jest wszędzie. Nawet w tym temacie wypowiadały się już osoby które mają po 15 i mniej(chyba) lat. Wielu bardzo młodych ludzi najpewniej w ogóle nie wypowiada się na forach, nie jeździ na konwenty itp. więc nie sposób stwierdzić ilu ich faktycznie jest. Większość osób które wypowiedziało się już w temacie zaczynało mając 10-13 lat.
Ja wciągnąłem się w rpgi właśnie dzięki komputerowi, bo coś na ten temat było w gamblerze czy innym piśmie o grach.
Sądząc po wydaniu D&D i rysunkach tam zawartych stwierdziłbym że targetem wizardsów są właśnie bardzo młodzi ludzie:).
 
Pawcio1992
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: śr gru 26, 2007 9:21 pm

wt mar 25, 2008 7:09 pm

Nie, nie wystawiam oceny tylko przez pryzmat mojego otoczenia. Wejdz sobie na forum Onet.pl, zobaczysz o czym mowie;)
 
Awatar użytkownika
Ezechiel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 860
Rejestracja: czw mar 27, 2003 11:07 am

wt mar 25, 2008 8:15 pm

Nie, nie wystawiam oceny tylko przez pryzmat mojego otoczenia. Wejdz sobie na forum Onet.pl, zobaczysz o czym mowie;)


1. Rzut oka na Onet udowadnia jedynie to, że w necie ludzie głupieją. Nie rozstrzygałbym na tej podstawie o całej grupie wiekowej.

2. Moje doświadczenia (pedagogiczne) i doświadczenia moich kumpli (pedagogów szkolnych / harcerskich) pokazują, że dzieci i młodzież od podstawówki do gimnazjum (12 do 16 lat) grywa w RPGi papierowe. Dzieci (9-12 lat) z prowadzonej przeze mnie gromady zuchowej wiedziały co to są gry fabularne.
 
hallucyon

wt mar 25, 2008 8:45 pm

Arioch pisze:
Wielu młodszych graczy gry RPG odstraszają swoją czasożernością. Studiowanie grubych podręczników, poprawianie mechaniki, pisanie i uczenie się przygód, potem całonocna sesja... co przekłada się często na skromny ułamek poświęconego czasu liczony w czystej zabawie.

Twierdzenie jest tylko o tyle prawdziwe, o ile dotyczy prowadzącego rozgrywkę. Gracz nie musi "studiować grubego podręcznika, poprawiać mechaniki, pisać i uczyć się przygód". Gracz po prostu przychodzi na całonocną sesję i gra. W przypadku gracza, a więc, statystycznie rzecz biorąc, u jakichś trzech czwartych do czterech piątych bawiących się w gry fabularne w danej chwili, sesja przekłada się na ułamek bliski jedności, jeśli chodzi o czas poświęcony tzw. czystej zabawie.

Arioch pisze:
Niestety, krajowa młodzież spotka się z grami takimi jak Warhammer, Świat Mroku czy Neuroshima, szybko zrazi - szczególnie po próbach opanowania ich umysłów przez starych poważnych erpegowców - i wróci przed monitory, względnie nad plansze.

Ach, wyolbrzymiasz. Owszem, istnieją grający, którzy za wszelką cenę będą forsują jedynie słuszny system czy sposób gry, lecz występują oni zarówno w młodszej, jak i starszej grupie wiekowej. Ci pierwsi krytykują starszych od siebie z reguły za zbyt poważne podchodzenie do rozrywki, jaką są gry fabularne, a ci drudzy najczęściej wytykają młodszym infantylne rozgrywanie sesji, natomiast normalni grający, czyli ci, którzy przedkładają dobrą zabawę nad wszystko inne, należący do obu grup wiekowych, nie zawracają sobie głowy robieniem wzajemnych uwag, bo są świadomi, że wiek zwykle jest jednym z głównym czynników stanowiących o istniejących różnicach w charakterze rozgrywki.
 
Awatar użytkownika
Darken
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 300
Rejestracja: ndz sty 15, 2006 12:00 pm

śr mar 26, 2008 10:20 pm

Twierdzenie jest tylko o tyle prawdziwe, o ile dotyczy prowadzącego rozgrywkę. Gracz nie musi "studiować grubego podręcznika, poprawiać mechaniki, pisać i uczyć się przygód". Gracz po prostu przychodzi na całonocną sesję i gra. W przypadku gracza, a więc, statystycznie rzecz biorąc, u jakichś trzech czwartych do czterech piątych bawiących się w gry fabularne w danej chwili, sesja przekłada się na ułamek bliski jedności, jeśli chodzi o czas poświęcony tzw. czystej zabawie.

Oto dwie sesję, na których nie znałem zasad i Mg odpowiadał za wszystko:
http://ddr4ever.wordpress.com/2008/02/2 ... yc-zgubna/
i tutaj
http://ddr4ever.wordpress.com/2008/03/1 ... ej-niz-my/

Dziękuje, a teraz Ty podeprzyj swoje akademickie wnioski na praktycznych przykładach.
 
Awatar użytkownika
Siman
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 400
Rejestracja: wt lis 16, 2004 3:34 pm

śr mar 26, 2008 11:08 pm

Darken, bez obrazy, ale czasami wydaje mi się, że jesteś tak nakręcony, że wrzucisz swoje anty-klasycznoerpegowe przemyślenia wszędzie, niezależnie od tematu dyskusji i jej logiki.

hallucyon stwierdził, że ogromna większość polskich erpegowców gra wg. schematu - MG robi wszystko, gracze przychodzą na sesję. Jest to stwierdzenie faktu, bez wartościowania. Stwierdził też, że to ułatwia wtajemniczenie nowych, bo odciąża ich od potrzeby przyswajania całych podręczników i reguł grania i to również jest prawdą. Twoje pamiętniki, swoją drogą fajne i całkiem celnie punktujące takie metody, nijak się do powyższego tematu mają, bo nikt tu ocenia tego stylu gry, ani go nie analizuje, jedynie odnosi do młodych osób, które potencjalnie mogę się grami fabularnymi zainteresować. A tacy ludzie w ogóle nie dostrzegają problemów które poruszyłeś. Jeśli nigdy wcześniej nie grali, a mają po 12 lat lub mniej, najprawdopodobniej railoadowania sesji przez MG albo w ogóle nie dostrzegą, albo potraktują jako coś normalnego, wiem po przykładzie swoim i osób, które te 7-8 lat temu do tego hobby wciągałem. Bardzo dobrze wytłumaczył tę kwestię Furiath na swoim blogu. Ludzie stykający się po raz pierwszy z RPG (chyba że mają dwadzieścia parę, a nie parę czy paranaście lat), nie widzą schematyczności w queście zleconym przez zakapturzonego w karczmie, nie dostrzegają problemu w naginaniu zasad przez prowadzącego czy odrzucaniu kostek (albo odwrotnie - stosowaniu ich na każdym kroku) etc. etc. To są problemy erpegowców, którzy trochę się z fabularkami otrzaskali i szukają swojego miejsca w tym hobby, a nie totalnych beginnerów.

Reasumując - twój post ma się do rozmowy jak pięść do nosa.
 
Borejko

czw mar 27, 2008 11:31 am

Siman nie potrzebnie się stresujesz.
Odpowiedź Ariocha, Darkena (czyli spółki której rozrost uważany był co poniektórych za wydarzenie roku) jest zawsze ta sama
Z tym problemem spotkało się już wiele osób, zalecam ci spróbować (tu wklej masę niezrozumiałych skrótów)- te gry mają odpowiednie narzędzia do tego aby grać jako młody czy jako stary, do tego zasady rozpisane są na trzech kartkach. Znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie frapujące Ciebie problemy. A przede wszystkim porozmawiajcie czego oczekujecie od gry i po co w ogóle gracie.

A wracając do tematu. Na pierwszy rzut oka szkoda że nie ma sondy- sam ciekaw jestem ilu 34- latków gra w RPG, a jaki odsetek 14latków.Tu jednak z odpowiedzią przychodzi Furiath:
Duzo starych gra w RPGi, mnóstwo młodych.
Internet, Polter i ogólnie aktywny fandom, to spaczony obraz i ledwie cień tego, co się dzieje w realu, dlatego można ulec złudzeniom. Spośród kilkudziesięciu moich graczy z ostatnich kilku lat, może z 5 wypowiadało się na jakimkolwiek forum RPG lub było na konwentach. A każdy z nich ma więcej niż 25 lat.

Ciekawe czy można gdzieś znaleźć jakieś miarodajne info na temat wieku graczy?
 
Awatar użytkownika
karp
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3116
Rejestracja: sob cze 07, 2003 1:31 pm

czw mar 27, 2008 12:25 pm

Borejko pisze:
Na pierwszy rzut oka szkoda że nie ma sondy- sam ciekaw jestem ilu 34- latków gra w RPG

Faktycznie, szkoda, ze nie ma ankiety, choć nie odpowiedziałaby na pytanie jak wygląda społeczność erpegowców w ogóle, ani nawet jak to wygląda na Polterze (bo nie każdy user brałby w niej udział). Kilku staruchów grajacych w erpegi znam, ale bierze sie to z mojego własnego wieku - junior w naszej ekipie ma 28 lat.
Sporo prawdy jest też w cytowanym przez Ciebie wycinku autorstwa Furatha i tym co pisał hallu. Spośród moich "starych" graczy, mało kto udziela się gdziekolwiek na sieci, nie mówiąc jużo konwentach. Lubią grać, ale lubią tez robić to we własnym gronie, a szukać też nie mają czego, bo wszystko zrobi MG. Taka prawda. Czy to ze nie czytaja dodatków, nowych systemów itp. czyni ich w czymś gorszymi? Jak dla mnie zdecydowanie nie.
Borejko pisze:
Ciekawe czy można gdzieś znaleźć jakieś miarodajne info na temat wieku graczy?
Sam chętnie coś takiego bym zobaczył, aczkolwiek nie mam pojęcia nawet jak to zrobić. Bo po pierwsze nie wiem jak dotrzeć do grajacych nieaktywnych sieciowo, konwentowo, a po drugie jak zachęcic ich do wypełnienia ankietki. Zresztą co tam ja, wydawcy erpegów to dopiero mieliby do myślenia.
 
Kapitan Psisko
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: pt sie 10, 2007 10:39 pm

pt mar 28, 2008 2:41 pm

http://www.rpg.net/news+reviews/wotcdemo.html - tu znalazłem coś a propos badan rynku rpg, nie chce mi się tego czytać ale może dla kogoś będzie to interesujące.
 
kowuś
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pt lut 22, 2008 8:32 am

pt mar 28, 2008 4:24 pm

Hmm... Z moją "RPG-ową inicjacją" wiążą się dość ciekawe wspomnienia. Od dzieciństwa interesowałem się fantastyką w różnych wydaniach, pamiętam jak w wieku lat 10-11 zaczytywałem się Potterami i inną tego rodzaju literaturą, grałem w jakieś pseudo-japońskie gierki jRPG w rozdzielczości 320x240 px i okładałem się z kolegami kijami udającymi miecze :) Mniej więcej w 5 klasie podstawówki odkryłem Wiedźmina, ale bez jakiejkolwiek znajomości Sapkowskiego, co samo w sobie skazywało sesje na porażkę (choć nie przeszkadzało nam to w tworzeniu własnego uniwersum opartego na mechanice). Potem mała przerwa na początku gimnazjum i obecnie znowu próbuję działać w RPG-owej dziedzinie - głównie w WoDzie i Neuroshimie. Wiedźmin czasem też, ale już zgodnie z konwencją ;)

Czy młodzi grają w RPG-i? Jak już ktoś wyżej napisał: grają, ale w dział gier coraz agresywniej "wcinają" się rozrywki w typie MMO - World Of Warcraft, Guild Wars, za niedługi czas także LotR Online czy Warhammer i takich tytułów będzie przybywać. Ja sam mam obecnie 15 lat, więc jestem w "wieku WoW'a", jak to ktoś już wyżej napisał. Zarówno ja, jak i wszyscy moi gracze mamy za sobą etap grania w Warcrafta i (przynajmniej ja) doszliśmy do wniosku, że zabawa może i jest kolorowa oraz odprężająca, ale przegrywa w starciu z możliwością własnego wyobrażenia sobie świata oraz z niczym nieograniczonym odgrywaniem własnej postaci. Po prostu papierowe RPG-i działają znacznie lepiej na wyobraźnię i na integrację między graczami. W końcu inaczej rozmawia się przy stoliku, a zupełnie inaczej za pomocą czatu. No i ta wielokrotnie wspominana przeze mnie potęga imaginacji - w grach komputerowych dostajemy wszystko podane na coraz bardziej zaawansowanej technologicznie tacy, w RPG-ach musimy uruchomić myślenie.

Broń Boże nie potępiam gier komputerowych i nie uważam, że są gorsze od papierowych. To po prostu inny rodzaj rozrywki, o czym świetnie napisał kolega Aiwass:

Aiwass pisze:
Mi podoba się taka sytuacja ponieważ w grach komputerowych szukam łatwej i przyjemnej rozrywki. Gdy pragnę czegoś bardziej złożonego - siadam do czytania książek lub organizuję sesję RPG.


Nie ujmę tego w lepszy sposób. :)

Podsumowując, RPG-i mają się dobrze u młodych (jak jest u starych: nie wypowiadam się, bo jeszcze nie było mi dane spotkać takich osób :) ). Może nie interesuje to każdej osoby w mieście (szczególnie w takiej dziurze jak Radom...), ale kilka chętnych osób zawsze się znajdzie - ja mam już swoje 2-osobowe towarzystwo do grania praktycznie na śmierć i życie, zobaczymy, może jeszcze na kogoś trafię w liceum ;) Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Cooperator Veritatis
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: czw cze 23, 2005 11:51 am

ndz kwie 06, 2008 9:33 pm

RPG na ogół rozrasta się po "środowiskach"- takie są moje obserwacje. Pierwsze takie "środowisko" to rodzina- starszy brat/siostra, czasem rodzice (znam pojedyncze takie przypadki). Potem "zaraża" się kolegów w szkole, i jakoś to leci. Jedną ze specyficznych grup, gdzie RPGi trafiają w wieku 10-13 lat to harcerstwo. Ciekaw jestem, jaki odsetek harcerzy byłby w statystykach, gdyby takie ktoś zorganizował. Pomnę, jako w zeszłym roku był instruktorski start mojego hufca, na którym większa część czasu wolnego została spożytkowana na dywagacje o tym, czy nowy WoD jest lepszy od starego i dlaczego. Naprawdę, "serce roście patrząc na te czasy".

Jaki wiek "optymalny" dla RPGowca? Żaden. Każdy. Nie zależy to, myślę, od wieku, a raczej od preferencji, wyobraźni i organizowania sobie czasu. Na pewno duży odsetek stanowią dinozaury KCów i pierwszego Warhammera, zwłaszcza na forach dyskusyjnych. Światek RPGowy jest dość hermetyczny, a starzy wyjadacze- zrzędliwi i nietolerancyjni, za to młodzi nie potrafią pisać... No, więc generalnie, szlag wszystkich trafia.

Dlatego też, w sumie, przyłączam się do głosów z tego tematu, że młodzi są, młodych jest dużo, ale nie udzielają się na forach. Z konwentami jest bardziej zróżnicowanie. :wink:
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

pn kwie 07, 2008 12:42 am

Cooperator Veritatis pisze:
Jaki wiek "optymalny" dla RPGowca?


Taki, w którym znajdujesz czas, by grać ;-)
 
bragni
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: śr lut 22, 2006 8:19 am

pn kwie 07, 2008 7:31 am

kaduceusz pisze:
Cooperator Veritatis napisał:
Jaki wiek "optymalny" dla RPGowca?


Taki, w którym znajdujesz czas, by grać ;-)


W takim razie z niecierpliwością czekam na emeryturkę :)
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

pn kwie 07, 2008 7:56 am

bragni pisze:
kaduceusz pisze:
Cooperator Veritatis napisał:
Jaki wiek "optymalny" dla RPGowca?Taki, w którym znajdujesz czas, by grać ;-)
W takim razie z niecierpliwością czekam na emeryturkę :)


Juz sobie wyobrażam ten szpitalny zapach na konwentach. I balkoniki everywhere. Złota era polskiego erepegie jeszcze nie nadeszła!
 
Awatar użytkownika
markós
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 309
Rejestracja: ndz paź 21, 2007 3:13 pm

pn kwie 07, 2008 4:59 pm

Czyli za jakieś 30 lat konwenty będą organizowane w domach spokojnej starości, tak? ;)
 
Awatar użytkownika
Chavez
Dreamer
Dreamer
Posty: 3529
Rejestracja: ndz lis 13, 2005 3:42 pm

pn kwie 07, 2008 5:32 pm

kaduceusz pisze:
Taki, w którym znajdujesz czas, by grać ;-)

Ja bym powiedzial inaczej - taki, w ktorym gra sprawia Ci przyjemnosc.

Cooperator Veritatis pisze:
za to młodzi nie potrafią pisać...

Starsi tez nie potrafili. Maja po prostu twardsze 4 litery i sie nauczyli.
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

pn kwie 07, 2008 10:04 pm

Chavez pisze:
kaduceusz pisze:
Taki, w którym znajdujesz czas, by grać ;-)
Ja bym powiedzial inaczej - taki, w ktorym gra sprawia Ci przyjemnosc.


Zgodze się, że mój warunek jest konieczny, a Twój dostateczny ;-)

EDIT: furfur - coś w tym jest :-)
Ostatnio zmieniony pn kwie 07, 2008 10:47 pm przez kaduceusz, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

pn kwie 07, 2008 10:10 pm

Myślę, że znaleźć czas na granie to wielka ściema.
Ten, kto lubi grać, znajdzie czas. Komu się odechciało, zasłania się czasem. Czas warunkuje może intensywność grania, ale nie to, czy ktoś gra, czy nie.

Bo czas na piwo w knajpie i imprezy po 8 godzin dziwnie niemal zawsze się znajduje :)

Znam mnóstwo osób, które zwykłe lenistwo lub brak chęci maskują milionem wymówek, od magicznych słów poczynając "sesja, egzaminy, praca, dzieci", na bardziej wymyślnych historiach kończąc ;)
Ostatnio zmieniony pn kwie 07, 2008 10:13 pm przez Furiath, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Chavez
Dreamer
Dreamer
Posty: 3529
Rejestracja: ndz lis 13, 2005 3:42 pm

pn kwie 07, 2008 10:13 pm

Furiath pisze:
Myślę, że znaleźć czas na granie to wielka ściema.

Mysle wlasnie podobnie, stad moje stwierdzenie ;) Mi np. nie tyle brak czasu, co ciezko znalezc wspolny wolny termin kilku osob, zeby do tego jeszcze bylo miejsce do grania ;) Ale ja mam chec zagrac, wiec w koncu dopniemy swego ;) I niewiele sie zmieni, czy wyniose sie "na swoje" - dalej jak bede chcial zagrac, to znajde ten wieczor, chocby byl jeden w miesiacu.
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

pn kwie 07, 2008 10:18 pm

Chavez pisze:
Mi np. nie tyle brak czasu, co ciezko znalezc wspolny wolny termin kilku osob, zeby do tego jeszcze bylo miejsce do grania

O to, to! :)

W pewnym okresie trudno całej drużynie znaleźć czas wspólny i to znam z autopsji. Ale kiedy już się znajdzie, wtedy gracze chcą intensywnych i niekrótkich sesji, aby "odrobić" sobie "posuchę".

Stąd sadzę, że w grach indie zaleta, że sesję możemy zrobić bez prepu, i całośc trwa 3 godziny, to sprawa istotna jak ktoś chce pograć na konwencie, a nie z kumplami z miasta/szkoły.
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

pn kwie 07, 2008 10:52 pm

Furiath pisze:
Stąd sadzę, że w grach indie zaleta, że sesję możemy zrobić bez prepu, i całośc trwa 3 godziny, to sprawa istotna jak ktoś chce pograć na konwencie, a nie z kumplami z miasta/szkoły.


Osobiście nigdy nie bylem zwolennikiem długich sesji i przez ostatnie lata prowadziłem takie 3,5 do 4,5-godzinne.

Brak prepu i szybki start w indiasach jest super z wielu względów, ale główną zaletą jak dla mnei jest fakt, ze można sobie sesję zorganizować ot tak, w jedno popołudnie, jak akurat nas najdzie ochota. Ja np. często chodzę do pracy w nocy i mogę grać tylko do, powiedzmy, 19ej. W tedy akurat indias na popołudnie starcza.
 
Awatar użytkownika
Eliash
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 474
Rejestracja: wt lut 26, 2008 4:34 pm

pn kwie 07, 2008 10:58 pm

A ja jestem zdecydowanym zwolennikiem długich sesji. Jak gramy 4 h to wszyscy czujemy, że graliśmy za krótko. Pewnie po studiach się to zmieni, ale narazie wolę cieszyć się długimi kampaniami. Do mnie indie niestety nie przemawia..
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

pn kwie 07, 2008 11:11 pm

Eee, tylko prosze bez nadmiernych uogólnień. Indiasy to dość pokaźna grupa gier, niektóre z całkiem sporym prepem i/lub sesjami w "klasycznym" wymiarze godzin.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości