Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 8
 
Awatar użytkownika
Kyousei
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt lis 02, 2007 11:33 am

Niziołek-najgorszy przyjaciel człowieka ?

pt mar 28, 2008 6:44 pm

Właśnie czytałem "Dziedzictwo Sigmara" i natknąłem się na, według mnie, dość niekorzystny obraz Niziołków. Przedstawiani są jako osobnicy wywyższający się (wiem dziwnie to brzmi u Niziołków :wink: ), zbyt pewnych siebie, a w dodatku to złodzieje ! Z wrednością wykorzystują swój dziecięcy wygląd by oszukiwać innych. Służą też kilku panom (kolejna "zła" cecha-brak honoru). W ogóle cały ten obraz, przestawiający Niziołka jako łotrzyka/złodzieja. Przecież nie wziął sie znikąd. Oczywiście podręcznik wspomina, że w trudnych chwilach pomagają imperium, walcząc w jego wojsku, ale wydaje mi się, że te cechy zostały przez autorów zmarginalizowane.
Stary, bajkowy i tolkienowski hobbit odchodzi do lamusa. Czas na nowego-wrednego i cwanego ! Strzeż się, głupi człowieku ! Ten cwany uśmieszek może być ostatni jaki zobaczysz w swoim marnym żywocie !

A jak wy postrzegacie "warhammerowe" Niziołki ?
 
Awatar użytkownika
Talandor
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 306
Rejestracja: pn gru 10, 2007 8:46 pm

pt mar 28, 2008 10:26 pm

Ludzie mają cudowną zdolność dostrzegania w tych którzy są inni samych najgorszych cech. Jak dla mnie większość z tego to nieprawda ale i niziołki jako takie święte nie są.

Warhammer na wiele rzeczy i spraw patrzy inaczej niż byliśmy przyzwyczajeni. Orki są zmutowane z grzybem, bycie magiem to nieustanna ruletka, leśne elfy jóż nie są "Dobre" bo potrafią zdenerwowane wycinać w pień całe wioski a ich leśnym duchom tylko o krok do demonów. Czemu z Halflingami miało by być inaczej.

No cóż, w poprzedniej edycji tam gdzie były niziołki ziała jedna wielka dziura i głębokie niedomówienie. Ludzie musieli sobie uzupełniać ten obraz samemu, więc brali zaradne i wesołe hobbity, tak więc wyszło. Teraz kiedy mamy ich opis dokładny, mają miejsce w świecie i wiemy jak tworzyć ich zachowania i kulturę możemy tylko powiedzieć dobra. No i spróbować wypracować sobie własne do nich podejście.

No bo teraz każdy Mg musi się zastanowić, czy to tylko zła sława która powstała przez lata plotkowania i oczerniania tych innych, czy też na prawdę wpisują się w ten obraz i tak je będzie przedstawiał.
 
Awatar użytkownika
Eliash
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 474
Rejestracja: wt lut 26, 2008 4:34 pm

sob mar 29, 2008 12:30 am

W moim Warhammerze niziołki są tak różne jak ludzie. Są cwane złodziejaszki i kanciarze, ale są też złośliwi kucharze, uczynni słudzy czy twardzi najemnicy (zobaczcie miny graczy gdy oddział straży miejskiej zaprowadzi ich do sierżanta-niziołka z ciężką mową i blizną na twarzy =P). Ich kultura jest bardzo radosna i wesoła, a większość niziołków ceni sobie życie rodzinne, uprawę roli i huczne święta. Tylko część niziołków rusza w świat i zazwyczaj są to niespokojne duchy pragnące ryzyka lub łatwego zarobku. Dlatego muszą robić to w czym są najlepsze.. Małe, zwinne, urocze, zręczne.. Idealni zwiadowcy, złodzieje, włamywacze, oszuści.. Takie niziołki nie pasują do swoich spokojnych społeczeństw i ruszają na szlak. I to właśnie te niziołki robią opinię swoim praworządnym pobratymcom. Ot moja opinia..
 
bunio
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 418
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 5:16 pm

sob mar 29, 2008 3:19 pm

Niziołek jako istota fizycznie słabsza musi się dostosować by przeżyć.
A zatem jak tu się dostosować?
Jak jesteś mniejszy musisz być cwańszy.
Zatem popatrzmy psychologicznie.
Niziołki w swoim "królestwie" wiodą spokojne sielankowe życie.
Nie należy zapominać, że świat warhammera to świat rasizmu.
Zatem niziołek w społeczeństwie ludzi będzie możliwie trzymał się z innymi niziołkami, a obelgi i traktowanie ze strony ludzi swoje piętno odciska na umyśle naszego niziołka.
Niziołki po prostu wykorzystują to co potrafią najlepiej przeciw brudnym dużym.
Nawet niziołek musi się nauczyć bronić z tym złym świecie.
 
Awatar użytkownika
Berta
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 66
Rejestracja: sob cze 17, 2006 2:15 pm

sob mar 29, 2008 6:04 pm

Talandor pisze:
Orki są zmutowane z grzybem.


Poprzesz to jakimś cytatem z podręcznika, czy nadal będziesz mieszałWFRP z battlem? Poczytaj chociażby bestiariusz. Dowiesz się, że orkowie to jednak nie grzyby. Poza tym były już o tym dyskusje
 
Awatar użytkownika
Avarmael
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: pn wrz 17, 2007 8:09 pm

sob mar 29, 2008 10:04 pm

To że nizioł cwany jest, to wiadomo. Ale to wcale nie znaczy że musi być zły, nie? Niziołek tak samo jak człowiek może być dobrodusznym karczmarzem, który dokarmia biednych, czy demonicznym szefem organizacji przestępczej, równym potęgą udzielnemu władcy. Chociaż muszę przyznać ze u mnie niziołki pojawiały się w wersji zbliżonej do tej drugiej wizji. Wyobraźcie sobie minę graczy gdy stanęli wreszcie przed trzęsącym całym miastem księciem złodziei i okazało się że waży 100 kg i mierzy 90 cm wzrostu :razz: Nawiasem mówiąc postać wymyślona przez jednego z moich graczy laaata temu, która przez ten czas nieco awansowała.
 
Awatar użytkownika
Turgon
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 196
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 10:59 pm

ndz mar 30, 2008 10:46 pm

Sądzę, że niziołki takie jak Mieszek i ten drugi z klanu Zieleniaków to wcale nie są pojedyncze przypadki. Niziołki doskonale pasują na bezwzględnych bandziorów, wysługujących się mięśniakami do brudnej roboty. Niziołki sa bardzo podobne do ludzi, a skoro większość ludzi kryształowa nie jest, to czemu miały by być takie niziołki???
 
Awatar użytkownika
meduzzzz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 66
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 9:25 am

pn mar 31, 2008 7:38 pm

Moim zdaniem to jest mniej więcej tak, że dobre i spokojne niziolki siedzą sobie spokojnie w swojej krainie, a te złośliwe i bezczelne wyruszają w świat...

To oczywiście tylko reguła, do której zapewne znajdzie się wiele wyjątków, ale niby po co dobroduszny kucharz miałby wyruszać na szlak? W poszukiwaniu wspaniałego przepisu na paczki? A może miałby wyruszyć z jakimś odzianym w szary płaszcz czarodziejem w jakaś podroż tam i powrotem?:) Ten drugi pomysł to juz w ogóle bajka :P
 
Awatar użytkownika
Eliash
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 474
Rejestracja: wt lut 26, 2008 4:34 pm

pn mar 31, 2008 7:58 pm

To oczywiście tylko reguła, do której zapewne znajdzie się wiele wyjątków, ale niby po co dobroduszny kucharz miałby wyruszać na szlak? W poszukiwaniu wspaniałego przepisu na paczki? A może miałby wyruszyć z jakimś odzianym w szary płaszcz czarodziejem w jakaś podroż tam i powrotem?Smile Ten drugi pomysł to juz w ogóle bajka Razz


Niziołki mogą mieć takie same motywacje jak ludzie. Nie tylko złośliwe i niziołki muszą ruszać w świat. Mogą to być mali bohaterowie ciekawi tego jak wygląda ziemia poza granicami Krainy Zgromadzenia.

Pomijam teorię jednej z mojej postaci, że niziołki stworzyli bogowie, aby zniszczyli Chaos i panowali nad światem. Obrazem tej łaski jest ich wrodzona odporność na mutacje, dzięki czemu widać że są wybrańcami bogów =P Sporo tych PO się miało.. sporo...
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

wt kwie 01, 2008 12:21 pm

Coż obecnie gram Stirlandczykie i podzielam ich punkt widzenia (nie oficjalny). Nalepszy niziołek to wiszący na sznurze przywiązany do drzewa w ktorego leje się kijem mając zawiązane oczy :P (jakoś tak się nieoficjalnie zabawiają stirlandczycy). Po to moim zdaniem Niziołkom tylke PP. :D
 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

wt kwie 01, 2008 4:18 pm

Coż obecnie gram niziołkiem i podzielam ich punkt widzenia (nie oficjalny). Nalepszy Stirlandczyk to wiszący na sznurze przywiązany do drzewa w ktorego leje się kijem mając zawiązane oczy :P (jakoś tak się nieoficjalnie zabawiają niziołki). Po to moim zdaniem Stirlanczykom tylke PP. :D

Przepraszam, to przez ten Primaaprilisowy nastrój, nie mogłem się powstrzymać
Ostatnio zmieniony pt paź 26, 2012 11:17 am przez NoOne3, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Turgon
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 196
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 10:59 pm

pt kwie 04, 2008 12:04 am

Cóż obecnie gram krasnoludem i podzielam ich punkt widzenia (nie oficjalny). Najlepszy Stirlandczyk to taki utopiony w jego grzanym piwie...

Przepraszam za ten niewczesny żarcik, ale niemogłem się powstrzymać :razz:
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

pn kwie 07, 2008 1:34 pm

Coż. nie obrażam się. Ale wy piszecie własne widzimi się a ja poprostu cytuje fragment podręcznika "Dziedzictwo Sigmara". Stirlandczycy nie znoszą, nie ufają, (wrecz czasami) nienawidzą niziołków gdyż te otrzymały od Imperatora do zamieszkania najżyźniejsze ziemie Stirlandu (tzw. Kraina Zgromadzenia). A co do tego wieszania na murze przez niołki i okładania kijem Stirlandczyków z zawiązanymi oczami to musi być jakiś sport ekstremanlny bo robić coś takiego z ziemi nie pozwoliło by uderzać wyżej niż w piety wiec pewnie robią to na drabinach lub sczudłach :lol:

P.S. Wszelką krytyke krasnoludów w stosunku do piwa prosze kierować do krainy zgromadzenia i mieszkających tam niziołków. powód podany wyżej. :razz:

P.P.S. Mówiac nie oficjalny miałe namysli kwestie opisana w podręczniku na temat zabawy stirladnczyków z wieszaniem na drzewie chochoła i laniu kijem. Nie oficjalnie (bo żaden stirlandczy sie do tego nie przyzna) czasami zamiast chochoła wiesza sie niziołka.
 
Awatar użytkownika
Kroshgar
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 329
Rejestracja: pt lis 03, 2006 10:13 pm

pn cze 02, 2008 8:45 pm

Nie lubię niziołków tylko z jednego powodu, który może faktycznie świadczyć o ich wredocie. Robią paszteciki. Naprawdę wstrętne paszteciki. Nie pomnę już, jak nazywała się kompania która toto świństwo rozprowadza po Imperium, ale jeden małolud zapłacił mi za to swoimi uszami. Dosłownie :P

To be serious, rzeczywiście taki obraz niziołka został wypromowany w drugiej edycji, w pierwszej byli raczej niegroźnymi obżartuchami, ale na pewno nie traktowano ich po macoszemu. No i mogły taszczyć sztylet halflingów, i zjeść więcej od krasnoluda xD Na moich sesjach nizołki są traktowane przez ludzi podobnie jak krasnoludy - utrzymują ożywione stosunki handlowe (paszteciki...), prowadzą karczmy etc, etc. No i fajnie mieć kurdupla w drużynie, bo dobrze gotuje :)
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

sob cze 07, 2008 3:06 pm

Ja nie cierpię niziołów głównie za to, że nie można im zaufać. Jeszcze nie spotkałem niziołka który nie wsypałby nikogo żeby nie osiągnąć czegoś dla siebie, do tego są złodziejami i trzeba uważać aby nie wbił ci sztyletu w plecy, bo inaczej nie będzie umiał cię zabić jak trucizną albo podstępem. Nie lubię ich i tyle i moim zdaniem pod względem charakteru są dużo gorsi od ludzi(są cwani, dwulicowi, chciwi i bezwzględni w osiąganiu dla siebie korzyści - dla mnie to najgorsze cechy).
Wśród ludzi zawsze trafiają się jeszcze kapłani, rycerze itd. czyli szlachetne jednostki, a wszystko to napędza religia(bądź dobry i honorowy), a niziołki jeśli zwracają się do jakiegoś boga o pomoc to po to żeby potem się na niego wypiąć. Krótko - NIE dla niziołków przy większości moich postaci, nigdy nie zaufam niziołkowi a mój miecz zawsze będzie gotowy by odrąbać mu łeb.
 
Awatar użytkownika
Cherokee
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: śr paź 11, 2006 6:12 pm

sob cze 07, 2008 5:49 pm

Zychu pisze:
trzeba uważać aby nie wbił ci sztyletu w plecy


Wymyśliłem dowcip:

Co zrobić, by zdradziecki niziołek nie wbił ci noża w plecy?
Wynieść z pokoju stołek.

Kompania - śmiech!!
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

sob cze 07, 2008 6:27 pm

Dobre :D Będę musiał kiedyś zastosować na sesji :)
 
Awatar użytkownika
Turgon
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 196
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 10:59 pm

sob cze 07, 2008 9:07 pm

Orkowie mają swoje gobliny-zapytaj któregokolwiek orka, czy zaufał by goblinowi (abstrachując od tego, żeorkowi też by nie zaufał).
Ludzie mają swoje niziołki.

"Jak jesteś mniejszy i słabszy musisz być cwańszy, nie?"
Gutmo Podbipiętek, rzezacz mieszków i kieszonkowiec z Nuln.

"Jak jestes mniejszy i słabszy, musisz być cwańszy, nie?"
Harkut Haggar, wódz goblinów.

Choć, prawda to, niziołków nikt poza stirlandczykami nie traktuje choćby w połowie tak źle, jak orkowie gobliny.
Pozatym zważcie, że wredne dwulicowe et cetera niziołki to głównie te, żyjące pośród ludzi. Te z KZ raczej są podobne do tych z I ed.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

sob cze 07, 2008 9:32 pm

No i dlatego nigdy żaden kurdupel spoza KZ i nie BG nie będzie mógł liczyć na bezinteresowną pomoc(bo zawsze chce zrobić cię w konia), są dużo gorsi od ludzi pod względem charakteru, bo człowiek jak jest menda to widać od razu a knyp najpierw będzie ci słodził, potem zacznie cię okradać a na końcu otruje i będzie się bezczelnie tłumaczył przed ludźmi jak to nie mógł nic zrobić wobec ataku złego skrytobójcy - i właśnie dlatego jak mi się coś nie spodoba a on straci ochronę(czyli nie będzie w pobliżu strażnika do wlezienia w dupę :razz: ) to nizioł będzie wisiał na drzewie(nie nie jestem ze stirlandu :razz: )

Do niziołów z KZ nic nie mam - ugoszczą, poczęstują plackiem i dadzą napić się piwa i można się z nimi zabawić, ale wszystkie inne to mendy :razz:
 
Awatar użytkownika
warzywko22
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 124
Rejestracja: wt maja 15, 2007 6:54 pm

ndz cze 08, 2008 2:24 pm

@Zychu
Wolałbym nie być goszczony plackiem. Gdzieś czytałem o takim fajnym przepisie do którego był potrzebny czarci pył. Cóż niziołki mają swoją odporność na chaos. Pytanie co z ugoszczonym człowiekiem ^^. Nie każdego niźołka trzeba zabijać połowie można "oklepać mordę" :hahaha:
Mój punkt widzenia niźołków jest jak w DS. Jednak nie będą chciały okraść lub wykorzystać każdego. Widząc, że towarzysz jest dobrym wojownikiem. Nie będzie go okradał. Wręcz przeciwnie może się z nim podzielić. On wtedy weźmie go za dobrego kolege, obroni będzie wieżył w jego wersję. Taki smigol z Władcy Pierścieni.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

ndz cze 08, 2008 4:10 pm

W sensie "oklepywania mordy" - mówiłem o powieszeniu na drzewie, ew. wrzuceniu do rzeki :razz:
 
Agrawen
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: wt lip 08, 2008 6:11 pm

pn lip 14, 2008 6:13 pm

Niziołki są gut.
Każdy mały wie, ze aby przetrwać trzeba się o wiele bardziej natrudzić niż grając krasnoludem czy człowiekiem. A jak się nie ma w pięściach to trzeba mieć w głowie. Posiadanie małego w drużynie dobrze działa na morale, poprawia apetyt, rozjaśnia mroki zwątpienia, daje okazję do robienia kawałów. No i w normalnych warunkach można przytyć.

Halflingi - rulez
(hasło małych : "Wszystko można co nie można byle z cicha i ostrożna" )
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

pn lip 14, 2008 6:33 pm

Mały nie poprawia morale w drużynie kiedy jest atakowana przez bandę orków a on daje dyla w przeciwną stronę :razz:
Kiedy bitwa ucicha drużyna ma ochotę powiesić małego za nogi na drzewie za tchórzostwo i to też nie poprawia morale :D
 
Awatar użytkownika
Kot
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2551
Rejestracja: wt lut 03, 2004 11:20 am

wt lip 15, 2008 10:19 am

Zychu pisze:
Mały nie poprawia morale w drużynie kiedy jest atakowana przez bandę orków a on daje dyla w przeciwną stronę

A co takiego może zdziałac w tej sytuacji niziołek? Jeśli nie ma żadnej broni dystansowej i nie jest osłaniany przez drużynę, oczywiście...

W tym momencie wyobraziłem sobie niziołka-pistolero obwieszonego bandolierami i bronią palną z nieodłączną fajką w zębach i podziurawionym, osmalonym kapeluszu i twarzy ogorzałej od dymu prochowego...
 
Awatar użytkownika
Pantokrator
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 239
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 11:54 pm

wt lip 15, 2008 10:36 am

Niziołek to postać najpopularniejsza wśród drużynowych cwaniaków. W nocy okradają graczy ze złotych koron, napadają na mieszczańskie domy mimo że w drużynie mają kapłana Sigmara. Są niereformowalne i podłe. Wredne i dwulicowe. Gorsza postać to tylko elf złodziej. Pyskaty, wredny i drużynowy krasnolud nie mógł go zabić, bo biegał drań za szybko. No ale i tak mu się umarło, bo gdy był ranny, nikt mu nie pomógł.
 
Ragnvald
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: pt wrz 08, 2006 3:46 pm

wt lip 15, 2008 12:22 pm

W tym momencie wyobraziłem sobie niziołka-pistolero obwieszonego bandolierami i bronią palną z nieodłączną fajką w zębach i podziurawionym, osmalonym kapeluszu i twarzy ogorzałej od dymu prochowego...


I takich twardzieli masz w Spellslingerze, ufantastycznionym Dzikim Zachodzie na bazie mechaniki D&D ;) . To jest dopiero hardcore, tam macie prawdziwe niziołki!


A w Warhammerze? Nie mam co do nich wyrobionego zdania, bo jeszcze jako MG nie musiałem ich użyć. Mam dosyć szubrawców w swojej drużynie, by nie trzeba było dodawać do smaku niziołków;) .
 
Awatar użytkownika
Karl Leizmann
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 14, 2008 8:41 pm

wt lip 15, 2008 2:26 pm

W moim przekonaniu niziołki będą miłe, upieką coś ale dla tych, którzy zrobiliby to samo w stosunku do nich. Jak przyjdzie taki stirlandczyk, zaczną główkować jak się go pozbyć. Nasłać na niego innych jego wrogów? Poprosić większych (nie trudni do znalezienia :wink: ) kolegów aby pomogli? Zawsze pozostaje wziąć nogi za pas...

W skrócie dobre - dla kolegów, cwane wredne (bo twarzy nie obiją) - dla wrogów.

Pozdrawiam
 
Agrawen
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: wt lip 08, 2008 6:11 pm

śr lip 16, 2008 6:37 pm

Opowieści, że niziołki nie walczą są wrogą propagandą :D . Niziołki walczą ale tylko wtedy kiedy muszą zaś najbardziej lubią ataki znienacka znaczy się partyzanckie. Co to za bohaterstwo polec w nierównej walce, bohaterstwem jest przeżyć nierówną walkę.
Inną niebezpieczną bronią małych jest to, że są powszechnie lekceważone (wiele razy słyszałem taką frazę - "co takie małe, słabsze od goblina może mi zrobić"). Ponadto siłą jest informacja i dostęp do niej. Halflingi biją inne rasy na głowę we wzajemnej pomocy a w związku z tym, że mają hopla na punkcie genealogii i związków rodzinnych to zawsze i w każdym miescie znajdzie spokrewnionego ze sobą małego. Pomoc, wikt i opierunek załatwiony.
 
Awatar użytkownika
Didek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 391
Rejestracja: pt sty 25, 2008 7:56 pm

czw lip 17, 2008 1:38 pm

I tak kazdy wie, ze ich najwiekszymi talentami sa te w dziedzinie wlamywania sie, ukrywania i cichego poruszania. Bez tego taki Niziolek bylby po prostu beznadziejny... Chociaz wedlug mnie niewiele tej rasie do tego brakuje.
 
Agrawen
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: wt lip 08, 2008 6:11 pm

czw lip 17, 2008 9:02 pm

Nie wiem co rozumiesz przez pojęcie "beznadziejne" bo jeśli liczby i statystyki to rzeczywiście potężne nie są. Ale RPG chyba nie polega na bieganiu napakowanymi gościami i zabijaniu wszystkiego co się rusza tylko na odgrywaniu postaci - a niziołki są bardzo wdzięczną rasą.
W dodatku wiadomo, że nie zmutują i nie przejda na dtronę Chaosu.
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 8

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości