Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 11
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

czw cze 12, 2008 3:05 pm

Bayuer pisze:
Cóż. Równie dobrze możesz skorzystać z atutów multiclass i dokonać tego samego bez jakiś większych problemów.

Problemem jest ów "multi"classing, który nie daje pożądanych efektów, a zamyka drogę do wzięcia zdolności innych klas, a dodatkowo zabiera atuty.
Bayuer pisze:
Jak najmniej narzuconych rzeczy; jak najwięcej możliwości kreatywnego projektowania postaci. Jest jak jest. Zawsze może house rula zrobić.

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale tam jest informacja, że jeśli weźmiesz domenę, to nie zyskujesz innych zdolności, więc cały czas możesz być standardowym kapłanem 4e, a jednocześnie są domeny, które łatwo pozwalają kształtować postać.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

pt cze 13, 2008 10:25 am

A właśnie, może by założyć przyklejony temat informujący o erracie do DnD4 - tak, żeby zawsze było wiadomo kiedy się pojawia. Co Wy na to?
 
Awatar użytkownika
MorfiQ
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 329
Rejestracja: ndz lut 05, 2006 9:46 am

pn cze 16, 2008 7:57 pm

Uprzedzam, że nie czytałem poprzednich stron, wybaczcie.

Podręcznik przewertowałem i... poległem, zresztą mój kolega czytający podręcznik razem ze mną też. Pierwsze co nas zmiażdżyło to Eldarowie. Może mi ktoś powiedzieć, co to za ustrojstwo? Z jednej strony magia i inne pierdoły, a potem kamień? Takie krasnoludy zmiksowane z elfami i te oczy, czy one mogę kłamać? xD Dalej... brak gnomów. Nie pojmuję tego jak może nie być gnomów, dla mnie to skandal.

Idźmy dalej. Rzuty obronne. Refleks z inteligencji? Może się nie znam, ale to przesada, to samo liczy się klasy pancerza. Toż to masakra.

Kolejny hit to premie klasowe. Żadnych wad, same dopałki. Dla mnie to jednak lekkie przegięcie.

Zmiana czarów na rytuały też mi się nie podoba, tak samo jak owe daily powers i inne cuda. To już kwestia osobistych preferencji, ale mnie to za bardzo przypomina WoWa, albo Cabala (kto grał, ten wie o co mi chodzi).

Kończąc (nie będę się rozpisywał, bo dostanę wylewu jeszcze) powiem, że 4 ed. mnie powaliła, stratowała i unicestwiła. Na pewno nie będę w nią grał... no chyba, że Edlarem <ironia>.
 
toudimg
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: ndz cze 08, 2008 9:39 pm

pn cze 16, 2008 8:13 pm

MorfiQ pisze:
owe daily powers i inne cuda. To już kwestia osobistych preferencji, ale mnie to za bardzo przypomina WoWa, albo Cabala (kto grał, ten wie o co mi chodzi).


co racja to racja, rozumiem fenomen WoWa (sam gram więc wiem :P)
faktycznie mam nieodparte wrażenie że ta gra zeszła na... WoWa. Powery alla buttony an interfejscie gracza... wciskasz i coś się tam dzieje. jedne wciszkasz co runde inne co walke... jak w wowie.

Zresztą inne części słownika też mocno tracą wowem: questy, elite monsters, podział klas na role (dps - ranger, tank- warrior, mage - crowd control), disenchanting (residuum - ala dusty i shardy z wowa) było jeszcze kilka ale musiał bym poszukać.

bez wątpienia wizardzi grali i grają z zapałem w wowa. Nie mówię że niektóre koncepcje nie mogą być fajne tylko gdzie jest granica :] albo ja za dużo gram w WoWa (co jest równie prawdopodobne)
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

pn cze 16, 2008 8:31 pm

MorfiQ - a wiesz, że współcześnie uczy się żołnierzy JAK osłaniać się mając kamizelki taktyczne z wkładami balistycznymi? Wiesz, że instynktowna reakcja stawania bokiem i kulenia się jakt błędna? Bo najlepszą osłonę mamy ma plecach (kamizelka, plecak) i na przodzie (kamizelka, panele oporządzeniowe) - a boki są najsłabsze?
Stosowanie panczeży wymaga inteligencji, jak przyjąć cios, jak sie ustawić.
Inteligencja jest jak najbardziej sensowna. Jedni bazują na szybkości iinni zaś na wiedzy JAK się ustawić. Np eksplodujący granat - padamy głową do granatu - wbrew instynktowi - a nie nogami. Mamy na głowie hełm, na ramionach ochraniacze - może nam się uda. Buty i spodnie nas nie zasłonią przed odłamkami.Więc Int w Reflex jak i AC ma głęboki sens.

ELADRINOWIE - nie Eldarowie, Eldarzy są w Warhammerze 40000. Są rasą typu FEY - całkiem sympatyczną zresztą :D
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

pn cze 16, 2008 8:55 pm

Sony pisze:
Stosowanie panczeży wymaga inteligencji, jak przyjąć cios, jak sie ustawić.
Inteligencja jest jak najbardziej sensowna.

Szkoda, że wpadłeś na ten wniosek dopiero po wyjściu 4e, a nie wcześniej, kiedy takiej opcji nie było.
Jak dla mnie to dorabiasz sobie teorię do nowej mechaniki, żeby nagle się nie okazało, że coś jest w niej bez sensu.


MorfiQ, zdolności at will/per encounter to nie jest głupi pomysł. To bardzo dobre rozwiązanie, porównując do rozwiązań z wcześniejszych edycji. Nie ma już sytuacji, gdzie wojownik tłucze przeciwników spotkanie po spotkaniu, a czarodziej z jednym czarem dziennie nie nadaje się do niczego.

Owszem, można byłoby to rozwiązać inaczej (rytuały nie pasują do klimatów dedekowych), ale to lepsze rozwiązanie niż sloty.
 
Awatar użytkownika
Maelstrom
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 976
Rejestracja: sob mar 12, 2005 1:02 pm

pn cze 16, 2008 9:06 pm

Suldarr'essalar pisze:
Szkoda, ¿e wpad³e¶ na ten wniosek dopiero po wyj¶ciu 4e, a nie wcze¶niej, kiedy takiej opcji nie by³o.
Jak dla mnie to dorabiasz sobie teoriê do nowej mechaniki, ¿eby nagle siê nie okaza³o, ¿e co¶ jest w niej bez sensu.

Albo dorabiamy teoriê do mechaniki, albo siê tym nie przejmujemy, bo samo z siebie nic w D&D nie jest logiczne ;)

A przy okazji - czy czasami w 3.x nie by³o tak, ¿e istoty bez Dexterity liczy³y refleks albo Inicjatywê z Int?
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

pn cze 16, 2008 9:35 pm

Maelstrom pisze:
A przy okazji - czy czasami w 3.x nie było tak, że istoty bez Dexterity liczyły refleks albo Inicjatywę z Int?

Istoty nie posiadające zręczności nie mogły się poruszać, a zatem nie miały prawa do rzutów obronnych na reflex (zawsze nie wychodziły). Inicjatywę liczyły z inteligencji.
Ostatnio zmieniony pn cze 16, 2008 9:50 pm przez Suldarr'essalar, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

pn cze 16, 2008 9:43 pm

Odpowiadam na zarzut MorfiQ - podpierając się naszym światem. Jak inaczej mam to zrobić. Kościelne BO TAK - do mnie nie przemawia. Zawsze staram się do czegoś odnieś - najlepiej do znanej mi analogii.
Nieumarli zastępowali Budowę inną cechą. To było nierealne i bez sensowne. Nieumarły był materialy ale Budowy nie miał. :D Z czego był więc zbudowany?
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

pn cze 16, 2008 9:51 pm

Sony pisze:
Nieumarli zastępowali Budowę inną cechą. To było nierealne i bez sensowne. Nieumarły był materialy ale Budowy nie miał. Very Happy Z czego był więc zbudowany?

SRD pisze:
Constitution represents your character’s health and stamina.

SRD pisze:
Any creature that can physically manipulate other objects has at least 1 point of Strength. A creature with no Strength score can’t exert force, usually because it has no physical body or because it doesn’t move.
 
Awatar użytkownika
MorfiQ
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 329
Rejestracja: ndz lut 05, 2006 9:46 am

wt cze 17, 2008 11:34 am

Okej Sony, rozumiem twój punkt widzenia. Zgadzam się, że jeśli ktoś przeszedł przeszkolenie to klasę pancerza może mieć większą dzięki swojej wiedzy. Jednak jak wytłumaczyć fenomen maga z ogromną ilością KP, tylko dlatego, że ma potężny int? Mag raczej nie wie jak osłaniać się przed ciosami. U szermierzy to rozumiem, bo z tego co pamiętam o jakaś klasa prestiżowa z 3.0 (chyba właśnie szermierz) potrafiła dodać int do AC. Jednak wspomniany czarodziej to po prostu głupota (w moim odczuciu).

Co do tych Eldarinów... no wybacz, ale to po prostu efy z nową historyjką różniące się jedynie oczami od długouchych (swoją drogą oczy mają jak z WoWa, którego nie lubię). Może i są fay, ale dla mnie nie jest to żadna "nowość", bo wariacje na temat elfów to każdy może wymyślić. Co więcej eldarinowie i te przekomiczne smoki (dla mnie przekombinowana rasa) są niczym w porównaniu z gnomami, których zabrakło. Gnomy na sesjach mojej drużyny pojawiały się często i bardzo miło je wspominam. Nie potrafię pojąć, że w podstawowym podręczniku ich nie ma.

Co więcej klasy to także masakra. Dlaczego bard i barbarzyńca mają pojawić się w suplemencie? Przecież można rzec, że to już kanon D&D. Wiele fajnych postaci wykreowałem na tych klasach właśnie i ich brak mnie boli.
 
Awatar użytkownika
Behir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 446
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 4:51 pm

wt cze 17, 2008 1:19 pm

MorfiQ pisze:
Co więcej klasy to także masakra. Dlaczego bard i barbarzyńca mają pojawić się w suplemencie? Przecież można rzec, że to już kanon D&D. Wiele fajnych postaci wykreowałem na tych klasach właśnie i ich brak mnie boli.


Konwersja klas na czwartą edycję. Zresztą, skoro "normalny" bard pojawi się w suplemencie, nie ma na co narzekać moim zdaniem. Najwyraźniej nie była to klasa nieodzowna i testerom bardziej podobał się pomysł zagrania Warlockiem czy Warlordem niż bardem.

MorfiQ pisze:
Gnomy na sesjach mojej drużyny pojawiały się często i bardzo miło je wspominam. Nie potrafię pojąć, że w podstawowym podręczniku ich nie ma.


Ależ są z podstawowym podręczniku. W Monster Manualu, który stanowi 1/3 core ;).
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

wt cze 17, 2008 1:24 pm

MorfiQ pisze:
Gnomy na sesjach mojej drużyny pojawiały się często i bardzo miło je wspominam. Nie potrafię pojąć, że w podstawowym podręczniku ich nie ma.
Były wtórne względem niziołków, które, niestety, były bardziej popularne.

MorfiQ pisze:
Co do tych Eldarinów... no wybacz, ale to po prostu efy z nową historyjką różniące się jedynie oczami od długouchych (swoją drogą oczy mają jak z WoWa, którego nie lubię). Może i są fay, ale dla mnie nie jest to żadna "nowość", bo wariacje na temat elfów to każdy może wymyślić.

Eladrinowie to po prostu wysokie (słoneczne) elfy znane z wcześniejszych edycji. Z założenia ma nie być podras, a autorzy chcieli jednak wprowadzić rozróżnienie wśród elfów.
 
Awatar użytkownika
Almanther I Wielki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: śr cze 18, 2008 2:30 pm

4ed - negatywne odczucia

czw cze 19, 2008 2:22 pm

Bardzo mi się ta edycja nie podoba, normalnie jakby żywcem wziąć WoWa czy MU czy inną Tibię i przerobić na papierowe RPG. Jakieś warlordy, magowie w pełnopłytówkach, co to jest za paskudztwo?

Przeklęte WoTC zrobiło największy w swojej historii pazerny skok na kasę, nie bacząc na jakość i logiczność owego systemu.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

Re: 4ed - negatywne odczucia

czw cze 19, 2008 2:45 pm

Almanther I Wielki pisze:
Przeklęte WoTC zrobiło największy w swojej historii pazerny skok na kasę, nie bacząc na jakość i logiczność owego systemu.

Tzn co mają opublikować za darmo w internecie, poświęcać czas itp zupełnie za darmo? O tego masz autorki.

Jakość nowych DnD jest dla mnie bardzo wysoka. A to, że to nie jest realistyczna gra wcale nie znaczy, że jest nielogiczna...

To po prostu zupełnie inny typ gry - odmienny od tego co było w Polsce propagowane przez prasę.
 
Awatar użytkownika
Morog
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr maja 05, 2004 9:30 am

czw cze 19, 2008 2:46 pm

a udało by Ci się wlać troche treści w Twoje twierdzenia?
mi akurat się 4 e podoba
 
Awatar użytkownika
Almanther I Wielki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: śr cze 18, 2008 2:30 pm

czw cze 19, 2008 2:49 pm

szelest pisze:
Tzn co mają opublikować za darmo w internecie, poświęcać czas itp zupełnie za darmo? O tego masz autorki.

Niczego takiego nie twierdzę, ale uważam że za taką cenę to jest po prostu przesada i kłamstwo w najlepszym wydaniu.

szelest pisze:
To po prostu zupełnie inny typ gry - odmienny od tego co było w Polsce propagowane przez prasę.

Coo? Kto i co propaguje?
Morog pisze:
a udało by Ci się wlać troche treści w Twoje twierdzenia?
mi akurat się 4 e podoba


Morog pisze:
a udało by Ci się wlać troche treści w Twoje twierdzenia?
mi akurat się 4 e podoba

Słowo rzekłem, a w największym skrócie 4ed to po prostu jest skrzyżowanie wcześniejszych edycji z MMO.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

czw cze 19, 2008 2:51 pm

Almanther I Wielki pisze:
Niczego takiego nie twierdzę, ale uważam że za taką cenę to jest po prostu przesada i kłamstwo w najlepszym wydaniu.

Za jaka cenę? Ja kupiłem komplet podręczników taniej niż kosztują podręczniki do edycji 3.5. Więc o co chodzi?

Almanther I Wielki pisze:
Coo? Kto i co propaguje?

Ogólnie trochę mówię - ale jakbyś nie zauważył polscy gracze mają tendencje do urealniania systemów i grania w ponurego mrocznego warhammera.
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

czw cze 19, 2008 3:03 pm

W największym skrócie to 4ed jest ładnie wydanym trójpakiem podręczników, zawierających w sobie całkiem przystępną oraz zbalansowaną mechanikę, który będzie zapewniał dużo zabawy ;)

I osobiście wolę zapłacić te 200 ziko i dostać porządnie przygotowany produkt, niż zapłacić mniej, ale otrzymać jakość na 'polskim' poziomie Neuroshimy czy Monastyru.
 
Awatar użytkownika
Almanther I Wielki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: śr cze 18, 2008 2:30 pm

czw cze 19, 2008 3:09 pm

Temat powstał by wypowiadać w nim swoje negatywne odczucia i opinie nt. 4ed D&D.

Zbalansowana mechanika? Z warlordami i magami w płytówkach?
 
hallucyon

czw cze 19, 2008 3:12 pm

Przeglądając nowe zasady, miałem nieodparte wrażenie, że kartkuję pierwsze wydanie D&D. Mnie czwarta edycja bardziej przypomina grę planszowo-przygodową niż fabularną. Jedyne co do podręczników trzeba jeszcze dokupić to plansza i figurki. Cóż, jak dla mnie, najnowsze dzieło Czarodziejów z Wybrzeża stanowi milowy krok wstecz, jeśli chodzi o rozwój gier fabularnych.
 
Awatar użytkownika
Almanther I Wielki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: śr cze 18, 2008 2:30 pm

czw cze 19, 2008 3:26 pm

Dokładnie, jeszcze "żeby w pełni cieszyć się grą zakup już dziś komplet figurek poszukiwaczy przygód! Przystępna cena zapewni tobie i twoim przyjaciołom wielką radość z gry figurkami wysokiej jakości".

Kiedyś mój kolega powiedział że chyba tylko Bill Gates mógłby zagrać prawdziwą bitwę w D&D z figurkami
 
Awatar użytkownika
Morog
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 281
Rejestracja: śr maja 05, 2004 9:30 am

czw cze 19, 2008 3:28 pm

hallucyon

a na czym opierasz ten śmiały pogląd?
4e zmienia walkę trochę w grę planszową
ale nie wpływa na to, co się dzieje poza walka
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

czw cze 19, 2008 3:34 pm

Almanther I Wielki pisze:
Zbalansowana mechanika? Z warlordami i magami w płytówkach?


Co ma jedno do drugiego?
Mam wrażenie, że zdecydowanie nie wiesz o czym piszesz po prostu.


@hallucyon - pierwsze wydanie miało znacznie gorszą mechanikę, brakowało trochę praktycznych porad dla MG i nie pisano o tym, że istnieją różne typy graczy i jak sprawić im frajdę ;)
 
Awatar użytkownika
Behir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 446
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 4:51 pm

czw cze 19, 2008 3:46 pm

Almanther I Wielki pisze:
Bardzo mi się ta edycja nie podoba, normalnie jakby żywcem wziąć WoWa czy MU czy inną Tibię i przerobić na papierowe RPG. Jakieś warlordy, magowie w pełnopłytówkach, co to jest za paskudztwo?


1. Stawianie WoWa i Tibii na tym samym poziomie jest niedorzeczne (czytając o tym drugim nie znalazłem praktycznie żadnego fluffu, czego o świecie Warcrafta powiedzieć się nie da)
2. Jest papierowy WoW. Wydany przez White Wolfa na d20.
3. Warlord AFAIR pojawił się w 3,x.
4. W 3,x mogłeś kupić atut zapewniający biegłość w pełnej płycie. Tutaj możesz zrobić tak samo, bo Wizard ma za darmo biegłość w Cloth :P.

Jeszcze coś? Bo narazie jeżdżąc po 4 edycji wymieniasz to, co było w trzeciej.

Almanther I Wielki pisze:
Zbalansowana mechanika? Z warlordami i magami w płytówkach?


Patrz wyżej. To NIE są nowe rzeczy. Te opcje zostały przeniesione z trzeciej edycji.

Almanther I Wielki pisze:
Dokładnie, jeszcze "żeby w pełni cieszyć się grą zakup już dziś komplet figurek poszukiwaczy przygód! Przystępna cena zapewni tobie i twoim przyjaciołom wielką radość z gry figurkami wysokiej jakości".

Kiedyś mój kolega powiedział że chyba tylko Bill Gates mógłby zagrać prawdziwą bitwę w D&D z figurkami


Grając w trzeciej edycji używałem figurek. Jako, że nie kolekcjonowałem namiętnie D&D Minis, brałem figurki z LotRa, a Sony chyba teraz używa żetonów.


I pytanie za 10 punktów: Czytałeś podręczniki do czwartej edycji, czy tak sobie marudzisz ;)?
Ostatnio zmieniony czw cze 19, 2008 3:53 pm przez Behir, łącznie zmieniany 2 razy.
 
Awatar użytkownika
Almanther I Wielki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: śr cze 18, 2008 2:30 pm

czw cze 19, 2008 3:46 pm

W takim razie jaką frajdę będzie mieć z 4ed osoba, która nie lubi figurek, hack'n slash, i chciałaby żeby każdą przygodę można opisać w książce.

Można snuć opowieści o czarodzieju który na kilka lat zaginął w Bezkresnym Morzu Lodu, by powrócić jako Władca Tajemnic i założyć tajemną organizację zajmującą się...itd.

A tutaj tego nie ma. Spróbuj mi tutaj jakoś wyjaśnić tego zabawnego warlorda, bo to jest największe przegięcie.

"O, bugbear! Warlord, włączaj aurę!"

EDIT

Behir pisze:
1. Stawianie WoWa i Tibii na tym samym poziomie jest niedorzeczne (czytając o tym drugim nie znalazłem praktycznie żadnego fluffu, czego o świecie Warcrafta powiedzieć się nie da)

Oczywiście że nie, ale chodzi mi o ten specyficzny durno-dziecięcy klimat, który czuć w kawiarenkach internetowych i objawia się zdobyciem umiejętności mowy w jakimś dziwnym języku z "mobami", "depo" i "drutami".
A nowa edycja z naciskiem na figurki jest adresowana właśnie dla takiego odboircy.

Behir pisze:
4. W 3,5 mogłeś kupić atut zapewniający biegłość w pełnej płycie. Tutaj możesz zrobić tak samo, bo Wizard ma za darmo biegłość w Cloth Razz.

Oczywiście że tak! Ale trzeba wykosztować trzy atuty i jeszcze nie będzie mag miał żadnych praktycznie szans na rzucenie czara. W przeciwieństwie do 4ed.
Ostatnio zmieniony czw cze 19, 2008 3:50 pm przez Almanther I Wielki, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

czw cze 19, 2008 3:46 pm

Almanther I Wielki pisze:
Dokładnie, jeszcze "żeby w pełni cieszyć się grą zakup już dziś komplet figurek poszukiwaczy przygód! Przystępna cena zapewni tobie i twoim przyjaciołom wielką radość z gry figurkami wysokiej jakości".

W WFRP też graliśmy chwile z figurkami i rozgrywanie walki jest całkiem fajne.

Nie kupujemy orginalnych figurek bo ciężko je dostać za rozsądną cenę. Jeśli będę grał po prostu wydrukuje sobie obrazki zajmujące jedną/kilka kratek i nimi będzie się po planszy przesuwało. Ewentualnie zrobię coś na wzór pionków z Talismanu czyli postaci powtykane w plastikowe podstawki.
 
Awatar użytkownika
Behir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 446
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 4:51 pm

czw cze 19, 2008 3:52 pm

Almanther I Wielki pisze:
W takim razie jaką frajdę będzie mieć z 4ed osoba, która nie lubi figurek, hack'n slash, i chciałaby żeby każdą przygodę można opisać w książce.


Taką jak z trzeciej edycji.

Almanther I Wielki pisze:
Można snuć opowieści o czarodzieju który na kilka lat zaginął w Bezkresnym Morzu Lodu, by powrócić jako Władca Tajemnic i założyć tajemną organizację zajmującą się...itd.

A tutaj tego nie ma. Spróbuj mi tutaj jakoś wyjaśnić tego zabawnego warlorda, bo to jest największe przegięcie.

"O, bugbear! Warlord, włączaj aurę!"


Można snuć opowieści o czym chcesz i w 3,x i w 4 ed. A Warlord do Warlord, w którymś dodatku do 3,x był, najwyraźniej graczom się spodobało i WotC go wrzuciło.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

czw cze 19, 2008 4:07 pm

Temat poniekąd dubluje "4e. dnd Pierwsze wrażenia", bo tam padła już większość argumentów za i przeciw.

Na pewno nowe dedeki są bardziej zrównoważone niż poprzednia edycja.
Kwestią gustu pozostaje to, czy nowa odsłona pasuje do naszych wyobrażeń.

Powtarzam się, bo niejako temat wtórny, ale postaram się to jakoś podsumować. Pomysł ze zdolnościami at will/per encouter/per day jest i dobry i zły. Tak jak pokazało nam Tome of Battle, można zrobić bardzo klimatyczne manewry, które na nowo odkrywają wojowników, czynią z nich postacie unikalne, niczym atuty w pierwszych miesiącach istnienia 3.0.
Niestety, implementacja manewrów w nowej edycji zdecydowanie gorsza niż pierwotny pomysł z 3.5. Przypomnę, że w Tome of Battle mieliśmy podzielone manewry na 9 dyscyplin, z których każda skupiała się na innym aspekcie walki. Jedna na szybkości, inna na brutalnej sile, a jeszcze inna na wierze w siły wyższe. W zależności od pomysłu na postać można było przy łatwym doborze manewrów stworzyć dzikiego barbarzyńcę, doskonałego szermierza, mobilnego wojownika, czy też zwykłego rębajłę. 4e pozostawia manewry, ale czytając je czuć jakby ktoś obciął im nogi i kazał tańczyć. Niby część się powtarza, niby pozwalają urozmaicić grę, ale brakuje pewnej otoczki.
Ktoś mógłby powiedzieć, że otoczkę fabularną tworzą gracze wcielając się w postacie. Owszem, tak jest, ale czytając ToB miałem z miejsca wiele pomysłów na postacie. Czytając listę manewrów wojownika nie widzę nic.

To, że 4e jest nastawiona na walkę nikogo nie dziwi i chyba nikt nie zamierza z tym faktem dyskutować. Każdą klasę przerobiono od podstaw nastawiając ją na walkę. Łotr nie jest już złodziejem, czy szarlatanem. Teraz jest strikerem. Jego podstawową funkcją jest zadawanie dużej liczby obrażeń. Reszta, czyli zdolności, które definiowały klasę od pierwszych edycji zeszły na dalszy plan. Bardzo ciekawi mnie jak zrobią barda, nie ulega bowiem wątpliwości, że i ta klasa będzie nastawiona głównie na walkę. Koniec z archetypem trubadura w Dedekach.

Osobny paragraf należy poświęcić rangerowi. Klasa, która jak dla mnie nigdy w dziejach D&D nie miała większego sensu, wróciła do swoich korzeni. Jeszcze za czasów AD&D dziwiło mnie, dlaczego jest to jedyna klasa potrafiąca walczyć korzystając z dwóch broni naraz? To było wbrew logice. Wojownik był mistrzem broni, a mimo to, nie potrafił wziąć do ręki drugiej broni i użyć jej przeciw potworom. W 3.5 zmieniono to, dając wszystkim zdolność zarezerwowaną dotąd tylko dla rangera, czyniąc z tej klasy w zasadzie pozostałość po poprzedniej edycji. Późniejsze dodatki próbowały (z różnym skutkiem) tchnąć w tę klasę powiew świeżości i niektóre prace były udane (np. urban ranger). 4e wraca do korzeni, czyniąc z rangera znów jedyną klasę, która może uczynić jakikolwiek pożytek z dwóch broni (+1 dmg nie jest żadnym pożytkiem z atutu TWF). Jednocześnie, autorzy postanowili zostawić warstwę fabularną zupełnie w strzępach, wymuszając jeden wyszkolony skill w naturze lub, jak to ładnie ktoś przetłumaczył, w lochoznawstwie.
Poniekąd, znów można powiedzieć, że fabuła zależy od graczy, ale to już nie jest ranger. To jest wyrób drizzto-podobny.

Osobno należy rozpatrzeć czary. System manewrów sprawdził się i został ciepło przyjęty przez graczy 3.5. Atuty psioniczne (wymagające utrzymania psi-focus), oraz reserve feats (które bazowały na atutach psionicznych) także się przyjęły (choć te ostatnie zostały w pewnym stopniu uznane za przegięte), więc czemu nie zastosować manewrów dla czarów wizarda?
Oczywiście, od pierwszej edycji ludzie byli oswajani z nieintuicyjnym systemem slotów. Nie był to system rewelacyjny, był kiepski i niepotrzebnie utrudniał grę, a na dodatek, powodował, że nisko poziomowy czarodziej po jednym spotkaniu szedł spać, albo pilnować koni, jak reszta drużyny szła dalej. To trzeba było zmienić, ale miało to swój urok. Cóż, z drugiej strony, jeśli komuś się to podoba, może grać w poprzednie edycje. Mi bardziej przypadł do gustu system punktowy (psioniczny).
Tak wiec, pójście w system manewrów to zdecydowanie dobry sposób na konstrukcje nowego wizarda. Niestety, na dobrych pomysłach się skończyło. Wizard jest chyba jedyną klasą, która świetnie radzi sobie przy większej ilości słabych przeciwników i jest zupełnie bezradna w starciu z solowymi potworami.
Przechodząc powoli do światów, ale zostając jednocześnie przy wizardzie spójrzmy na to, co znamy z książek z cyklu FR, GH, czy w mniejszym stopniu DL. D&D to świat potężnych magów, czarów i zdolności nadprzyrodzonych. To świat, gdzie ludzie albo potykają się o magów (FR), albo znają tylko kilku, ale takich, którzy rządzą całym światem (DS), lub mają siłę by to zrobić (GH, DL). Czwarta edycja kończy z tym wizerunkiem. D&D 4e wykonuje zwrot porzucając wszelkie swoje cechy charakterystyczne, dając możliwość chłopom odprawiania rytuałów magicznych.
Owszem, taka magia nie jest obca i występuje w literaturze. Jest obecna np. u Sapkowskiego, ale świat Sapkowskiego to nie D&D.
Zastanawiam się jak się czuję Ed Greenwood, patrząc na to, jak dzieło jego życia, jakim niewątpliwie jest FR, jest wywracane do góry nogami. Jak całe wieki, czy tysiąclecia w miarę spójnej historii zostaje pogrzebane w imię zgodności z wizją kilku żółtodziobów?

Kończąc, muszę powiedzieć, że różnica między starą edycją, a nową jest kolosalna. Obie niestety mają wady, które trzeba umieć dostrzec. Bez fałszywego zapatrzenia, bez różowych okularów. D&D 4e, jak zostało już tutaj wspomniane jest systemem zbliżającym rpg do biewniaka, czy internetowej gry, gdzie wiarygodność, fabuła, flavor i fluff zostały zgubione gdzieś między wymyślaniem kolejnych splatbooków, a liczeniem dolarów.
Może to dobrze, że Gary nie dożył wydania nowej edycji.

I zastanawia mnie, skąd nagle tak dużo osób posiada podręczniki do 4e?
Chyba jednak Polacy nieźle się wzbogacili ostatnimi czasy...
 
Awatar użytkownika
Famir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 61
Rejestracja: ndz maja 29, 2005 10:32 am

czw cze 19, 2008 4:27 pm

Mi jedynie do gustu nie przypadło to co zrobili z magami. Zmieniła się ich rola - czasy potężnych czarów się skończyły. Mag stał się controlerem, który ma za zadanie oddziaływać (niekoniecznie zadawać dmg) na dużą liczbie istot naraz. Jestem ciekawy jak wizardzi rozpiszą najpotężniejszych magów Feurunu oraz jak rozpiszą czary nekromanckie... -__-
Ostatnio zmieniony czw cze 19, 2008 4:29 pm przez Famir, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 11

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości