Zrodzony z fantastyki

 
kali84
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: pt lut 29, 2008 6:27 pm

Rozwijanie niektórych zdolności

ndz maja 25, 2008 1:39 am

Witam.
Jestem ciekawy jak zapatrujecie się na sprawę rozwijania pewnych zdolności. i dla przykładu wymienie kilka tych, które najbardziej mnie interesują.
1) bardzo silny - załóżmy, że bohater chce zdobyć tą zdolność, jak najbardziej "przypakować". ale jak długo taki osobnik musi ćwiczyć aby jego siła rzeczywiście wzrosła, tak by móc zadawać ciosy z większą siła. Przydała by się również jakaś odpowiednia dieta, w końcu na samym suchym prowiancie to się chyba nie uda. pytanie zasadnicze - ile czasu na to potrzeba.
2) niezwykle odporny - czy to jest możliwe do wyuczenia?
3) szybkie wyciągnięcie - to jak mniemam jest możliwe do wyuczenia, zwłaszcza jeśli bohater będzie miał z kim trenować, ale tak jak w 1 - ile czasu taki trening musiałby pochłonąć?
4) urodzony wojownik - z nazwy zdolności można sądzić, że nie można jej rozwinąć. ale z opisu już tak. jak to interpretować?
5) wyostrzone zmysły - najważniejsze w zasadzie nasłuchiwanie i spostrzegawczość - czy możliwe do wyuczenia?
6) szał bojowy - zupełnie nie wyobrażam sobie jak wydając 100PD można logicznie uzasadnić nabycie tej zdolności
 
Kenryl
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 246
Rejestracja: pt sty 20, 2006 12:04 pm

ndz maja 25, 2008 12:22 pm

Ja Ci niestety odpowiem tylko na punkt 4 oraz 6. Urodzony wojownik moim zdaniem jest nie możliwy do rozwinięcia FABULARNIE natomiast mechanicznie problemu nie widzę. Jeśli chodzi o szał bojowy to da się tego nauczyć jak najbardziej. W naszym świecie również byli berserkowie i oni osiągali szał bojowy poprzez sporządzanie specjalnych wywarów z grzybków halucynogennych. Wystarczyło że taki ziomek potem wydzierał ryj gryzł tarczę itd i mógł się wprowadzić w trudną do pohamowania furię która dawała mu nadludzką siłę i ogromną odporność na ból. Także myślę że fabularnie i tym bardziej mechanicznie można tą zdolność rozwinąć.
Oczywiście jestem tylko człowiekiem i mylić się mogę :P
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

ndz maja 25, 2008 1:02 pm

Generalnie rozwijanie zdolności za "doświadczenie" jest nonsensem, pewnym absurdem na który trzeba sie zgodzić, jeśli się gra według zasad systemu który to narzuca.

Jeśli coś zmieniać, to gruntownie, idąc w strone systemu autorskiego. Inaczej popadnąc można w gorsze absurdy.

1. B. silny.
Gracz chce mieć umiejętność "bardzo silny". Trujemy mu o ćwiczeniach które musi wykonać by coś takiego uzyskać. Od tej pory kiedy cała drużyna grzecznie stwierdza "śpimy" nasz siłacz stwierdza "robie 100 pompek przed snem". Jedno zdanie, zero wysiłku, nic się nie zmieniło. Gracz bywa irytujacy, bo gdy mówimy mu "padasz na twarz ze zmęczenia" on odpowie, ale "jednak wydusze te 100 pompek". No może prócz tego ze teraz i drużynowy czarodziej może zacznie robić pompeczki. Bo co mu szkodzi nabyć umiejętnośc "bardzo silny". Umiejętnośc już nabyta, koniec treningu, bo po co.
Lub też:
Wrecz odwrotnie, gracze są na trudnej, wycieńczającej misji, jedzą to co uda sie zeskrobać ze znalezionych kości, mróz zima i obłęd. Dumna konająca druzyna. Czarodziej za doświadczenie uczy się nowych potęznych bajerek, woj czeka na lepszą pogode, spienieżenie skarbu i marchewke-buraczki-mięso drobiowe aby zwiększyć siłe poprzez umiejętnosć b.silny. Serce mięknie ;)

2. N.Odporny
Analogicznie do B silny, tyle że gracz musi stać na mrozie, za co dowalimy mu chorobe ;)

3. Wyciągnięcie
A jak intensywnie ćwiczy? Można się nauczyć w dzień czegoś, ale czy to jest perfekcja? A jęśli będzie wymagało to określonego czasu, gracz go i tak znajdze, wg zasady. To ja dzeń-100dni ćwicze.

4. Nie znam

5. Zmysły
Można nauczyć się jak lepiej wypatrywać, choć to chyba codzienne ćwiczenia, nawet miesiące. Tropienie podobnie. Więc gnębimy gracza, albo idziemy na konwencje.

6. To już raczej tylko fabularnie. Tyle że gracze zaczną dążyć do "fabuły" motywującej nabycie umiejętności. Może to i dobrze.

Takie moje doswiadczenie ze złośliwościa dylematu PDKowego. Polecam przejście na system autorski, i pozbycie się PDKów w cholere lub tęż trwanie przy nich przymykając na ta cześc mechaniki oko.

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
M.K.
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 316
Rejestracja: sob maja 01, 2004 10:16 pm

ndz maja 25, 2008 4:17 pm

Urodzony wojownik... W jakimś filmie ktoś powiedział:
Tysiąc... Właśnie tysiąc walk i bójek postanowiłem stoczyć, aby stac się mężczyzną. Jednak kiedy nadchodzi tysięczna walka i masz skórę nieczułą na ból niczym słoń nic sie nie zmienia. Nie zmieniasz się w mężczyzne bo już jesteś mężczyzną...

Cytat oczywiście przytoczony z pamięci. Urodzony wojownik to taki, który albo ma smykałkę do bicia (czyli gracz który ową zdolność otrzymał na początku), bądź taki który swoim doświadczeniem i obyciem nauczył sie gdzie i jak uderzyć by bolało (czyli nabyta później). Nie widze problemu fabularnego.
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

pn maja 26, 2008 10:27 am

Co się tyczy zdolności większość to cechy, które w wyniku działania w jakimś fachu lub przebywania w jakiejś społeczności nabywa się w sposób przypadkowy lub w wyniku konkretnych zdarzeń. Dlatego moim zdaniem nie należy ich móc. Dlatego ja osobiście przeniósł bym "broń specjalną" z zdolności do umiejętności. Każdy może nauczyć się korzystania z jakiejś broni wystarczy tylko że jak w przypadku każdej umiejętności praktycznej z najdzie nauczyciela. Poza tym dawało by to mozliwość stawania się lepszym wojownikiem jakims konkretnym rodzaju broni (wielokrotne wykupywanie danej umiejetności) Co o tym sądzicie?
 
Michał B.
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 100
Rejestracja: pt mar 19, 2004 2:52 pm

pn maja 26, 2008 5:41 pm

Co się tyczy zdolności większość to cechy, które w wyniku działania w jakimś fachu lub przebywania w jakiejś społeczności nabywa się w sposób przypadkowy lub w wyniku konkretnych zdarzeń.


Myślę, że sam sobie przeczysz. Wojownik nabywa zdolność bs, rzemieślnik żylke handlową, a łowca wędrowca. Każdy moze sie nauczyć tych zdolności. Są one właściwe dla wykonywanych profesji.


Khemlish Val'Drach pisze:
Poza tym dawało by to mozliwość stawania się lepszym wojownikiem jakims konkretnym rodzaju broni (wielokrotne wykupywanie danej umiejetności)


Może, ale raczej kiepski pomysł wg mnie. Z tego względu że za chwile moge trafić na temat o zbyt potężnych BG, że nie da im sie żw zjechać do 0, że wszystko trafiają. Po co to? Jeśli jednak lubisz taką gre, nie widze przeszkód.

Zresztą samo to, że posiadasz zdolność BS swiadczy o tym ze lepiej walczysz tym wlasnie rodzajem broni od duzej czesci spoleczenstwa (która tej zdolnosci nie posiada).
 
Awatar użytkownika
CE2AR
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1575
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:17 pm

pn maja 26, 2008 8:32 pm

Khemlish Val'Drach pisze:
Poza tym dawało by to mozliwość stawania się lepszym wojownikiem jakims konkretnym rodzaju broni (wielokrotne wykupywanie danej umiejetności) Co o tym sądzicie?

Zauważ, że wojownik posiadający np. Broń specjalna (łuki) na +20 i strzelający z długiego łuku miałby bonus, a strzelając ze zwykłego już nie. To samo tyczyłoby się wszystkich zwykłych broni.
A poza tym to jest IMO przepak ;)
 
Awatar użytkownika
Amdir
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 567
Rejestracja: ndz gru 25, 2005 11:51 am

pn maja 26, 2008 11:03 pm

Jeśli zamienić zdolność broń specjalna na umiejętność to kategorie "broni specjalnych" się nie zmienią wiec nie powinno być przypadku jaki podałeś CE2AR, mógłby być za to odwrotny. Wojownik mający "broń specjalna" łuk długi na +20 miałby bonus do łuku długiego i elfiego ale już nie normalnego. Jeśli coś takiego wprowadzać to radziłbym zwiększyć specjalizację do konkretnej broni a nie typu broni. Zgodzę się, że z profesjami typu fechmistrz ten pomysł to rzeźnia bo BG miałby około 100 WW ale to ktoś powiedział "jeśli coś ma statystykę (w tym żywotność) to da się to wykończyć". :wink: Dla mnie wysokie wartości cech BG (czy np takie zasady) same w sobie to nie problem. Problem stanowi to, że przy takich cechach gracze zaczną sie nudzić bo nie będzie ryzyka (a przynajmniej będzie zminimalizowane).

Pozdro
 
Awatar użytkownika
CE2AR
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1575
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:17 pm

pn maja 26, 2008 11:33 pm

Amdir pisze:
wiec nie powinno być przypadku jaki podałeś CE2AR, mógłby być za to odwrotny. Wojownik mający "broń specjalna" łuk długi na +20 miałby bonus do łuku długiego i elfiego ale już nie normalnego.

Chyba właśnie to napisałem, albo mój podtrzymywany przy życiu Taigerami łeb już szwankuje :)
 
Awatar użytkownika
Amdir
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 567
Rejestracja: ndz gru 25, 2005 11:51 am

wt maja 27, 2008 7:33 am

CE2AR nie będę wnikał czy ci coś szwankuje czy nie :wink: ale prawda jest tak że nie ma zdolności bron specjalna (łuk) za to jest broń specjalna (długi łuk). :razz: Wiec w twojej wypowiedzi jest błąd, czy nie?

Pozdro
 
Awatar użytkownika
CE2AR
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1575
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:17 pm

wt maja 27, 2008 10:51 am

Racja, oczywiście chodziło mi o broń specjalna (długi łuk), moje przeoczenie ;)

Wracając do pytania z tematu. Uważam, że zdolności w stylu: bardzo silny, niezwykle odporny, urodzony wojownik, niewiele różnią się od zaliczenia schematu rozwoju o kolejne 5 punktów, czy w tym wypadku wymagamy jakiś szczególnych ćwiczeń lub diet? Nie widzę potrzeby w utrudniani nabycia tych zdolności.
 
kali84
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: pt lut 29, 2008 6:27 pm

wt maja 27, 2008 1:03 pm

CE2AR czyli innymi słowy dajesz sobie spokój z logiką i jesteś zwolennikiem czystej mechaniki. według ciebie zatem BG kończąc jakąś misję, dostają PD idą spać a rano budzą się i odkrywają że np. ich siła fizyczna jest większa niż ta z którą kładli się spać.
ja bym wolał troche więcej realności niż sztywnej mechaniki...
 
Awatar użytkownika
Xavier
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 561
Rejestracja: pt maja 06, 2005 4:13 pm

wt maja 27, 2008 1:26 pm

kali84 pisze:
CE2AR czyli innymi słowy dajesz sobie spokój z logiką i jesteś zwolennikiem czystej mechaniki. według ciebie zatem BG kończąc jakąś misję, dostają PD idą spać a rano budzą się i odkrywają że np. ich siła fizyczna jest większa niż ta z którą kładli się spać.
ja bym wolał troche więcej realności niż sztywnej mechaniki...

Czy to nie normalne, że bohaterowie w czasie przygód robią się silniejsi, odporniejsi, szybsi i bardziej uważni? Do tego podałeś strasznie przejaskrawiony przykład.

Ja mam do mechaniki podejście luźne. Nie muszę graczom opisywać, że po nabyciu rozwinięć czują się silniejsi. Nie stali się tacy przez wydanie tych 100XP, tylko przez zarobienie ich.

Mała rada. Jak chcesz doszukiwać się realizmu w RPGach to rzuć te wszystkie książki, siedzenie z kolegami w piwnicy i lepiej zapisz się do jakiegoś bractwa, czy grupy LARPującej.
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

wt maja 27, 2008 1:40 pm

Da się w rpg iść bliżej realizmu, ale gra robi się wielokroć trudniejsza(powolne nabywanie umiejętności, trudne do uleczenia rany itd.) i wymaga radykalnych cięć i poprawek w systemie. A najlepiej jego kompletnej metamorfozy w system autorski.

Jednak się da, i daje to wiele satysfakcji. Choć wiadomo że 100% realizmy będzie tylko w realu.
 
Awatar użytkownika
Xavier
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 561
Rejestracja: pt maja 06, 2005 4:13 pm

wt maja 27, 2008 1:52 pm

Aesandill pisze:
Jednak się da, i daje to wiele satysfakcji. Choć wiadomo że 100% realizmy będzie tylko w realu.

Da się? Jakoś nie słyszałem o ani jednym realistycznym systemie RPG, który byłby jednocześnie grywalny. Mam nadzieję, że mnie zaskoczysz.
 
Awatar użytkownika
triki
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 873
Rejestracja: czw maja 20, 2004 1:43 pm

wt maja 27, 2008 1:59 pm

kali84 pisze:
CE2AR czyli innymi słowy dajesz sobie spokój z logiką i jesteś zwolennikiem czystej mechaniki.

IMO nadinterpretacja.

Ta... A nabycie zmysłu magii, to czysta logika. ;)

kali84 pisze:
1) bardzo silny

Nie wiem w czym rzecz. Przecież nabieranie tężyzny fizycznej poprzez ćwiczenia nie jest czymś irracjonalnym.
kali84 pisze:
niezwykle odporny

Tak działa organizm człowieka. Tu powinna rozpocząć się dyskusja jak funkcjonuje ciało krasnoluda czy elfa, ale u ludzi system odpornościowy "uczy się" w pewnien sposób, sprawiając że jest bardziej sprawny.
kali84 pisze:
szybkie wyciągnięcie - [...]ile czasu taki trening musiałby pochłonąć?

To uzależniłbym od zręczności i inteligencji bohatera.
kali84 pisze:
urodzony wojownik - [...] jak to interpretować?

Jako doświadczenie w bojach.
kali84 pisze:
wyostrzone zmysły - najważniejsze w zasadzie nasłuchiwanie i spostrzegawczość - czy możliwe do wyuczenia?

Jak najbardziej, szczególnie gdy zależy od tego przetrwanie. "Zbieranie" bodźców to jedna sprawa, umiejętność ich interpretacji to inna rzecz.
kali84 pisze:
szał bojowy - zupełnie nie wyobrażam sobie jak wydając 100PD można logicznie uzasadnić nabycie tej zdolności

I znów logika ;) To bardzo interesujące zjawisko w fantasy, gdzie latają gady, które nie mają prawa (wedle logiki) istnieć. Nie będę silił się na wytłumaczenie "logiczne", ale fabularnie można to zrobić na wiele sposobów. Często w życiu bywa tak, że żyłka pęka ... ;), a poważniej - śmierć bliskiej osoby podczas bitwy, co wyzwoliło pewne mechanizmy... Miało to dać się opanować po dokonaniu się zemsty, ale okazało się że w pewien sposób da się to kontrolować. Przykłady można mnożyć...
 
Awatar użytkownika
CE2AR
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1575
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:17 pm

wt maja 27, 2008 3:15 pm

kali84 pisze:
według ciebie zatem BG kończąc jakąś misję, dostają PD idą spać a rano budzą się i odkrywają że np. ich siła fizyczna jest większa niż ta z którą kładli się spać.

Rozumiem, że gdy Twój gracz podniesie schemat rozwoju krzepy o 5 punktów, to nie dajesz mu ich naraz, tylko po jednym na miesiąc? ;)

Zakładam że BG pracuje na daną umiejętność/zdolność już przed wydaniem doświadczenia. Dzięki temu, gdy gracz poświęci 100 pd - jest to akurat moment w którym zakończył trening, proste i w miarę logiczne.
 
Azgard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 102
Rejestracja: pn lip 30, 2007 11:27 am

wt maja 27, 2008 3:40 pm

No dokładnie, podział na umiejętności i zdolności pozwolił mi na wytłumaczyć graczom jak ja widzę zdobywanie tych cech. Zdolność to dla mnie cecha której się nie ćwiczy, no może poza władaniem bronią, tylko w miarę doświadczenia zdobywa. Gdy ktoś wchodzi na nową profesję, i żyje zgodnie z jej przeznaczeniem, może wykupić za PD daną zdolność ponieważ wykonuje on non stop te czynności. Profesja która ma urodzony wojownik, to prawdopodobnie jakiś wojak, więc gracz który ciągle walczy oczywistym jest że będzie ją mógł nabyć. Nie musi przecież walczyć jeszcze więcej.

Umiejętności natomiast są to cechy które głównie trzeba się wyuczyć, ale i tutaj są wyjątki, takie jak np: plotkowanie.

Mam nadzieję że w miarę logicznie i zrozumiale ubrałem to w słowa.
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

wt maja 27, 2008 4:02 pm

Xavier pisze:
Da się? Jakoś nie słyszałem o ani jednym realistycznym systemie RPG, który byłby jednocześnie grywalny. Mam nadzieję, że mnie zaskoczysz.


Postaram się opublkować, jak spisze do końca. Mam nadzieje że uda mi się Cię zaskoczyć. Choc jak śmieją się moi gracze, skoro warhammer to "dark Fantasy", moje "Zgliszcza" są "Darker" ;).
 
Awatar użytkownika
Cherokee
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: śr paź 11, 2006 6:12 pm

wt maja 27, 2008 6:15 pm

triki pisze:
kali84 pisze:
1) bardzo silny

Nie wiem w czym rzecz. Przecież nabieranie tężyzny fizycznej poprzez ćwiczenia nie jest czymś irracjonalnym.


TrikI, kali84 nie kwestionuje sensu istnienia tej umiejki, a jedynie pyta jak jej nabycie odzwierciedlić w świecie gry. Że ćwiczenia to nie tajemnica, pytanie jakie i jak długo.


triki pisze:
I znów logika ;) To bardzo interesujące zjawisko w fantasy, gdzie latają gady, które nie mają prawa (wedle logiki) istnieć.


Pterodaktyl jest nielogiczny? ;) Jest wiele, wiele zjawisk i rzeczy na niebie i ziemi, które zostałyby wyśmiane na każdym forum RPG jako największy bzdet w historii, gdyby nie ten mały szkopuł, że istnieją naprawdę. Polecam ku pamięci fragment "Powrotu do przyszłości III", w którym grupa bywalców saloonu pęka za śmiechu słysząc o samochodzie lub joggingu. :) Puenta jest taka, że coś co dla nas wydaje się być nielogicznym, nie zawsze jest skazane z tego tytułu na niebyt w ramach logicznego świata.
 
Awatar użytkownika
triki
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 873
Rejestracja: czw maja 20, 2004 1:43 pm

wt maja 27, 2008 6:56 pm

Cherokee pisze:
Pterodaktyl jest nielogiczny? ;)

Już to było wałkowane. Sprawdź w temacie ekwipunku. Jest różnica między 100 kg gadem (Pterodaktyl), a smokiem.

Polecam ku pamięci fragment "Powrotu do przyszłości III",

Jak mogłem zapomnięć o tym monumentalnym obrazie, kształtującym myśl techniczną i filozoficzną XX wieku... ;)
BTW jeżeli chodzi o logikę, wole inne źródła wiedzy.
Wracając do meritum - jeżeli zaczniemy doszukiwać się logiki na każdym kroku, WFRP przestanie być systemem fantasy. Chyba, że kogoś jara wymyślenie nowych zmiennych fizycznych i biomechanicznych, tak by wznieść w powietrze półtonowego gada.
 
Awatar użytkownika
Xavier
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 561
Rejestracja: pt maja 06, 2005 4:13 pm

wt maja 27, 2008 10:21 pm

Cherokee pisze:
TrikI, kali84 nie kwestionuje sensu istnienia tej umiejki, a jedynie pyta jak jej nabycie odzwierciedlić w świecie gry. Że ćwiczenia to nie tajemnica, pytanie jakie i jak długo.

Przecież już jest umiejscowione. Bohater męczy się żeby dostać PD. Po co dręczyć go jeszcze jakimiś wymaganiami co do dodatkowych ćwiczeń. Jak dla mnie wszystko jasne.
Cherokee pisze:
Pterodaktyl jest nielogiczny? ;)

Zaraz ktoś wyskoczy z teorią ewolucji Giertycha. Nie sprowadzajmy tej dyskusji na niskie pułapy. Dobrze wiemy o co chodzi.
Cherokee pisze:
Jest wiele, wiele zjawisk i rzeczy na niebie i ziemi, które zostałyby wyśmiane na każdym forum RPG jako największy bzdet w historii, gdyby nie ten mały szkopuł, że istnieją naprawdę.

Przykłądy?
Cherokee pisze:
Polecam ku pamięci fragment "Powrotu do przyszłości III"

Nie ma to jak solidne oparcie w wiarygodnym filmie dokumentalnym. Wołoszański wymięka.
Cherokee pisze:
Puenta jest taka, że coś co dla nas wydaje się być nielogicznym, nie zawsze jest skazane z tego tytułu na niebyt w ramach logicznego świata.

Przykłady?
 
Awatar użytkownika
Cherokee
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: śr paź 11, 2006 6:12 pm

śr maja 28, 2008 6:09 pm

triki pisze:
Jest różnica między 100 kg gadem (Pterodaktyl), a smokiem.


Jest. Sprowadza się zasadniczo do powierzchni i budowy skrzydeł. Jest też pewnie parę innych czynników, które pomogłyby zapewne wznieść się półtoratonowemu gadowi w powietrze (jak technika startu, budowa reszty ciała), ale zasadnicza różnica dotyczy skrzydeł.

triki pisze:
Jak mogłem zapomnięć o tym monumentalnym obrazie, kształtującym myśl techniczną i filozoficzną XX wieku...

Xavier pisze:
Nie ma to jak solidne oparcie w wiarygodnym filmie dokumentalnym.


Cieszę się, że Was ubawiłem. Szkoda, ze nie zadaliście sobie trudu zastanowienia, na co chciałem zwrócić Waszą uwagę. Ta scena na konkretnych przykładach w zabawny sposób komentuje, jak absurdalne musiałyby się wydawać całkiem realne pomysły ludziom, których horyzonty wyznacza tylko to, co mogą zobaczyć i dotknąć w swojej zasypanej piachem pipidówie. No ale rozumiem, że wyciąganie jakichś nauk z filmu komediowego może nie licować z godnością co ambitniejszych. Może zadowoli Was chociaż sokratejskie "Wiem, że nic nie wiem". Nawet ten starożytny myśliciel ukorzył się przed nieskończoną złożonością świata odmawiając sobie komfortu przekonania, że widział i poznał już wszystko.

Xavier pisze:
Przykłądy?


Żeby nie odbiegać za bardzo od smoków, ograniczę się do przykładów z zakresu biologii, które niewątpliwie łamią wg trikiego prawa fizyki i biomechaniki:

1. czteronogi potwór, wysoki jak 10-piętrowa kamienica, z 15-metrową szyją, 20-metrowym ogonem, ważący ok. 120 ton. Oczywiście nie miałby prawa istnieć, gdyż jego nogi załamałyby się pod jego własnym ciężarem, szyja złamała z tego samego powodu, zresztą któraż nawierzchnia wytrzymałaby nacisk stopy wynoszący 30 ton w sprzyjających warunkach. Taki stwór nie móglby się ruszać i nie przeżyłby jednego dnia. Niestety, Natura już przerobiła ten rozdział i nazwała go Amficelias.

2. stworzenia morskie żyjące na głębokości 10.000 metrów, gdzie ciśnienie wody wynosi ok. 1000 atmosfer, a światło słoneczne znane jest tylko z bajek. Jest fizyczną niemożliwością, by żywy organizm żył w takim ciśnieniu i nie został zmiażdżony. Nie-moż-li-woś-cią.

3. Stworzonko, które zmienia wzory i kolory nie gorzej niż wyświetlacz w Nokii. Fajna bajka, coś jak czarodziejskie kucyki Pony, w sam raz do Młotka, ale nie przetrwa starcia z bezlitosną logiką. Wiedza adwersarzy w zakresie tego, dlaczego mątwa nie może działać, dorównywałaby chyba tylko niewiedzy na temat tego, jak rzeczywiście działa, skoro już istnieje.

4. No i sam triki wymaga opracowania nowej zmiennej fizycznej bądź biomechanicznej. Zapytany bowiem o zawartość żołądka twierdziłby, że ma w nim kwas solny! Normalnie zaraz pęknę! Ma nas za głupków, czy co? Jeden z najsilniejszych kwasów w żołądku trikiego? To nielogiczne. Nawet dziecko wie (i to głupie dziecko), że taki kwas natychmiast wypaliłby w trikim wielką dziurę. Triki nie przeżyłby ani jednego dnia.

Przykłady takie jak aeroplany czy operacje na sercu lub mózgu pominę, bo swego czasu wyśmiewali je ludzie, którzy rzeczywiście byli wybitnymi specjalistami w swych dziedzinach, dysponującymi rzetelną naukową wiedzą na temat, w którym się wypowiadali i naprawdę można było sądzić, że wiedzą o czym mówią. Dziś funkcjonują jako przykłady ciasnoty umysłowej. Szkoda, że nie grali w RPG, które jak wiadomo poszerza horyzonty i rozwija wyobraźnię...
 
Awatar użytkownika
triki
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 873
Rejestracja: czw maja 20, 2004 1:43 pm

czw maja 29, 2008 10:56 am

Cherokee pisze:
Jest. Sprowadza się zasadniczo do powierzchni i budowy skrzydeł. Jest też pewnie parę innych czynników, które pomogłyby zapewne wznieść się półtoratonowemu gadowi w powietrze (jak technika startu, budowa reszty ciała), ale zasadnicza różnica dotyczy skrzydeł.

Jeżeli już tak bardzo chcesz to zgłębiać, to pragnę zaznaczyć, że jest to niemożliwe. Półtonowy gad nie wzniósł by się w powietrze - tu chodzi o budowę kości, rozkład masy i ciężar organów i mięśni. Uzyskanie korzystnej proporcji przy tak dużej masie jest niemożliwe, przy założeniu ziemskiego przyciągania.

Szkoda, ze nie zadaliście sobie trudu zastanowienia, na co chciałem zwrócić Waszą uwagę.

Szkoda, że Ty nie zastanowiłeś się dłużej. Uznałem to za banał, bo w mojej hierarchii wartości, głupkowate komedię, są dalekie od źródeł opiniotwórczych.

Może zadowoli Was chociaż sokratejskie "Wiem, że nic nie wiem".

Wow. Wiem czego nie wiem. Nie wiem o co Ci chodzi.

Żeby nie odbiegać za bardzo od smoków, ograniczę się do przykładów z zakresu biologii, które niewątpliwie łamią wg trikiego prawa fizyki i biomechaniki:

Nadinterpretacja. Pisałem o wzniesieniu się w powietrze... Czytaj uważnie.

czteronogi potwór, wysoki jak 10-piętrowa kamienica, z 15-metrową szyją, 20-metrowym ogonem, ważący ok. 120 ton. Oczywiście nie miałby prawa istnieć, gdyż jego nogi załamałyby się pod jego własnym ciężarem, szyja złamała z tego samego powodu, zresztą któraż nawierzchnia wytrzymałaby nacisk stopy wynoszący 30 ton w sprzyjających warunkach.

A skąd takie wnioski - skoro sam je wyciągnąłeś, to po co sam sobie zaprzeczasz?
Proszę powiedz mi na jakiej podstawie mamy twierdzić, że taki gad nie ma prawa istnieć, a przyroda zrobiła nauce psikusa?
Jest różnica między lataniem, a samym istnieniem.

stworzenia morskie żyjące na głębokości 10.000 metrów, gdzie ciśnienie wody wynosi ok. 1000 atmosfer, a światło słoneczne znane jest tylko z bajek. Jest fizyczną niemożliwością, by żywy organizm żył w takim ciśnieniu i nie został zmiażdżony. Nie-moż-li-woś-cią.

Drogi Znawco! Proszę podaj mi przykład, wyliczenia, link do strony, gdzie podany jest przykład złamania zasady fizyki... Wspominasz o żyjątkach na takiej głębokości, ale nie wspominasz w jaki sposób łamie to zasady nauk przyrodniczych.

4. No i sam triki wymaga opracowania nowej zmiennej fizycznej bądź biomechanicznej. Zapytany bowiem o zawartość żołądka twierdziłby, że ma w nim kwas solny! Normalnie zaraz pęknę! Ma nas za głupków, czy co? Jeden z najsilniejszych kwasów w żołądku trikiego? To nielogiczne. Nawet dziecko wie (i to głupie dziecko), że taki kwas natychmiast wypaliłby w trikim wielką dziurę. Triki nie przeżyłby ani jednego dnia.

Jeżeli z braku sensownych argumentów, bądź nieudolności umysłowej, uciekasz się do prywatnych wycieczek, wmawiając rzeczy, które nie miały miejsca, proponuję Ci spacer, szklankę zimniej wody, baranka, ... a to wszystko zamiast... zamiast wypisywania bzdur.
Nawet nie będę dalej tego komentował. Jeżeli Twój poziom dyskusji polega na wmawianiu komuś to co napisał i na przeczytanej rubryce "Czy wiecie, że ..." z Bravo, to proponuje inne miejsca na dyskusję.

Szkoda, że nie grali w RPG, które jak wiadomo poszerza horyzonty i rozwija wyobraźnię...

Jak widać nie u wszystkich.
 
Awatar użytkownika
Berta
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 66
Rejestracja: sob cze 17, 2006 2:15 pm

czw maja 29, 2008 6:47 pm

Jak to jest możliwe, że smoki latają, czy zieją ogniem? polecam lekturę systemu Kryształy Czasu. Dawno zapomniany (dla niektórych na szczęście) polski system. Niektórzy mieli za złe właśnie takie naukowe odpowiedzi na to pytanie.

Może KC mają się nijak do WFRP, ale w końcu i tu i tu występują smoki, co nie?
 
Awatar użytkownika
_Ertai_
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 318
Rejestracja: pt cze 23, 2006 6:07 am

pt maja 30, 2008 2:33 pm

triki pisze:
A skąd takie wnioski - skoro sam je wyciągnąłeś, to po co sam sobie zaprzeczasz?

Gosh, ta dyskusja od poczatku wydaje mi się pozbawiona sensu, ale jeżeli rozmówcy nie są w stanie pojąć ironii cudzej wypowiedzi to może darujcie sobie spam?

I ja przepraszam adminów za OT, ale i tak go tutaj mnóstwo. Zresztą - może ułatwi im wzajemne zrozumienie...
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

ndz cze 01, 2008 6:00 pm

O rany, ale macie problemy z tymi zdolnościami... Ja nie wiem w czym rzecz, jeśli BG wykonując swój fach się w nim rozwija. Bardzo Silny to przecież potem nie jest nawet za bardzo traktowane jak zdolność co po prostu dodatkowe rozwinięcie krzepy bo kosztuje tyle samo i daje tyle samo co rozwinięcie Krzepy. Dobrze, że nie zaczęliście się rozdrabniać o zdolność "Krzepki", która jest opisana tak dobitnie na czym polega, że myślę, że nie ma co tutaj gadać o niej nawet.
Od walki wręcz stajesz się urodzonym wojownikiem, od strzelania strzelcem wyborowym, od machania mieczem i targania sprzętu na plecach stajesz się bardzo silny a od ciągłego dostawania mieczem po mordzie i walki z zimnem, głodem i chorobami stajesz się niezwykle odporny i zupełnie nie rozumiem w czym problem.
 
Awatar użytkownika
Richtie
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 130
Rejestracja: sob paź 14, 2006 9:57 pm

śr lip 09, 2008 7:38 pm

Macie problemy.

Szybkie wyciąganie to chyba coś co każdy doświadczony wojownik powinien prędzej czy poźniej nabyć, bo to jest zdolność nabyta, wymagająca pewnej mniejszej lub większej praktyki. . . IMO połączenie instynktu (za 3 sekundy się coś zdarzy) z refleksem i idealnym wykonaniem pewnej powtarzanej już zapewne tysiące razy sekwencji ruchów.

Bardzo silny ? Co za problem. . . ćwiczenia typu wiganie sztang czy pompki to kuriozum bo przecież w tamtych czasach ludziom ledwo starczało energii z tego co zjedli na normalne funkcjonowanie. A ruchu wówczas mieli dużo więcej. Gdy ktoś podróżuje przez Stary Świat, co kilka dni wywijając zweihanderem w walce, a w pozostałe dni ew. wywijając dla zachowania wprawy, zajadając się kilogramami mięsa w tawernach to krzepy nabierze IMO niesamowitej po jakimś czasie. Vide Podbipięta :p

Bardzo wytrzymały ? Przemierzając stary świat na własnych nogach, często w głodzie, w skrajnym wyczerpaniu, w ucieczce, ciuchach niepranych od miesięcy, z krwią orków we włosach gdzie lęgną się już wszy i jakieś inne paskudztwa, z ropiejącymi i cholernie bolącymi ranami. ... gdy już jakiś bohater to przeżyje ten raz w wielkich katuszach to następnym razem z pewnością zniesie to o wiele lepiej :P I to jest właśnie bardzo wytrzymały :D


Wielka mi filozofia. . .

System jest dobry, grywalny i realistyczny, jedynie gracze mogą być profesjonalni lub nie, mogą chcieć realistyki lub nie. Jeśli gracz bierze jakąś umiejętność tylko dlatego że jest silna, nie mając ku temu najmniejszych podstaw to jest nieprofesjonalny i nie chce grać realistycznie - i tyle ;P

Rozpoczynanie zdania z wielkiej litery jest jedną z podstawowych zasad w języku polskim, i nie tylko zresztą. Ponadto istnieje ogólna reguła, która stanowi, że omijanie kropek w skrócie jest dopuszczalne, pod warunkiem iż składa się on z wielkich liter.

- hallucyon
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

śr lip 09, 2008 7:44 pm

Richtie pisze:
System jest dobry, grywalny i realistyczny

Taa, uderzenie dwuręcznym toporem na goły łeb owocujące stratą tylko 1 pż a nie wizytą w królestwie Morra jest bardzo realistyczne. Jak mało to mogę wymieniać dalej, dużo mam przykładów :wink:
 
Awatar użytkownika
Nihlathak
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 122
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 7:45 pm

śr lip 09, 2008 8:10 pm

No wiesz to, że kogoś trafił dwuręczną bronią w głowe za 1pż oznacza tylko tyle, że źle wymierzył, broń mu się osunęła i ledwie drasnął głowę (rozciął skórę na głowie) bądź coś podobnego.

Zwracaj, proszę, baczną uwagę na obowiązujące zasady ortograficzne.

- hallucyon

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości